Forum umarło śmiercią naturalną
#21
Napisano 2009-05-06, godz. 23:12
Rzecz jasna poziom będzie różny w zależności od chwili i użytkowników. W tej chwili rzeczywiście rozmienia się na drobne. Dlatego potrzebne jest nowe światło, albo "świeża krew" heh.
#22
Napisano 2009-05-14, godz. 20:11
#23
Napisano 2009-05-15, godz. 07:45
Czasem poprostu nie chce sie juz udzielac w tematach czyto doktrynalnych bo wpadaja oszolomy do ktorych i tak nie dociera nic a i malo tego nawet nie zapoznaja sie z trescia poprzednich wypowiedziTo forum wykazuje też pewną inną prawidłowość. Z tego co widać, zarówno świadkowie jak i nie świadkowie, przychodzą i odchodzą. Najwidoczniej nie jest to zjawisko terapii, ale typowe zapalenie i wypalenie się w dyskusjach, wspólne ogółowi.
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"
#24
Napisano 2009-05-15, godz. 19:36
#25
Napisano 2009-05-15, godz. 20:36
Użytkownik novanna edytował ten post 2009-05-15, godz. 20:37
#26
Napisano 2009-05-21, godz. 17:54
Może tylko ja tak to widzę, ale z perspektywy mojej (więc niewiele ponadrocznej) coś dziwnego się stało. Mam wrażenie, że temat się wyczerpał... Starzy wyjadacze powrócili do normalności i zakończyli epizod forum watchtower. Chyba można już obstawiać potencjalny czas zgonu.
Pora się pożegnać. Popłuczyny płyną dalej, a ostatni gasi światło....
Temat zupełnie przestał mnie interesować. Zrobił się nudny, jak przysłowiowe flaki z olejem, ale nie sądzę, aby forum umarło - ewangelizatorzy różnej maści są w końcu nieśmiertelni.
Zresztą i ja również się zmieniłem. Nie ma tu na forum ludzi, którzy by nadawali na tych samych falach, co ja.
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#27
Napisano 2009-05-24, godz. 21:17
Temat zupełnie przestał mnie interesować. Zrobił się nudny, jak przysłowiowe flaki z olejem, ale nie sądzę, aby forum umarło - ewangelizatorzy różnej maści są w końcu nieśmiertelni.
Zresztą i ja również się zmieniłem. Nie ma tu na forum ludzi, którzy by nadawali na tych samych falach, co ja.
super! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
1. zmieniłeś się od tego czasu, gdy tu zajrzałeś pierwszy raz
2.temat przestal cię interesowac
3. forum nie umarło
Ja sobie tego też życzę. psychoanaliza jest skuteczna gdy w końcu już nie jest potrzebna i zaczyna nas nudzic.
Użytkownik novanna edytował ten post 2009-05-24, godz. 21:18
#28
Napisano 2009-05-26, godz. 16:32
Pozwolę sobie w tym momencie na wątek osobisty, mam nadzieję, że się nie obrazisz.Zresztą i ja również się zmieniłem.
Twoje wychodzenie z organizacji zbiegło się w gruncie rzeczy z moim odchodzeniem od śJ. Ile to już minęło lat? Tak się złożyło, że poniekąd nieświadomie szłam, jakby po Twoich śladach. Wchodziłam na różne, religijne fora internetowe , jako obserwator, i albo Ty już tam byłeś , albo za chwilę się zjawiałeś. Po prostu byłeś Marcinie moim punktem odniesienia w poszukiwaniach drogi do Boga. Widziałam w Tobie szczerego człowieka, który ciągle szuka. Ta świadomość dodawała mi otuchy. Cóż... znalazłam tę drogę. Wydaje mi się jednak, że Twoje działania w którymś momencie poszły w innym kierunku. Tak się zastanawiam, jaką rolę odegrało to forum w Twoim duchowym życiu, albo w obecnym braku tego życia.
#29
Napisano 2009-08-11, godz. 20:25
Pozwolę sobie w tym momencie na wątek osobisty, mam nadzieję, że się nie obrazisz.
Twoje wychodzenie z organizacji zbiegło się w gruncie rzeczy z moim odchodzeniem od śJ. Ile to już minęło lat? Tak się złożyło, że poniekąd nieświadomie szłam, jakby po Twoich śladach. Wchodziłam na różne, religijne fora internetowe , jako obserwator, i albo Ty już tam byłeś , albo za chwilę się zjawiałeś. Po prostu byłeś Marcinie moim punktem odniesienia w poszukiwaniach drogi do Boga. Widziałam w Tobie szczerego człowieka, który ciągle szuka. Ta świadomość dodawała mi otuchy. Cóż... znalazłam tę drogę.
Ida to bardzo miłe, co tutaj piszesz, odbieram to jako komplement. Nawet nie wiedziałem, że ktoś mnie obserwował.
To prawda, moja droga poszła w innym kierunku - ateistycznym, ale nigdzie nie pisałem, że jestem materialistą. Cały czas rozwijam, a właściwie próbuję się rozwijać duchowo, tylko że na niwie Taoizmu. Staram się medytować, trenuję Tai-Chi - choć niestety nieregularnie.Wydaje mi się jednak, że Twoje działania w którymś momencie poszły w innym kierunku. Tak się zastanawiam, jaką rolę odegrało to forum w Twoim duchowym życiu, albo w obecnym braku tego życia.
Przez jakiś czas wydawało mi się, że jestem racjonalistą i że racjonalizm powinien być głównym wyznacznikiem ludzkiego postępowania. Po analizie doszedłem do wniosku, że bliżej mi do filozofii Henriego Bergsona i jego koncepcji elan vital.
To forum odegrało oczywiście ogromną rolę, ale nie tylko ono. Również inne fora, jak i ludzie z przeróżnych Kościołów...
Jednak największą rolę w mojej drodze do ateizmu (to nic takiego, to po prostu brak wiary w Boga) odegrała uczciwa analiza Biblii...
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#30
Napisano 2009-08-11, godz. 20:27
#31
Napisano 2009-08-11, godz. 20:54
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#32
Napisano 2009-08-11, godz. 22:28
To forum wykazuje też pewną inną prawidłowość. Z tego co widać, zarówno świadkowie jak i nie świadkowie, przychodzą i odchodzą. Najwidoczniej nie jest to zjawisko terapii, ale typowe zapalenie i wypalenie się w dyskusjach, wspólne ogółowi.
Znalazłam to forum przypadkiem, kiedy szukałam w internecie jakichś rozsądnych odstępczych artykułów, którymi chciałam się wesprzeć w udowadnianiu mojej mamie, że wierzy w stek bzdur. W końcu doszłam do wniosku, że to jej sprawa, w co wierzy i dałam sobie spokój. Jednocześnie z czystej ciekawości zaczęłam zgłębiać się w forum, coś tam napisałam, wzięłam udział w kilku dyskusjach, poznałam nawet kilka osób "w realu", aż pewnego dnia... po prostu zaczęło mnie drażnić masowe pojawianie się coraz głupszych tematów typu "świadkowie jehowy a reszta świata", "Sensacja dnia! Świadkowie jehowy nie mają aury!" albo "pogląd świadków jehowy na wieczorne mycie zębów". Aż dziw bierze, że nikt jeszcze nie założył tematu: "101 zastosowań Strażnicy w domu i w podróży". Oczywiście przesadzam, ale wiecie o co mi chodzi Odpalam kompa, wchodzę na forum, klikam w "przegląd codzienny", i szczęka mi opada, bo oto czytam: "Czy Bóg uczestniczył w II wojnie światowej?" Wiem, że sezon ogórkowy w pełni i nic się nie dzieje, ale bez przesady. Nie róbmy "Faktowi" konkurencji
#33
Napisano 2009-08-12, godz. 07:27
Stek bzdur przeplata się z rzeczowymi dyskusjami.
Po prostu taki przywilej portalu społecznościowego.
Z drugiej strony, ten kto będzie chciał, znajdzie interesujące tematy.
Każdy z nas się kiedyś zmęczył i dał spokój forum na jakiś czas, po czym wrócił.
Co mnie tu ciagnie? Jednak ciezko odkreslić grubą kreską 20 lat zycia świadkowego... póki co to jeszcze większa część mojego zycia..... nie umiem o tym zapomnieć, a tutaj odnajduję ludzi, którzy mają podobne przeżycia i rozumieją mnie. Bardzo trudno, spotkać osobę, która nie była świadkiem i rozumie ( choć mamy tutaj kilka takich osób ) , najczęściej ci którzy byli rozumieją bez słów.... Ponieważ przeszli podobną drogę, od momentu kiedy "zdjęli okulary strażnicy", które zniekształcały obraz.....
#34
Napisano 2009-08-12, godz. 08:40
Dlaczego? Post bardzo fajny, temat prowokujący, uważam, że niektórym dał nieco do myślenia."Czy Bóg uczestniczył w II wojnie światowej?" Wiem, że sezon ogórkowy w pełni i nic się nie dzieje, ale bez przesady. Nie róbmy "Faktowi" konkurencji
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#35
Napisano 2009-08-12, godz. 09:27
Odpalam kompa, wchodzę na forum, klikam w "przegląd codzienny", i szczęka mi opada, bo oto czytam: "Czy Bóg uczestniczył w II wojnie światowej?"
Witaj Margoś
serdecznie zapraszam do udziału w wątku, jezeli jestes krytyczna wobec tematu to mi osobiscie może sie to przydać. podchodze do tej kwestii w sposób otwarty, szukam i docenię każdą wypowiedź.
pozdrawiam
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej
#36
Napisano 2009-08-12, godz. 10:35
Terebincie, możesz być obserwowany przez wielu ludzi, tylko nie wszyscy się ujawniają. Niektórzy pozostają w ukryciu.Ida to bardzo miłe, co tutaj piszesz, odbieram to jako komplement. Nawet nie wiedziałem, że ktoś mnie obserwował.
To prawda, moja droga poszła w innym kierunku - ateistycznym, ale nigdzie nie pisałem, że jestem materialistą. Cały czas rozwijam, a właściwie próbuję się rozwijać duchowo, tylko że na niwie Taoizmu. Staram się medytować, trenuję Tai-Chi - choć niestety nieregularnie.
Przez jakiś czas wydawało mi się, że jestem racjonalistą i że racjonalizm powinien być głównym wyznacznikiem ludzkiego postępowania. Po analizie doszedłem do wniosku, że bliżej mi do filozofii Henriego Bergsona i jego koncepcji elan vital.
To forum odegrało oczywiście ogromną rolę, ale nie tylko ono. Również inne fora, jak i ludzie z przeróżnych Kościołów...
Jednak największą rolę w mojej drodze do ateizmu (to nic takiego, to po prostu brak wiary w Boga) odegrała uczciwa analiza Biblii...
Gdybyś nie napisał ostatniego zdania, właśnie w tym widziałbym przyczynę Twojego ateizmu - uczciwej analizie Bibli. To jak wiele osób bada Pismo Święte w zarządzaniu nazywa się modelem faworyta. Polega to na tym, że najpierw przyjmujemy subiektywnie popierane rozwiązanie, a potem tak dopasowujemy resztę faktów, aby potwierdziło się jako optymalne. W tym wypadku faworyzowanym rozwiązaniem są doskonałość Boga Biblii i nieomylność samych Pism, których broni się naginając niektóre sprawozdnia i fakty. Przykładem może być śmierć Uzzy. Posługując się tym modelem należy tak zagmatwać całą sytuację, tak wyeksponować wady Uzzy (a nawet dodać mu domniemane), aby potwierdzić, że wyrok Boga był sprawiedliwy (faworyzowane rozwiązanie). Ostatecznie można też powiedzieć, że nie znamy wszystkich szczegółów. Jest to argument nie do przebicia. Co do Ciebie, Terebincie, sądzę, że Twoja analiza Pism była zgoła inna. Dlatego też jesteś w tym miejscu swojego rozwoju.
#37
Napisano 2009-08-12, godz. 17:21
Aż dziw bierze, że nikt jeszcze nie założył tematu: "101 zastosowań Strażnicy w domu i w podróży".
oddzielnego tematu nie ma, strażnica prowadzi taki dział w "Przebudźcie się" i na forum one pojawiają się.
#38
Napisano 2009-08-12, godz. 21:12
Tylko, że ja nie wierzę w Boga, nigdzie nie widzę jego "ręki", nie dostrzegam ingerencji, nie i już, i moja wypowiedź raczej nie będzie miała specjalnej wartości merytorycznejWitaj Margoś
serdecznie zapraszam do udziału w wątku, jezeli jestes krytyczna wobec tematu to mi osobiscie może sie to przydać. podchodze do tej kwestii w sposób otwarty, szukam i docenię każdą wypowiedź.
pozdrawiam
#39
Napisano 2009-08-13, godz. 07:13
Tylko, że ja nie wierzę w Boga, nigdzie nie widzę jego "ręki", nie dostrzegam ingerencji, nie i już, i moja wypowiedź raczej nie będzie miała specjalnej wartości merytorycznej
Zatem najładniej byłoby ci w mojej tezie nr 3
trzymaj się
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej
#40
Napisano 2010-09-07, godz. 11:59
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych