Skocz do zawartości


Zdjęcie

Onanizm


  • Please log in to reply
208 replies to this topic

#21 brooklyn_hunter

brooklyn_hunter

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 464 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Sidarpointohajo

Napisano 2005-10-14, godz. 08:52

Dla uzupełnienia tematu zamieszczam artykuł,
który się ukazał w czasopiśmie "Spiegel Online" z 17. 06 2003.
Można go wziąć pod uwagę np. podczas następnego studium rodzinnego.
Dołączona grafika


Samogwałt sprzyja zdrowiu.

Onanizm jest zdrowy dla mężczyzn, twierdzą australijscy naukowcy. Kto regularnie się masturbuje i przy tym "wypłukuje swój rurociąg", znacznie obniża ryzyko raka prostaty, podaje wynik ich badań.

Australijscy badacze porównywali dane praktyk seksualnych z życia 1079 pacjentów cierpiących na raka prostaty z 1259 zdrowych mężczyzn w wieku miedzy 20 i 50 rokiem życia. Rezultat obala nie tylko twierdzenia stróżów moralności, którzy w przeszłości ostrzegali pokolenie masturbujących się nastolatków przed ślepotą, psychozami i podobnymi dolegliwościami, lecz uzupełnia także najnowsze badania medyczne, donosi brytyjskie fachowe czasopismo "New Scientist". Kto w wieku miedzy 20 a 30 rokiem życia ejakuluje częściej niż pięć razy w tygodniu, obniża w ten sposób własne ryzyko, bardzo rozpowszechnionego wśród mężczyzn raka, o jedną trzecią.

Prostata wytwarza większość płynów wchodzących w skład nasienia, które bogate są w potas, cynk, cukier owocowy i kwas cytrynowy. Te substancje zostają skoncentrowane przy tworzeniu się tych płynów z krwi aż 600-krotnie. W tym zjawisku przypuszczają Giles i jego koledzy częściową przyczynę problemu. Doświadczenia na psach pokazały, że rakotwórcze substancje takie jak 3-methyl, które występują np. w dymie z papierosów, znajdują się także w obfitej ilości w cieczy wytwarzanej przez prostatę.

Kto więc regularnie się onanizuje, często wytwarzając płyn nasienny, sprzyja stałemu wypłukiwaniu substancji rakotwórczych z prostaty, twierdzą naukowcy, "Im częściej zostają przepłukane przewody, tym mniej pozostaje w nich substancji szkodliwych dla komórek", mówi Giles. Również w ten sposób komórki prostaty zostają pobudzone do dalszego dojrzewania, przez co są mniej podatne na czynniki rakotwórcze.

Wcześniejsze badania innych autorów sugerowały wręcz coś przeciwnego. Związek z wyraźnie podwyższonym ryzykiem powstania raka prostaty dostrzegali oni w częstych kontaktach seksualnych pacjentów. Graham Giles i jego koledzy z Cancer Council Victoria w Melbourne podkreślają jednak, że niebezpieczeństwo zarażenia się pod tym względem podczas uprawiania seksu jest względne. Jednakże biorąc pod uwagę ogólną ilość ejakulacji to mają one chroniący efekt.

Podobną zależność potwierdziły niedawno badania naukowe dotyczące raka piersi u kobiet. Również tutaj obniża się ryzyko, gdy matka karmi piersią, wypłukując w ten sposób z niej rakotwórcze substancje.


Źródło:
http://www.spiegel.d...,257442,00.html


Dołączona grafika
---------------------------------------------------------------------------------

"Wśród SJ, wszyscy mówią o "prawdzie", ale nikt jej nie może (do końca) powiedzieć..."
"Żeby do zródła dotrzeć, trzeba pod prąd popłynać."
"Kto choć raz zajrzał za kulisy, ten już dłużej nie zadowoli się fasadą."
"Z kłamstw, w które uwierzymy, stają się prawdy, z którymi żyjemy."
"Nikt nie jest tak ślepy jak ten, który nie chce widzieć."
"W każdej religii są owce i pasterze, ale tylko owce są dojone, strzyżone i zarzynane, pasterze nie..."





#22 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-10-14, godz. 13:23

W moim wcześniejszym poście miałem głównie na myśli aspekt psychiczny, ale i znaczenie fizyczne jest ważne :) .
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#23 Ma

Ma

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 417 Postów

Napisano 2005-10-14, godz. 13:47

Widzę że wątek o onaniźmie ma powodzenie, chyba jest wam bliski. Ja jednak wolę miec do tych rzeczy towarzystwo.Hahahahah. Ma
Ma

#24 Dementor

Dementor

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 473 Postów

Napisano 2005-10-14, godz. 14:20

e tam Ma... jak się nie spróbuje to nie wiadomo jak smakuje :D :P
destination: ..::SALSERO::..

#25 brooklyn_hunter

brooklyn_hunter

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 464 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Sidarpointohajo

Napisano 2005-10-14, godz. 14:21

(...) Ja jednak wolę miec do tych rzeczy towarzystwo.Hahahahah. Ma


Mimo, że niniejsze FORUM dotyczy również Towarzystwa Strażnica,
to jednak mamy nadzieję, że nie o to "towarzystwo" ci chodzi. Dołączona grafika
Zresztą ja też preferuję wersję 1+1.Dołączona grafika

Dołączona grafika
---------------------------------------------------------------------------------

"Wśród SJ, wszyscy mówią o "prawdzie", ale nikt jej nie może (do końca) powiedzieć..."
"Żeby do zródła dotrzeć, trzeba pod prąd popłynać."
"Kto choć raz zajrzał za kulisy, ten już dłużej nie zadowoli się fasadą."
"Z kłamstw, w które uwierzymy, stają się prawdy, z którymi żyjemy."
"Nikt nie jest tak ślepy jak ten, który nie chce widzieć."
"W każdej religii są owce i pasterze, ale tylko owce są dojone, strzyżone i zarzynane, pasterze nie..."





#26 Ma

Ma

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 417 Postów

Napisano 2005-10-14, godz. 14:37

Jasne ja tez 1+1, chociaż niektórzy lubia inne kombinacje. Oczywiscie nie chodzi mi o Towarzystwo Straznica.
Ma

#27 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2005-10-14, godz. 15:36

W świetle najnowszych doniesień z dziedziny seksuologii wynika, że onanizm przynosi więcej korzyści niż szkód.

Jednak bazowanie jedynie na takim sposobie realizowania swojej seksualności prowadzi czasem do katastrofy. Uwalnianie się z nałogu może stać się potem prawdziwą drogą przez mękę -anonimowe historie takich zmagań znajdziecie na forum Onanizm.pl: link
.jb

#28 Ma

Ma

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 417 Postów

Napisano 2005-10-14, godz. 16:16

Zajrzałam i wydaje mi sie ze problem maja przede wszystkim ci, którzy w onaniźmie upatruja zboczenia a nie ci którzy posługuja sie tym zeby np. rozładowac emocje, gdy np. nie maja akurat partnera czy partnerki. Problem jest w podejsciu do zagadnienia. Jesli ktos od dziecka słyszał ze to cos złego, ze to jakies zboczenie lub ze Bogu to sie nie podoba może rzeczywiście popaśc w jakis nałóg i miec ciągle wyrzuty sumienia. Myśle że lepiej juz uprawiac onanizm niz szukac przygodnych partnerów czy partnerek.
Chyba nie ma człowieka na ziemi który by tego nigdy nie spróbował, jesli twierdzi że nigdy tego nie robił to znaczy ze jest zakłamany.
Ma

#29 yogiii

yogiii

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 536 Postów
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano 2005-10-15, godz. 11:18

>> Seksu uprawiać się boi, bo Jehowa mógłby rzucić piorunem i zabić

Nie zdziwiło by mnie gdyby ktoś odszedł od organizacji przez właśnie takie wnioski - i tak w rzeczywistości jest moi drodzy państwo!

>> Według moich obserwacji wstrzemięźliwość zachowuje jakieś 50%, i to wcale nie dlatego, że takie mają zasady, ale ze strachu — albo przed ciążą, albo przed tym, że sprawa się rypnie, będzie komitet itd.

Podobnie. Jak małe dziecko które nie rozumie że zęby myje się dla jego własnego dobra a nie dlatego że mama tak kazała, interesujące nieprawdaż?

>> największym wynaturzeniem moralnym ŚJ jest zawieranie małżeństw TYLKO po to, aby wreszcie zacząć uprawiać seks.

Największym wynaturzeniem człowieka jest jego spadek moralny i ta ślepa chęć zaspokojenia co raz to nowszych emocji, czego dowodem są choćby reklamy półnagich kobiet na ulicach.

>> Wielokrotnie dochodzi do zawierania małżeństw przez osoby, które się nie kochają, a nawet nie chodzi im o to, by kogoś mieć (tzn. nie chodzi im o lęk przed staropanieństwem lub starokawalerstwem) ale chodzi im o (przepraszam za brzydkie wyrażenie) dziwkę w abonamencie ("będę co prawda musiał oddawać żonie wypłatę, ale wreszcie sobie poc****iam").

Bo to jest absolutne niezrozumienie tego czym jest człowiek, co także ma związek z niedocenianiem życia samego w sobie.

>> W świetle najnowszych doniesień z dziedziny seksuologii wynika, że onanizm przynosi więcej korzyści niż szkód.

Niestety z mojego doświadczenia: onanizm bardzo mnie zrujnował [psychicznie/fizycznie], miałem z tym spore problemy. Na szczęście kogoś pokochałem i ktoś mnie pokochał i zrozumiałem ideę tego wszystkiego.

#30 Sebastian Andryszczak 0501346907

Sebastian Andryszczak 0501346907

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 589 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2005-10-15, godz. 15:33

zgadzam się, yoggi, że w przykazaniach należy upatrywać celu, powodu, a wtedy nie będziemy przypominać dziecka, które myje zęby bo mama kazała

zgadzam się, yoggi, że zawieranie małżeństw TYLKO dla seksu, jak to słusznie nazwałeś, kwalifikuje się jako: "absolutne niezrozumienie tego czym jest człowiek, co także ma związek z niedocenianiem życia samego w sobie".

niestety, taką postawę, często prezentują świadkowie Jehowy

wg mnie, Organizacja stosująca metody represyjno-donosicielskie, promuje właśnie strach przed represją a nie przestrzeganie zasad i kierowanie się sumieniem. Przez wielu ŚJ, niestety, Stwórca nie jest postrzegany jako Ojciec, który chce naszego dobra, ale jako sędzia rzucający piorunami.

Cieszę się, że ja i Ty, postrzegamy Boga nie jako tyrana rzucającego piorunami, ale jako Ojca. Smucę się, ze większość ŚJ tak nie czyni.
Byłem świadkiem Jehowy, ale poznałem prawdę (katolicyzm). Służę Jehowie, w łączności z jedyną Organizacją Bożą, tzn. Kościołem Kat.,

jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.

#31 yogiii

yogiii

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 536 Postów
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano 2005-10-15, godz. 17:41

Przeczytałem sobie Twoją wypowiedź - masz rację.

>> wg mnie, Organizacja stosująca metody represyjno-donosicielskie, promuje właśnie strach przed represją a nie przestrzeganie zasad i kierowanie się sumieniem. Przez wielu ŚJ, niestety, Stwórca nie jest postrzegany jako Ojciec, który chce naszego dobra, ale jako sędzia rzucający piorunami.

Być może tak jest, że w jakimś tam wypadkach ludzie mają swoiste wyobrażenie o Bogu. Nawet jeśli ktoś odczytuje strażnicę na zebraniu w odpowiedni sposób [ton/głos/pauza] - to też może przyczynić się do odpowiedniego rozumienia kontektu, natomiast ta osoba która go oryginalnie napisała mogła by go odczytać tak, że wnioski wynieślibyśmy inne niż na zebraniu. Z mojego doświadczenia widzę że większość ludzi nie rozumie Boga dlatego skraca go do własnych substytutów, żeby mu było łatwiej. Przecież wiemy oboje iż są ludzie na lewelu typu: "A czemu Bóg nie może teraz zrobić raju na ziemi [na pstryknięcie palca]?" - rozumiesz o co mi chodzi... zanim się wyjaśni że takie musi być życie bo nigdy nie będziemy szczęśliwi to mija wiele czasu nie wyplenić wszelki wpływ swojej przeszłości. Może ktoś tak myślał będąc Katolikiem a następnie ŚJ, sądzisz że organizacja ŚJ jest w stanie zmienić nastawienie umysłu za pomocą chrztu? Absolutnie nie, to nie czar magii który na nas pryska gdy wchodzimy do sali / kościoła... to my o wszystkim decydujemy... Więc nie pozostawię ostatecznie osądu że to 'źli katolicy taką propagandę wszczeli' bo znam paru całkiem ciekawych chrześcijan którzy widzą Boga jako miłość (w inny sposób niż ja) - bo to było by głupie, lecz po prostu powtórzę że ludzie nierozumiejący Boga stawiają go na negatywnej pozycji ex cathedra. Wszystko zależy od nas samych - punktu widzenia, a nie czy mamy żółty kolor skóry i jesteśmy mormonami.

... mam nadzieję że nie nadziubdziałem zbyt chaotycznie

>> Cieszę się, że ja i Ty, postrzegamy Boga nie jako tyrana rzucającego piorunami, ale jako Ojca. Smucę się, ze większość ŚJ tak nie czyni.

Szczerze, też się cieszę. Ale nie wszystko jeszcze rozumiem, tak więc, wiele przed nami! :)

#32 Dementor

Dementor

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 473 Postów

Napisano 2005-10-16, godz. 20:40

Yogiii czy Ty jesteś ŚJ ?
destination: ..::SALSERO::..

#33 yogiii

yogiii

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 536 Postów
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano 2005-10-17, godz. 18:12

postaram się być

#34 Sebastian Andryszczak 0501346907

Sebastian Andryszczak 0501346907

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 589 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2005-10-17, godz. 18:37

yoggi, jeśli cię wykluczono i jesteś wolny, to nie wracaj na nowo do niewoli, z której się wyrwałeś.

[... tekst, nt. "duchowego onanizmu" który raził uczucia religijne innych osób, usunąłem ... ]

mam nadzieję, że usunięcie mojej kontrowersyjnej wypowiedzi, przyczyni się do zgody na tym forum i do podniesienia poziomu argumentacji.
Byłem świadkiem Jehowy, ale poznałem prawdę (katolicyzm). Służę Jehowie, w łączności z jedyną Organizacją Bożą, tzn. Kościołem Kat.,

jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.

#35 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-10-17, godz. 19:11

Sebastian, ostro powiedziane, ale słusznie. A tych stymulatorów do duchowej masturbacji jest znacznie więcej niż tylko straszaki ;) .

A z innej beczki — kilka doświadczeń życiowych nauczyło mnie, żeby za bardzo nikomu niczego nie doradzać ani nie odradzać. Jeśli Yogiii "stara się" zostać SJ, to życzę mu dużo zdrowia :P . Jeśli ktoś chciałby odrąbać sobie rękę, to radziłbym mu naostrzyć dobrze siekierę ;) .
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#36 Olo.

Olo.

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1937 Postów

Napisano 2005-10-17, godz. 19:18

[...]

[....]
Patrzeć na świat przez google, czy własnymi oczami? Oto jest pytanie.

#37 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2005-10-17, godz. 19:43

Post usunięty :huh:
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#38 yogiii

yogiii

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 536 Postów
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano 2005-10-18, godz. 19:06

yoggi, jeśli cię wykluczono i jesteś wolny, to nie wracaj na nowo do niewoli, z której się wyrwałeś...

Bardzo 'przekonywująca' diagnoza. W większości to implikacja wniosków.

#39 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2005-10-19, godz. 11:44

Na przykład "różaniec".  To jest dopiero... Regularne powtarzanie tych samych bodźców. Proteza duchowości.

To zawsze zależy od człowieka i od jego nastawienia. Jeżeli ktoś nie zna sensu modlitwy, którą wypowiada, to wtedy będzie to taka właśnie "proteza duchowości". I taką protezę wypracowują sobie świadkowie zaczytujący się w Strażnicach, z którego to zaczytania nie wynika wiele -to po prostu rytuał, konieczność, nakaz spożywania pokarmu na czas słuszny. I protezę opartą na tym samym schemacie można przypisać także na pozór rozmodlonym posiadaczom różańców. Jednak nie można wrzucać wszystkich do jednego worka, bo nie będzie problemem znalezienie takich świadków i takich katolików, którzy czytanie artykułów i odmawianie różańca traktują w sposób właściwy i ich duchowość czerpie z tego korzyści.
---

Ale ten wątek chyba nie jest o duchowości, chociaż to chyba nie tak znowu najgorzej, że się takim stał.

---
Podwątek na temat usuwania kontrowersyjnych treści: link
.jb

#40 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2005-10-21, godz. 12:30

The Watchtower z 15 listopada 1964, s.692 (Strażnica nr18 z 1965, s.9)

The Watchtower z 1 września 1964, s.526 (Strażnica nr8 z 1966, s.2)

The Watchtower z 15 maja 1970, s.315 (Strażnica nr23 z 1972, s.21)


Przy tym wszystkim moja Mała Encyklopedia Zdrowia z 1969 r. wypada naprawdę nieźle:


Masturbację spotyka się już u niemowląt (patrz: Choroby dzieci, s. 660), częsta jest również w wieku dziecięcym i u dorastającej młodzieży -zwłaszcza u chłopców.

Ta młodzieńcza masturbacja nie przynosi na ogół szkód i mija z chwilą rozpoczęcia normalnego życia płciowego.

Daleko bardziej szkodliwe niż sama masturbacja wieku młodzieńczego jest rozpowszechnianie fałszywych poglądów o jej rzekomej szkodliwości. W wielu przypadkach prowadzi to do przykrych nerwic, które wymagają nieraz długotrwałego leczenia psychoterapeutycznego.



źródło: Mała Encyklopedia Zdrowia, PWN, Warszawa 1969


--------------------

Czy w dalszej treści artykułów cytowanych na wstępie można znaleźć infomacje o badaniach naukowych lub wypowiedziach autorytetów medycznych, które wspierają punkt widzenia Strażnicy?
.jb




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych