Ble, dlaczego nieprawda. Piszę to co dotyczy mojej rodziny. Nie chodzi tylko o Boże narodzenie ale też o inne święta. Organizacja oficjalnie nie zabrania, ale nadgorliwi nie odwiedzają rodzin w inne święta.

No i oczywiście jak zwykle na więcej sobie pozwalają starziki, a neofici są bardziej święci od papieża. Ale to dość uniwersalna zasada.

Razu jednego dopuściłem się prowokacji i na jakimś świadkowskim czacie pożyczyłem "dużo zdrowia i pomyślności" w Wigilię.

Też nie przyjąłbym życzeń składanych w celu prowokacyjnym.

Pytanie: skąd wiedziałbyś czy to prowokacja?

Intuicja.

taka reklama powinna być karana finansowo i to bardzo surowo...

Sam możesz tę karę wymierzyć - poprzez bojkot produktu.

Pierwszy raz słyszałem o nieświętowaniu na sali słyszeliście coś, może to był odosobniony przypadek, bo w Toruniu to różne rzeczy się dzieją.

Nie spotkałem się z tym nigdy.

Prawdopodobnie luckowi chodzi o to, ze usuneli to zdjecie z Panoramio.

Spryciarze. Ciekawe, czym postraszyli admina.

No niech skonam, Strażnica ocenzurowała fotkę z Betel na Panoramio Ale w necie nic nie ginie

Co konkretnie ocenzurowali?

Kilka z tych przepisów jest bardzo sensownych. Pozostałych kilka wynika wprost z wybryków turystów. A prawie wszystkie wynikają z anglosaskiej tradycji opierania prawa na precedensach (zakazywanie konkretnych wykroczeń) niż ogólniejszych zasadach. Większość z nich jest pewnie od dawna martwa.

Gdyby w Polsce obowiązywała anglosaska kultura prawna to idę o zakład, że mielibyśmy np. zakazy obnażania się w czasie wieczorów kawalerskich albo masturbowania się w taksówce. Oba oczywiście dzięki turystom z Albionu...

A to Allah też stworzył szpinak?

Allah też [anything]

Hehehe, ale przegięcie. Ja nienawidzę szpinaku, a więc do kogo mam uprzedzenia? Do jakiej rasy? A może do Boga, bo to On ponoć wymyślił szpinak.

Do Boga to możesz mieć. Ale spróbuj do Allaha. A podobno on też wymyślił szpinak ;-)

Dokładnie tak jak mówisz.

No nie dokładnie. Samo słowo "technika" sugeruje jakąś celowośc, więc to wyklucza ludzi, którym gęba kłapie bez żadnego celu ani namysłu

Życiowe ;-)

Kiedyś Marek Perepeczko zapytany o sukces "Janosika" odpowiedział, że serial odniósł sukces, bo ludzie tak bardzo lubią wierzyć w bajki ...

Ale ten serial, o ile mnie pamięć nie myli, to chyba nie miał happy endu?

/me parsknal smiechem

Starzy IRCowcy pozdrawiają starych IRCowców

Świadkowie Jehowy,o jakiej tematyce filmy mogą oglądać?

Budującej.

Tolkien zaczerpnął nieco motywów do Władcy pierścieni z Biblii.

Tylko dla jednego to będzie rekomendacja, dla drugiego - bluźniercza parodia

Same "pismo święte" mówi przecież że "nadgorliwość jest gorsza od braku gorliwości."

W którym miejscu?

Joachimie i Arturze co jest nazywane "wrogim przejęciem" spółki akcyjnej?

Wrogie przejęcie (ang. hostile takeover) – sytuacja w transakcjach kupna i sprzedaży przedsiębiorstw mająca miejsce wtedy, gdy transakcja kupna odbywa się wbrew woli zarządu lub rady nadzorczej kupowanej spółki. Odbywa się poprzez wykup akcji lub zamianę akcji przejmowanego przedsiębiorstwa po cenie znacznie niższej od rynkowej lub ze znaczną premią.

http://pl.wikipedia....ogie_przejęcie

Przez pewien czas na rynku można było spotkać Tysiąclatkę z usuniętymi księgami deuterokanonicznymi. Nie wiem kto to wydał, ale możliwe, że byli o to oskarżeni śJ.
Może o to chodzi

No właśnie. Może ktoś wydał. Może ktoś zobaczył i skojarzył ze ŚJ.
Mój kolega kiedyś dostał za darmo Biblię od gedeonitów. Przyniósł do szkoły i mówi do mnie: "patrz co dostałem od twoich". Ja patrzę i mówię: "taką to nie od moich" ;-) I chyba była to nawet Tysiąclatka.

ŚJ lubili używać tysiąclatki wyd. II, bo zawierała imię Jahwe co w połączeniu z przedmową autorstwa prymasa Wyszyńskiego było mocnym argumentem propagandowym. A że w małych miasteczkach nie było księgarni biblijnych, to niektórzy ŚJ kupowali hurtem przy okazji wizyty np. w Warszawie i potem odsprzedawali w zborze albo wysyłkowo.

Pomysły, że WTS robił dodruk może nawet zmodyfikowany to w ówczesnych warunkach (lata 1960-90) science fiction. Przy pracochłonności przygotowania do druku pozycji tych rozmiarów opłacałoby im się pokusić od razu o tłumaczenie.

Poza tym III wydanie wyszło w 1976, więc czyli do tego czasu zapewne nie było żadnego problemu z zakupem II wydania drogą oficjalną a w 1975 wyszła Biblia Warszawska, która zdobyła wśród ŚJ największą popularność i była w tym czasie praktycznie ich "oficjalnym" tłumaczeniem.

Przez pewien czas na rynku można było spotkać Tysiąclatkę z usuniętymi księgami deuterokanonicznymi. Nie wiem kto to wydał, ale możliwe, że byli o to oskarżeni śJ.
Może o to chodzi

Mój znajomy taką miał, ale ,jeśli dobrze pamiętam, to on chyba mówił mi, że te biblie były robione w ten sposób, że z normalnej tysiąclatki były usuwane apokryfy i potem oprawiano w nowe okładki, robiono to chyba u introligatora.

W ogóle ŚJ często oprawiali Biblie w introligatorniach, bo w miękkich okładkach szybko się niszczyły przy tak intensywnym użytkowaniu. Te Biblie w nowych okładkach wyglądały inaczej niż dostępne w sklepie więc to może być kolejne źródło plotki, że ŚJ je drukowali.

zdaniem KK wszelkie rodzaje współżycia gdzie sperma nie ląduje w macicy są nienaturalne

Ale to nie jest forum o KK

Wydaje mi się, że jeśli ktoś nazywa coś takiego "klopsem" to kojarzy mu się to z wypadkiem, którego by nie chciał (być może dlatego, że pozostaje w nielegalnym związku z kobietą)

Jaki to jest "nielegalny związek z kobietą"? Tzn. oprócz bigamii, kazirodztwa i pedofilii coś jeszcze jest w Polsce nielegalne w tej kwestii?

"Nielegalny" to nie termin odnoszący się do terminologi kodeksu prawa cywilnego w Polsce, ale termin ten odnosi się raczej do tego, jak Bóg patrzy na dany związek mężczyzny i kobiety.

Łojej. Ale który bóg?

Przynajmniej od lat 20 antykoncepcja jest u ŚJ kwestią pozostawioną osobistej decyzji. Jak było wcześniej - nie wiem, ale podejrzewam że tak samo.

Z wyłączeniem oczywiście tzw. antykoncepcji wczesnoporonnej. Ale poza tym jest - tak jak mówisz - wolna ręka co najmniej od dwudziestu lat.

To skąd takie zakazy stosowania antykoncepcji? Czyżby wpływ "babilonu wielkiego"?

Ale jakie zakazy?