JEDNOMYŚLNOŚĆ
#1
Napisano 2009-11-05, godz. 09:11
#2
Napisano 2009-11-05, godz. 11:18
słowo "jednomyślnie" może określać miejsce (w światyni a nie np. w podziemiach) lub może dotyczyć praktyki łamania chleba (brak dyskusji czy spożywać czy nie, brak konfliktu stanowisk w sprawie znaczenia łamania chleba),
w pierwszym przypadku jednomyślność w ogóle nie wymagalaby uzgodnienia żadnych spraw doktrynalnych, w drugim tylko niektórych (niedopuszczalność dyskusji o łamaniu chleba i dopuszczalnośc dyskusji na inne tematy)
wielbienie "zgodnie, jednymi ustami", także nie dowodzi braku dyskusji doktrynalnej. Tekst może opisywać sytuacje gdy po grzecznej kulturalnej (nie kłótliwej) wymianie poglądów wszyscy modlą się o błogosławieństwo Boże.
#3
Napisano 2009-11-05, godz. 12:34
#4
Napisano 2009-11-05, godz. 14:49
Wg mnie w zborze śJ nie można mówić o jednomyślności, bo nie ma zagwarantowanej wolności słowa. A gdzie dochodzi do wymuszenia zgodności, to mamy do czynienia raczej z gromadomyślnością. Zresztą zobaczcie tu SGM.
#5
Napisano 2009-11-05, godz. 19:28
#6
Napisano 2009-11-05, godz. 20:20
albo ja za glupi albo niedouczony ale nie rozumiem tej wypowiedzi....Jednomyślność zakłada przede wszystkim wolność wyboru każdej jednostki. Każdy wyraża swoje zdanie na dany temat i zdanie to jest zgodne z myśleniem członków grupy. Chrześcijanie wyrazili zapewne swoje zdanie( każdy z osobna) na temat wspólnych spotkań , łamania chleba, trwania w modlitwie i w nauce apostolskiej, i byli w tym zdaniu zgodni. Zgoda ta nie była wymuszona lub narzucona przez jednostki ze wspólnoty wczesnochrześcijańskiej, nikt nie blokował wybieranej opcji.
Wg mnie w zborze śJ nie można mówić o jednomyślności, bo nie ma zagwarantowanej wolności słowa. A gdzie dochodzi do wymuszenia zgodności, to mamy do czynienia raczej z gromadomyślnością. Zresztą zobaczcie tu SGM.
nie wiem co ma jednomyslnosc z wolnoscia. wydaje mi sie ze predzej akceptowana niejednomyslnosc moze byc dowodem wolnosci jednostki, bo gwarantuje sie tej jednostce prawo do myslenia inaczej. idac dalej.. jesli kazdy z nich wyrazil swe zdanie na temat spotkan czy tam czego innego i te wypowiedzi byly na ogol takie same to mozna ewentualnie mowic o jednomyslnosci bo jak samo slowo mowi.. byli jednej mysli. racja ze ta jednomyslnosci nie byla wymuszona i to tez ewentualnie moze niesc przeslanie o wolnosci. Jednak to sprawozdanie nie podaje czy byli tez tacy co mysleli inczej i jakie tego byly skutki.
zgadzam sie co do wnioskow w zborze nie ma wolnosci, a juz szczegolnie wolnosci myslenia. no swoboda doboru krawata do koszuli to nie to o czym tu mowimy.
#7
Napisano 2009-11-06, godz. 09:14
hej Easy....albo ja za glupi albo niedouczony ale nie rozumiem tej wypowiedzi....
nie wiem co ma jednomyslnosc z wolnoscia. wydaje mi sie ze predzej akceptowana niejednomyslnosc moze byc dowodem wolnosci jednostki, bo gwarantuje sie tej jednostce prawo do myslenia inaczej. idac dalej.. jesli kazdy z nich wyrazil swe zdanie na temat spotkan czy tam czego innego i te wypowiedzi byly na ogol takie same to mozna ewentualnie mowic o jednomyslnosci bo jak samo slowo mowi.. byli jednej mysli. racja ze ta jednomyslnosci nie byla wymuszona i to tez ewentualnie moze niesc przeslanie o wolnosci. Jednak to sprawozdanie nie podaje czy byli tez tacy co mysleli inczej i jakie tego byly skutki.
zgadzam sie co do wnioskow w zborze nie ma wolnosci, a juz szczegolnie wolnosci myslenia. no swoboda doboru krawata do koszuli to nie to o czym tu mowimy.
Jednomyślność z wolnoscia jest ściśle związana, a mianowicie tylko wtedy jednomyslnosc ma znaczenie, jeżeli wyboru mogli dokonac wolni niezalezni ludzie. Przykład, jednomyslność wsród idących w pochodzie na 1 maja byłaby wtedy, gdyby wszyscy z własnej nieprzymuszonej woli wstali rano i powiedzieli, ide na pochód Ide bo chce ..... rozumiesz analogię?
Myślę, że własnie taka jednomyślnośc panowała wśród ucznoiów Chrystusa, natomiast takiej jednomyslności nie ma wśród obecnych swiadków.
Obecnie świadkowie są "przymuszani" różnymi sposobami do uczestniczenia w zebraniach, zachecani przez starszych.... Wizytami pasterskimi Także czynnik towarzyski jest dośc silny, no i oczywiście strach przed utratą wszystkiego, wszystkich...... Wszystkie te czynniki powodują, że swqiadkowi wydaje się że jest wolny? a w rzeczywistości jest zniewolony. No i oczywiście najważniejsza sprawa, czyli wylot z organizacji za prezentowanie innego myślenia niż jedyne słuszne przekazane przez ck........ Więc swiadkowie nie są jednomyślni. Są przymuszani do jednomyślnosci.
#8
Napisano 2009-11-06, godz. 11:20
widac potrzebowalem jeszcze raz przeczytac to pierwsze zdanie, ktore napisala Ida.Dla mnie to sformulowanie nie jest calkiem jasne.
"Jednomyślność zakłada przede wszystkim wolność wyboru każdej jednostki.".....nie bylo to mi do konca jasne bo wydaje mi sie ze i niejednomyslnosc musi zakladac wolnosc wyboru kazdej jednostki... albo sie myle?
#9
Napisano 2009-11-06, godz. 19:10
To zdanie zaczerpnięte z encyklopedii - taka definicja jednomyślnościno to dla mnie jasne.
widac potrzebowalem jeszcze raz przeczytac to pierwsze zdanie, ktore napisala Ida.Dla mnie to sformulowanie nie jest calkiem jasne.
"Jednomyślność zakłada przede wszystkim wolność wyboru każdej jednostki.".....nie bylo to mi do konca jasne bo wydaje mi sie ze i niejednomyslnosc musi zakladac wolnosc wyboru kazdej jednostki... albo sie myle?
#10
Napisano 2009-11-06, godz. 19:21
Jednomyślność to nie to samo co jednobezmyślność.Czy werset (…) usprawidliwiają politykę WTS dot. zakazu samodzielnego myślenia oraz zmuszanie wszystkich członków zboru do bezwzględnego podporządkowania się jedynej słusznej wykładni.
#11
Napisano 2009-11-06, godz. 22:29
No coż...moja wypowiedź była chyba lakoniczna.widac potrzebowalem jeszcze raz przeczytac to pierwsze zdanie, ktore napisala Ida.Dla mnie to sformulowanie nie jest calkiem jasne.
Jednomyślność, a w zasadzie brak jednomyślności w zborze śJ spowodował u mnie poważne wątpliwości, które stały się przyczyną drążenia tematu nadziei niebiańskiej. Najbardziej rzucającą się w oczy niejednomyślność widać w "łamaniu się chlebem". Pierwsze owce, ludzie mający nadzieję niebiańską spożywają Wieczerze Pańską, a pozostali- drugie owce, którym zaoferowano nadzieję ziemską nie dostępują przywileju czynnego uczestnictwa w łamaniu chleba. Ten WTS-wski podział chrześcijan na wybrańców i pozostałych był dla mnie nie do końca zrozumiały i kłócił się z obrazem sprawiedliwego Boga. PŚ zapewnia, że Bóg nie jest stronniczy; miła mu jest każda osoba która z otwartym sercem przepełnionym miłością do Bożego Syna nawraca się i pragnie spełniać wolę Boga. Pan Jezus zapewnia, że u Ojca jest wiele mieszkań przygotowanych dla jego uczniów i mówi, że pierwsi będą ostatnimi, a ostatni pierwszymi. Organizacja zdaje się nie podziela ani poglądów Boga Ojca, ani Bożego Syna. Sama ustaliła czas, w którym zgromadzeni zostaną wybrańcy do Bożego Królestwa i określiła ich ilość, podbudowywując naukę o pierwszych owcach cytatami z symbolicznej Apokalipsy. Tak było wygodnie, zwłaszcza jak w roku 1914 nie doszło do mylnie wyczekiwanych zmian, związanych z Bożą ingerencją na ziemi, i jak do Organizacji zaczęła napływać ogromna rzesza ludzi, przewyższająca niefortunne 144tys. powołanych do życia w niebie. Tymczasem prawdziwi chrześcijanie trwają jednomyślnie w łamaniu chleba i nauce apostolskiej - zbawienie nie rozwadnia się ludzkimi doktrynami, dostosowanymi do innych, odkrywczych nauk CK.
Inny aspekt "jednomyślności". Każdy zbór śJ nie posiada autonomiczności, ale jest podległy postanowieniom i zarządowi WTS. Zalecenia niewolnika wiernego i roztropnego stanowią ostateczne i niepodważalne dobro, nie podlegające jakiejkolwiek krytyce. Wytyczne CK są, w mniemaniu WTS, najlepsze i najodpowiedniejsze dla zborów chrześcijańskich śJ na całym świecie. Uniwersalne dla wszystkich śJ gdziekolwiek żyją. Onoszenie się do nich ze sceptyzmem czy lekceważeniem świadczyłoby o buntowniczej postawie i rozprzestrzenianiu się odstępstwa. Zbory, w założeniu CK, mają być "jednomyślne" - uległe nauce i postanowieniom WTS. Tyle, że wymuszona jednomyślność nie ma nic wspólnego z prawdziwą jednomyslnością, która zakłada wolność słowa i wolność wyboru.
Użytkownik Ida edytował ten post 2009-11-06, godz. 23:31
#12
Napisano 2009-11-13, godz. 08:58
[/quote]
Jak zatem rozumieć słowa z I Kor. 1:10 - "A proszę was, bracia, w imieniu Pana naszego, Jezusa Chrystusa, abyście wszyscy byli jednomyślni i aby nie było między wami rozłamów, lecz abyście byli zespoleni jednością myśli i jednością zdania" (BW)
Użytkownik paradise1874 edytował ten post 2009-11-13, godz. 09:11
#13
Napisano 2009-11-13, godz. 09:44
Może te słowa wyrażają po prostu oczekiwanie, by do jednomyślności dążyć. Natomiast tych, których poglądy zaczynają odstawać od poglądów całej wspólnoty, przekonywać.Jak zatem rozumieć słowa z I Kor. 1:10 - "A proszę was, bracia, w imieniu Pana naszego, Jezusa Chrystusa, abyście wszyscy byli jednomyślni i aby nie było między wami rozłamów, lecz abyście byli zespoleni jednością myśli i jednością zdania" (BW)
#14
Napisano 2009-11-13, godz. 10:26
Jest to fajny tekst, który przeciwstawia się robieniu przez ludzi podziałów w zborze według upodobania w jakimś nauczycielu. Przeciwstawiał się nie temu, że ktoś nie do końca coś rozumiał i miał inne zdanie, ale temu, że jednemu podobało się nauczanie Apollosa, innemu Pawła a innemu Piotra i na tej podstawie tworzyli sobie frakcje i prowadzili spory, podczas gdy ci nauczyciele w gruncie rzeczy głosili to samo używając do tego innych słów a może i metod uczenia.Jak zatem rozumieć słowa z I Kor. 1:10 - "A proszę was, bracia, w imieniu Pana naszego, Jezusa Chrystusa, abyście wszyscy byli jednomyślni i aby nie było między wami rozłamów, lecz abyście byli zespoleni jednością myśli i jednością zdania" (BW)Jednomyślność to nie to samo co jednobezmyślność.
Użytkownik Czesiek edytował ten post 2009-11-13, godz. 10:27
#15
Napisano 2009-11-13, godz. 14:54
A co z tymi, których przekonać się nie da, których poglądy odstają od poglądów wspólnoty? Jak wówczas rozumieć aby być jednomyślnym? Znane są przecież praktyki Towarzystwa, które za odmienne poglądy usuwają ze zborów.Może te słowa wyrażają po prostu oczekiwanie, by do jednomyślności dążyć. Natomiast tych, których poglądy zaczynają odstawać od poglądów całej wspólnoty, przekonywać.
#16
Napisano 2009-11-13, godz. 16:04
Gdyby w "organizacji" nie stosowano tak bzdurnego i nieludzkiego w wykonaniu ostracyzmy wobec osób które odeszły, odpowiedź byłaby prosta. Nie zgadzasz się z naszymi poglądami nie musisz być w naszej organizacji. Bo jak każda organizacja religijna jest to wspólnota wiary, natomiast w pewnych organizacjach religijnych tak zwana tolerancja dla odmiennych poglądów powoduje, że nie ma tam wspólnoty wiary, natomiast jest wspólne należenie do jakiejś organizacji, gdzie członkowie nie szanują zasad jakie tam ponoć panują.A co z tymi, których przekonać się nie da, których poglądy odstają od poglądów wspólnoty? Jak wówczas rozumieć aby być jednomyślnym? Znane są przecież praktyki Towarzystwa, które za odmienne poglądy usuwają ze zborów.
#17
Napisano 2009-11-14, godz. 08:52
"Jedność w wierze” zakłada jednomyślność w ogóle. Zanim ktoś pozna „jedną wiarę”, może mieć własne idee i zdania między innymi o rozwiązywaniu różnych problemów oraz o tym, co jest słuszne, a co opaczne (Efez. 4:4, 5). Jeżeli jednak spróbuje dalej kierować się tymi swoimi wyobrażeniami, zauważy, że bardzo trudno mu jest wzrastać duchowo. Swego czasu Paweł nazwał chrześcijan ze zboru w starożytnym Koryncie „niemowlętami w Chrystusie” i „ludźmi cielesnymi”, gdyż miotały nimi „zazdrość i niesnaski”, niektórzy bowiem uważali się za naśladowców Pawła, a drudzy — Apollosa (1 Kor. 3:1-4). Łatwo więc można pojąć, że jednomyślność i „jedność w wierze” idzie w parze z dojrzałością chrześcijańską. Jedno bez drugiego jest nie do pomyślenia. Musimy więc zapytać samych siebie: Czy odrzuciliśmy poprzedni, świecki sposób myślenia? Czy dostrzegamy, jak ważne jest myślenie i działanie w jedności z ludem Jehowy? „Jedność w wierze” jest nieodzownym składnikiem dojrzałości chrześcijańskiej (Efez. 4:2, 3)"
#18
Napisano 2009-11-14, godz. 09:38
Na zdrowy rozum (biorąc także pod uwagę kontekst) chodzi zatem o wspólnotę w podobnym odczuwaniu, postrzeganiu, myśleniu i dążeniach w kwestiach podstawowych, a nie "jednomyślność we wszystkim", nawet w najdrobniejszych szczegółach.
Zresztą nawet sam NT dostarcza argumentów, że chrześcijanie mieli wówczas różne podejście do wielu zagadnień - np. przestrzeganie Prawa Mojżeszowego - i nie zostało to potępione.
A member of AJWRB group
#19
Napisano 2009-11-14, godz. 11:32
2Ti 2:17 ns (15)Rób wszystko, co możesz, by się stawić przed Bogiem jako godny uznania, jako pracownika nie mający się czego wstydzić, poprawnie władający słowem prawdy.(16)Lecz stroń od pustych słów bezczeszczących to, co święte; bo oni będą się posuwać do coraz większej bezbożności, (17) a ich slowo bedzie sie rozprzestrzeniac niczym gangrena. Zaliczaja sie do nich Hymeneusz i Filetus. (18)Właśnie ci odstąpili od prawdy, mówiąc, iż zmartwychwstanie już nastąpiło, i burzą wiarę niektórych. (19)Mimo to trwały fundament Boży dalej stoi, mając tę oto pieczęć: "Jehowa zna tych, którzy do niego należą" oraz: "Niech każdy, kto wymienia imię Jehowy, wyrzeknie się nieprawości".
obj 2:4-6 ns (4) Niemniej to mam przeciw tobie, ze odstapiles od milosci, ktora przejawiales pierwotnie. (5)" 'Dlatego pamiętaj, skąd spadłeś, i okaż skruchę, i pełnij poprzednie uczynki. A jeżeli nie, to przyjdę do ciebie i usunę twój świecznik z jego miejsca, jeśli nie okażesz skruchy. (6)Masz jednak to, że nienawidzisz uczynków sekty Nikolausa, których ja też nienawidzę.
#20
Napisano 2009-11-14, godz. 14:05
A member of AJWRB group
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych