Ale konkretnie o co mogło chodzić Tomaszowi i ile jest możliwych interpretacji?
Ktoś tak opisał postać Tomasza i jego wyznanie :
"Nigdy nie było wątpliwości, że Tomasz kochał Jezusa. On kochał Go tak, że gotów był pójść z Nim do Jerozolimy, aby umrzeć razem z Nim, podczas, gdy inni uczniowie wahali się i byli przestraszeni. To, czego Tomasz spodziewał się, nastąpiło, i serce Tomasza było złamane.[...]
Dlatego zdarzyło się, że kiedy Jezus zjawił się ponownie, Tomasza tam nie było. Wieści o tym, że Jezus wrócił, wydawały mu się zbyt piękne, aby były prawdziwe, nie chciał w nie uwierzyć. Wojowniczo nastawiony przez swój pesymizm, powiedział, że nigdy nie uwierzy, że Jezus powstał z martwych, dopóki nie ujrzy i nie dotknie znaków gwoździ na dłoniach Jezusa i nie dotknie swą dłonią rany, od włóczni"
"Tomasz miał jednak dwie wielkie cnoty. Absolutnie odmawiał wyznawania wiary, podczas gdy nie wierzył. Tomasz nigdy nie powiedziałby, że rozumie, gdy nie rozumiał, lub że wierzy w coś, w co nie wierzył. Jest w nim bezkompromisowa uczciwość. Tomasz nigdy nie uciszałby swych wątpliwości dowodząc, że one nie istnieją. Tomasz nie był rodzajem człowieka, który bezmyślnie paplał wyznanie wiary, bez zrozumienia o co w nim chodzi. Tomasz musiał być pewny, i miał rację. Więcej jest prawdziwej wiary w człowieku, który usilnie chce być pewnym, niż w człowieku, który płynnie powtarza rzeczy, których nigdy nie przemyślał, i w które tak naprawdę nie wierzy. Jest to rodzaj wątpliwości, które w końcu prowadzą do pewności."
"Inną wielką cnotą Tomasza było to, że kiedy był już całkowicie pewny, poszedł na całego. Zawołał „Pan mój i Bóg mój!”
Nie było dla niego stanów pośrednich. Tomasz nie wystawiał na pokaz swych wątpliwości, aby popisywać się umysłowymi akrobacjami. Wątpił dlatego, aby stać się pewnym.
A kiedy stał się pewny, jego podporządkowanie się tej pewności było całkowite."
W świetle powyższego opisu Tomasza i sytuacji w jakiej to powiedział, gdyby Jezus był dla Tomasza tylko człowiekiem jako jego Panem - nie powiedziałby "Pan mój i Bóg mój". Mógłby sklecić przecież coś innego niedwuznacznego
No a co do Możliwych interpretacji, to ja widzę takie teorie
:
1. Jezus jako Pan i Bóg.
2. Bóg oraz Jezus jako Pan.
3. Jezus jako bóg ( jako ktoś wielki i wyjątkowy ).
Użytkownik Nilrem0 edytował ten post 2007-06-24, godz. 15:30
To w co wierzysz nie jest prawdą, jest tylko tym w co wierzysz a umysł pozwoli Ci tego doświadczyć. Zrobi wszystko aby to na czym się koncentrujesz, o czym ciągle myślisz stało się możliwe do doświadczenia.