Gdzie będzie wieczny "Raj"?
#1
Napisano 2005-03-14, godz. 07:56
Doktryna Świadków Jehowy głosi, że planeta Ziemia będzie istnieć wiecznie, zamieszkana przez ludzi. Czy jest to realne i uzasadnione naukowo, oraz biblijnie?
Otóż aby planeta Ziemia i życie na niej mogły istnieć wiecznie potrzebne jest wieczne źródło energii, Słońce. Jednakże z materiałów zamieszczonych w wydawnictwie Strażnica, wynika, że jest to niemożliwe. Dlaczego? Zobaczcie.
Książka „Czy istnieje Stwórca który się o ciebie troszczy?” na str 90 podaje:
„...dlaczego Słońce świeci od miliardów lat? W jego wnętrzu bezustannie zachodzą reakcje termojądrowe. W ich wyniku co sekunda około 564 milionów ton wodoru zamienia się w 560 milionów ton helu. A zatem jakieś 4 miliony ton materii zamienia się w tym czasie w energię słoneczną...”
A w Strażnicy nr 11 z 2004r na stronie 11 pisze o Słońcu:
„Według pewnego źródła jego masa wynosi „dwa miliardy, miliardów, miliardów ton...”
Nietrudno się domyślić, że skoro masa Słońca jest skończona (ograniczona jego rozmiarami), a proces przemiany wodoru w hel jest ciągły i niezbędny do emitowania energii słonecznej to kiedyś musi się zakończyć z powodu braku paliwa. I nie chodzi o to że co sekunde ubywa Słońcu 4 miliony ton masy, ale że wodór przemienia się w hel. Po prostu cały wodór kiedyś się przemieni w hel i cięższe pierwiastki. A wtedy Słońce przestanie świecić. Oczywiście mogą zajść reakcje przemiany helu w cięższe pierwiastki, ale pod warunkiem że masa danej gwiazdy (np. Słońca) jest odpowiednio duża, aby wytworzyć potrzebne do tego ciśnienie wewnątrz gwiazdy. Ale Słońce zmieni wtedy swoje rozmiary i wartość emitowanej energii, na miliony lat, co doprowadziłoby do unicestwienia życia na Ziemi. Tak czy inaczej proces „spalania” wewnątrz Słońca musi się kiedyś zakończyć z powodu braku paliwa. Naukowcy szacują, że Słońce ma jakieś 5 miliardów lat. A będzie istnieć drugie 5 miliardów lat. Ale już niebawem może za miliard lat zacznie się przemieniać w „czerwonego olbrzyma” i swoimi rozmiarami wchłonie pobliskie planety - w tym Ziemię.
Podobnie jest z całym wszechświatem. Szacuje się, że wszechświat zużył już około 25% swojego zapasu wodoru, który kiedyś się wyczerpie. I nie pomoże tu pył kosmiczny i mgławice które stanowią 2% masy wszechświata, bo one też kiedyś się wyczerpią. A więc wszechświat jest śmiertelny!!!!
Naukowcy obserwują dziś narodziny i śmierć gwiazd. Jest ich tak dużo, w każdym wieku i na każdym etapie swego istnienia, że obserwując je, bez trudu można wywnioskować jaki los spotka naszą gwiazdę, Słońce. Tak jak obserwując całą populację ludzką można się domyśleć, że kiedyś zestarzejemy się i umrzemy.
Nie jest też zapewne tajemnicą, że światło wysyłane przez gwiazdy leci w próżni z prędkością 300 000 km/s. Ale z powodu ogromnych odległości dociera do nas z wielkim opóźnieniem. I tak na przykład światło które dzisiaj widzimy, a zostało wysłane przez gwiazdę znajdującą się na drugim końcu naszej galaktyki, zostało wysłane jakieś 100 000 lat temu. A najstarsze światło gwiazd z innych galaktyk, jakie teraz obserwujemy jakieś 16 miliardów lat temu. Badając to światło można stwierdzić, że jest ono pochodzenia reakcji termojądrowej, głównie przemiany wodoru w hel – o którym mówiliśmy, że zachodzi w Słońcu. Wypływa stąd wniosek, że Jehowa uczynił taki przemijający i wyczerpywalny wszechświat na długo przed pojawieniem się człowieka i grzechu, na świecie.
Zachodzi więc pytanie: Jakie plany miał Bóg stwarzając taki świat? Co jest jego wolą? Czy rzeczywiście chce aby ludzie żyli wiecznie na Ziemi?
Zobaczmy co na temat przyszłości wszechświata mówi Biblia.
Ps 102:25,26 (Przekład Nowego Świata)
"Tyś dawno temu założył fundamenty ziemi i dziełem twoich rąk są niebiosa. One zginą, ty zaś pozostaniesz; i jak szata wszystkie zniszczeją. Niczym odzież je wymienisz i zakończą swój bieg."
Co o tym sądzicie? Czy macie podobne lub przeciwne spostrzeżenia? Napiszcie.
#2
Napisano 2005-03-14, godz. 08:45
Ale Biblia mówi.
Objawienia 2:7
"Kto ma uszy, niechaj słucha, co Duch mówi do zborów. Zwycięzcy dam spożywać z drzewa żywota, które jest w raju Bożym."
2 Koryntian 12:1-3
"1 Muszę się chlubić, choć nie ma z tego żadnego pożytku; toteż przejdę do widzeń i objawień Pańskich.
2 Znałem człowieka w Chrystusie, który przed czternastu laty - czy to w ciele było, nie wiem, czy poza ciałem, nie wiem, Bóg wie - został uniesiony w zachwyceniu aż do trzeciego nieba.
3 I wiem, że ten człowiek - czy to w ciele było, czy poza ciałem, nie wiem, Bóg wie -
4 został uniesiony w zachwyceniu do raju i słyszał niewypowiedziane słowa, których człowiekowi nie godzi się powtarzać."
Raj z pewnością w niebie być musi.
#3
Napisano 2005-03-14, godz. 16:36
Mam takie pytanie do Ciebie , czy język eschatologiczny, jaki jest w Biblii szczególnie w Nowym Testamencie upoważnia nas, aby słowo [ RAJ] odczytywać dosłownie , jako konkretne miejsce , a może jest inna możliwość zrozumienia tego słowa ?
Pozdrawiam
Roman.
#4
Napisano 2005-03-14, godz. 17:27
Nie wiem. Musiałbym się nad tym głęboko zastanowić. Nie mam czasu na wszystko. Jak to mówią u Ciebie: "Nie od razu Kraków zbudowano" . I mam zamiar rozwinąć się podczas tej dyskusji. Wiem tylko tyle, ze ŚJ uczą o przyszłym (wiecznym) Raju na ziemi. A ja po latach wiary w ten pogląd, z czasem zaczęłem odkrywać nowe fakty i teraz wydaje mi się to niezgodne z Biblią i nauką. Myśle, że z czasem oni też zmienią ten pogląd. Zobaczymy.
Oczywiście język Nowego Testamentu, wspomina o raju w sposób nie tylko eschatologiczny. Tak sądzę.
Łk 23:43
"I rzekł mu: Zaprawdę, powiadam ci(,) dziś(,) będziesz ze mną w raju."
2kor 12:3,4
"Znałem człowieka w Chrystusie, który przed czternastu laty - czy to w ciele było, nie wiem, czy poza ciałem, nie wiem, Bóg wie - został uniesiony w zachwyceniu aż do trzeciego nieba. I wiem, że ten człowiek - czy to w ciele było, czy poza ciałem, nie wiem, Bóg wie - został uniesiony w zachwyceniu do raju i słyszał niewypowiedziane słowa, których człowiekowi nie godzi się powtarzać."
A dlaczego pytasz?
#5
Napisano 2005-03-14, godz. 20:28
Łk 23:43
"I rzekł mu: Zaprawdę, powiadam ci(,) dziś(,) będziesz ze mną w raju."
Olo, można jeszcze dodać, że nawet jeśli przecinek w tym wersecie postawimy po "dziś", to i tak kłóci się on z nauczaniem Strażnicy. Jest tak dlatego, że po Armagedonie CK dobrego łotra umiejscawia w raju na ziemi, a Jezusa w niebie. Można dodać jeszcze do tego, że ludzie na ziemi wg nauczania Ck nie będą mieli możliwości spotkać się z Jezusem. Tak więc albo "niewolnik" się myli, albo Jezus powiedział nieprawdę temu człowiekowi. Odpowiedź jest oczywista.
pzdr
#6
Napisano 2005-03-14, godz. 21:31
A dlaczego pytasz?
Zaniepokoiła mnie sprawa ze Słońcem , o którym piszesz .
Może ludziom w raju Słońce nie będzie potrzebne ?
Do następnego spotkania .
Roman .
#7
Napisano 2005-03-15, godz. 17:22
Iz 51:6 (PNŚ)
"Podnieście oczy ku niebiosom i spójrzcie na ziemię w dole. Bo niebiosa rozwieją się jak dym, a ziemia zniszczeje jak szata, jej mieszkańcy zaś umrą jak zwykły komar. Lecz moje wybawienie będzie trwać aż po czas niezmierzony, a moja prawość nie zostanie zniweczona"
Czy ma to jakieś prorocze znaczenie?
#8
Napisano 2005-03-18, godz. 11:04
Sof 1:2-3
2 "Niechybnie położę kres wszystkiemu, co jest na powierzchni ziemi" - brzmi wypowiedź Jehowy.
3 "Położę kres ziemskiemu człowiekowi i zwierzęciu. Położę kres stworzeniu latającemu pod niebiosami i rybom morskim, a także przyczynom potknięcia wraz z niegodziwcami i wytracę ludzi z powierzchni ziemi - brzmi wypowiedź Jehowy.
Czy te wersety mają jakieś prorocze znaczenie? Według Strażnicy chyba nie bo skrupulatnie je omija. A przecież to są też nadchnione słowa Jehowy, ale niewygodne dla niej.
Pzdr.
#9
Napisano 2005-03-19, godz. 15:53
Raj jest niebem.Objawienie jasno wyraza sie na ten temat.Pan Jezus powiedzial, ze Jego Krolestwo nie jest z tego swiata.Jego Krolestwo jest w dziedzinie duchowej.Wszystko co widzialne jest przemijajace.Ziemia tez kiedys przeminie.Biblia uczy że ludzie będą żyli w Raju. Ale gdzie będzie Raj? Czy na pewno na Ziemi - jak wierzą dziś Świadkowie Jehowy?
Doktryna Świadków Jehowy głosi, że planeta Ziemia będzie istnieć wiecznie, zamieszkana przez ludzi. Czy jest to realne i uzasadnione naukowo, oraz biblijnie?
Fizycznie ziemia nie moze istniec wiecznie gdyz slonce nie bedzie swiecilo wiecznie.Kiedy ono zgasnie zgasnie zycie na ziemi.
#10
Napisano 2005-03-19, godz. 16:21
Prędzej życia na ziemi nie będzie przez człowieka
#11
Napisano 2005-03-19, godz. 22:08
Alabama, a może tak przytoczyć całe proroctwo? Co powiesz na to, że prorok po upomnieniu i zapowiedzi sądu mówi:Świadkowie Jehowy bardzo często cytują wersety ze Starego Testamentu sugerujące według nich że Ziemia będzie rajem. Pomijają przy tym niewygodne wersety. Oto jeden znich.
Sof 1:2-3
2 "Niechybnie położę kres wszystkiemu, co jest na powierzchni ziemi" - brzmi wypowiedź Jehowy.
3 "Położę kres ziemskiemu człowiekowi i zwierzęciu. Położę kres stworzeniu latającemu pod niebiosami i rybom morskim, a także przyczynom potknięcia wraz z niegodziwcami i wytracę ludzi z powierzchni ziemi - brzmi wypowiedź Jehowy.
Czy te wersety mają jakieś prorocze znaczenie? Według Strażnicy chyba nie bo skrupulatnie je omija. A przecież to są też nadchnione słowa Jehowy, ale niewygodne dla niej.
Pzdr.
"Potem jednak przemienię ludom wargi na czyste, aby wszystkie mogły wzywac imienia JHWH...I pozostwaie pośród ciebie lud pokorny i ubogi...w owym czasie przywiodę was z powrotem i zgromadzę was w tym czasie." Sof 39, 12, 20
Całe proroctwo pokazuje zasadę przez sąd do odnowy. Najpierw sąd oczyszczenie, potem "raj".
#12
Napisano 2005-03-19, godz. 22:21
Jak zatem rozumiesz przypowieść z Łk 19:11-27? Gdzie odszedł ten człowiek? A gdzie powrócił?Jak rozumiesz werset 15? Jeszua miał wypełnić obietnicę Bożą z Iz 9:6. Kiedy objąl więc tron Dawida w jego królestwie? Ja wierzę, że stanie sie to kiedy powróci w chwale i zasiadzie na tronie Dawida w Jeruszalaim, jeśli nie, to nie jest Mesjaszem - przeczytaj Izajasza 9, "tron Dawida w jego królestwie"nie mieści sie w niebie.Raj jest niebem.Objawienie jasno wyraza sie na ten temat.Pan Jezus powiedzial, ze Jego Krolestwo nie jest z tego swiata.Jego Krolestwo jest w dziedzinie duchowej.Wszystko co widzialne jest przemijajace.Ziemia tez kiedys przeminie.
Fizycznie ziemia nie moze istniec wiecznie gdyz slonce nie bedzie swiecilo wiecznie.Kiedy ono zgasnie zgasnie zycie na ziemi.
#13
Napisano 2005-03-20, godz. 18:10
A takie pytanie pomocnicze, to kiedy spełni się Iz 55:12 "Bo z radością wyjdziecie i w pokoju zostaniecie przyprowadzeni. Góry i pagórki wybuchną przed wami okrzykami radości, a wszystkie drzewa polne będą klaskać w dłonie.." Czy też spełni się dosłownie?
#14
Napisano 2005-03-25, godz. 04:42
Jak więc Żydzi mogli rozumieć opowieść Jezusa o ,Łazarzu i bogaczu' (Łk 16:19-31), albo słowa skierowane do łotra "...będziesz ze mną w raju" (Łk 23:43)?
#15
Napisano 2005-04-13, godz. 17:46
Pozdr.
#16
Napisano 2005-04-13, godz. 19:40
to takie proste jesli tylko mozna zadac pytanie wszystko sie wyjasnia.
nawet bez odpowiedzi!
wszystko sie wzajemnie pozera i to jest pewne.
wiecznie zyc to bedziemy dopiero wtedy ,gdy sami znajdziemy eliksir mlodosci ,w co wierze ,ze kiedys nastapi.
my urodzilismy sie poprostu za wczesnie, przeklinam to .
pozdrawiam
rekin
#17
Napisano 2005-07-09, godz. 08:59
Pozdrawiam.
#18
Napisano 2005-07-09, godz. 20:29
ciekawą myśl poruszasz.
Słownik Grecko-Angielski Nowego Testamentu pod redakcją Newmana (wsp. m.in. z B. Metzgerem) podaje taką definicję słowa AIWN: age, world order, eternity. Inne leksykony podają mniej więcej podobne tłumaczenia (czasem zastępują zwrot "world
order" samym "world", czasem samym "order"). Więc w podstawowym znaczeniu oznacza po prostu wiek - jakiś okres czasu, ale może też znaczyć "porządek światowy", a czasem po prostu wieczność. Co ciekawe wg Newmana nie należy AIWN tłumaczyć po prostu na "świat" ale raczej "porządek światowy". Powód jest prosty - AIWN w podstawowym sensie oznacza okres czasu, i utożsamianie z planetą Ziemią czy światem w sensie stricte materialnym nie oddawałoby znaczenia tego słowa. Więc czy "koniec świata" nie powinien być przetłumaczony na "koniec [pewnych] czasów", "koniec [pewnej] ery" związanych w jakiś sposób ze "światem"?
W 24 rozdziale ew. wg Mateusza Jezus odpowiada na pytanie dot. jego paruzji i SUNTELEIAS TOU AIWNOS ("zakończenia wieku"). Wersety 37-39 co prawda wyraźnie porównują "dni Noego" do paruzji Jezusa, ale wydaje mi się, że nie byłoby przeszkód, żeby nazwać potop swoistym "zakończeniem wieku", "końcem świata". W kontekscie całego rozdziału wydawałoby się to uzasadnione.
Skąd się wzięło określenie "system rzeczy"? Wydaje mi się to trochę taką naleciałością z angielskiego: "order" -> "system", "world order" -> "system of things".
Tak sobie myślę, że trochę niesprawiedliwie oceniłeś pobudki tłumaczy PNŚ/NW... Może nie tyle chcieli w tym wypadku 'poprzeć swój dogmat', ile po prostu przetłumaczyć to w miarę dokładnie. Dla mnie nieuczciwe byłoby raczej zbyt swobodne potraktowanie tego jako "koniec świata".
Zresztą:
aby bronić swego poglądu o wiecznym istnieniu Ziemi, Towarzystwo Strażnica
ukuło termin "system rzeczy". I tak, nie pisze ono o "końcu świata", tylko o "końcu systemu rzeczy", bo zwrot "koniec świata" może się kojarzyć z końcem tego materialnego świata, wraz z Ziemią.
Tu uchwyciłeś chyba niespodziewanie sedno (!) . Zwrot "koniec świata" może się kojarzyć z końcem Ziemi, a tymczasem fragment ten nie mówi - patrząc dosłownie - o "końcu Ziemi", ale o "końcu wieku". Więc choć zwrot "koniec świata" będzie poprawny, pod warunkiem właściwego rozumienia tego terminu, to zadałbym raczej pytanie - czy przekłady, które trzymają się tłumaczenia "koniec świata" robią dobrze? W końcu taki zwrot dzisiaj często ludziom nasuwa skojarzenia dotyczące świata w sensie "planeta Ziemia". A dlaczego taką myśl miałby oddawać zwrot THS SUNTELEIAS TOU AIWNOS?
Pozdrawiam,
LN
#19
Napisano 2005-07-09, godz. 21:13
Dziękuję za pomoc.
#20
Napisano 2005-07-10, godz. 05:22
Wy zastanawiacie się nad prawdą tekstu. Oni ... z wdziękiem stosują go na co dzień.
-----------
edycja zgodnie z życzeniem użytkownika (było: czar rozliczenia) | jb
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych