24 replies to this topic

[Sebastian Andryszczak]

wg mojej wiedzy, prawo strażnicowe nie zna instytucji prawnej przedawnienia.

Wg prawa państwowego, jeżeli np. pan Jan Kowalski 16 lat temu okradłby Lecha Kaczyńskiego to dzisiaj w2010 może wystąpić w TVN i się pochwalić publicznie: Tak, w 1994 okradłem Lecha Kaczyńskiego, nie żałuje i wcale mi nie jest przykro. I co? I nic! co więcej, może on publicznie pochwalić się, że zabił 31 lat temu jakiegoś znanego człowieka. I co? I nic! Przedawniło sie (odpowiednio po 15 i 30 latach). Dzisiaj przestępca jest bezkarny, może udzielać wywiadów, opisywać jak było, może zostać reżyserem filmu opisującego własną zbrodnię. Nikt mu tego nie zabroni, bo nie jest w stanie.

Natomiast ten sam złodziej i zabójca może (i nawet powinien, o ile nie okaże skruchy) zostać wykluczony z organizacji za ww. grzechy.

[Sebastian Andryszczak]

Chodziło o grzechy w trakcie małżeństwa. Powiedzieli że to jest już przedawnione bo prawo Jehowy nie działa wstecz i że ich zdaniem kombinuję aby otrzymać rozwód biblijny.

Z rozwodami kiedyś strażnica zabezpieczała sie przed kombinowaniem w inny sposób. Wprowadzili zasadę nie wzbogacania materiału dowodowego pomiędzy pierwszym komitetem a komitetem odwoławczym. Chodzi o to, aby ktoś mało biegły w kombinowaniu nie dokombinował sobie po fakcie: a to ja sie odwołam i opowiem nową bajkę że zrobiłem coś co da mi biblijny rozwód. Argumentację (ciężki bełkot nie do powtórzenia własnymi słowami) publikowała dawno temu czarnobiała strażnica

[ble]

Oczywiście w moim przypadku to nie była nowa bajka tylko fakty, a powiedziałem o tym głównie dlatego bo chciałem sprawdzić jak na to zareagują. Po części spodziewałem się takiej reakcji, po części jednak byłem lekko zaskoczony bo wiadomo grzech to grzech i raczej nie powinien podlegać przedawnieniu bo tak to każdy mógłby grzeszyć a po pewnym czasie (w moim przypadku po roku) być czystym jak łza. Zaskoczony byłem również tym, że starsi nie znają oficjalnego stanowiska w sprawie tego grzechu, gdyż według najnowszego światła grzech ten nie uprawnia do rozwodu biblijnego a oni dalej myśleli że jest odwrotnie.

Użytkownik ble edytował ten post 2010-01-16, godz. 23:09

[easypadcx]

ej nie baw sie ble w ciuciubabke tylko konkretnie prosze bysmy sie mogli ustosunkowac czy rzeczywiscie mieli czy nie mieli racji....

[ble]

ej nie baw sie ble w ciuciubabke tylko konkretnie prosze bysmy sie mogli ustosunkowac czy rzeczywiscie mieli czy nie mieli racji....

Już napisałem. Grzech był, a skoro oni uznawali, że jest to podstawa do rozwodu to powinni go wziąć pod uwagę a powiedzieli że prawo Jehowy nie działa wstecz.