Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jaworzno: pożar domu świadków Jehowy


  • Please log in to reply
57 replies to this topic

#1 Daniel Z.

Daniel Z.

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 72 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-20, godz. 18:20

 W Jaworznie na początku października spłonął dom długoletnich świadków Jehowy.

Starsi zboru poinformowali członków na jednym z zebrań służbowych że 'zbór nie jest instytucją charytatywną'. Najwyraźniej rodzina ta nie będzie mogła liczyć na zorganizowaną pomoc organizacji świadków Jehowy ani zboru. Przykre to, że w potrzebie braćmi okazują się ludzie ze świata. Jak wynika z informacji na niżej wymienionych stronach swoją pomoc zaoferowały dwie firmy; utworzono również konto na które ofiarodawcy mogą wpłacaćpieniądze. 

Pisząc to przypomina mi się przypowieść Jezusa o miłosiernym samarytaninie. Obojętnie przeszli obok potrzebującego tak 'bogobojni' ludzie jak kapłan i lewita, dopiero pogardzany samarytanin zatroszczył się oposzkodowanego (Ew. Łuk. 10:29-37).

http://www.forumsamo...pic.php?t=38565

http://www.jaw.pl/video/show/7687

http://www.jaw.pl/articles/show/853

http://jaworzno.nasz...oczka,id,t.html

Użytkownik jb edytował ten post 2010-10-24, godz. 21:07


#2 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-20, godz. 18:30


Kolejny dramat i kolejna hucpa starszych zboru i ile będa jeszcze powtarzac,że naśladują Jezusa w pełni??,a przecież Jezus ustanowił z Apostołów instytucję charytatywną,którzy mieli pomagac biednym. :angry: :(
I kolejny raz udowadniają,że Jezus jest daleki od nich,bo przecież nazwali się świadkami jehowy i naśladują jehowę starotestamentowego Boga.
Gdzie oni mają współczucie i empatię?!?! :angry: :o ,to jest ...szok!!!
"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#3 augustusgermanicus

augustusgermanicus

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 510 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Daleko

Napisano 2010-10-20, godz. 18:36

Najważniejsze zadanie WTS to drukowanie makulatury i jej dystrybucja. Smutne
Umbre Summum

#4 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-10-20, godz. 19:20

Kurde, skoro budują społecznie piękne Sale Królestwa i całe
kompleksy, okazałe Biura Oddziałów..etc. to mogliby w końcu
jakoś pomóc człekowi - swemu bratu. Na czym ta miłość ma polegać
w tak wyjątkowej przecież wspólnocie, jak Organizacja samego Jehowy?

Ja rozumię, gdyby chodziło o ludzi "ze świata", ale to ich ziomek.. :(

#5 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-20, godz. 19:34

Kurde, skoro budują społecznie piękne Sale Królestwa i całe
kompleksy, okazałe Biura Oddziałów..etc. to mogliby w końcu
jakoś pomóc człekowi - swemu bratu. Na czym ta miłość ma polegać
w tak wyjątkowej przecież wspólnocie, jak Organizacja samego Jehowy?

Ja rozumię, gdyby chodziło o ludzi "ze świata", ale to ich ziomek.. :(



Ile to ja się napracowałem w czynie społecznym na salach królestwa i ilu braci tak czyniło,cały swój cenny czas i umiejętności przeznaczali dla zboru własnego i innych.


Ale widac,że pomoc idzie tylko w jedną stronę,aby korporacja WTS mogła kwitnąc !!!:angry: :(
"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#6 Kasztanowa

Kasztanowa

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 413 Postów

Napisano 2010-10-20, godz. 19:37

Moi Drodzy,to wielki dramat tej rodziny,myślę,ze niezbyt zamoznej :(
Kiedys,przed laty,spłonąl dom niepelnosprawnych braci[głuchoniemi],których znalam osobiscie.Brat Zbyszek zdołał uratować zonę i syna,natomiast sam bardzo zostal poparzony i znalazl się w szpitalu.W lokalnej prasie ukazal się artykuł o pomoc dla pogorzelców,na który odezwali sie tylko światusy,a także "babilończycy",bracia nie zatroszczyli sie o swoich braci.Poparzony brat kilka miesiecy przeleżal w zwyklym powiatowym szpitalu,w ogromnych boleściach,bo mial spalone duze obszary ciała.Nikomu nie przyszło do glowy,aby zalatwić mu miejsce w specjalistycznym szpitalu leczenia poparzeń,w końcu zmarł tam,w tym Jedrzejowie :angry: ja w tym czasie odchodzilam od WTSu,o śmierci Zbyszka dowiedzialam sie po paru latach.Jest to bolesna historia,ktora znowu się powtarza,tylko dzieki Bogu nikt nie ucierpial...i,gdzie ta ich przereklamowana "milość bliźniego"??? <_<
Umysł jest jak spadochron,działa wtedy,gdy jest otwarty

#7 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-21, godz. 05:54

Starsi zboru poinformowali członków na jednym z zebrań służbowych że 'zbór nie jest instytucją charytatywną'


czyli chodziło starszym o to, aby nie pomagać?
Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#8 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-21, godz. 06:14

czyli chodziło starszym o to, aby nie pomagać?



"Nie jesteśmy instytucją charytatywną",znaczy ,że nie są instytucją charytatywną,to konstatacja,że nie mają zamiaru pomagac.Wielokrotnie tak mówili w moim zborze i bracia musieli liczyc na siebie (czyli zbór nie pomagał).



Ja wiem Gruby Drabie,że audiatur et altera pars,tak mówi prawo,tylko jeżeli kochali zbór i byli lojalnymi i wiernymi chrześcijanami,to nie podcinali by własnej gałęzi.Jak by była zadeklarowana pomoc,to by w nagłówkach ukazywała sie informacja,że zbór i inne instytucje,firmy i sąsiedzi śpieszą z pomocą dla pogorzelców. - ja,jak bym był dziennikarzem,to bym tak napisał(a dziennikarz jest uczony,aby dochodzic prawdy i psac prawdę,choc wiemy,że nie którzy wykraczają poza ramy standardów etycznych)

Użytkownik caius edytował ten post 2010-10-21, godz. 06:14

"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#9 kinga308

kinga308

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 39 Postów

Napisano 2010-10-21, godz. 06:20

A ja będąc "świeżynką" w zborze otrzymałam bardzo dużą pomoc od braci zarówno materialną jak i duchową,na hasło,że potrzebuję pomocy bo mam ciężką sytuację materialną zrzucili się nawet ci,którzy słabo mnie znali.
Jestem im za to ogromnie wdzięczna mimo,iż od tygodnia nie jestem ŚJ.Ale cóż z tej pomocy? Gdy słabłam duchowo czy wspominałam o odejściu zaraz starsi "wypominali" mi tę pomoc.Dlatego już nigdy od nikogo nie zechcę pomocy....no,chyba,że od swojej przyjaciółki :D która nigdy,przenigdy nie wypomniała mi niczego, a jest "światusem". :P

#10 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-21, godz. 06:23

Jeśli faktycznie tak powiedzieli to pokazali swoją miłość ....... bosze co ta sekta robi ludziom w mózgach.......

Tylko dlaczego, dlaczego nie pomóc? Przecież Swiadkowie do tej pory bardzo nagłasniali swoją pomoc dla współwyznawców dotkniętych katastrofami.... a tu ogłoszenie na sali żeby nie pomagać?????
Teraz dywagacje, może bracia w Jaworznie sa biedni i nie wrzucają zbyt wiele do skrzynek, i teraz starsi juz zaczęli się bać że to co mogliby wrzucić dadzą brqaciom na odbudowę spalonego domu????? Ale to i tak niskie pobudki
nie potrafiłam uwierzyć.......

#11 kinga308

kinga308

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 39 Postów

Napisano 2010-10-21, godz. 06:31

Tak,takie rozmowy zaczynały się mniej więcej tak: no co tam kinga u ciebie?...a jak ci się układało z braćmi w .....a pamietasz jak bracia ci pomagali gdy było ci ciężko? i dalej ich wywody na temat pomocy,armagedonu i mojej pewnej śmierci gdy odejdę.Czym różnią się od KK? ano niczym,bo tak jak KK straszą ludzi tyle tylko,że śmiercią w wojnie Bożej :D

#12 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-21, godz. 06:34

A ja będąc "świeżynką" w zborze otrzymałam bardzo dużą pomoc od braci zarówno materialną jak i duchową,na hasło,że potrzebuję pomocy bo mam ciężką sytuację materialną zrzucili się nawet ci,którzy słabo mnie znali.
Jestem im za to ogromnie wdzięczna mimo,iż od tygodnia nie jestem ŚJ.Ale cóż z tej pomocy? Gdy słabłam duchowo czy wspominałam o odejściu zaraz starsi "wypominali" mi tę pomoc.Dlatego już nigdy od nikogo nie zechcę pomocy....no,chyba,że od swojej przyjaciółki :D która nigdy,przenigdy nie wypomniała mi niczego, a jest "światusem". :P



No to Kinga miałaś szczęście,że trafiłas do lepszego zboru,ja mam znajomą w innym zborze,to też,jak miała problemy finansowe,to otrzymywała,ale deputaty.


Teraz zbór w Jaworznie,bedzie się starac wybielic sprawę,a może nawet odkręcic i zadeklarowac jakąś pomoc,bo to blamaż na cały świat!! :(
"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#13 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-21, godz. 06:49

"Nie jesteśmy instytucją charytatywną",znaczy ,że nie są instytucją charytatywną,to konstatacja,że nie mają zamiaru pomagac.Wielokrotnie tak mówili w moim zborze i bracia musieli liczyc na siebie (czyli zbór nie pomagał).



Ja wiem Gruby Drabie,że audiatur et altera pars,tak mówi prawo,tylko jeżeli kochali zbór i byli lojalnymi i wiernymi chrześcijanami,to nie podcinali by własnej gałęzi.Jak by była zadeklarowana pomoc,to by w nagłówkach ukazywała sie informacja,że zbór i inne instytucje,firmy i sąsiedzi śpieszą z pomocą dla pogorzelców. - ja,jak bym był dziennikarzem,to bym tak napisał(a dziennikarz jest uczony,aby dochodzic prawdy i psac prawdę,choc wiemy,że nie którzy wykraczają poza ramy standardów etycznych)



tylko jak nam dogodzić odstępcom, jak piszą i trąbią w gazetach na cały świat o haiti, gdzie zachowali się wzorowo, to mówimy, ze to na pokaz. jak zgodnie z prawdą oficjalnie mówią, ze nie są organizacją charytatywną, to wiele emocji i uniesienia z naszej strony, pomimo, ze nikt z nas nie zadzwonil do tych zborów i nie wie jak zachowali sie wierni, nie mozemy tez zaglądnąć do kieszeni starszych i zobaczyć czy któryś z nich pomógł, nie wiemy o czym rozmawiali na swoich spotkaniach i w jaki sposób chcą rozwiązać sprawę - nawet jesli juz przypisujemy im pobudki totalnych egoistów - chociażby dla świadectwa.

w mojej dzielnicy był identyczny przypadek, znamy sie od 10, 20, 30 lat, spłonął dom, w miesiąc było po sprawie i wszyscy zadowoleni, pomimo, ze nie byliśmy instytucją charytatywną.
pomoglismy tak jak zwykli ludzie ludziom, znajomi znajomym, jak sąsiedzi.

nie zaniżajmy poziomu forum emocjami, poczekajmy na fakty, bo może być nam później głupio.

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-10-21, godz. 06:52

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#14 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-21, godz. 07:01

tylko jak nam dogodzić odstępcom, jak piszą i trąbią w gazetach na cały świat o haiti, gdzie zachowali się wzorowo, to mówimy, ze to na pokaz. jak zgodnie z prawdą oficjalnie mówią, ze nie są organizacją charytatywną, to wiele emocji i uniesienia z naszej strony, pomimo, ze nikt z nas nie zadzwonil do tych zborów i nie wie jak zachowali sie wierni, nie mozemy tez zaglądnąć do kieszeni starszych i zobaczyć czy któryś z nich pomógł, nie wiemy o czym rozmawiali na swoich spotkaniach i w jaki sposób chcą rozwiązać sprawę - nawet jesli juz przypisujemy im pobudki totalnych egoistów - chociażby dla świadectwa.

w mojej dzielnicy był identyczny przypadek, znamy sie od 10, 20, 30 lat, spłonął dom, w miesiąc było po sprawie i wszyscy zadowoleni, pomimo, ze nie byliśmy instytucją charytatywną.
pomoglismy tak jak zwykli ludzie ludziom, znajomi znajomym, jak sąsiedzi.

nie zaniżajmy poziomu forum emocjami, poczekajmy na fakty, bo może być nam później głupio.



Masz rację,poczekajmy na oficjalne i końcowe wyjaśnienie,ale tylko chciałbym Ci drogi Gruby Drabie podziękowac,że Jesteś Inny od Innych i tak pięknie pomagasz i bronisz Innych :) ,bardzo mi się to podoba.Ja byłem i jestem taki sam i zawsze byłem w pogotowiu,aby służyc altruistycznie pomocą.
Ale jak już wcześniej napisałem,że : co zbór,to obyczaj,a punkt widzenia - starszych - zależy od punktu siedzenia i tak na Haiti,to wzór,a Jaworzno może się okazac,że odwrotnie :(




Gruby Drab cieszę sę,że są jeszcze tacy dobrzy ludzie jak Ty, pozdrawiam serdecznie :)
"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#15 warmiaczka

warmiaczka

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 47 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2010-10-21, godz. 07:21

Zgadzam się z przedmówcą,poczekajmy na końcowe wyjaśnienia.Nie wierzę,że tym poszkodowanym nie udzielą wsparcia i pomocy.Gdy ja chodziłam na zebrania to zawsze potrzebujący otrzymywali pomoc.A to bracia pomalowali mieszkanie siostrze samotnej a innym razem dla innej siostry zbierane były pieniądze.Nie trzeba było komunikatu,ktoś rzucał hasło i pomoc była gotowa.Czasami jakiś brat starszy z mównicy ogłaszał że ktoś tam leży w szpitalu i zrozumiałe było że trzeba odwiedzić.

#16 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-10-21, godz. 07:58

tylko jak nam dogodzić odstępcom, jak piszą i trąbią w gazetach na cały świat o haiti, gdzie zachowali się wzorowo, to mówimy, ze to na pokaz. jak zgodnie z prawdą oficjalnie mówią, ze nie są organizacją charytatywną, to wiele emocji i uniesienia z naszej strony, pomimo, ze nikt z nas nie zadzwonil do tych zborów i nie wie jak zachowali sie wierni, nie mozemy tez zaglądnąć do kieszeni starszych i zobaczyć czy któryś z nich pomógł, nie wiemy o czym rozmawiali na swoich spotkaniach i w jaki sposób chcą rozwiązać sprawę - nawet jesli juz przypisujemy im pobudki totalnych egoistów - chociażby dla świadectwa.

w mojej dzielnicy był identyczny przypadek, znamy sie od 10, 20, 30 lat, spłonął dom, w miesiąc było po sprawie i wszyscy zadowoleni, pomimo, ze nie byliśmy instytucją charytatywną.
pomoglismy tak jak zwykli ludzie ludziom, znajomi znajomym, jak sąsiedzi.

nie zaniżajmy poziomu forum emocjami, poczekajmy na fakty, bo może być nam później głupio.


Gruby drabie..wiem że masz dobre serducho, jak większość świadków, których
poznałem :) ale odpowiadamy na post Daniela i jeśli nawet się okaże
, że nasze obawy były przedwczesne to tylko będziemy się mogli radować,
iż Organizacja się jednak zmobilizowała i w jakiejś formie też udziela
pomocy- a więc nasz głos choćby krytyczny może stać się zbawiennym?

Pamiętam jak wsłuchiwałem się w każdy głos poparcia i krytyki w Stanie
Wojennym, gdy nas zebrali do kupy i trzymali w zimnym hangarze lotniska,
bo to dawało nadzieję, że społeczeństwo o nas jednak pamięta.. :(

#17 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-21, godz. 08:16

Gruby drabie..wiem że masz dobre serducho, jak większość świadków, których
poznałem :) ale odpowiadamy na post Daniela i jeśli nawet się okaże
, że nasze obawy były przedwczesne to tylko będziemy się mogli radować,
iż Organizacja się jednak zmobilizowała i w jakiejś formie też udziela
pomocy- a więc nasz głos choćby krytyczny może stać się zbawiennym?

Pamiętam jak wsłuchiwałem się w każdy głos poparcia i krytyki w Stanie
Wojennym, gdy nas zebrali do kupy i trzymali w zimnym hangarze lotniska,
bo to dawało nadzieję, że społeczeństwo o nas jednak pamięta.. :(



jesli bedziemy czekali na Organizację w przypadku domu w Jaworznie, to prawdopodobnie można sobie będzie jeszcze poużywać.
jeśli będziemy czekać na ludzi, którzy nazywają się SJ, to tak jak tu twierdzimy na forum, nie różnią się od innych, również dobrocią.

post Daniela jest tak lakoniczny, ze aż prosi się o wyjaśnienie.
dlatego zapytałem o to czy starsi zachęcali w ten sposób do niepomagania tej rodzinie.
Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#18 kinga308

kinga308

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 39 Postów

Napisano 2010-10-21, godz. 08:55

Dokładnie.Szczerze mówiąc ja też nigdy nie spotkałam się z odmową pomocy,także jeśli chodziło o pomoc dla innych ŚJ,a że być może pózniej było to wypominane to już inna historia.Jedna siostra gdy leżała umierająca na raka to inne siostry zrobiły listę i codziennie ktoś u tej siostry był.Również w zborze w małym miasteczku wzajemnie sobie pomagaliśmy,nawet bez specjalnych zachęt od starszych.Szkoda,że ci ludzie są tak zaślepieni i posłuszni CK...bo ja ich szczerze kocham ale nie mogę pogodzić się z obłudą ORGANIZACJI.

#19 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-21, godz. 09:03

bo ja ich szczerze kocham ale nie mogę pogodzić się z obłudą ORGANIZACJI.


rozumiem Twoje uczucia :(
Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#20 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-10-21, godz. 09:06

Gdyby jb. mogła gdzieś wytrzasnąć jakieś konto, na które jest
zbierana może kaska na tych pogorzelców...to ja chętnie
odpalę datek ze swojej skromnej renty :)

Jak leciała ta piesienka.."Oprócz błękitnego nieba, niczego więcej
mi nie trzeba.." - :)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych