Seks przedmałżeński u świadków Jehowy - kobiety
#1
Napisano 2005-11-14, godz. 12:03
Do tego część z nas (a może większość) miała i ma opinię nie-kapusiów, więc (zanim opuściliśmy organizację) niektórzy ŚJ mogli się nam zwierzać, że coś takiego zrobili.
wyjaśnienie "przestrzega lub przestrzegała": tzn. albo są panienkami i zachowują wstrzemięźliwość albo wytrwały do ślubu, a teraz są już mężatkami.
ankieta dotyczy postępowania kobiet, ale do odp. i głosowania zachęcam i mężczyzn i kobiety. Postępowaniu mężczyzn poświęciłem drugą ankietę.
jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.
#2
Napisano 2005-11-14, godz. 12:37
pzdr.
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#3
Napisano 2005-11-14, godz. 13:42
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#4
Napisano 2005-11-14, godz. 13:54
Pamiętam, że była w Karpaczu taka siostrzyczka, cud piękność, do której z całej okolicy zjeżdżali różni kawalerowie, a ona potrafiła kręcić z 7 na raz i każdego zapraszać na inny dzień w tygodniu. Nie, nie chodzi mi o to, że uprawiała seks z 7 osobami, ale o to, że miała powodzenie i była podrywana. Miała swoje zasady, mimo, że hormony grały mocno.
W każdym razie żaliła mi się, że matka jej nie pozwala się spotykać z chłopakami sam na sam, a ona ma już dość samego gadania przy kawie. Unikała seksu, bo bała się ciąży. Potem nagle szok, szybko wyszła za mąż. Inni jeździli do niej 7 do 9 lat, a nagle wyszła za braciszka, którego kilka razy widziała na oczy. Słyszałem dwie wersje:
1) zaszła w ciążę z miejscowym, ale on nie chciał się żenić, więc będąc w ciąży zdecydowała się na szybki ślub z gościem, który "akurat się nawinął" a przyczyną ekspresowego ślubu była próba wmówienia mu, że to jego wcześniak.
2) ojcem dziecka jest tamten braciszek znad morza, a przyczyną ślubu jest ciąża, czyli zamiast dreptać latami, jak miejscowi, facet złowił ją "na dziecko"
W każdym razie trzeba dziewczynę pochwalić, że nawet nie myślała o aborcji, teraz jest mężatką i jest mężowi wierna, mimo że jest to trudne i słabo dopasowane małżeństwo.
jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.
#5
Napisano 2006-01-06, godz. 14:08
pozdrawiam
#6
Napisano 2006-01-06, godz. 16:10
#7
Napisano 2006-01-06, godz. 19:09
serdecznie poprosimy o namiary do tego zboru . Może być ciekawie, zwłaszcza że przeca mamy karnawał
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#8
Napisano 2006-01-06, godz. 21:52
#9
Napisano 2006-04-28, godz. 10:56
#10
Napisano 2006-04-28, godz. 11:26
#11
Napisano 2006-04-28, godz. 11:31
#12
Napisano 2006-04-28, godz. 11:54
No i co?
Jak sie przyzna, to komitecik. Jak sie nie przyzna a mąż się kapnie to najpierw musi jej udowodnic ze sie "pusciła" a nie np. masturbowała. Czyli zostaje opcja prawdomównej chrzescijanki ktora sie puściła - czarny śnieg
#13
Napisano 2006-04-28, godz. 12:53
W kościele jest tak że jak kochasz ta osobę i masz plany z nią na przyszłość, chcesz sie ożenić czy wyjść zamąż, to nie jest mocnym grzechem sex. Dlatego ksiądz zawsze pyta na spowiedzi czy kochasz tą osobę.
#14
Napisano 2006-04-28, godz. 13:48
Gdzie i w jakim Kościele tak kapłan mówi?.W kościele jest tak że jak kochasz ta osobę i masz plany z nią na przyszłość, chcesz sie ożenić czy wyjść zamąż, to nie jest mocnym grzechem sex. Dlatego ksiądz zawsze pyta na spowiedzi czy kochasz tą osobę.
#15
Napisano 2006-04-28, godz. 13:50
#16
Napisano 2006-04-28, godz. 13:54
No i?. Co to zmienia, skoro współżycie seksualne w KRzK poza małżeństwem jest grzechem. Każdy kapłan to wie. Powiedz lepiej o co Ci idzie, bo nie łapię?.Jak pójdziesz na spowiedz to ksiądz zawsze cie zapyta czy kochasz daną osobę z którą tam teges...
#17
Napisano 2006-04-28, godz. 14:34
#18
Napisano 2006-04-28, godz. 14:41
Znałem takich cwaniaczków, co chcieli się z każdą żenić, lecz do momentu oddania się dziewczyny. Ach te głupie baby.Ja nie mówie że nie jest grzechem, jest ale mniejszym.Nie robisz tego tylko z przyjemności lecz z miłości też.Jest chyba różnica jak sie spotykasz z dziewczyną kilka lat, kochasz ją , zamiezacie wziąść ślub i uprawiasz z nią sex niż jednorazowo z dziewczyną z burdelu lub na dyskotece z jakąś przypadkowo.
Grzech jest zawsze grzechem, a to co piszesz nie jest głosem Kościoła, lecz twoją bracie prywatną interpretacją.
Proszę o dyskusję w granicach tego tematu. Moderator
#19
Napisano 2006-04-28, godz. 15:20
#20
Napisano 2006-04-28, godz. 15:31
Miałem rekolekcje.Ksiądz prowadził z młoedziezą i rozmawialismy na takie tematy, stąd to wiem.
""Znałem takich cwaniaczków, co chcieli się z każdą żenić, lecz do momentu oddania się dziewczyny. Ach te głupie baby.""
No ja chciałem naprawde sie ożenić.Ale to długa historia.To ona akurat zrezygnowała.Chce poszaleć jeszcze z innymi chłopakami, sie pobawić siostrzyczka Swoim zachowaniem to napewno dobrego śJ nie znajdzie hehe
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych