Napisano przez
Żbik
on 2006-08-27, godz. 20:49
w
Duch Święty
Jescze jedno ...
Tak w zasadzie... to troche sie pomylilem ... glupio sie przyznac ale wcisnalem 'nastepny', a dyskusja na temat 'wiernosci przekladu' i imienia bozego byla chyba nie w tym temacie
Napisano przez
Żbik
on 2006-08-27, godz. 20:40
w
Duch Święty
"Zeby dyskusja była zasadna, musimy przyjac"........że jest coś takiego jak Duch Święty. Niestety, bez tego można gmatwać dogmaty do znużenia bez efektu a na końcu jest śpiączka. Pozdrawiam.
Zgadzam sie z jednym i z drugim
Duch Święty to podstawa I uwazanie ze wszystko zostalo sfalszowane to kopanie grobu samemu sobie...
Najwazniejsza - jak mnie przekonuje na kazdej modlitwie - jest relacja z Nim ...
Ponadto uwazam ze to Duch Swiety ma prowadzic wierzacych, a nie proroctwo pisma - ktore jest oczywiscie bardzo przydatne przy wszelkiej modlitwie i dla poznania Boga... ale nie jedyne i nie bez Ducha Świętego...
Nie mozna - jak uwazam - stawiac Biblii w miejsce Boga... Wierze ze On sam mial staranie aby to co czytamy aby go poznac nie bylo sfalszowane...
Napisano przez
Żbik
on 2006-08-26, godz. 22:53
w
Duch Święty
Witam
W znajomosci historii jestem daleko za wami i choc dyskusja jest bardzo ciekawa musze przyznac ze jednego nie rozumiem...
Zeby dyskusja byla zasadna, musimy przyjac ze wierzymy iz Biblia mowi prawde (w sensie tego co napisali apostolowie - jak wolicie napisali w oryginale)...
Jesli przyjmiemy ze zostala sfalszowana i byla zle rozumiana przez wieki przez ludzi wierzacych oznacza to iz sama sobie zaprzecza. Bog na kartach Biblii obiecuje przeciez ze bedzie kosciol prowadzil i bedzie z Nim po wszystkie dni do skonczenia swiata (np. koniec Ew. Mk). Uznanie wiec ze Biblia zostala zaklamana, a jej rozumienie zwiedzione na setki lat (kiedy umierali ludzie w 'blednej wierze') zaprzecza jej wiarygodnosci ...