Skocz do zawartości


Zdjęcie

"Nie każdy zje karpia, czyli co niekatolicy robią w katolickie święto"


  • Please log in to reply
4 replies to this topic

#1 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2007-12-24, godz. 14:42


Nie każdy zje karpia, czyli co niekatolicy robią w katolickie święto

autor: PAULINA GŁACZKOWSKA, MAGDA KAZIKIEWICZ, mk, 2007-12-24, Ostatnia aktualizacja: 2007-12-24


Do polskiego wigilijnego stołu, według statystyk, zasiądzie ponad 90 proc. Polaków katolików. Pozostali, wyznawcy innych religii i ateiści, spędzą ten czas na swój sposób. Jedni wyjadą, inni zostaną w domu, niektórzy ugną się i spędzą święta z wierzącymi rodzicami.


Dla świadków Jehowy święta Bożego Narodzenia nie istnieją. – Nasza wiara zabrania świętowania Wigilii i narodzin Jezusa 25 grudnia, bo to data nieprawdziwa. Jezus urodził się 1 października. Poza tym chrześcijańskie Boże Narodzenie jest zaczerpnięte ze zwyczajów pogańskich – wyjaśnia Zenon Siennicki, świadek Jehowy, i dodaje, że świętowanie narodzin Jezusa wymyślili ludzie. – On sam nigdy nie mówił, że ten dzień należy czcić czy obchodzić w jakiś szczególny sposób – podkreśla.

Dla świadków Jehowy grudniowe święta to czas odpoczynku. Wielu z nich traktuje je jako ferie i wyjeżdża do bliskich. – W tym roku odwiedzimy naszą rodzinę w Bieszczadach. Denerwująca będzie tylko ta cała otoczka wokół chrześcijańskiego Bożego Narodzenia. Wszędzie choinki, kolędy, ludzie goniący za zakupami. My tego nie tolerujemy i próbujemy tego unikać. Niestety, to niemożliwe – mówi Siennicki. – Nawet telewizji nie włączamy, bo tam też tylko programy i filmy dotyczące tych świąt.

Jego córka nie jest już tak kategoryczna. – Trochę mi smutno, kiedy w szkole koleżanki i koledzy dzielą się opłatkiem, śpiewają, Mikołaj daje im prezenty. Ja nie mogę brać w tym udziału i zazwyczaj stoję z boku lub jestem zwalniana do domu – mówi z żalem Ania Siennicka, która chodzi do szkoły podstawowej. Jest jej trochę przykro, bo prezentów nie dostaje praktycznie nigdy. Świadkowie Jehowy nie obchodzą urodzin, imienin czy Dnia Dziecka.

Wspólne gotowanie

Żadnych podarunków najbliższym nie kupuje też Paweł Ratajczak, 43-latek z Warszawy. Sam o sobie mówi, że nie wierzy w nic, dlatego nie obchodzi żadnych świąt poza narodowymi. – Jeszcze dwa lata temu na czas Bożego Narodzenia wyjeżdżaliśmy z partnerką do Wiednia czy Pragi, ale tam też nie da się uniknąć klimatu świąt. Dlatego znaleźliśmy inny patent – opowiada. – Grudniowe święta są przyjęte jako rodzinne, a wiele osób czuje się wtedy samotnie, dlatego takie właśnie osoby zapraszamy na obiad, który wspólnie gotujemy – dodaje.

W ubiegłym roku zaprosili do siebie sąsiadów – staruszków, których rodzina mieszka na stałe w Stanach Zjednoczonych. – Prezentów nigdy nie kupujemy, bo one krępują tych, którzy nie są w stanie odwdzięczyć się tym samym – mówi Ratajczak.

Święta razy dwa

16-letnia Emila Jabłońska takich problemów nie ma, mimo że jest prawosławna. Aż trudno uwierzyć, że zaledwie 230 km od Warszawy, w Hajnówce położonej w Puszczy Białowiskiej, wiara katolicka nie jest dominująca. Ponad połowa mieszkańców to prawosławni. Pomiędzy ich świętami są zaledwie dwa tygodnie różnicy.

– Mam mieszaną rodzinę, mama jest prawosławna, tata jest katolikiem, dlatego świętujemy podwójnie. Do Wigilii zasiadam więc 24 grudnia i 6 stycznia. Co to oznacza? Dłuższą przerwę w szkole, której nie trzeba odrabiać, dwa razy więcej prezentów pod choinką i więcej czasu spędzonego z rodziną – tłumaczy gimnazjaliska. Dodaje, że takich podwójnie wyznaniowych rodzin w Hajnówce są dziesiątki.

Przyznaje, że wspólne spędzanie świąt jest tak naturalne, że nikogo już nie dziwi. – Może tylko osoby, które nie znają specyfiki tego regionu – dodaje. I rzeczywiście. Święta z roku na rok przenikają się coraz bardziej. – Np. ubieramy choinki w ten sam sposób. Zauważyłam też, że wiele katolickich rodzin na swoich stołach stawia kutię, która jest tradycyjną potrawą prawosławnych – mówi Krystyna Chodak, która jest lekarką.

Przyznaje natomiast, że mimo iż świętuje się razem, to nikt nie zapomina, kiedy tak naprawdę każdy ma swoje święta.
– Dlatego zupełnie naturalne jest dla mnie branie dyżurów w szpitalu właśnie w katolickie Boże Narodzenie – mówi Chodak. Przyznaje, że dzięki tej podwójności ma też więcej czasu np. na kupienie prezentów dla swojej prawosławnej rodziny. – Dzięki temu wydłużeniu atmosferę świąt czujemy o wiele dłużej, później znikają ozdoby z domów i witryn sklepowych. Ma to jednak też swoje minusy. Czasem czuję się po prostu zmęczona.

--
źródło: "Życie Warszawy"


.jb

#2 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2007-12-24, godz. 14:55

Nasza wiara zabrania świętowania Wigilii i narodzin Jezusa 25 grudnia, bo to data nieprawdziwa. Jezus urodził się 1 października. Poza tym chrześcijańskie Boże Narodzenie jest zaczerpnięte ze zwyczajów pogańskich – wyjaśnia Zenon Siennicki, świadek Jehowy, i dodaje, że świętowanie narodzin Jezusa wymyślili ludzie. – On sam nigdy nie mówił, że ten dzień należy czcić czy obchodzić w jakiś szczególny sposób – podkreśla.

Dla świadków Jehowy grudniowe święta to czas odpoczynku. Wielu z nich traktuje je jako ferie i wyjeżdża do bliskich. – W tym roku odwiedzimy naszą rodzinę w Bieszczadach. Denerwująca będzie tylko ta cała otoczka wokół chrześcijańskiego Bożego Narodzenia. Wszędzie choinki, kolędy, ludzie goniący za zakupami. My tego nie tolerujemy i próbujemy tego unikać. Niestety, to niemożliwe – mówi Siennicki. – Nawet telewizji nie włączamy, bo tam też tylko programy i filmy dotyczące tych świąt.


No proszę bardzo ale to bardzo szczera wypowiedź SJ. Nie tolerujemy? Rzecznik prasowy by tego nigdy nie powiedział...

Jego córka nie jest już tak kategoryczna. – Trochę mi smutno, kiedy w szkole koleżanki i koledzy dzielą się opłatkiem, śpiewają, Mikołaj daje im prezenty. Ja nie mogę brać w tym udziału i zazwyczaj stoję z boku lub jestem zwalniana do domu – mówi z żalem Ania Siennicka, która chodzi do szkoły podstawowej. Jest jej trochę przykro, bo prezentów nie dostaje praktycznie nigdy. Świadkowie Jehowy nie obchodzą urodzin, imienin czy Dnia Dziecka.


Nie dostaje prezentów bez okazji? Ciekawe.... bardzo ciekawe.

Użytkownik Artur Schwacher edytował ten post 2007-12-24, godz. 14:55

To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#3 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2007-12-24, godz. 15:08

Nasza wiara zabrania świętowania Wigilii i narodzin Jezusa 25 grudnia, bo to data nieprawdziwa. Jezus urodził się 1 października.

Ciekawe gdzie to wyczytał, że Jezus urodził się 1 października. A co do prawdziwości daty 25 grudnia to wypadało by sie zapoznać z tym co głosi KK aby nie walczyć z wiatrakami.
Czesiek

#4 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2007-12-24, godz. 15:14

W Strażnicy. Nr 24, 1990 s.4
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#5 cara

cara

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1049 Postów
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2007-12-24, godz. 20:54

Wegetarianie też nie jedzą karpia w to święto :P Dyskryminacja? :-)))
Nie zgadzam się z polityką cichego banowania użytkowników forum.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych