W artykule Zapłać "rachunek" za molestowanie czytamy:
Na forum JWD w komentarzu jednego z użytkowników właśnie ta sprawa została przywołana. Dodano jednocześnie, że zgodnie z prawem (w USA, Kanadzie i Wielkiej Brytanii) pokrycie kosztów procesu może być wymagane w przypadku osób, którym wcześniej zaoferowano ugodę i tyle samo lub więcej pieniędzy, ile mogły one uzyskać idąc do sądu i decydując się na proces, a mimo wszystko na ugodę nie wyraziły zgody. Czy jest tak rzeczywiście, tego nie wiem. Tutaj oczekuję na głosy osób, które są w tej kwestii bardziej zorientowane.TORONTO - Kobieta, która dostała 5 000 dolarów odszkodowania po oskarżeniu kanadyjskich Świadków Jehowy (za to, że w sposób należyty nie zajęto się podejrzeniem o seksualne molestowanie) została poproszona o pokrycie części kosztów procesu, który wyniósł 160 000 dolarów.
--
źródło: brooklyn.org.pl, link
Tymczasem znalazłam inny artykuł o sprawie Vicki Boer, gdzie czytamy:
Zatem Vicki zaproponowano ugodę: najpierw oferta obejmowała 20 tysięcy, potem 56 + przeprosiny. Ale warunkiem ugody była akceptacja szerokiego zakazu wypowiadania się o sprawie. Zakazem tym miała zostać objęta także rodzina Vicki. Złamanie warunków ugody mogłoby skutkować konsekwencjami (dla ofiary i jej rodziny), takimi jak zapłata TS (nawet milionowego) odszkodowania. Dlatego (lub między innymi dlatego) Vicki na ugodę się nie zgodziła. I dlatego sędzia mógł później obciążyć ją kosztami procesu.The reason the judge gave for assigning the victim legal costs was that the Watchtower offered $20,000 to settle the case, then during pretrial motions they raised their offer to $56,000 and an apology (but required her to sign an overly broad gag order). The gag order stated if Vicki (or even her family) let slip the terms of settlement, they will be liable for millions of dollars in damages!
--
źródło: Jerry Bergman, "Injustice in a Watchtower Pedophilia Case", link
Myślę, że wątek jest interesujący i chętnie czegoś nowego się dowiemy, tak więc zapraszam do wypowiadania się. Być może ktoś zechce ten temat rozwinąć i uzupełnić o kolejne szczegóły. Dodam, że nie chodzi mi o dyskusję na temat molestowania, lecz o kwestie prawne związane z ugodami w rodzaju tej omawianej.