Czy istnieje jedyna prawdziwa religia?
#1
Napisano 2006-04-03, godz. 12:44
Wg mnie z Dziejow Ap. wylania sie obraz zorganizowanej organizacji pierwszych chrzescijan, w ktorej oprocz starszych zborow jest jeszcze autorytet apostolow i starszych z Jerozolimy jako nadrzedny w stosunku do starszych zborowych. Poza tym wyraznie zaznaczono tam potrzebe jednosci w kwestiach doktrynalnych. Nie bylo dopuszczalna dowolnosc w interpretowaniu Swietych Pism oraz nauki Jezusa i apostolow. Tak mi sie wydaje, ale nie jestem pewien.
Poruszam ten temat, poniewaz ostatnio czesto spotykam sie z twierdzeniem, ze Biblia nigdzie nie zawiera mysli, jakoby chrzescijanie mieli byc skupieni w jednej konkretnej organizacji religijnej. Wiem, ze slowo "organizacja" moze sie zle kojarzyc, ale mysle, ze odrzucajac negatywne skojarzenia, jest ono tu najwlasciwsze.
#2
Napisano 2006-04-03, godz. 13:06
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#3
Napisano 2006-04-03, godz. 13:09
No to... jakby to powiedziec... to przynajmniej 2. W dodatku KK i K. prawoslawne raczej nie dazyly sie sympatia przez wieki. Wiec jakie jest w koncu twoje zdanie, Artur?Dzisiaj to kontynuje kościół katolicki oraz prawosławne i inne z nimi powiązane.
#4
Napisano 2006-04-03, godz. 13:14
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#5
Napisano 2006-04-03, godz. 13:24
#6
Napisano 2006-04-03, godz. 13:40
Jak ma np. radzić sobie z ludzką niedoskonałością?
Odpuszczać grzechy jak katolicyzm, czy wykluczać jak ŚJ?
Jeśli wykluczanie, to jak uniknąć niesprawiedliwości i nadużyć?
Jeśli spowiadanie, to jak motywować ludzi do pracy nad sobą i stawania się lepszymi?
Jak ma np. traktować kwestię konfliktów zbrojnych?
Zostawiać udział w nich sumieniu wyznawców, czy prezentować skrajny pacyfizm?
Czy prawdziwa religia ma angażować się politycznie czy zachowywać apolityczność?
Czy ma zajmować się prawdziwością lub nieprawdziwością takich dogmatów jak Trójca, dusza, piekło, czyściec, kult maryjny, itd. itp.? Czy też koncentrować się na miłości braterskiej i uczeniu ludzi ewangelicznych relacji międzyludzkich?
Czy ma to być religia znana i duża liczebnie, czy malutka?
Kilkudziesięcioosobowa? Kilkudziesięciomilionowa? Powszechna?
Czy ma się wyłonić od zera, tak jak kiedyś MBPŚ (tzn. jeden człowiek i jego zwolennicy czytają Biblię i sami ją interpretują) czy też jako odłam lub reforma czegoś istniejącego?
#7
Napisano 2006-04-03, godz. 14:16
Drugą kwestią są wyznawcy. Czy są dobrzy, czy przestrzegają zasad swojej religii itp. I tutaj większość religii ma problemy.
Teraz mam problem: czy pytanie dotyczyło doktryny czy wyznawców?
Fly uściślił, że chodzi o ogranizację, więc może chodzić o wyznawców, ale z drugiej strony pytanie jest o "prawdziwość" religii, czyli doktrynę.
Odpowiadam więc: istnieje dokładnie jedna religia o najprawdziwszej doktrynie: Kościół katolicki. W tej kwestii nikt nie musi się ze mną zgadzać.
Jacy są wyznawcy doktryny katolickiej, wszyscy widzą. Ale czy na pewno Bogu chodziło o to, żeby do jego Kościoła należeli sami bezgrzeszni ludzie? W końcu nawet Judasz okazał się zdrajcą, więc po prostu nie ma możliwości, żeby religia była "dobra" w sensie dokładnego przestrzegania nauk Jezusa.
#8
Napisano 2006-04-03, godz. 15:03
Natomiast, kwestia wyznawców i doktryn częściowo na siebie nachodzi.
Np. doktryna o konieczności wykluczania (u ŚJ) i doktryna o spowiedzi, nie są tylko dogmatami, ale również czynnikami kształtującymi postawy moralne wyznawców.
Wykluczanie, implikuje z jednej strony zaniechanie grzechu w obawie przed karą a z drugiej może skutkować brakiem pracy nad sobą i zadowalaniem się tylko tym, że nie jest się wykluczonym (nie zabiłem, nie ukradłem, czyli jestem OK). Może też powodować, że człowiek pierw ukrywa "grzechy", które grzechami nie są (np. obchodzenie imienin), a później, gdy juz nauczy się krętactwa, uczy się ukrywać kłamstwo, cudzołóstwo i kradzież. I czuje się fałszywie bezpieczny, bo mu sie wydaje, że skoro nie jest wykluczany to cały czas jest pod Bożą ochroną (pogląd sprzeczny ze zdrowym rozsądkiem, a nawet z doktryną WTS).
Spowiedź może kształtować wrażliwe sumienia i pobudzać do pracy nad sobą, ale przeżywana powierzchownie, może skutkować łatwizną życiową. Skoro z każdego grzechu łatwo się wyspowiadam, to po co walczyć ze złymi skłonnościami? Oczywiście mozna polemizować i mówić że spowiedź bez walki ze złymi skłonnościami jest nieważna. Nie zmienia to jednak faktu, że dość duża część katolików postrzega spowiedź, w opisany wyżej, błędny sposób.
Akceptuję społecznośc Kościoła Kat., wraz z obecnością grzeszników w Kościele, ale zastanawiam się, czy jest możliwe zastosowanie czegoś pośredniego między okrutnym wykluczaniem a miłosiernym spowiadaniem?... Jakiś form społecznego nacisku, które by nie krzywdziły ludzi, ale skutecznie motywowały do pracy nad sobą...
Wielu ex-ów odrzuca i praktykę wykluczania i praktykę spowiedzi. Dlatego pytam, czy mają jakiś alternatywny, trzeci pomysł na motywowanie wielkich mas ludzkich do pracy nad sobą?...
Kolejna sprawa, to proponowane przez daną religię oceny moralne konkretnych czynów.
Przykładowo: czy wolno zabijać na wojnie czy nie wolno? Czy wolno się rozwodzić a każdym przypadku, w przypadku cudzołóstwa czy w ogóle nie wolno? Itd. Itp.
To są kwestie pośrednie, między doktryną a społecznością.
#9
Napisano 2006-04-03, godz. 15:13
#10
Napisano 2006-04-03, godz. 15:28
Wniosek moze byc tylko jeden : istnieje i jest to napewno chrzescijanstwo
Jak za komuny w ZSSR na podstawie dziel Lenina prosze powiedziec jaka forma rzadow jest najlepsza
#11
Napisano 2006-04-03, godz. 15:38
#12
Napisano 2006-04-03, godz. 15:48
#13
Napisano 2006-04-03, godz. 16:34
Ja podobnie zagłosowałam. Dla mnie prawdziwy jest tylko Jezus Chrystus i Jego nauka.Krótko - głosowałem, że nie ma religii prawdziwej i nie będzie.
Oczywiście też wszystko zależy tutaj od interpretacji tego "co autor ankiety miał na myśli" i jak interpretuje się słowo religia i religijność.
pozdrawiam
#14
Napisano 2006-04-03, godz. 16:37
No chyba że ujęlibyśmy to w ten sposób "wolą Boga jest, aby niezajmować się teoretycznymi dogmatami, ale pomocą bliźniemu". Wtedy możnaby wyrażać sąd, czy jest to twierdzenie słuszne, ale bez innych dogmatów (np. określających na czym się opieramy, na Biblii, na Koranie czy na czymś innym) trudno byłoby zweryfikować prawdziwość tego twierdzenia.
#15
Napisano 2006-04-03, godz. 19:07
;-) moim zdaniem 100% prawda;-)Dywagacja, czy istnieje religia prawdziwa wg wiekszosci tu piszacych opiera sie na Biblii - ksiedze chrzesijan.
Wniosek moze byc tylko jeden : istnieje i jest to napewno chrzescijanstwo
Jak za komuny w ZSSR na podstawie dziel Lenina prosze powiedziec jaka forma rzadow jest najlepsza
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#16
Napisano 2006-04-03, godz. 20:44
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#17
Napisano 2006-04-04, godz. 05:41
pzdr.
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#18
Napisano 2006-04-04, godz. 09:08
#19
Napisano 2006-04-04, godz. 09:33
To może ja odpowiem wersetem biblijnym co o nich sądzić:Ale nie wiem co sądzić o ludziach ewidentnie antyreligijnych, ateistach.....
Mateusza 21:28-31:
"Jak myślicie? Pewien człowiek miał dwoje dzieci. Podchodząc do pierwszego, rzekł: 'Dziecko, idź dzisiaj pracować w winnicy'.
29 Ono odpowiadając rzekło: 'Chętnie, panie', ale nie poszło.
30 Przystępując do drugiego, rzekł to samo. Na to ono rzekło: 'Nie chcę'. Potem zrobiło mu się żal i poszło.
31 Które z tych dwojga wykonało wolę ojca?" Rzekli: To drugie". Jezus powiedział do nich: "Zaprawdę wam mówię, że poborcy podatkowi i nierządnice idą przed wami do królestwa Bożego.
Którzy Lotko czynią dobrze? Ci, którzy wierzą i czynią źle, czy Ci, którzy nie wierzą a czynią tak jak Jezus nakazał. Którzy prędzej dotrą do Królestwa Bożego?
Znasz historię religii, w rzadko którym okresie zachowywała się tak jak należy. Natomiast, niewierzący i ateiści pokazali wierzącym jak należy czynić dobrze.
pzdr.
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#20
Napisano 2006-04-04, godz. 09:40
Zbawiony zostanie ten co nalezy do koscioła. Ale nie widzialnego a niewidzialnego to znaczy taki na którego sumienie odziaływuje duch św i uczciwie poszukuje dobra i prawdy. Jego sumienie osądzi Bóg i ono będzie go usprawiedliwiać na sądzie ostatecznym. Moze byc wiec poganinem lub nie wierzącym.
Natomiast jesli ktoś w sumieniu ewidentnie odrzuca Boga to wtedy zostanie potepiony.
Wpadnij do mnie na Facebooku!
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych