Skocz do zawartości


Zdjęcie

Co sądzisz o grupach wsparcia dla exSJ?


  • Please log in to reply
39 replies to this topic

Ankieta: Ocena pomysłu

Jak oceniasz pomysł utworzenia grupy wsparcia dla exSJ?

Nie możesz zobaczyć wyników tej ankiety dopóki nie oddasz głosu. Proszę zaloguj się i oddaj głos by zobaczyć wyniki.
Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#21 Liberal

Liberal

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1146 Postów
  • Gadu-Gadu:3381793
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:U.K.

Napisano 2009-06-16, godz. 12:53

Po co kąśliwe uwagi: tworzyć czy nie tworzyć grup wsparcia.

Oj, w porządku. Wyraziłem swoją opinię (bo chyba od tego jest forum) i to wszystko. Ja mam takie zdanie na temat "grup wsparcia", a ktoś inny odmienne. Nie miałem zamiaru nikogo do niczego zniechęcać. Sam od czasu do czasu spotykam się na "zlotach" ze Świadkami i ex-ŚJ i uważam to za fajnie spędzony czas. Odniosłem się jedynie do nazewnictwa i niesprecyzowanej jeszcze formy proponowanych spotkań, które wzbudziły moje obiekcje. Wyjaśnienie Scandika przeczytałem i oby mu było w jego działalności jak najowocniej.
A jeżeli ktoś poczuł się urażony moimi wypowiedziami, to serdecznie przepraszam.

Marek Boczkowski
A member of AJWRB group

#22 krzysiek_enoch

krzysiek_enoch

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 17 Postów

Napisano 2009-07-28, godz. 16:33

Daj spokój... już była Berea...



Berea nie wypaliła bo była próbą tworzenia nowej grupy wyznaniowej.



No i się stworzyła. Nie wiesz o tym?


Dlaczego myślicie, że Berea nie wypaliła? Jeśli przy niej część osób chce tworzyć wspólnotę to czy jest w tym coś złego? Napiszcie coś o Waszych opiniach na temat Berei.
Tak na marginesie, to jestem z tej właśnie wspólnoty :-)

#23 Liberal

Liberal

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1146 Postów
  • Gadu-Gadu:3381793
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:U.K.

Napisano 2009-07-28, godz. 18:27

Dlaczego myślicie, że Berea nie wypaliła?

To proste - miała służyć ex-ŚJ jako wysepka wspierających się ludzi, miejsce spotkań,wymiany poglądów i zachęt po odejściu z Przenajświętszej, a nie jako kolejne wyznanie.
Z początku było super. Potem ambicje "bycia kimś" rozwaliły te założenia.
Nie wiem od kiedy tam jesteś, może się znamy. Nie wnikam. W każdym razie ja jestem głęboko rozczarowany.

Marek Boczkowski
A member of AJWRB group

#24 krzysiek_enoch

krzysiek_enoch

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 17 Postów

Napisano 2009-07-28, godz. 22:52

To proste - miała służyć ex-ŚJ jako wysepka wspierających się ludzi, miejsce spotkań,wymiany poglądów i zachęt po odejściu z Przenajświętszej, a nie jako kolejne wyznanie.
Z początku było super. Potem ambicje "bycia kimś" rozwaliły te założenia.
Nie wiem od kiedy tam jesteś, może się znamy. Nie wnikam. W każdym razie ja jestem głęboko rozczarowany.

Jestem tam od kilku lat. Zacząłem przychodzić gdy były to jeszcze spotkania typowo ex-jw. Pamiętam też Ciebie :-)
Dziś Berea to nie wyznanie a raczej szkoła biblijna. Przy Berei powstał zbór, do którego należy sporo osób mających przeszłość jw ale nie tylko. Trzeba też powiedzieć, że spotkania Berei odbywały i odbywają się w lokalu Stowarzyszenia Horn, więc to, że w tym samym budynku spotyka się zbór jeszcze niekoniecznie o czymś świadczy.

Co do tych "ambicji bycia kimś" - to kolego przywaliłeś :(

#25 Liberal

Liberal

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1146 Postów
  • Gadu-Gadu:3381793
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:U.K.

Napisano 2009-07-29, godz. 11:59

Co do tych "ambicji bycia kimś" - to kolego przywaliłeś Dołączona grafika

Przepraszam, jeśli poczułeś się urażony, ale mam bezpośredni sposób wyrażania swoich myśli i w tym cały mój "urok" ;)

Co do tzw. grup wsparcia, grupek sympatyków apostazji, fundacji anty-Strażnicowych czy innych tworów w stylu "odstępcy wszystkich krajów łączcie się", mam swój prywatny stosunek i nie tęsknię za niczym takim. Każdy znajduje to, co mu odpowiada najbardziej. Jedni zamieniają jedną organizację na inną, jedni potrzebują Boga - inni nie, jedni walczą - inni stoją z boku, jedni są entuzjazstami, a inni nie.
Na tym polega fenomen "odstępstwa", że nie muszę nikomu przytakiwać jak w zborze Świadków Jehowy, nie muszę być z nikim jednomyślny, mam (tak jak każdy z was) prawo do wyrażania własnego zdania czy opinii i nie czuję się przez to gorszy :)
Oczywiście pisze teraz ogólnikami, bo prywatnie nic do nikogo nie mam. Lubię ludzi z Berei. Po prostu mnie to nie kręci.


Marek Boczkowski
A member of AJWRB group

#26 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2009-07-29, godz. 12:18

A jakiego wyznania zbór tam powstał?
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#27 Liberal

Liberal

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1146 Postów
  • Gadu-Gadu:3381793
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:U.K.

Napisano 2009-07-29, godz. 12:22

A jakiego wyznania zbór tam powstał?

Ewangeliczno baptystyczny.

Marek Boczkowski
A member of AJWRB group

#28 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2009-07-29, godz. 13:35

Nie znam takiego wyznania. Bardziej bapytstyczny czy ewangeliczny?
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#29 Liberal

Liberal

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1146 Postów
  • Gadu-Gadu:3381793
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:U.K.

Napisano 2009-07-29, godz. 13:46

A mnie się pytaj... Nie wiem.
Po prostu od ludzi, którzy tam bywają dowiedziałem się, że jest to generalnie zbór baptystyczny, ale z zapędami 'ewangelicznych'.
Może członkowie tego zboru się wypowiedzą.

Marek Boczkowski
A member of AJWRB group

#30 krzysiek_enoch

krzysiek_enoch

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 17 Postów

Napisano 2009-07-31, godz. 19:16

A mnie się pytaj... Nie wiem.
Po prostu od ludzi, którzy tam bywają dowiedziałem się, że jest to generalnie zbór baptystyczny, ale z zapędami 'ewangelicznych'.
Może członkowie tego zboru się wypowiedzą.

jest to zbór kościoła wolnych chrześcijan
strona internetowa zboru

Użytkownik krzysiek_enoch edytował ten post 2009-07-31, godz. 19:20


#31 Liberal

Liberal

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1146 Postów
  • Gadu-Gadu:3381793
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:U.K.

Napisano 2009-07-31, godz. 19:55

jest to zbór kościoła wolnych chrześcijan
strona internetowa zboru


I kto jest niewolnikiem?
Krzysztof, Dariusz, wszyscy po kolei?
A gdzie porządek teokratyczny?

Marek Boczkowski
A member of AJWRB group

#32 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2009-07-31, godz. 20:12

I kto jest niewolnikiem?
A gdzie porządek teokratyczny?

W Chrystusie wszyscy są ludźmi wolnymi. A porządek teokratyczny- głową zboru jest Pan Jezus.
Za dużo czytasz wykładni niewolnika strażnicowego.
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#33 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-07-31, godz. 22:24

Przepraszam, jeśli poczułeś się urażony, ale mam bezpośredni sposób wyrażania swoich myśli i w tym cały mój "urok" ;)

Co do tzw. grup wsparcia, grupek sympatyków apostazji, fundacji anty-Strażnicowych czy innych tworów w stylu "odstępcy wszystkich krajów łączcie się", mam swój prywatny stosunek i nie tęsknię za niczym takim. Każdy znajduje to, co mu odpowiada najbardziej. Jedni zamieniają jedną organizację na inną, jedni potrzebują Boga - inni nie, jedni walczą - inni stoją z boku, jedni są entuzjazstami, a inni nie.
Na tym polega fenomen "odstępstwa", że nie muszę nikomu przytakiwać jak w zborze Świadków Jehowy, nie muszę być z nikim jednomyślny, mam (tak jak każdy z was) prawo do wyrażania własnego zdania czy opinii i nie czuję się przez to gorszy :)
Oczywiście pisze teraz ogólnikami, bo prywatnie nic do nikogo nie mam. Lubię ludzi z Berei. Po prostu mnie to nie kręci.



Myślę dokładnie tak samo. Mam nadzieję, że Trójmiejska grupa wsparcia okaże się neutralna światopoglądowo i faktycznie sprawdzi się jako grupa wsparcia.

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#34 krzysiek_enoch

krzysiek_enoch

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 17 Postów

Napisano 2009-08-01, godz. 13:24

Moim zdaniem rzeczą fajną na tym świecie jest to, że istnieje coś, co w uproszczeniu można by nazwać "wolnym rynkiem idei".
Fajne w tym nie jest to, że są organizacje, które zniewalają i krzywdzą ludzi lecz że jestem WOLNY by wybrać to, na co pozwala mi moje sumienie i moje przekonania.

Kilka lat temu szukałem ZBORU chrześcijańskiego. Po miesiącach poszukiwanń trafiłem na spotkania "Berei". Spodobała mi się tam atmosfera wolności, swobodnych poszukiwań, różnorodności poglądów wykładowców. Spodobało mi się też to, że poza spotkaniami roboczymi, warsztatowymi w soboty pojawiły się spotkania "przy pieśniach, modlitwach i rozważaniu Słowa Bożego" w niedzielę po południu. To ciekawe, że nie było to ZAMIAST ale OBOK spotkań sobotnich. Z czasem na spotkania niedzielne przychodziła stała, kilkunastosobowa grupka ludzi. Nie były to jakieś typowe nabożeństwa z "liturgią" itp. ale po prostu spotkania ludzi wierzących. Po jakimś czas nasza grupka chciała iść opowiadać o Bogu w jakieś miejsce, gdzie okazało się, że przychodzi tam już ksiądz a my pewnie jesteśmy jakąś sektą (nie rozumiano, że jesteśmy ludźmi ewangelicznie wierzącymi z różnych wyznań). Pomyśleliśmy sobie wtedy, że trzeba by się jakoś zorganizować. Jako, że większość z osób związana była jakoś z wolnymi chrześcijanami to zalatwiliśmy, że będziemy placówką misyjną zboru wolnych w Palowicach. Po roku spotykania się co tydzień podjęliśmy decyzję, że chcemy być zborem.

Poza tym zwykłym i pragmatycznym powodem i tak uważaliśmy siebie za biblijny zbór a te formalności pomagają nam po prostu funkcjonować na codzień.

Dodam tylko, że w dalszym ciągu czujemy się ludźmi wolnymi. Zbory wolnch są dosyć autonomiczne w swojej strukturze i daje nam to dużo swobody w działaniu. Nikt niczego nam nie narzuca. Nie ma nad nami żadnego "Niewolnika". Spotykamy się zwyczajnie, bez sztuczności i patosu, w prostych słowach dziękujemy Bogu za to, co od niego otrzymujemy. Kiedy jest nam źle to prosimy go o pomoc. Ci spośród nas, którzy chcą przygotowują wykłady/kazania na podstawie Biblii. Jeśli ktoś z czymś się nie zgadza to nie tylko ma prawo do tego aby to powiedzieć ale po prostu to robi :-) co pokazała praktyka naszych spotkań. A mimo różnicy zdań w wielu - fundamentalnych czasami - kwestiach, bardzo się lubimy i traktujemy się jak członków rodziny. Ma to praktyczny wyraz we wspieraniu się wzajemnie. Dla mnie osobiście to niesamowite doświadczenie.

Ale w związku z tym, że rynek idei jest wolny, nikomu nic nie narzucamy i ja osobiście (a pewnie i reszta naszej gromadki) cieszymy się z wszelkich inicjatyw, tych religijnych i tych areligijnych, tych neutralnych i tych zaangażowanych światopoglądowo, organizowanych przez "exów" z różnych wyznań. Tak na marginesie sporo z nas to ex-świadkowie ale wszyscy to również ex-katolicy ;-)

#35 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2009-08-01, godz. 18:52

Krzysiek_enoch, bardzo dobrze, że się spotykacie i jeśli w w imię Jezusa to on jest między wami.
Tak na marginesie, to jesteście odstępcami od odstępców.
pozdrawiam Andrzej

#36 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2009-08-02, godz. 04:53

Zbory wolnch są dosyć autonomiczne w swojej strukturze i daje nam to dużo swobody w działaniu. Nikt niczego nam nie narzuca. Nie ma nad nami żadnego "Niewolnika". Spotykamy się zwyczajnie, bez sztuczności i patosu, w prostych słowach dziękujemy Bogu za to, co od niego otrzymujemy. Kiedy jest nam źle to prosimy go o pomoc. Ci spośród nas, którzy chcą przygotowują wykłady/kazania na podstawie Biblii. Jeśli ktoś z czymś się nie zgadza to nie tylko ma prawo do tego aby to powiedzieć ale po prostu to robi :-) co pokazała praktyka naszych spotkań. A mimo różnicy zdań w wielu - fundamentalnych czasami - kwestiach, bardzo się lubimy i traktujemy się jak członków rodziny. Ma to praktyczny wyraz we wspieraniu się wzajemnie. Dla mnie osobiście to niesamowite doświadczenie.

Ale w związku z tym, że rynek idei jest wolny, nikomu nic nie narzucamy

Twoja wypowiedź jest bardzo budująca. Znam zbory wolnych chrześcijan, są rzeczywiście dość autonomiczne i widać w nich ducha wolności w Panu. Ujęło mnie w nich zdrowe nauczanie z PŚ, nie negowanie osobistej interpretacji Słowa Bożego, szczera wymiana myśli i autentyzm uwielbienia Boga. Tu też traktowana jestem, mimo rozległych świadkowskich naleciałości, jak siostra w Panu. Myślę, że wiele osób po przejściach religijnych odnajduje swoją drogę religijnego praktykowania właśnie w zborach wolnych chrześcijan. Są to osoby świadome swych duchowych potrzeb, szukające prostej, nieskomplikowanej w formie, drogi do Boga.
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#37 angel

angel

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 23 Postów
  • Gadu-Gadu:Podaj Dłoń 689 65 33
  • Płeć:Male

Napisano 2009-09-22, godz. 20:49

Bardzo dobrze,że są tacy ludzie,którzy myślą o grupie wsparcia dla byłych i zapewne nie tylko ex-ŚJ.Jestem jak najbardziej za działaniem w tej sprawie.
Z poważaniem --mediator

Co by nie zaśmiecać scandikowi wątku, proponuje mała sondę. Co sądzicie o tym pomyśle?
(proponuje przenieśc wszystkie opinie tutaj - jakby administrator zechciał)

Skoro to pomysł,to powinna być również jego realizacja.
Arturze - weź się do roboty i "skrzyknij"z forum tych,którzy wyrażą zgodę na taką grupę, i ruszaj do dzieła,bo pomoc dla byłych i obecnych ŚJ(nie tylko oczywiście)jest jak najbardziej potrzebna--mediator

#38 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-06-02, godz. 20:35

Przedsięwzięcie godne pochwały,tylko szkoda,że na Dolnym Śląsku nie ma czegoś takiego,bo pewnie wielu jest eks-ów,którzy w cichości swoich zakamarków cierpią i borykają się z różnymi nałogami( w Jelonce jest przynajmniej jeden,ale trudno mi jest go odnaleśc)


GDZIEŚ W CZASIE - PONIEWCZASIE,

ŻYJEMY CHWILĄ DNIA CODZIENNEGO,

BO ... "DNI OSTATNIE" PRZEMINĘŁY

NIE WIEMY DOKĄD ZMIERZAMY!



NASZA PRZESZŁOŚC UTKANA W PRZYSZŁOŚC

W SIEC "ROZDARTYCH ŚWIATÓW"!,

BO PYŁEM JESTEŚMY I PYŁEM POZOSTANIEMY

W ODSTĘPCZYM,GNIEWNYM BOŻYM ŚWIECIE!


Starajmy się ex-owie odnaleśc zagubione,cierpiące "owce",bo jak mówi żydowskie poiwiedzenie :"uratowac jednego człowieka,to jak uratawac tysiące istnień".
"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#39 angel

angel

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 23 Postów
  • Gadu-Gadu:Podaj Dłoń 689 65 33
  • Płeć:Male

Napisano 2010-06-03, godz. 06:52

Kurcze, dowalacie sobie w wątku o grupie w 3mieście, zupełnie nie wiem, po co.
Są grupy wsparcia dla rodzin uzależnionych, grupy dla samych uzależnionych, dla osób, które opuściły sekty, dla współuzależnionych i tysiące innych grup wsparcia. W czym taka grupa jest inna, że ma nie wypalić?

Niech przypomnę sobie ostatnie m-ce w tym psychiatryku... Byłam już u ŚJ tylko jedną nogą, miałam znajomych poza, a mimo to jak odeszłam czułam WYRZUTY SUMIENIA, PUSTKĘ, LĘK, ODRZUCENIE, BRAK POCZUCIA BEZPIECZEŃSTWA, SAMOTNOŚĆ.

Jak ma się czuć ktoś, kto odszedł, a był wcześniej bardzo przywiązany do wspólnoty? Jak ma się czuć ktoś, kto został odrzucony przez rodzinę albo mieszka w małym mieście i wszyscy wytykają go palcami, nie ma się do kogo zwrócić? Podobnie jak po opuszczeniu każdej sekty, potrzebni są nowi ludzie & dużo siły. Więc jak dla mnie super - byleby formuła takich spotkań była jakoś określona, bo inaczej pewnie G*** z tego wyjdzie, jak wszyscy zaczną tylko jęczeć przy piwie.

Witam serdecznie
Słuszna uwaga odnośnie powstania grupy wsparcia.Nie ma co ciągle opowiadać o jej powstaniu,czy powstawaniu.Tak niedawno(dosłownie parę dni temu)skontaktowaliśmy się wzajemnie i rozmawiamy ze sobą o trudnych sprawach międzywyznaniowych.Dosłownie wczoraj tj.02.05.2010 skontaktowała się ze mną na GG kolejna osoba-już zatem są trzy osoby w tym samym temacie o trudnym procesie odchodzenia od Organizacji ŚJ i rozmowa nie tylko o nich.Przecież mamy teraz olbrzymie możliwości kontaktów poprzez internet i możemy być w różnych rejonach Polski,co wcale nie przeszkadza w kontaktach. Moja nazwa i numer GG Podaj Dłoń 6896533-Życzliwy mediator

Przedsięwzięcie godne pochwały,tylko szkoda,że na Dolnym Śląsku nie ma czegoś takiego,bo pewnie wielu jest eks-ów,którzy w cichości swoich zakamarków cierpią i borykają się z różnymi nałogami( w Jelonce jest przynajmniej jeden,ale trudno mi jest go odnaleśc)


GDZIEŚ W CZASIE - PONIEWCZASIE,

ŻYJEMY CHWILĄ DNIA CODZIENNEGO,

BO ... "DNI OSTATNIE" PRZEMINĘŁY

NIE WIEMY DOKĄD ZMIERZAMY!



NASZA PRZESZŁOŚC UTKANA W PRZYSZŁOŚC

W SIEC "ROZDARTYCH ŚWIATÓW"!,

BO PYŁEM JESTEŚMY I PYŁEM POZOSTANIEMY

W ODSTĘPCZYM,GNIEWNYM BOŻYM ŚWIECIE!


Starajmy się ex-owie odnaleśc zagubione,cierpiące "owce",bo jak mówi żydowskie poiwiedzenie :"uratowac jednego człowieka,to jak uratawac tysiące istnień".

Witam Serdecznie
Przy dzisiejszych możliwościach internetowych nie ma problemu,aby kontaktować się z osobami cierpiącymi traumę odejścia od Organizacji ŚJ czy dialogu.
Rozmawiam z osobą,która była wśród ŚJ 20 lat,a od ponad roku czasu studiuje tzw."literaturę odstępczą".Dosłownie wczoraj na GG rozmawiałem z osobą,która od nich odeszła.Sprawa dialogu jest rozwojowa .Moja nazwa i nr GG Podaj Dłoń 6896533 -Życzliwy mediator -strona www.rynekdialogu2.fora.pl dla Samotnych

#40 fatima178

fatima178

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 32 Postów
  • Gadu-Gadu:8968595
  • Płeć:Male

Napisano 2010-06-07, godz. 19:45

czasami mam ubogie wrażenie, że zamiast grupy wsparcia przydaje się psychiatra. Może brzmi to tendencyjne, ale warto jest porozmawiać z profesjonalistą. Rzadko drugi człowiek jest w stanie nas wysłuchać należycie, a choroby typu depresja itp. nie leczą się same. Każdy kto choć trochę się emocjonalnie zaangażował wie o czym mówię- może i są osoby silne psychicznie, które leczą się same albo tak myślą- ale poniosą własne konsekwencje.Podam przykład, może zły - kiedyś miałam wrażenie, że śj widzę w sutannie, dziś się upewniłam ,że faktycznie został zakonnikiem;najlepsze było to ,że na mój widok podciągał sutannę pod siebie- jak by chciał to ukryć. Jak dla mnie powinien być dumny z tego kim jest. Nie będę tego zachowania osadzać. Wciąż także nie mam nic przeciwko swobodnej rozmowie, ale jeśli ktoś ma problem to nie powinien się wstydzić.

Ostatnio na zajęciach wykładowca podał charakterystyczne cechy sekty w tym techniki manipulacji:
Bombardowanie miłością
Publiczne wyznawanie grzechów- np. przed braćmi starszymi w razie jakichś ekscesów
Izolacja od wpływów zewnętrznych
Oddziaływanie podprogowe
Staranne dawkowanie informacji
Pułapka zaangażowania ....
Od razu nasunęli mi się na myśl Świadkowie i lata z nimi spędzone, bo każdy z tych czynników w jakichś sposób wśród z nich odnalazłam.Stwierdzam że zbyt mocno oddziaływali na moja psychikę by tak łatwo można było się ich pozbyć z umysłu.
pozdrawiam,




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych