Skocz do zawartości


Zdjęcie

J 1:1


  • Please log in to reply
122 replies to this topic

#101 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-05-16, godz. 14:14

Mirku, przerabialiśmy to już kilka razy. To raczej przykład "wishful thinking" niż rzeczywistości. Nie ma semantycznej różnicy pomiędzy D i B (a raczej: nie musi być). Mało tego, nawet D nie wyklucza rozumienia "trynitarnego". Napisz do Harnera. Niech Ci przetłumaczy to zdanie z Mirkiem i królem. Na angielski.

#102 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2006-05-16, godz. 18:00

Arku, widzę, że nawet nie przeczytałeś tego ciekawego artykułu. A szkoda, bo moze zwróciłbyś uwagę, na statystykę, którą autor artykułu tam przedstawia. A statystyka ta jest na korzyść trynitarian. A przecież tak sie chwalisz, że czytasz wszystkie opracowania trynitarne.
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#103 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-05-16, godz. 18:23

Nie jestem w stanie czytać wszystkich opracowań. Natomiast ponawiam swoją propozycję. Zamiast w kółko powtarzać to samo wyślij do niego tekst z prośbą o tłumaczenie zdania, o którym rozmawialiśmy. I wtedy sprawdzisz kompetencje i rzetelność panów Wallace'a czy też Harnera.

#104 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2006-05-16, godz. 18:41

Ale to zdanie w ogóle nie ma nic wspólnego ze zdaniem z ewangelii J 1:1. Jak można o nieskończonych, nieograniczonych rzeczach rozmawiać przy pomocy analogii do rzeczy skończonych i ograniczonych? Dopóki tego nie pojmiesz, że nieskończonego Boga nie można zmieścić w ograniczonej szklance wody, nigdy tego nie zrozumiesz i będziesz cały czas stał w miejscu. Próbuję Ci to wytłumaczyc już od paru dni, a ty nadal swoje!
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#105 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-05-16, godz. 19:11

Mirku, Bóg posłużył się językiem ludzi ograniczonych, skończonych. Posłużył się tym językiem po to, byśmy my ludzie mogli Go zrozumieć. Zadziwiające w tym wszystkim jest to, że Ty możesz porównywać Trójcę do jajka składającego się ze skorupki, białka i żółtka i nie wydaje Ci się to za grosz śmieszne. Natomiast gdy dyskutujemy o gramatyce, powtarzam: o gramatyce danego zdania, to stwierdzasz, że tej gramatyki nie możemy porównać z inną wypowiedzią o podobnej gramatyce, ponieważ dotyczy ona Boga? Mirku, naprawde nie dostrzegasz w tym groteski? Gdy liczysz statystykę wyrażeń podobnych do tych w Jana 1,1 to nie jest to porównywanie ludzkie, gdy natomiast ja proszę o przetłumaczenie prostego zdania, to jest to już porównywanie ludzkie? Mirku, to byłoby śmieszne gdyby nie było tragiczne. Jak możesz mówić, że widzisz, skoro brak Ci wzroku w tak podstawowej sprawie? Badamy gramatykę tego tekstu Mirku, gramatykę. I zastanawiamy się, co ta gramatyka zawiera w sobie, jaką prawdę. Nie mieszaj w to skończoności czy też nieskończoności Boga, bo to zupełnie inny temat. Bóg miał ponad tysiąc stron w Biblii by jasno powiedzieć: jestem jednością złożoną z Ojca, Syna i Ducha. Apostołowie mieli kilkaset stron i kilkadziesiąt lat, by wprost wyrazić swoją prostą wiarę: dla nas istnieje jeden Bóg: Ojciec, Syn i Duch Święty. Nie uczynili tego. Brak śladów takiego wyznania, brak śladów dyskusji o nim, brak śladów atakowania przez Żydów takiej wiary. To jest największy gwóźdź do trumny dla nauki trynitarnej, jaki w ogóle można sobie wyobrazić.

#106 Gonzalo

Gonzalo

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 666 Postów

Napisano 2006-05-17, godz. 16:59

Arku,

Mirku, … gdy dyskutujemy o gramatyce, powtarzam: o gramatyce danego zdania, to stwierdzasz, że tej gramatyki nie możemy porównać z inną wypowiedzią o podobnej gramatyce, ponieważ dotyczy ona Boga? Mirku, naprawdę nie dostrzegasz w tym groteski?

Ostrożnie! Kategorie naszego języka są czasoprzestrzenne i antropomorfizujące. I wszystkie trzy, z konieczności stosowane do opisu Boga, do tegoż opisu się nie nadają. Nie dajmy się ponieść gramatyce!

Badamy gramatykę tego tekstu Mirku, gramatykę. I zastanawiamy się, co ta gramatyka zawiera w sobie, jaką prawdę.

No właśnie, jaką?
Nie rozumiem linii Twojej argumentacji. Tutaj kruszysz kopie o rodzajnik, a co masz do powiedzenia na temat sytuacji, kiedy tenże rodzajnik jest a theos odnosi się do Jezusa lub kiedy rodzajnika brak a rzeczownik odnosi się do Ojca?
Argumentacja Harnera, paradoksalnie!!!, działa w oparciu o założenie, że rodzajnik w grece identyfikuje jednostkowo (a nie ma go w drugiej części J 1,1 wyłącznie ze względów gramatycznych (orzecznik przed czasownikiem)). A jeśli tak, to werset przemawia na korzyść trynitarian i nic tu nie pomoże odwoływanie się do przekładów koptyjskich i angielskich, bo to oryginał decyduje.
Arku, przywoływanie przekładu koptyjskiego ma swoją wagę jedynie przy założeniu, że rodzajnik w grece w ogóle nie decyduje o semantyce. I wówczas koptyjski przekład jest wczesnochrześcijańskim świadectwem interpretowania tego zdania. Więc Ty sam powinieneś bronić tezy o semantycznej neutralności rodzajnika, bo w przeciwnym wypadku uwiarygadniasz tezę Harnera!
(Nawiasem mówiąc, wyliczenia Harnera przeczą intuicji językowej Orygenesa. Do tego, że to Harner ma rację przekonuje mnie stosowanie bezrodzajnikowego theosa także do Ojca. Ciekawe, co by o tym zjawisku powiedział Orygenes, jak sądzisz?)

A teraz trochę retoryki:

Bóg miał ponad tysiąc stron w Biblii by jasno powiedzieć: jestem jednością złożoną z Ojca, Syna i Ducha.

Miał dokładnie tyle samo (choć wystarczyłoby parę zdań), aby klarownie przedstawić jakąkolwiek teologię. Okazji nie wykorzystał.

Apostołowie mieli kilkaset stron i kilkadziesiąt lat, by wprost wyrazić swoją prostą wiarę: dla nas istnieje jeden Bóg: Ojciec, Syn i Duch Święty.

Swoją prostą wiarę wyrazili słowami: „Jezus jest naszym Bogiem”. Wyznanie okazało się jednak zbyt skomplikowane jak na wysubtelnione greckie umysły.

…brak śladów atakowania przez Żydów takiej wiary.

Już dawno zauważyłem, że przydałby się wątek: „z jakiego paragrafu zginął Jezus?” Mnie się wydaje, że właśnie za czynienie się równym Bogu, czyli czynienie siebie bogiem.

To jest największy gwóźdź do trumny dla nauki trynitarnej, jaki w ogóle można sobie wyobrazić.

Zważywszy na fakt, że trynitaryzm jest poKonstatyńskim zombi, to mnie to bardziej przypomina osikowy kołek. Ale nie będę się spierał o wyobraźnię :)

#107 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-05-19, godz. 19:56

Gonzalo,

Ostrożnie! Kategorie naszego języka są czasoprzestrzenne i antropomorfizujące. I wszystkie trzy, z konieczności stosowane do opisu Boga, do tegoż opisu się nie nadają. Nie dajmy się ponieść gramatyce!


Bóg posłużył się właśnie tymi kategoriami by opisać Siebie. Nie rozumiem więc dlaczego mam z tego nie korzystać. Po drugie, korzystają z tego wszyscy, wśród nich i ja i Ty i Mirek. Zaproponowałem Mirkowi prosty test, który polegałby na wysłaniu do przetłumaczenia Harnerowi zdania identycznego gramatycznie do tego występującego w Jana 1,1. Ot wszystko.

No właśnie, jaką?
Nie rozumiem linii Twojej argumentacji.


Spójrz na kontekst wypowiedzi. Dotyczyła ona mojej propozycji przedstawienia do tłumaczenia Harnerowi pewnego zdania, którego konstrukcja jest taka sama jak w Jana 1,1. Co Mirek spointewał zdaniem, że skoro pierwsze zdanie jest o Bogu a drugie o królu, to one są nieporównywalne. Bo Bóg jest nieskończony.

Tutaj kruszysz kopie o rodzajnik, a co masz do powiedzenia na temat sytuacji, kiedy tenże rodzajnik jest a theos odnosi się do Jezusa lub kiedy rodzajnika brak a rzeczownik odnosi się do Ojca?


Gonzalo, ten temat już przerabialiśmy (przynajmniej tak mi się wydaje). Ja nie kruszę kopii o rodzajnik. Odniosłem się do przykładów z Harnera - to on kruszy kopie o rodzajnik. Ja jedynie stwierdzam prosty fakt, że brak tego rodzajnika umożliwia np. ŚJ tłumaczenie tej frazy jako "a god". I Mirek z tym się zgadza, choć może sam o tym nie wie :). A zgadza się dlatego, że przyznaje, iż wystąpienie tego rodzajnika przy drugim theos uniemożliwiłoby oddanie tegoż słowa przez "a god". Mirek co prawda twierdzi, że równałoby się to modalizmowi, ale to już odrębny temat.

Argumentacja Harnera, paradoksalnie!!!, działa w oparciu o założenie, że rodzajnik w grece identyfikuje jednostkowo (a nie ma go w drugiej części J 1,1 wyłącznie ze względów gramatycznych (orzecznik przed czasownikiem)).


Nie wydaje mi się, że to jest właśnie idea Harnera. Ze streszczenia podanego przez Mirka wynika, że taka sytuacja byłaby równoznaczna z tą, którą Mirek podaje w punkcie a):

HO LOGOS EEN HO THEOS

W tym momencie Harner widzi tu modalizm (przynajmniej tak wynika ze streszczenia Mirka). Wydaje mi się więc, że argumentacja Harnera idzie po lini braku rodzajnika z powodów rozumienia "jakościowego" drugiego theosa.


A jeśli tak, to werset przemawia na korzyść trynitarian


Ja tego nie widzę. Naprawdę. Nawet jeśli pójdę tokiem rozumowania Harnera i przyznam, że drugie theos jest "jakościowe", to w najlepszym dla trynitarian przypadku mam sytuację taką, w której są dwie istoty dzielące tą samą naturę. Innymi słowy, istnieje dwóch Bogów, dwóch theosów. To mniej więcej tak samo, jakbym powiedział zdanie, o którym już dyskutowaliśmy: "na początku była Ewa, a Ewa była z człowiekiem i człowiekiem była Ewa." To czego dowiadujemy się z tego tekstu, to informacja o dwojgu ludzi, o dwóch istotach i osobach ludzkich. To nie jest model odpowiadający modelowi trynitarnemu.

i nic tu nie pomoże odwoływanie się do przekładów koptyjskich i angielskich, bo to oryginał decyduje.


Tego nikt nie kwestionuje. Ale skąd wiemy jak ten oryginał rozumieć? Przekłady są niewątpliwie znakomitą pomocą ku temu. Mam na myśli oczywiście przekłady wczesne.

Arku, przywoływanie przekładu koptyjskiego ma swoją wagę jedynie przy założeniu, że rodzajnik w grece w ogóle nie decyduje o semantyce. I wówczas koptyjski przekład jest wczesnochrześcijańskim świadectwem interpretowania tego zdania. Więc Ty sam powinieneś bronić tezy o semantycznej neutralności rodzajnika, bo w przeciwnym wypadku uwiarygadniasz tezę Harnera!


Tego rozumowania w ogóle nie rozumiem. Musiałbyś je trochę bardziej rozwinąć.

Nawiasem mówiąc, wyliczenia Harnera przeczą intuicji językowej Orygenesa.


Nie sądzę by przeczyły. Harner pisze o prawdopodobieństwie (z tego co wiem). Jego tezy nie tyle uniemożliwiają zastosowanie takiej interpretacji jak ta spotkana u Orygenesa, ile co najwyżej mogą zmniejszać jej prawdopodobieństwo. A sam wiesz jak to jest z prawdopodobieństwem. To, że ŁKS nie wygrał 5 ostatnich meczów z Widzewem nie dowodzi tego, że następnego nie wygra. Czego im i sobie serdecznie życzę :D.

Do tego, że to Harner ma rację przekonuje mnie stosowanie bezrodzajnikowego theosa także do Ojca. Ciekawe, co by o tym zjawisku powiedział Orygenes, jak sądzisz?


Wydaje mi się, że Orygenes nie przenosił rozumienia bezrodzajnikowego theosa z Jana 1,1 na inne fragmenty Pisma. Być może jego intuicja była podobna do anglosaskiej. Jakaś osoba może być w różnych miejscach the king albo a king, jednak w przypadku takiej jak w Jana 1,1 nie oddamy tego w ten sposób, że ktoś był u the kinga i był the kingiem (sorry za wprowadzenie angielskiego, to po prostu ilustracja tego, w jaki sposób mógł myśleć Orygenes).

Arek:
Bóg miał ponad tysiąc stron w Biblii by jasno powiedzieć: jestem jednością złożoną z Ojca, Syna i Ducha.

Gonzalo:
Miał dokładnie tyle samo (choć wystarczyłoby parę zdań), aby klarownie przedstawić jakąkolwiek teologię. Okazji nie wykorzystał.


Moim zdaniem, wykorzystał. Przynajmniej jeśli chodzi o kwestię jedności i jedyności Boga. Napisał jasno: Jahwe jest jeden. Przez tysiące lat nie dał żadnych powodów by rozumieć to zdanie inaczej niźli zdanie "Abraham jest jeden". I nie ma żadnych argumentów przemawiających za tym, że Jego naród wybrany kiedykolwiek rozumiał to inaczej. Gdyby za czasów Jezusa to się zmieniło i nagle zaczętoby wierzyć w Trójjedynego, byłaby to rewolucja, o której grzmiałoby w Piśmie niemal na każdej stronie. Paweł miał znakomitą sposobność na wyrażenie swej wiary trynitarnej, gdyby napisał: "ale dla nas istnieje jeden Bóg: Ojciec, Syn i Duch Święty". Nie wierzę, że nie wykorzystałby takiej okazji w tak ważnym momencie. A on pisze coś zupełnie innego, że ten Jeden to Ojciec. Mało tego, nikomu nie tłumaczy się tej nowej nauki, nikt też o nią nie pyta. W dzisiejszych czasach każde credo każdego wyznania trynitarnego już w pierwszym punkcie zawiera słowa: "wierzymy w Jednego Boga w trzech osobach" (lub jakiś klon tego rodzaju słów). A tam nic o Trójcy.

Swoją prostą wiarę wyrazili słowami: „Jezus jest naszym Bogiem”. Wyznanie okazało się jednak zbyt skomplikowane jak na wysubtelnione greckie umysły.


Gdyby rzecz ograniczyła się jedynie do tego wyznania, to faktycznie byłby problem. Tak się jednak okazało, że ów Jezus, choć wprawdzie Bóg, to jednak ma nad sobą i dla siebie swojego Boga (1Kor 11:3, Obj 3:12). Że Jahwe jest właśnie tym Jego Bogiem (Mich 5:1-3). Że jest ktoś kto Mu daje wszechświat w dziedzictwo, daje Mu władzę, daje Mu życie, daje Mu panowanie, daje Mu królowanie, daje Mu prawo sądzenia, wywyższa Go, sadza po Swej prawicy itd. Biorąc przy tym pod uwagę fakt, że Mesjasz był zapowiedziany jako Bóg Mocny (Iz 9:5,6) a jednak nie był oczekiwany jako Jahwe; biorąc pod uwagę także to, że termin elohim/theos był stosowany do różnych istot, to proste wyznanie nie musiało nieść ze sobą znaczenia włączenia Jezusa do bóstwa Jahwe. I tak moim zdaniem właśnie było. Podkreślanie niższości Jezusa w stosunku do swego Ojca i Boga jest na kartach NT tak ewidentne i tak mocne, że po prostu trzeba zmusić się by tego nie dostrzec.

Już dawno zauważyłem, że przydałby się wątek: „z jakiego paragrafu zginął Jezus?” Mnie się wydaje, że właśnie za czynienie się równym Bogu, czyli czynienie siebie bogiem.


Każdy uczestnik forum ma prawo zakładać nowe wątki :).

#108 Gonzalo

Gonzalo

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 666 Postów

Napisano 2006-05-20, godz. 09:25

Bóg posłużył się właśnie tymi kategoriami [gramatycznymi] by opisać Siebie... korzystają z tego wszyscy, wśród nich i ja i Ty i Mirek.

Ja to chyba nie bardzo. Twierdzę zdecydowanie np. że Bóg jest aczasowy, chociaż język Biblii takim Go czyni. Jestem więc w tej kwestii co najmniej ostrożny.

Zaproponowałem Mirkowi prosty test, który polegałby na wysłaniu do przetłumaczenia Harnerowi zdania identycznego gramatycznie do tego występującego w Jana 1,1. Ot wszystko.

Z tym nie mam problemów (Harner też nie, o czym za chwilę). Mam natomiast z Twoim stanowiskiem, że Mirek upadł na głowę, jeśli postuluje, aby identycznych struktur gramatycznych zastosowanych do Boga i stworzenia mimo wszystko nie interpretować tak samo. To jest tak jak ze zdaniami: ‘2+2=4’ i ‘piszę posta’ – w obydwu jest czas teraźniejszy, ale kompletnie różny.
Postulat Mirka wydaje mi się dość oczywisty, więc może tylko coś się nie rozumiemy.

Spójrz na kontekst wypowiedzi. Dotyczyła ona mojej propozycji przedstawienia do tłumaczenia Harnerowi pewnego zdania, którego konstrukcja jest taka sama jak w Jana 1,1. Co Mirek spointował zdaniem, że skoro pierwsze zdanie jest o Bogu a drugie o królu, to one są nieporównywalne. Bo Bóg jest nieskończony.

Obydwaj dajecie się ponieść logice języka.
Arku,
Czasami Syn jest ‘a god’ (w grece: theosem bezrodzajnikowym), a czasami Ojciec. Czy to umniejsza Ojca? Nie, wynika tylko z orzecznikowego użycia ‘theosa’. Nazwanie Jezusa czy Ojca ‘a god’ nie ma znaczenia ontologicznie pomniejszającego.
Nie wiem, dlaczego trynitarysta Mirek jest dla Ciebie tak ważnym bastionem do szturmowania, skoro np. u Harnera wszyscy trynitaryści piszą ‘a god’ i jakoś trynitaryzmu nie porzucają.
Mirku,
Stworzenie i Stwórca są bardzo różne, ale to nie znaczy, że do opisu tego ostatniego wymyślimy jakąś nową gramatykę. I uwaga jw.: jeśli Ojciec jest ‘theosem’ bezrodzajnikowym, to czy to znaczy, że się różni od Jedynego?

Gonzalo, ten temat [rodzajnika] już przerabialiśmy (przynajmniej tak mi się wydaje).

Fakt. Ale nie przypominam sobie, abyś napisał: ‘rodzajnik lub jego brak nie ma znaczenia dla metafizycznej koncepcji boga’.

Odniosłem się do przykładów z Harnera – to on kruszy kopie o rodzajnik.

Prawda. Wychodzi on z założenia, że rodzajnik ma znaczenie.

Ja jedynie stwierdzam prosty fakt, że brak tego rodzajnika umożliwia np. ŚJ tłumaczenie tej frazy jako "a god".

Czyli jednak podzielasz przekonanie, że rodzajnik ma znaczenie. Jeśli jednak tak, to chyba trzeba być konsekwentnym i również o Ojcu pisać ‘a god’. Tylko że wtedy oddanie w translacji koncepcji ‘mniejszego boga’ bierze w łeb.

I Mirek z tym się zgadza, choć może sam o tym nie wie. A zgadza się dlatego, że przyznaje, iż wystąpienie tego rodzajnika przy drugim theos uniemożliwiłoby oddanie tegoż słowa przez "a god". Mirek co prawda twierdzi, że równałoby się to modalizmowi, ale to już odrębny temat.

Stanowisko Mirka wydaje mi się niespójne.
Albo idziemy po linii Harnera, twierdząc, że brak rodzajnika ze względów gramatycznych, albo twierdzimy, że brak go ze względów semantycznych. Argument ‘z gramatyki’ (rodzajnik należy domniemywać!) przeczy argumentowi ‘z semantyki’ (rodzajnik wykluczony, bo modalizm!). No to w końcu rodzajnik należy domniemać czy go wykluczyć?

G: Argumentacja Harnera, paradoksalnie!!!, działa w oparciu o założenie, że rodzajnik w grece identyfikuje jednostkowo (a nie ma go w drugiej części J 1,1 wyłącznie ze względów gramatycznych (orzecznik przed czasownikiem)).
A: Nie wydaje mi się, że to jest właśnie idea Harnera...
W tym momencie Harner widzi tu modalizm (przynajmniej tak wynika ze streszczenia Mirka). Wydaje mi się więc, że argumentacja Harnera idzie po linii braku rodzajnika z powodów rozumienia "jakościowego" drugiego theosa.

Jeśli masz rację (a do artu już mi się sięgać nie chce), to Harner wikła się w taką samą sprzeczność jak Mirek: raz mówi, że rodzajnika być nie może, a za chwilę (na podstawie prawdopodobieństwa) stwierdzi, że być powinien.

Nawet jeśli pójdę tokiem rozumowania Harnera i przyznam, że drugie theos jest "jakościowe", to w najlepszym dla trynitarian przypadku mam sytuację taką, w której są dwie istoty dzielące tą samą naturę. Innymi słowy, istnieje dwóch Bogów, dwóch theosów... To nie jest model odpowiadający modelowi trynitarnemu.

Zauważ, że Janowa deklaracja boskości Jezusa nie ma charakteru tytularnego, lecz ontologiczny (sam to właśnie przyznałeś). A to jest wszystko, o co trynitarystom chodzi. Do tego dokładają Szemę i są w domu! (A co najmniej w dwójcy.)

Ale skąd wiemy jak ten oryginał [J1,1] rozumieć? Przekłady są niewątpliwie znakomitą pomocą ku temu. Mam na myśli oczywiście przekłady wczesne.

Pakujesz się w polemikę z Mirkiem, chociaż trynitarystom ‘a god’ wcale nie wadzi! Tak jak koptyjski przekład.

G: Nawiasem mówiąc, wyliczenia Harnera przeczą intuicji językowej Orygenesa.
A: Nie sądzę by przeczyły. Harner pisze o prawdopodobieństwie (z tego co wiem). Jego tezy nie tyle uniemożliwiają zastosowanie takiej interpretacji jak ta spotkana u Orygenesa, ile co najwyżej mogą zmniejszać jej prawdopodobieństwo.

Chodzi mi o to, że upieranie się przy semantycznej wadze rodzajnika prowadzi unitarian donikąd (czyli do, jeśli dobrze pamiętam, 87:13 na swoją niekorzyść). Wszystko co mogą w tej sprawie zrobić, to w przypadku wysunięcia tego argumentu przez trynitarian powoływać się na margines prawdopodobieństwa. Co i Ty właśnie zrobiłeś.

Wydaje mi się, że Orygenes nie przenosił rozumienia bezrodzajnikowego theosa z Jana 1,1 na inne fragmenty Pisma.

Tak robi PNŚ i to są już czyste jaja a nie translacja. Przecież to jasno pokazuje, że argumentacja gramatyczna jest tylko przykrywką dla przeprowadzenia tezy doktrynalnej.
Umknął Ci (mnie zresztą też) taki sposób rozumienia Orygenesa, w którym nie chodzi mu o antytrynitaryzm lecz o antymodalizm (dziś teoria raczej martwa a wówczas w intelektualnym obiegu). Napisał: ludzie, prolog J wcale nie twierdzi, że Syn jest Ojcem!

Reszta to już inny temat.

#109 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2007-08-15, godz. 08:40

Na sieci znalazłem taki jeszcze ciekawy komentarz do tematyki naszego wątku:

Sposób oddania Prologu Ewangelii Jana

Ewangelia według Jana 1:1 w Przekładzie Nowego Świata ma następujące brzmienie:

„Na początku był Słowo, a Słowo był u Boga i Słowo był bogiem” (NŚ).

Świadkowie Jehowy na podstawie swego „przekładu” Ewangelii Jana 1:1 twierdzą, że Jezus jest „bogiem” z małej litery, boską istotą, mniejszą od Ojca. Swój specyficzny przekład powyższego fragmentu opierają na fakcie, że grecki rzeczownik theos w odniesieniu do Logosu (Słowa) jest pozbawiony rodzajnika określonego ho, wskazującego na konkretną osobę, w tym wypadku na jedynego Boga. Argumentują, że w zwrocie „u Boga” występuje rodzajnik określony, co ich zdaniem przemawia za tym, że to Ojciec jest jedynym prawdziwym Bogiem. Jak ustosunkować się do tej argumentacji?

Po pierwsze, stosowanie rodzajnika określonego przed słowem theos nie jest sztywną regułą nawet, gdy kontekst niedwuznacznie wskazuje na Boga z dużej litery. Rozważymy przykłady z tego samego rozdziału Ewangelii Jana, gdzie rodzajnik nie występuje, chociaż mowa jest o Bogu przez duże B: (1)

„Wystąpił człowiek, posłany od [brak rodzajnika] Boga, który nazywał się Jan. […] Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi [brak rodzajnika] Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego, którzy narodzili się nie z krwi ani z cielesnej woli, ani z woli mężczyzny, lecz z [brak rodzajnika] Boga” (Jan. 1:6, 12, 13, BW).

„[brak rodzajnika] Boga nikt nigdy nie widział” (Jana 1:18a).


Do jakiego absurdu byśmy doszli, gdybyśmy śledząc te wersety mieli pokierować się występowaniem lub brakiem rodzajnika jako wskazówką pomagającą ustalić, czy w tekście jest mowa o Bogu, czy o bogu. Wyciągnęlibyśmy wniosek, że Jan Chrzciciel był posłany przez jakiegoś pośledniego boga, że stajemy się dziećmi takiegoż mniejszego bóstwa, gdyż z niego jesteśmy zrodzeni. Takie myślenie ocierałoby się wręcz o bluźnierstwo. A co powiedzieć o braku rodzajnika w Liście do Rzymian 11:33?

„O głębokości bogactwa i mądrości, i poznania [brak rodzajnika] Boga! Jakże niezbadane są wyroki jego i nie wyśledzone drogi jego!” (BW).

Jest to wielce wątpliwe, by Paweł z taką czcią i bojaźnią uwielbiał jakiegoś mniejszego boga. Godne uwagi jest jednak to, że apostoł Tomasz nazwał Jezusa „[rodzajnik określony] Pan mój i [rodzajnik określony] Bóg mój” (Jana 20:28). To by wskazywało, że jednak Jezus jest prawdziwym Panem i Bogiem. Zatem twierdzenie Świadków, jakoby brak rodzajnika przed Logosem przeczył Jego Bóstwu jest niedorzeczne. Nazywanie Słowa boskim i twierdzenie, że nie jest Bogiem jest równie nielogiczne, jak nazywanie kogoś ludzkim i przeczenie, jakoby był człowiekiem.

Po drugie, zdaniem wielu uczonych ewangelista nieprzypadkowo pominął rodzajnik określony przed słowem theos zastosowanym do Logosu. Apostoł Jan w mistrzowski sposób oddał prawdę o Logosie. Gdyby chciał nazwać Słowo boskim, użyłby przymiotnika theios. Wówczas nie mielibyśmy pewności co do tego, w jakim sensie Logos jest boski, a prawda o Bóstwie Syna Bożego mogłaby ulec rozmyciu. Gdyby chciał stwierdzić, że Logos jest identyczny z Bogiem Ojcem, po prostu będąc Bogiem Ojcem, nazwałby Słowo wyrazem theos z rodzajnikiem, czyli ho theos. Byłaby to herezja zwana modalizmem, rozumiejąca Boga jako jedną osobę odgrywającą trzy role, a w wypadku Ewangelii Jana 1:1, dwie role. Pominąwszy rodzajnik Jan chciał wykazać, że Słowo było takie, jak Bóg Ojciec, miało taką samą naturę Bożą, będąc – jak to ujął F. F. Bruce – „przedłużeniem osoby Boga”. (2) Dlatego uczony ten pochwalił parafrazę tego wersetu zamieszczoną w New English Bible: „Czym był Bóg, tym było Słowo”.

Po trzecie, wczytanie się w kontekst Ewangelii Jana 1:1 pozwala rozeznać, że Logos (jako Słowo, które było) nie zalicza się do stworzeń (do tego, co się stało), gdyż „wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało” (Biblia Poznańska).

Po czwarte, założenie, że oprócz Boga wszechmocnego może istnieć mniejszy bóg jest sprzeczne z orzeczeniem samego Boga z 5 Mojżeszowej 32:39: „Patrzcie teraz, że to Ja, Ja jestem a oprócz mnie nie ma boga. Ja pozbawiam życia i darzę życiem, Ja ranię i leczę, i z ręki mojej nikt nie zdoła się wyrwać” (BW). Stwórca zaprzecza temu również w takich wersetach, jak Izajasza 43:10; 44:6-8 i 45:5, 21, 22. Nauczanie o dwóch Bogach, wszechmocnym i mocnym zakrawa na politeizm.

Biorąc pod uwagę omówione dowody trzeba przyznać, że Przekład Nowego Świata nagina Ewangelię Jana 1:1 do potrzeb antytrynitarnej doktryny Świadków Jehowy.


Przypisy:

(1) W tych i następnych wersetach dla ułatwienia wskazano w nawiasach kwadratowych miejsca, gdzie brak rodzajnika lub gdzie rodzajnik występuje.
(2) F. F. Bruce, The Gospel of John, Grand Rapids, Eerdmans, 1983, s. 31, cytat za The Forgotten Trinity (Zapomniana Trójca), James R. White, Bethany House Publishers, Minneapolis, Minnesota, USA, 1998, s. 55.



źródło: http://teologia.prot...ykuly/art81.php
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#110 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2007-08-30, godz. 11:59

Na sieci znalazłem bardzo ciekawy komentarz, który pasuje jak ulał do tematu tego wątku:

Boskość Chrystusa w Nowym Testamencie
W Nowym Testamencie istnieje wiele fragmentów, które wyraźnie potwierdzają boskość Chrystusa.

1) Ewangelia Jana 1,1-3.14.
"Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo". Wstępne wyrażenie, "na początku", kieruje naszą uwagę ku początkowi czasu. Jeśli Słowo było "na początku", to znaczy, że samo jest bez początku, a zatem jest wieczne.
"Słowo było u Boga", to znaczy, że Słowo jest odrębną osobą czy osobowością. Słowo nie było w (EN) Bogu, ale u (PROS) Boga. Ponieważ Ojciec i Duch Święty są Bogiem, słowo "Bóg" najprawdopodobniej odnosi się tu do obu tych osób trójcy.
"Bogiem było Słowo", czy bardziej dosłownie, "Bóg był Słowem". Słowo nie było emanacją Boga, ale samym Bogiem. Choć werset 1 nie mówi, kim jest Słowo, w wersecie 14 wyraźnie identyfikuje je jako Chrystusa. "Trudno sobie wyobrazić mocniejsze i bardziej niezaprzeczalne potwierdzenie absolutnej boskości Pana Jezusa Chrystusa".


2) Ewangelia Jana 20,28.
"Odpowiedział Tomasz i rzekł mu: Pan mój i Bóg mój". Jest to jedyny przypadek w ewangeliach, kiedy ktoś powiedział o Chrystusie "Bóg mój" (HO THEOS MOU). Kiedy Tomasz ujrzał zmartwychwstałego Chrystusa, z wątpiącego zmienił się w czciciela. Ciekawe, że ani Chrystus podczas tego wydarzenia, ani Jan podczas pisania Ewangelii w najmniejszym stopniu nie podważyli tego, co powiedział Tomasz. Przeciwnie, jeśli chodzi o Jana, ten epizod posłużył mu jako punkt kulminacyjny narracji, bowiem zaraz potem nadmienia: "Wiele innych cudów uczynił Jezus wobec uczniów, które nie są spisane w tej księdze; te zaś są spisane, abyście wierzyli, że Jezus jest Chrystusem, Synem Boga, i abyście wierząc mieli żywot w imieniu jego" (Jan 20,30-31).
Według Jana, jego ewangelia została napisana po to, by przekonać ludzi do naśladowania Tomasza, który powiedział o Jezusie: "Pan mój i Bóg mój".

(...)

Trudne teksty
Antytrynitarianie posługują się kilkoma tekstami biblijnymi na poparcie swojego twierdzenia, iż Jezus został "zrodzony" w jakimś momencie wieczności, tzn. miał początek, więc nie jest zupełnie równy Ojcu.

(...)

4. Ewangelia Jana 1,1-3.
"Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo". Istnieje pogląd, że Bóg Ojciec jest Bogiem w pełnym znaczeniu tego słowa, zaś Jezus jest jedynie boski, i jako taki nosi honorowo tytuł boga. Greckie słowo oznaczające Boga (THEOS) występuje z rodzajnikiem (HO) i wtedy zawsze odnosi się do prawdziwego Boga, albo bez rodzajnika i wtedy może się odnosić zarówno do prawdziwego Boga jak i tzw. bogów. W Jan 1,1-3 Ojciec jest nazwany HO THEOS, podczas gdy Syn jest nazwany THEOS. Czy usprawiedliwia to twierdzenie, iż Ojciec jest Bogiem Wszechmogącym, a Syn jedynie pomniejszą istotą nazywaną bogiem?

Odpowiedź

a) Słowo THEOS bez rodzajnika jest często używane także w odniesieniu do Ojca, nawet w tym samym rozdziale Ewangelii Jana (zob. Jan 1,6.13.18; Łuk. 2,14; Dz. 5,39; I Tes. 2,5; I Jana 4,12; II Jana 1,9).

b) Jezus jest także nazwany HO THEOS, np. w Hebr. 1,8-9; Jan 20,28. Inaczej mówiąc, użycie słowa "Bóg" - z rodzajnikiem czy bez niego - nie jest argumentem na rzecz rzekomego rozróżnienia bóstwa Ojca i Syna. Bóg Ojciec jest nazywany zarówno THEOS, jak i HO THEOS, podobnie jak Syn.

c) Często zdarza się, że brak rodzajnika w grece oznacza szczególną cechę i nie należy wówczas przypisywać rzeczownikowi znaczenia nieokreślonego.

d) Jeśli Jan użyłby rodzajnika określonego w każdym przypadku występowania słowa THEOS, wówczas czytelnik mógłby dojść do wniosku, iż Jan twierdzi, że istnieje tylko jedna osoba boska. Mogłoby to sugerować, że Ojciec jest jednocześnie Synem. Jan 1,1 brzmi: "Na początku było Słowo, a Słowo było u HO THEOS, a THEOS było Słowo". Gdyby Jan użył w obu przypadkach HO THEOS, wówczas tekst brzmiałby: "Na początku było Słowo, a Słowo było u HO THEOS, a HO THEOS było Słowo". Według Jan 1,14, Słowo to Jezus. Dlatego zastępując "Słowo" imieniem Jezusa otrzymalibyśmy zdanie: "Na początku był Jezus, a Jezus był u HO THEOS, a HO THEOS był Jezus". HO THEOS wyraźnie odnosi się do Ojca. Dalej zmodyfikowany tekst brzmiałby następująco: "Na początku było Słowo, a Słowo było u Ojca, a Ojcem było Słowo". Jest to teologiczna sprzeczność. Tak więc mówiąc o dwóch osobach Bóstwa Jan nie miał innego wyboru, jak użyć raz HO THEOS, a następnym razem THEOS. Tak więc brak rodzajnika w drugim przypadku nie może być używany jako argument przeciwko równości Ojca i Syna.


źródło: http://www.pt.maranatha.pl/art20.html


Krótko podsumowując to, co zostało powiedziane wyżej zaprezentuję teraz dwa skany z KIT (Kingdom Interlinear Translation of Greek Scriptures - Przekład Interlinearny Pism Greckich wydanego przez Towarzystwo Strażnica).

J 1:1
Dołączona grafika

Na tym skanie widać, iż słowo THEOS, odnoszące się do Słowa (Jezusa Chrystusa) występuje bez rodzajnika. Jak jednak wyjaśniono w tekście wyżej użycie tam rodzajnika nie było merytorycznie konieczne (reguła Colwella) a nawet niewskazane.

J 20:28
Dołączona grafika

A na tym skanie widoczne jest, że do Jezusa zastosowano tytuł Bóg z rodzajnikiem HO THEOS. Ciekawe jest, że Jezus nie zganił Tomasza za nazwanie go Bogiem, ale nawet pochwaił (J 20:29).


Na jednym z forum spotkałem się też z bardzo ciekawym wyjaśnieniem słów z prologu ewangelisty Jana:

Na początku była Ewa i Ewa była u człowieka (Adama) i człowiekiem była Ewa.

Jest to bardzo dobry przykład do zrozumienia istoty Jezusa jako słowa. Tak jak Ewa była w Adamie tak i Jezus jako słowo był w Bogu, bo człowiek został stworzony na podobieństwo Boga. Tak jak Ewa powstała z Adama tak i Jezus powstał z Ojca. Mamy tu rozdwojenie jednej osoby na dwie osoby, tak w pierwszym jak i w drugim przypadku, bo człowiek jest stworzony na podobieństwa Boga. Tak jak Ewa jest człowiekiem z człowieka tak i Jezus jest Bogiem z Boga. Ci którzy mówią że Jezus nie jest Bogiem powinni też mówić że Ewa nie jest człowiekiem. Jeżeli zgadzają się z tym że Ewa jest człowiekiem to i muszą zgodzić się że i Jezus jest Bogiem.

On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#111 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2008-05-22, godz. 06:14

Oto fragment z książki słynnego biblisty Daniela B. Wallace, który uważa, że THEOS w J 1:1c jest kwalikatywny (pogrubienie moje):

Application of Colwell's Construction to John 1:1

John 1:1 states: εν αρχη ην ο λογος και ο λογος ην προς τον θεον και θεος ην ο λογος. In the last part of the verse, the clause και θεος ην ο λογος (John 1:1c), θεος is the PN (predicate nominatives). It is anarthrous and comes before the verb. Therefore, it fits Colwell's construction, though it might not fit the rule (for the rule states that definiteness is determined or indicated by the context, not by the grammar). Whether it is indefinite, qualitative, or definite is the issue at hand.

a. Is θεος in John 1:1c Indefinite?

If θεος were indefinite, we would translate it "a god" (as is done in the New World Translation [NWT]). If so, the theological implication would be some form of polytheism, perhaps suggesting that the Word was merely a secondary god in a pantheon of deities.

The grammatical argument that the PN here is indefinite is weak. Often, those who argue for such a view (in particular, the translators of the NWT) do so on the sole basis that the term is anarthrous. Yet they are inconsistent, as R. H. Countess pointed out:

In the New Testament there are 282 occurrences of the anarthrous θεος. At sixteen places NWT has either a god, god, gods, or godly. Sixteen out of 282 means that the translators were faithful to [i}their[/i] translation principle only six percent of the time....

The first section of John-1:1-18-furnishes a lucid example of NWT arbitrary dogmatism. θεος occurs eight times -verses 1, 2, 6, 12, 13, 18-and has the article only twice-verses 1, 2. Yet NWT six times translated "God," once "a god," and once „the god."


If we expand the discussion to other anarthrous terms in the Johannine Prologue, we notice other inconsistencies in the NWT: It is interesting that the New World Translation renders θεος as "a god" on the simplistic grounds that it lacks the article. This is surely an insufficient basis. Following the "anarthrous = indefinite" principle would mean that αρχη should be "a beginning" (1:1, 2), ζωη should be "a life" (1:4), παρα θεου should be "from a god" (1:6), ιωαννης should be "a john" (1:6), θεον should be "a god" (1:18), etc. Yet none of these other anarthrous nouns is rendered with an indefinite article. One can only suspect strong theological bias in such a translation.

According to Dixon's study, if θεος were indefinite in John 1:1, it would be the only anarthrous pre-verbal PN in John's Gospel to be so. Although we have argued that this is somewhat overstated, the general point is valid: The indefinite notion is the most poorly attested for anarthrous pre-verbal predicate nominatives. Thus, grammatically such a meaning is improbable. Also, the context suggests that such is not likely, for the Word already existed in the beginning. Thus, contextually and grammatically, it is highly improbable that the Logos could be "a god" according to John. Finally, the evangelist's own theology militates against this view, for there is an exalted Christology in the Fourth Gospel, to the point that Jesus Christ is identified as God (cf. 5:23; 8:58; 10:30; 20:28, etc.).


b. Is θεος in John 1:1c Definite?

Grammarians and exegetes since Colwell have taken θεος as definite in John 1:1c. However, their basis has usually been a misunderstanding of Colwell's rule. They have understood the rule to say that an anarthrous pre-verbal PN will usually be definite (rather than the converse). But Colwell's rule states that a PN which is probably definite as determined from the context which precedes a verb will usually be anarthrous. If we check the rule to see if it applies here, we would say that the previous mention of θεος (in 1:1b) is articular. Therefore, if the same person being referred to there is called θεος in 1:1c, then in both places it is definite. Although certainly possible grammatically (though not nearly as likely as qualitative), the evidence is not very compelling. The vast majority of definite anarthrous pre-verbal predicate nominatives are monadic, in genitive constructions, or are proper names, none of which is true here, diminishing the likelihood of a definite θεος in John 1:1c.

Further, calling θεος in 1:1c definite is the same as saying that if it had followed the verb it would have had the article. Thus it would be a convertible proposition with λογος (i.e., "the Word" = "God" and "God" = "the Word"). The problem of this argument is that the θεος in 1:1b is the Father. Thus to say that the θεος in 1:1c is the same person is to say that "the Word was the Father." This, as the older grammarians and exegetes pointed out, is embryonic Sabellianism or modalism. The Fourth Gospel is about the least likely place to find modalism in the NT.


c. Is θεος in John 1:1c Qualitative?

The most likely candidate for θεος is qualitative. This is true both grammatically (for the largest proportion of pre-verbal anarthrous predicate nominatives fall into this category) and theologically (both the theology of the Fourth Gospel and of the NT as a whole). There is a balance between the Word's deity, which was already present in the beginning (εν αρχη ... θεος ην [1:1]), and his humanity, which was added later (σαρξ εγενετο [1: 14]). The grammatical structure of these two statements mirrors each other; both emphasize the nature of the Word, rather than his identity. But θεος was his nature from eternity (hence, ειμι is used), while σαρξ was added at the incarnation (hence, γινομαι is used).

Such an option does not at all impugn the deity of Christ. Rather, it stresses that, although the person of Christ is not the person of the Father, their essence is identical. Possible translations are as follows: "What God was, the Word was" (NEB), or "the Word was divine" (a modified Moffatt). In this second translation, "divine" is acceptable only if it is a term that can be applied only to true deity. However, in modern English, we use it with reference to angels, theologians, even a meal! Thus "divine" could be misleading in an English translation. The idea of a qualitative θεος here is that the Word had all the attributes and qualities that "the God" (of 1:1b) had. In other words, he shared the essence of the Father, though they differed in person. The construction the evangelist chose to express this idea was the most concise way he could have stated that the Word was God and yet was distinct from the Father.


źródło: Greek Grammar Beyond the Basics. Daniel B. Wallace. (strony 266-269)


Jak widzimy rozpatruje on trzy możliwości rozumienia THEOS w J 1:1c, z których poprzez wzajemne wykluczenie i gramatyczne rozważania opowiada się po stronie boskości Jezusa.
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#112 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2008-08-12, godz. 08:23

Dla porządku stosowne byłoby też przedstawienie cytatu ze wspaniałej książki William D. Mounce Basics of Biblical Greek (Podstawy biblijnej greki). Poniższy skan pochodzi z rozdziału 6 o rzeczowniku i rodzajniku (strony 26-27), gdzie możemy przeczytać takie oto słowa:

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Ciekawe wyjaśnienie prawda? Wyjasnie definytywnie sprawę rodzajnika przed słowem THEOS w J 1:1. Ciekawe jednak dlaczego Arek Wiśniewski nie powołał się na ten tekst, chociaż książkę posiada z pewnością dłużej ode mnie (bo ja dopiero przed paroma tygodniami kupiłem). :P
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#113 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2008-08-12, godz. 08:41

Skąd tłumacze wiedzą, co i kiedy jest podmiotem a co orzecznikiem?

No właśnie... Brandstaetter przetłumaczył, że "Bóg Jest Słowo" (?)
Dołączona grafika

#114 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2008-08-12, godz. 08:46

Generalna zasada (podana przez Mounce): podmiot jest tam gdzie występuje rodzajnik, natomiast orzecznik gdzie brak rodzajnika. Proste prawda?
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#115 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2009-02-10, godz. 17:19

Może lepiej zrozumiesz to gdy przyglądniesz się Jana 1:1.

*** it-1 s. 975 Jezus Chrystus ***
Profesor Haenchen oddaje Jana 1:1c następująco: „I bogiem (co do natury) był Logos”. Dalej wyjaśnia: „W tym wypadku ἦν [en — „był”] to po prostu orzeczenie. Wobec tego uważniej trzeba się przyjrzeć orzecznikowi: θεός [theòs — „boski”] nie jest tożsamy z ὁ θεός [ho theòs — „Bóg”]” (s. 118). Myśl tę rozwinął Philip B. Harner, według którego jeśli przed czasownikiem występuje orzecznik bez rodzajnika (jak to jest w Jn 1:1), to konstrukcja taka uwypukla przede wszystkim cechę i oznacza, że „logos ma naturę theos”. Następnie stwierdził: „Moim zdaniem w Jana 1:1 orzecznik tak wyraźnie wskazuje na cechę, że rzeczownik [theòs] niewątpliwie powinien być traktowany jako pospolity” (Journal of Biblical Literature, 1973, ss. 85, 87). Również inni tłumacze uznają, że ów termin grecki wskazuje na cechę i opisuje naturę Słowa, toteż używają zwrotu: „Słowo był boski” (AT, Schonfield; por. Mo; zob. Dodatek 6A w NW).

Wiesz Mario, Strażnica błaźni się na każdym kroku. Przecież te wypowiedzi wyraźnie potwierdzają naukę o Trójcy natomiast nie są zgodne z nauką Strażnicy, według której Jezus nie ma natury takiej jak Ojciec. A już naprawdę podoba mi się wypowiedź Harnera, który przecież napisał artykuł na ten temat. (PHILIP HARNER, “Qualitative Anarthrous Predicate Nouns: Mark 15:39 and John 1:1"). Jakby więc inaczej rozumiał swoje zdanie. Czy mógłbyś podać z jakiego źródła zacytowałeś tę wypowiedź Strażnicy?

Oto skany z artykułu Harnera

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Z całym artykułem można zapoznać się tutaj:

http://digilander.li...go7/Harner2.htm

Harner wyraźnie zaznacza, że "Słowo było bogiem" (Word was a god) to konstrukcja gramatyczna HO LOGOS EN THEOS. Natomiast u Jana występuje wyrażenie THEOS EN HO LOGOS (Word was God), co w konsekwencji prowadzi do tego, iż Jan chciał powiedzieć iż LOGOS (Syn) ma naturę THEOS (Ojca). Zobacz na stronie 84 podanego skanu i jego wyjaśnienia na stronie 85 i 86. Na stronie 87 pada ciekawe stwierdzenie:

Perhaps the clause could be translated "the Word has the same nature as God". This would be one way of representing John's thought, which is, as I understand it, that HO LOGOS, no less than HO THEOS, had the nature of THEOS.

I to właśnie mówi nauka o Trójcy, że Syn posiada taką samą naturę co Ojciec. Mario, masz więcej takich smaczków?

Użytkownik mirek edytował ten post 2009-02-10, godz. 18:08

On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#116 Mario

Mario

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 577 Postów

Napisano 2009-02-10, godz. 17:51

Czy mógłbyś podać z jakiego źródła zacytowałeś tę wypowiedź Strażnicy?


To pochodzi z Wnikliwe poznawanie pism.
Tam jest więcej ciekawych argumentów przeciwko bóstwu Jezusa.

Użytkownik Mario edytował ten post 2009-02-10, godz. 17:54


#117 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2009-02-14, godz. 11:20

Taaaa... Taka zagadka :) :

"Ho Mirek en pros ton basilea kai basieleus en ho Mirek".

Mógłbyś mi to przetłumaczyć... na angielski :) ?

Arku, chociaż o tym już rozmawialiśmy, to jednak chyba już wiesz, że chciałeś troszkę oszukać? ;)

Dlatego ja proponuję abyś przetłumaczył coś takiego:

HO ARIEL EN PROS TON ANTHROPON KAI ANTHROPOS EN HO ARIEL

myślę, że nie będziesz miał problemu z przetłumaczeniem tego na angielski. :P

Pomocną wskazówką może być zajrzenie do artykułu:

http://www.bible.ca/...xts-john1-1.htm

lub ewentualnie najechanie myszką na poniższy tekst w celu ujrzenia rozwiązania

lol
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#118 Mario

Mario

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 577 Postów

Napisano 2009-02-26, godz. 10:44

To pochodzi z Wnikliwe poznawanie pism.
Tam jest więcej ciekawych argumentów przeciwko bóstwu Jezusa.


A dzieki - pozdrawiam
No właśnie, może można by się pokusić o rozpracowanie WPP w tym temacie?

#119 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2009-04-05, godz. 12:27

Oto co na temat wersetu z J 1:1 i 20:28 ma do powiedzenia jeszcze Robert H. Countess w swojej słynnej książce (strony 64-69 oraz 86-88).

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika


Dołączona grafika

Dołączona grafika
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#120 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2010-01-31, godz. 20:26

Świadkowie Jehowy chwalą się, iż podobnież naukowcy popierają ich tłumaczenie omawianego w tym wątku wersetu. Czy potrafią chociaż jednego przytoczyć? Poniżej mamy opinie naukowców o tłumaczeniu Strażnicy J 1,1 "i Słowo był bogiem":

1. Dr Julius R. Mantey (za: "Theology Today", kwiecień 1953):
* "Przetłumaczenie wersetu J 1:1: 'Słowo był bogiem' nie jest ani naukowe, ani sensowne".

2. Bruce M. Metzger (Profesor Nowego Testamentu w Seminarium Teologicznym w Princeton za "Theology Today", kwiecień 1953):
* "O wiele bardziej zgubne w tym wersecie jest tłumaczenie, (...) 'Słowo był bogiem' wraz z przypisem na dole: 'bóg' w przeciwieństwie do 'Boga'. Trzeba szczerze powiedzieć, że jeśli Świadkowie Jehowy biorą to tłumaczenie poważnie, to są politeistami".

3. Dr Eugene A. Nida (Przewodniczący Wydziału Tłumaczenia "Good News Bible" w Amerykańskim Towarzystwie Biblijnym za "Expository Times", listopad 1953):
* "Co się tyczy wersetu J 1:1, jest to oczywiście gmatwanina, po prostu z tej przyczyny, że Przekład Nowego Świata najwidoczniej jest dziełem osób, które nie biorą na serio składni języka greckiego".

4. Dr William Barclay (Uniwersytet Glasgow za "Expository Times", listopad 1953):
* "Rozmyślne wypaczenie prawdy przez tę sektę widać w ich tłumaczeniu Nowego Testamentu. Werset J 1:1 został przetłumaczony: 'Słowo był bogiem', co jest tłumaczeniem gramatycznie niemożliwym. Jest oczywiste, że sekta, która tłumaczy Nowy Testament w ten sposób jest nieuczciwa".

5. Dr Paul L. Kaufman (Portland za "Bible Collector", lipiec - grudzień 1971 r, s. 12):
* "Świadkowie Jehowy wykazują ogromną ignorancję podstawowych zasad gramatyki greckiej w swoim błędnym tłumaczeniu wersetu J 1:1".

6. Dr Harry A. Sturz (Przewodniczący Wydziału Językoznawstwa i Profesor greki w Biola College za "Bible Collector", lipiec - grudzień 1971 r, s. 12):
* "Dlatego tłumaczenie wg 'Przekładu Nowego Świata': 'Słowo był bogiem' nie jest dosłownym lecz niegramatycznym i tendencyjnym tłumaczeniem".

7. Dr Robert Countess (bronił doktoratu z greckiego tekstu "Przekładu Nowego Świata"):
* "Tłumaczenie to nie jest wolne od względów doktrynalnych... Trzeba je uznać za bardzo stronnicze".

8. H. H. Rowley:
* "Od początku do końca dzieło to jest doskonałym przykładem, jak nie należy tłumaczyć Biblii. (...) [Tłumaczenie to] jest obrazą dla Słowa Bożego".

On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych