Homoseksualizm a pedofilia
#1
Napisano 2006-05-30, godz. 14:50
Homoseksualizm a pedofilia (badania naukowe, opinia Strażnicy, Wasze zdanie na ten temat)
Wątek został wyodrębniony z innej dyskusji. Zapraszam do przedstawienia swojego stanowiska. | Moderator
Ale ostatnie słowo i tak musi należeć do mnie .
Jeżeli da się homoseksualistom kromkę chleba, to będą chcieli odgryźć całą rękę:
http://fakty.interia...news?inf=754058
#2
Napisano 2006-05-30, godz. 15:35
Ciekawe, że homoseksualista miałby się dobierać do 12-letnich dziewczynek. To dopiero niepojęte- taka nagła zmiana. Cud wręcz Czemu pedofili wrzuca się do jednego worka z homoseksualistami?
Nikt z nas nikogo tu nie przekona. A jak ma być, dowiemy się kiedys Ja wiem tylko, jak bolesne było siłowe przestawianie mnie na 'jedyną słuszną' rękę. Wolę sobie nie wyobrażać, jak trudne musi być to dla osób, które przez nieciekawe wypowiedzi nie mogą sobie poradzić z zaakceptowaniem siebie. I w sprawie daleko trudniejszej niż to, w której ręce trzymaja długopis.
Pozdrawiam.
#3
Napisano 2006-05-30, godz. 15:36
Erystyka. W dodatku prymitywna.Czemu pedofili wrzuca się do jednego worka z homoseksualistami?
#4
Napisano 2006-05-30, godz. 15:49
A ja takiego znałam. Nie wiem, czy był to cud. Facet raczej był bi.Ciekawe, że homoseksualista miałby się dobierać do 12-letnich dziewczynek. To dopiero niepojęte- taka nagła zmiana. Cud wręcz
Pozdro
#5
Napisano 2006-05-30, godz. 16:04
A sam pomysł? Niedorzeczny i szybko zostanie ukręcony.
#6
Napisano 2006-06-06, godz. 20:05
Ale niestety często(NIE zawsze) tak jest, że jak juz ktoś jest dewiantem seksualnym to w kilku dziedzinach.
pzdr
#7
Napisano 2006-06-06, godz. 21:38
Ludzie wierzący w Boga, czy to chrześcijanie, czy to muzułmanie czy żydzi, mają jasne standardy moralne: pedofilia jest zła, homoseksualizm też. Po odrzuceniu wartości moralnych religii judeochrześcijańskich pozostaje problem: co zrobić z odmiennymi "orientacjami". Racjonalizm, na który tak lubią się powoływać ateiści, agnostycy i wierzący ludzie areligijni, jakoś nie działa w przypadku praw moralnych dotyczących seksualności. Właściwie jedynym "kryterium" stosowanym przez wyznawców tych idei jest założenie odgórne: gejem wolno być, pedofilem nie. Czasami nieśmiało dodają też, że dozwolone jest wszystko, na co zgadzają się obie osoby naraz, ale to kryterium nie eliminuje np. kazirodztwa (za obupólną zgodą) ani zoofilii.
Dlatego proszę wszystkich zwolenników "legalizacji" homoseksualizmu: podajcie mi proszę OBIEKTYWNE kryteria moralne, w których homoseksualizm będzie dozwolony a pedofilia nie.
#8
Napisano 2006-06-07, godz. 07:29
Homofile, z którymi dyskutowałem podkreślają, że homoseksualizm dwóch dorosłych osób (wg nich) "nikogo nie krzywdzi", a dziecko jest krzywdzone, bo zaburza się jego normalny rozwój psychofizyczny.
Kiedyś pytałem jednego homofila czy popiera zoofilię, a jeśli nie to dlaczego, odpisał mi że "nie wolno, bo zwierzęta są krzywdzone".
Gdyby chcieć na siłę nadać odrobinę powagi powyższemu bełkotowi, możnaby napisać, że kryterium łaczącym zakaz pedofilii oraz zoofilii od strony prawnej, mogłaby być niemożność pełnoprawnego wyrażenia zgody przez dziecko lub zwierzę, w przeciwieństwie do swobody wyrażenia zgody przez dwóch dorosłych odmieńców.
Jak tłumaczą zakaz kazirodztwa nie wiem (zgaduję: może "wywołaniem zagrożenia dla życia lub zdrowia innych osób"? - bo jak wiadomo, ew. potomstwo urodziłoby się chore).
Mimo tego, że powyższe wywody oświeceńców pozornie brzmiałyby w miarę spójnie, niekonsekwencja ich wychodzi z całą mocą przy temacie tzw. molestowania seksualnego.
Okazuje się bowiem, że nie wolno molestować seksualnie dorosłych ale dzieci wolno. Te same "autorytety", które (w wolnych chwilach potępiając inkwizycję i sądy kapturowe) dopuszczają zwolnienie z pracy wysokokwalifikowanego fachowca, na podstawie nieudokumentowanego pomówienia, że w 4 oczy powiedział 2-3 nieprzyzwoite słowa pod adresem innej osoby, burząc jej komfort psychiczny, jednocześnie pozostają głusi na wszelkie protesty normalnych rodziców, którzy nie życzą sobie aby ich dzieci były w państwowej szkole molestowane propagandą homofilną.
Tylko zboczeniec może domagać się wprowadzenia "uświadamiających" przedmiotów szkolnych dla siedmioletnich(!) dzieci. A jednak takie skrzywienia są powoli wprowadzane do obowiązkowych programów nauczania w całej Europie.
Oświeceńcy mogą drwić sobie ze słów, że "diabeł pozbawił ich rozumu", ale normalny człowiek, nie opętany przez szatana, zostawiłby w spokoju przynajmniej dzieci poniżej 13 roku życia. Natomiast oświeceńcy za wszelką cenę chcą je zdemoralizować. Czyż nie jest to podszept diabelski? Człowiek sam z siebie nie wymyśliłby czegoś aż tak odrażającego.
#9
Napisano 2006-06-07, godz. 09:46
Dlatego proszę wszystkich zwolenników "legalizacji" homoseksualizmu: podajcie mi proszę OBIEKTYWNE kryteria moralne, w których homoseksualizm będzie dozwolony a pedofilia nie.
Nie ma czegoś takiego jak obiektywne kryteria moralne, obawiam się.
I nie mogę Ci takich podać.
Hipotetycznie: artykuł omawiający strukturę zmian w genotypie, bądź pewnych obszarach mózgu u homoseksualistów i pedofili z uwzględnieniem zmian kwalifikujących się do leczenia a pozostajacych w obrębie normy, odpada?
#10
Napisano 2006-06-07, godz. 11:20
Jednak podstawowe informacje skąd się biorą dzieci, nauczane są, jeśli się nie mylę, na lekcjach biologii w wieku 10-11 lat. Tam też dzieci uczone są podstaw
higieny intymnej, odrębnie dla chłopców odrębnie dla dziewcząt.
Nie ma więc niebezpieczeńśtwa, żeby dziewczynka nie wiedziała, co to jest miesiączka.
W każdym razie ja pamiętam, że tak było za moich młodych lat,
na długo przed wymyśleniem przedmiotu "wychowanie seksualne".
Nie przypuszczam, aby lewica ocenzurowała podręczniki od biologii.
Nie ma więc alternatywy między uświadamianiem a jego brakiem (bo na lekcjach
biologii jest o tym mowa). Tamta dziewczynka jest chyba wyjątkiem, musiała
nie uważać na biologii. I zapewne nie uważałaby na wychowaniu seksualnym.
A więc jej i tak by nikt nie pomógł.
#11
Napisano 2006-06-07, godz. 11:39
I o to chodzi. Nihiliści nie mają żadnych podstaw, by odmawiać pedofilom zaspokajania ich żądz. Albo musimy przyjąć jakieś kryteria moralne (najlepiej chrześcijańskie ), albo pogodzić się z tym, że żyjemy w dżungli, rację ma silniejszy i cofamy się do epoki paleolitu.Nie ma czegoś takiego jak obiektywne kryteria moralne, obawiam się.
I nie mogę Ci takich podać.
Zaakceptuję go jak najbardziej, ale będziesz musiała podać jakąś granicę "normalności", nie dotyczącą już kwestii moralnych, tylko genetycznych albo neurologicznych. Jaki genotyp/mózg jest normalny a jaki nie?Hipotetycznie: artykuł omawiający strukturę zmian w genotypie, bądź pewnych obszarach mózgu u homoseksualistów i pedofili z uwzględnieniem zmian kwalifikujących się do leczenia a pozostajacych w obrębie normy, odpada?
I co z tymi, którzy mózg i genotyp mają normalny, ale gejami lub pedofilami zostają z wyboru? Czy wolno im robić, co robią bo są fizycznie normalni?
Sebastianie, jestem adwokatem diabła w tej sprawie. To ludzie sami wybierają zło i sami poniosą za nie konsekwencje. Nie wszystko można zwalić na diabła.Czyż nie jest to podszept diabelski? Człowiek sam z siebie nie wymyśliłby czegoś aż tak odrażającego.
#12
Napisano 2006-06-07, godz. 14:40
I o to chodzi. Nihiliści nie mają żadnych podstaw, by odmawiać pedofilom zaspokajania ich żądz.
Nieprawda. Istnieje coś takiego jak zdrowy rozsądek. Obcowanie z dzieckiem jest niewłaściwe, ponieważ nie jest ono (dziecko) dojrzałe fizycznie. Dorosłych dwoje decyduje się, na co chce, z racje wej dojrzałości, nie tylko fizycznej. Dlaczego więc im zabraniac postępowania wg własnego pragnienia? Dlaczego argument ten jest niewłaściwy, dlaczego nie do zaakceptowania? Dlatego, że stworzony przez człowieka? Nie mogę Ci podać 'światła' od Boga, w którego nie wierzę.
Albo musimy przyjąć jakieś kryteria moralne (najlepiej chrześcijańskie smile.gif ), albo pogodzić się z tym, że żyjemy w dżungli, rację ma silniejszy i cofamy się do epoki paleolitu.
A nie żyjemy w dżungli? Ludzie mają problem ze świadomością...
To zdanie wskazuje na stwierdznie: zgodzę sie na wszystko, pod warunkiem, że z Biblią w ręku. Czyli nie dojdziemy donikąd, a kiedyś się przekonamy, jak być powinno. I przy odrobinie szczescia dostaniemy drugą szansę (od opcji zależy )
Zaakceptuję go jak najbardziej, ale będziesz musiała podać jakąś granicę "normalności", nie dotyczącą już kwestii moralnych, tylko genetycznych albo neurologicznych. Jaki genotyp/mózg jest normalny a jaki nie?
Kamień z serca Ufam, że naukowcy szybko "rozpracują" ten problem, cobym mogła Tobie przedstawić rozwiazanie.
I co z tymi, którzy mózg i genotyp mają normalny, ale gejami lub pedofilami zostają z wyboru? Czy wolno im robić, co robią bo są fizycznie normalni?
Nigdy nie słyszałam o takim przypadku. Nie skomentuję.
Sebastian pisze:
Jednak podstawowe informacje skąd się biorą dzieci, nauczane są, jeśli się nie mylę, na lekcjach biologii w wieku 10-11 lat. Tam też dzieci uczone są podstaw
higieny intymnej, odrębnie dla chłopców odrębnie dla dziewcząt.
Takiej odrębności od przynajmniej 10 lat nie ma
W każdym razie ja pamiętam, że tak było za moich młodych lat,
na długo przed wymyśleniem przedmiotu "wychowanie seksualne".
Wciąż uważam, że nie jest to pomysł głupi, choć wychowanie seksualne powinno zostać przeprowadzone w domu, bez niezdrowej atmosfery tajemnic czy niedopowiedzeń. Pszczółki i motylki to juz przeżytek, niestety
Pomysł oczywiście wymaga dopracowania, a i tak wydaje mi się racjonalniejszy niż "wychowanie patriotyczne" Teorii z zakresu seksualności człowieka można nauczyć w szkole, uczucia miłości do ojczyzny- nie.
Pozdrawiam
#13
Napisano 2006-06-07, godz. 16:29
Problem w tym, że Twój rozsądek pozwala na związki gejów, mój nie. I kto ma rację? Musi być jakaś wyższa instancja, jakaś obiektywna zasada rozstrzygania, co wolno a co nie.Nieprawda. Istnieje coś takiego jak zdrowy rozsądek.
Bo nie elimunuje np. kazirodztwa. Droje dorosłuch ludzi (ojciec i córka, albo dwóch braci) decyduje się na seks. Wszyscy dojrzali, że aż miło.Dorosłych dwoje decyduje się, na co chce, z racje wej dojrzałości, nie tylko fizycznej. Dlaczego więc im zabraniac postępowania wg własnego pragnienia?
Nie, argument jest niewłaściwy, jeśli nie jest obiektywny. Krótko mówiąc, jeżeli sprowadza się do słów "bo Cara tak powiedziała". Dobre kryterium nie zależy od widzimisię żadnego człowieka. Ale raczej trudno jest znaleźć obiektywne kryterium, które dopuszczałoby homoseksualizm i zakazywałoby jednocześnie wszystkich innych zboczeń.Dlaczego argument ten jest niewłaściwy, dlaczego nie do zaakceptowania? Dlatego, że stworzony przez człowieka?
Nie musisz. Nawet ateista mgr Aleksander Kwaśniewski powiedział kiedyś, że dekalog jest dla niego wyznacznikiem moralnym. Wystarczy, że nie robisz zakazanych rzeczy, myśleć możesz sobie, co chcesz.Nie mogę Ci podać 'światła' od Boga, w którego nie wierzę.
Bardzo mi przykro, że tak sądzisz. Ja w każdym razie uważam, że nie żyjemy w dżungli.A nie żyjemy w dżungli? Ludzie mają problem ze świadomością...
Nie rozumiem. Że niby ja tak sądzę?To zdanie wskazuje na stwierdznie: zgodzę sie na wszystko, pod warunkiem, że z Biblią w ręku.
Ale dopóki nie przedstawią, to homoseksualizm jest nielegalny, OK? Bo inaczej ryzykujemy, że nie przedstawią go nigdy.Ufam, że naukowcy szybko "rozpracują" ten problem, cobym mogła Tobie przedstawić rozwiazanie.
Twierdzisz zatem, że każdy gej jest nienormalny, pod względem genetycznym lub umysłowym? Wystarczy wspomnieć, że 30% chłopców wychowywanych przez dwóch gejów zostaje także gejami. Może geje mają jakiegoś pecha, że adoptują samych chłopców z wadami genetycznymi?Nigdy nie słyszałam o takim przypadku. Nie skomentuję.
#14
Napisano 2006-06-07, godz. 16:55
Twierdzisz zatem, że każdy gej jest nienormalny, pod względem genetycznym lub umysłowym? Wystarczy wspomnieć, że 30% chłopców wychowywanych przez dwóch gejów zostaje także gejami. Może geje mają jakiegoś pecha, że adoptują samych chłopców z wadami genetycznymi?
Skąd masz takie dane? W którym kraju związki homoseksualne są tak długo zalegalizowane, by mozna było przeprowadzić takie badania? I były one wiarygodne?
#15
Napisano 2006-06-08, godz. 09:11
Żyją z soba od wielu lat przykładnie - jak stare dobre małżeństwo. Podział obowiązków nastąpił jak w większości tzw."normalnych" rodzin. Jeden z panów zajmuje się gotowaniem, pieczeniem ciast ( pyszne!), utrzymaniem porządku, hodowla warzyw w domowym ogródku i jeszcze prowadzi firmę gastronomiczną. Drugi jest właścicielem kilku firm i nie kala się pracami domowymi. Obydwaj nie mówia falsetem i nie wykonuja zniewieściałych gestów. Mozna na nich liczyć w potrzebie i porozmawiać praktycznie o wszystkim. Są bardzo udaną parą. Nie krzywdzą nikogo ani siebie nawzajem, są dorośli, więc mają pełną zdolnośc wyrażania woli, rozpoznawania tego co dla nich dobre i złe, są dojrzali płciowo i świadomi swoich potrzeb w tym w zględzie - i to jest moim zdaniem sedno sprawy.
Jedynym zgrzytem takiego kryterium mógłby być rzeczywiście kazirodczy związek seksualny, gdzie obydwie osoby sa dorosłe, dojrzałe i świadome. Ale tu akurat homoseksualizm nie ma nic do rzeczy w tym sensie, że nie rozpatrujemy już szkodliwości homoseksualizmu ale szkodliwość kazirodztwa, czyli nie przekroczenie bariery płci, ale przekroczenie bariery pokrewieństwa.
Jeśli zgodzimy się, że wyznacznikiem dopuszczalności zachowań seksualnych odchylających się od normy jest świadoma zgoda ukształtowanych dorosłych ludzi, z których żadnen nie ma poczucia krzywdy - to jest to moim zdaniem najbardziej rozsądne podejście do sprawy.
Z punktu widzenia ewolucji przekroczenie bariery pokrewieństwa jest bardziej szkodliwe niż przekroczenie bariery płci, bo w tym drugim przypadku potomstwo sie w ogóle nie urodzi, a w pierwszym jest bardzo narażone na bycie niepełnowartościowym osobnikiem, który być może będzie tę niepełnosprawnośc dalej powielał.
Jeśli jest spełniony postulat wyrażenia świadomej woli i braku krzywdy to uważam, że ingerencja otoczenia w taki związek jest nieuprawniona.
#16
Napisano 2006-06-08, godz. 10:41
#17
Napisano 2006-06-08, godz. 10:57
Jeśli dla kogoś najważniejszym autorytetem jest Pismo Święte, to obojętnie do jakiego Kościoła należy, czy jest ŚJ czy też ex-ŚJ t o chyba nie ma wątpliwości, co tam na ten temat napisano.
Pozdrawiam!
#18
Napisano 2006-06-08, godz. 11:04
co do tej kwestji.
[email protected]/Prz9-5 "Chodźcie, nasyćcie się moim chlebem, pijcie wino, które zmieszałam".
#19
Napisano 2008-05-31, godz. 07:26
szkoda, że większość oświeceńców nie dostrzega, że zwolennicy tradycyjnych wartości tolerują homoseksualistów (nie zabijają, nie chcą karać więzieniem). Jedyne, czego nie chcą, to propagowania takich postaw, udzielania ślubów i zgody na adopcję dzieci.
Przepraszam Sebastian, ale czy możesz wyjaśnić kim są "oswieceńcy'?
#20
Napisano 2008-06-09, godz. 21:27
coś na wzór "jasnogrodzian" (słówko upowszechnione przez "ciemnogrodzianina" Wojtka Cejrowskiego) albo "wykształciuchów" (określenie użyte przez Ludwika Dorna dot. wykształconych ludzi zbyt łatwo dających się zmanipulować mediom)
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych