O autorze:
Henia znam ponad dwadzieścia lat, a poznaliśmy się przypadkiem, gdy w połowie lat osiemdziesiątych w ramach "fuchy" pomagałem mu dostosować duże wnęki w holu na jego zakład galanterii papierniczej. Heniu był wtedy zagorzałym Świadkiem Jehowy, ale takim, który się nie narzuca innym swoją religijnością. Był nawet Starszym Zboru. Wiele godzin przegadaliśmy na różne tematy, nawet biblijne i teologiczne. Jednak nigdy nie słyszałem od niego słowa krytycznego pod adresem mojej religii katolickiej, ani nie doświadczyłem próby skaperowania mnie do ich grona. Za to właśnie polubiłem i poszanowałem Henia. Jest on nietuzinkową postacią, gdyż w wieku bardziej niż średnim ukończył studia z dyplomem magistra historii sztuki. Wiem, że będzie próbował zrobić doktorat i wierzę, że mu się uda. Jest on człowiekiem przez duże "C", otwartym na innych ludzi, wrażliwym na słabszych. Jest zawsze tam, gdzie się coś kulturalnego dzieje. Może właśnie dlatego wystąpił ze Świadków, gdyż religia ta staje się coraz bardziej skostniała, zamknięta na nowości, inne wyznania, ludzi o odmiennych pogladach i jakąkolwiek działność niezwiązaną z ich porzadkiem teokratycznym. W którymś momencie mój przyjaciek zauważył, że się intelektualnie i duchowo dusi i odszedł od swoich współbraci w wierze po cichu i bez rozgłosu. Bo Heniu żyje po cichu i bez rozgłosu. Wydał dwie książki z psalmami - jedną ze szczegółowym opisem i słownikiem, a drugą, znacznie skromniejszą z samumymi psalmami. W przygotowaniu ma kolejna książke, która bedzie oparta na jego własnym życiu i decyzji opuszczenia Świadków Jehowy. Być może ta książka pozwoli co bardziej światłym świadkom zrozumieć, że popełniaja ogromny bład odcinajac się od ludzi i nieangażując się w życie społeczne i kulturalne.
--
źródło: easyrider1.blox.pl
Wywiad przeprowadzony przez "Gazetę Lubuską":
Wierszem przełożone
Głównym celem napisania tej książki była popularyzacja poezji dawnej - mówi autor przekładu "Księgi psalmów" Henryk Adamczyk. Publikacja pojawi się niebawem w księgarniach.
Zadanie, którego się podjął, nie było łatwe. Psalmy są literaturą trudną i mało zrozumianą. - Przekładu z zastosowaniem rymu dokonał jedynie Jan Kochanowski - mówi H. Adamczyk.
- Jego "Psałterz Dawidowy" dzięki rymom stał się powszechnie zrozumiały. Został on przyjęty i przeznaczony nie tylko na potrzeby liturgiczne. Nikomu po Kochanowskim to się nie udało, choć próbowali tego Mikołaj Rej, Leopold Staff czy Czesław Miłosz.
Pozostał duch
"Księga psalmów" zawiera 150 utworów poetyckich. Część z nich ma lekki charakter, a część jest bardzo patetyczna.
- Przekładu na klasyczny wiersz rymowany dokonałem na podstawie wcześniejszych polskich opracowań - opowiada H. Adamczyk. - Nad tą książką pracowałem około 30 lat. Było to zadanie wyjątkowo pracochłonne i może dlatego moi poprzednicy nie dokończyli swego przekładu.
Na razie wydanych zostało 250 książek. Będą one dostępne m.in. w marketach i księgarniach. - Zależy mi przede wszystkim na dotarciu do jak największej liczby czytelników - mówi autor. - Psalmy są wartością ogólnoludzką i nie można ich przypisywać tylko judaizmowi czy chrześcijaństwu. Dlatego moim celem jest popularyzacja poezji dawnej.
Książka w kolejce
Na tym nie koniec propozycji literackich H. Adamczyka. Do druku przygotowana jest już 300-stronicowa publikacja pt. "Dinozaury mogą wymrzeć na swoje życzenie".
Książka traktuje o środowisku Świadków Jehowy, z którego sam się wywodzi. - W szeroki sposób zawarłem w niej problemy z jakimi boryka się ta grupa chrześcijan - dodaje H. Adamczyk. - Zasygnalizowałem w niej, że Świadkowie Jehowy zamknęli się w swoim środowisku i są mało aktywni na zewnątrz. Jest to po prostu cofanie się. Nie jest to książka krytykancka. Powinna ona jednak wzbudzić głębsze refleksje.
--
źródło: Krzysztof Zawicki, www.gazetalubuska.pl