Skocz do zawartości


Zdjęcie

Chodzenie "po kolędzie"


  • Please log in to reply
54 replies to this topic

#1 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-01-10, godz. 13:31

Jak Świadkowie podchodzą do księży chodzących "po kolędzie"? Słyszałem, że czasami wpuszczają ich, żeby zaginać ich z wersetów biblijnych. Kolęda to jedyny okres w roku, kiedy katoliccy księża chodzą od drzwi do drzwi :).

#2 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2008-01-10, godz. 14:51

Jak Świadkowie podchodzą do księży chodzących "po kolędzie"? Słyszałem, że czasami wpuszczają ich, żeby zaginać ich z wersetów biblijnych. Kolęda to jedyny okres w roku, kiedy katoliccy księża chodzą od drzwi do drzwi :).

Wiekszosc poprostu nie wpuszczaja do domow a ci "bardziej nawiedzeni aby tylko dokopac katolikom" zapraszaja i probuja "zaginac" ;)
Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#3 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2008-01-10, godz. 18:18

Jak Świadkowie podchodzą do księży chodzących "po kolędzie"? Słyszałem, że czasami wpuszczają ich, żeby zaginać ich z wersetów biblijnych. Kolęda to jedyny okres w roku, kiedy katoliccy księża chodzą od drzwi do drzwi :).

a ja nie zapraszam bo nie mam pieniedzy hehehe ;-) a tak na powaznie, jakoś "ksiudz" chodzi w momencie kiedy mnie nie ma w domku ;-( czyli SJ są lepsi ;-) bo zazwyczaj trafiają ;-)
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#4 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2008-01-10, godz. 19:03

nie ma cię w domu bo nie wiesz kiedy przyjdzie a on się zapowiada kiedy będzie, tylko z kont to masz wiedzieć? a śJ nie zapowiadają się i często zaskakują nieprzygotowanych do wizyty domowników.
pozdrawiam Andrzej

#5 Noc_spokojna

Noc_spokojna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3033 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2008-01-26, godz. 14:30

Stół przygotowany, rodzina w komplecie. Koty pilnowane, żeby nie ganiały po białym obrusie. Czekamy na kolędę :).

Pozdrawiam cieplutko

Dosia

#6 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2008-01-26, godz. 20:33

Nocka zdaj relację :)
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#7 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-01-26, godz. 21:56

Nocka zdaj relację :)

Pawle, a z czego tu zdawać relację. Przyszedł pewnie ministrant i zapytał, czy dosia przyjmie księdza, następnie przyszedł ksiądz z ministrantami i pomodlili się z domownikami, a kiedy ministranci sobie poszli była chwila rozmowy domowników z księdzem. Czyżbyś tego nie znał Pawle?
Czesiek

#8 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2008-01-27, godz. 11:58

Czesiek jakbyś był u mnie na kolędzie. :lol:
pozdrawiam Andrzej

#9 Noc_spokojna

Noc_spokojna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3033 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2008-01-27, godz. 13:51

Pawle, a z czego tu zdawać relację. Przyszedł pewnie ministrant i zapytał, czy dosia przyjmie księdza, następnie przyszedł ksiądz z ministrantami i pomodlili się z domownikami, a kiedy ministranci sobie poszli była chwila rozmowy domowników z księdzem. Czyżbyś tego nie znał Pawle?

Czesiu, niedokładnie to opisałeś ;).
W czwartek przyszli ministranci zapytać, czy przyjmiemy księdza (zwykła formalność, bo ministranci dobrze nas znają i wiedzą, że przyjmiemy :) ). W sobotę przyszedł ksiądz (psy udało się zamknąć w innym pokoju, koty schowały się pod obrusem, i dobrze, bo zostały poświęcone, może będą grzeczniejsze. Choć w poprawę Bronki wątpię). Po wspólnej modlitwie, ministrantów zaprosiłam do kuchni na ciasto i herbatę, i w tym miejscu zgodnie z Twoim opisem "była chwila rozmowy domowników z księdzem". Jako, że z księdzem znamy się od lat, była to przyjacielska rozmowa, głównie o żeglarstwie, bo i ksiądz i mój idol lubią żeglować. Na koniec niezobowiązująco umówilismy się na wspólne żeglowanie żaglówką, którą mój idol 2 lata temu sam zbudował.
Od dzeciństwa bardzo lubię kolędę, kojarzy mi się z czymś uroczystym, a zarazem sympatycznym.

Pozdrawiam cieplutko

Dosia

#10 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-01-27, godz. 14:55

Czesiek jakbyś był u mnie na kolędzie. :lol:



Czesiu, niedokładnie to opisałeś ;).
(...)

Dosia

Nigdy nie lubiłem chodzić z księdzem po kolędzie. czasami jednak musiałem. A i były takie mieszkania, gdzie gospodyni częstowała ciastem. Jednak w mojej parafii nie było zwyczaju chodzić jakis czas wcześniej i pytać czy przyjma ksiedza. To załatwiało sie na dwa sposoby, ogłoszenie z ambon kiedy dana ulica będzie wizytowana po kolędzie i w czasie kiedy ksiadz siedział i rozmawiał z domownikam szło sie i pytało w następnym mieszkaniu czy przyjma księdza.
Czesiek

#11 hi fi

hi fi

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 932 Postów

Napisano 2008-01-28, godz. 10:31

Nigdy nie lubiłem chodzić z księdzem po kolędzie. czasami jednak musiałem. A i były takie mieszkania, gdzie gospodyni częstowała ciastem. Jednak w mojej parafii nie było zwyczaju chodzić jakis czas wcześniej i pytać czy przyjma ksiedza. To załatwiało sie na dwa sposoby, ogłoszenie z ambon kiedy dana ulica będzie wizytowana po kolędzie i w czasie kiedy ksiadz siedział i rozmawiał z domownikam szło sie i pytało w następnym mieszkaniu czy przyjma księdza.


W mojej parafii nikt nie pyta, czy przyjmie księdza. Po prostu, gdy drzwi są uchylone i czeka przy nich domownik, wtedy się na jego zaproszenie wchodzi.
Nie puka się natomiast do zamkniętych drzwi.

#12 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-01-29, godz. 16:37

W mojej parafii nikt nie pyta, czy przyjmie księdza. Po prostu, gdy drzwi są uchylone i czeka przy nich domownik, wtedy się na jego zaproszenie wchodzi.
Nie puka się natomiast do zamkniętych drzwi.

W dobie domofonów to ksiądz miałby przy takim podejściu bardzo szybką kolędę, wszędzie zastałby zamknięte drzwi :lol:
Czesiek

#13 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2008-01-31, godz. 21:58

Fragment artykułu "Po kolędzie w wielkim mieście":


Zdarza się, że zapraszają księdza niekatolicy

- Czasami, choć to oczywiście bardzo rzadkie. Rozmawiamy. Pamiętam ostatnio rozmowę z pewną panią - powiedziała w drzwiach, że jest świadkiem Jehowy. Wpuściła mnie do domu, gdy usłyszała, że chcę - podobnie jak oni - porozmawiać z nią o Królestwie Bożym. Mieliśmy ciekawe "biblijne" spotkanie, a przy okazji rozwiało się parę stereotypów na temat chrześcijaństwa i Kościoła. W takich sytuacjach na siłę nie przekonuję, nie nakłaniam. Nie zaczynam rozmowy po to, by moralizować. To absurd. Misja księdza to szukanie ludzi, dawanie świadectwa. Ostateczne decyzje i wybory życiowe to sprawa danego człowieka. Ale taka nieoczekiwana rozmowa to okazja do poszukiwań, a także i do obalenia paru mitów na temat Kościoła. Czasem to bardzo ciekawe rozmowy. Zdarzają się dzięki tej technice pukania.

--
źródło: "Gazeta Stołeczna", link


.jb

#14 raihin

raihin

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 57 Postów
  • Lokalizacja:hacking.pl

Napisano 2008-02-01, godz. 00:10

W takich sytuacjach na siłę nie przekonuję, nie nakłaniam. Nie zaczynam rozmowy po to, by moralizować. To absurd. Misja księdza to szukanie ludzi, dawanie świadectwa. Ostateczne decyzje i wybory życiowe to sprawa danego człowieka.


Ohoh.. niech sobie to braciszkowie wezmą do serc. Wyobrażacie sobie żeby do drzwi odstępcy zapukał pierwszy lepszy głosiciel, a po usłyszeniu że rozmawia właśnie z kimś kto sam, z własnej woli odszedł - chciał po prostu najzwyczajniej w świecie porozmawiać o Bogu? Ostatnimi czasy trafiły mi się znów dwie głosicielki, z czego jedna, w ciąży na wieść kim jestem prawie poroniła, a druga z miną pokerzysty spytała czy wiem gdzie jest najbliższa sala królestwa i tyle.. Wyobraźcie sobie że nawet nie przysłały do mnie starszego lub podróżniczka-wędrowniczka :P I gdzie tu miłość okazywana potencjalnemu chwalcy Jedynej Słusznej Organizacji? Powiedzcie mi kochani - jak tu się nie czuć odrzuconym..

Aha. Zaznaczam że nie otworzyłem drzwi w stroju przedstawionym na av. ;)
Nie, nie zostałem wykluczony. Odszedłem sam, w pełni świadom swojej decyzji.

#15 malinowa7

malinowa7

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 438 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-12-01, godz. 19:30

Ja z dzieciństwa mam miłe wspomnienia związane z kolędą :) Nastrój takiego uroczystego wyczekiwania. Było to w czasach, kiedy moi rodzice byli katolikami. Więc ksiądz zawsze odpytywał mnie z 10 przykazań, grzechów głównych, przykazań kościelnych, paciorka itd. :lol: Ja pięknie recytowałam i dostawałam obrazek, a bardzo lubiłam obrazki. Obrazek święty wklejało się do zeszytu od religii , a wokół rysowało kredkami kolorowe ornamenty. Potem siostra na katechezie (w przykościelnej salce, jeszcze religii w szkołach nie było) sprawdzała, czy każdy ma ten obrazek. Najbardziej lubiłam te obrazki, które przedstawiały małego Jezuska*. Niestety raz dostałam obrazek przedstawiający papieża i bardzo mi się nie podobał. ;)

*zawsze chciałam mieć lalkę, która wyglądałaby jak malutki Jezusek, ale mam powiedziała mi, że posiadanie takiej lalki to byłby grzech.

Obecnie mieszkam w Szkocji i nie praktykuje się tutaj kolędy na tak masową skalę, o ile wogóle się praktykuje. Wcześniej kiedy mieszkałam w Polsce nigdy nie przyjmowałam księdza, nie poznałam żadnego, z którym , jak mniemam, mogłabym sensownie pogadać, a na bzdury szkoda mi czasu. Za to moi rodzice ŚJ zawsze księdza przyjmują, ale on rzadko kiedy ma ochotę przyjść. :D :D

Użytkownik malinowa7 edytował ten post 2008-12-01, godz. 19:31


#16 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-12-01, godz. 22:05

No, właśnie. Gdy jeszcze byłem ŚJ, to ksiądz omijał nasze mieszkanie. Zupełnie nie wiem dlaczego. Powinien przecież odwiedzać zaginione owieczki.

#17 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2008-12-02, godz. 07:36

No, właśnie. Gdy jeszcze byłem ŚJ, to ksiądz omijał nasze mieszkanie. Zupełnie nie wiem dlaczego. Powinien przecież odwiedzać zaginione owieczki.

Niektorzy zwyczajnie sie boja konfrontacji. Innym sasiedzi nie pozwalaja - tak jak bylo za czasow mojego dziecinstwa. Sasiadka zawsze zgarniala go sprzed naszych drzwi mowiac: "tam nie warto". Tylko jeden na 10 lat sie uparl i wszedl do nas. Byl to nawet ten sam ktory uczyl moja klase w LO religii. Rozmawial z nami chyba ponad godzine, az wspomniana wyzej sasiadka sie zdenerwowala i zapytala czy mozemy juz oddac ksiedza :) . Widac ze sam przygotowywal sie do rozmow z SJ mial opracowana ksiazke "Prowadzenie rozmow" oraz inne publikacje SJ. Zaprosil mnie na lekcje religii i mielismy ciekawa dyskusje, po czym klasa stwierdzila ze ksiadz gadal zupelnie nielogicznie :) Przez to SJ ciagali mnie potem po wywiadach na zgromadzeniu i na spotkaniach pionierskich :P
Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#18 pojawiamsieiznikam

pojawiamsieiznikam

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 264 Postów

Napisano 2008-12-02, godz. 10:22

Widac ze sam przygotowywal sie do rozmow z SJ mial opracowana ksiazke "Prowadzenie rozmow" oraz inne publikacje SJ. Zaprosil mnie na lekcje religii i mielismy ciekawa dyskusje, po czym klasa stwierdzila ze ksiadz gadal zupelnie nielogicznie


Brawo dla tego ksiedza, mial dobre checi i odwage.

Użytkownik pojawiamsieiznikam edytował ten post 2008-12-02, godz. 10:22


#19 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2008-12-02, godz. 11:14

A ja się zastanawiam czy przy okazji następnej kolędy nie przyjąć księdza. W końcu nie jestem już ŚJ więc chcę spróbować. Moi rodzice od wielu lat nie przyjmują. A ja w swoim domu może przyjmę, ale nie przygotuję nic na tę okazję, żadnych świec ani krzyża a wodę święconą nie wiem skąd wziąć czy nalać zwykłej kranówy czy jak :) Ciekaw jestem co ksiądz będzie robił i mówił i jak zareaguje na brak mego przygotowania do przyjęcia wizyty. Datku też nie dam. Może będzie okazja porozmawiać na tematy doktrynalne które mnie co najmniej ciekawią np. celibat czyli niemożność ożenku księdza. Mieszkanie nie jest moje więc ksiądz nie będzie wiedział jakie jest moje imię i nazwisko. Dlatego też wypominki leżą w skrzynce pocztowej już od kilku miesięcy i zbierają kurz :)

Z dzieciństwa niewiele pamiętam z wizyt księdza. Pamiętam, że czasami się wstydziłem gdy ksiądz pytał się rodziców o jakąś rzecz związaną ze mną :) Potem moi rodzice (katolicy) przestali przyjmować księdza. Z tego powodu pewien ksiądz kiedyś podsumował to w ten sposób, że skoro w moim rodzinnym domu nie przyjmowano kolędy to jak tam miała prawdziwa wiara się krzewić :D Widać robią szczegółowe zapiski w księgach parafialnych.

Ciekaw jestem jaki % ŚJ wpuszcza księdza do swoich mieszkań celem rozmowy. Ciekawi mnie też to czy wyznawcy innych religii (np. Zielonoświątkowcy) wpuszczają księży katolickich w swoje progi.

Użytkownik ble edytował ten post 2008-12-02, godz. 11:17


#20 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2008-12-03, godz. 16:38

A ja się zastanawiam czy przy okazji następnej kolędy nie przyjąć księdza.


Ja też się zastanawiam. Do uwierzenia w doktrynę katolicką raczej mi daleko (tak samo jak do uwierzenia w doktrynę jakiejkolwiek religii), ale przynajmniej przypomniałoby mi się dzieciństwo ... ;)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych