Skocz do zawartości


Zdjęcie

moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ


  • Please log in to reply
1302 replies to this topic

#1 shakal

shakal

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 31 Postów

Napisano 2005-08-26, godz. 00:34

Poznałem dziewczynę. Znamy się od paru tygodni (ok. pieciu?). O czym nie rozmawiać, żeby nie zranić tego uczucia, o czym wręcz wypada, czego nie napominać, hmmm sam nie wiem... Narazie rozmawiam o czym serce śpiewa;) Jest cudowna i nie chcę by wiara stanęła między nami. Widzę, że jest tu parę doświadczonych osób, więc liczę na odzew:) Pozdrawiam.

Niepraktykujący zakochani :P katolik - zagubiona owieczka z mocnym postawnowieniem poprawy ;)

Shakal

#2 lantis

lantis

    www.brooklyn.org.pl

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 668 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:śląsk

Napisano 2005-08-26, godz. 21:56

Poznałem dziewczynę. Znamy się od paru tygodni (ok. pieciu?). O czym nie rozmawiać, żeby nie zranić tego uczucia, o czym wręcz wypada, czego nie napominać, hmmm sam nie wiem... Narazie rozmawiam o czym serce śpiewa;) Jest cudowna i nie chcę by wiara stanęła między nami. Widzę, że jest tu parę doświadczonych osób, więc liczę na odzew:) Pozdrawiam.


Najlepiej nie podejmować tematu religii. Jeśli ona podejmie, to prawdopodobnie będzie to staranie się o rozpoczęcie studium. Nie wypowiadaj się krytycznie odnośnie Organizacji Świadków Jehowy.

Aha.... i nie przyznawaj się że lubisz kaszankę.... :)

Niepraktykujący zakochani tongue.gif katolik - zagubiona owieczka z mocnym postawnowieniem poprawy wink.gif


Pewien parafianin tłumaczył księdzu:
- Wie ksiądz, ja to jestem wierzący, ale nie praktykujący.
Na to ksiądz:
- Ja jestem nudystą, ale też nie praktykuję.
- Przecież to bez sensu - zdziwił się parafianin.
- No właśnie - odparł ksiądz.
:lol:

pzdr
Dołączona grafika lantis(at)brooklyn.org.pl

#3 shakal

shakal

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 31 Postów

Napisano 2005-08-27, godz. 08:47

:D Dobre i prawdziwe ;) No a w sumie to temat sie juz chyba przewijal, bo cos sie ludziska nie kwapia :P

#4 Nimril

Nimril

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 157 Postów

Napisano 2005-08-27, godz. 10:49

Bo to jest w sumie czesty problem :) a jakiejs zlotej rady chyba na to nie ma

#5 KpC

KpC

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 69 Postów
  • Lokalizacja:Jelenia Góra

Napisano 2005-08-28, godz. 12:03

Witaj Shakal

powiem Ci tyle....
ja też kocham sJ.....
też jest cudowna (najcudowniejsza! B) ).......
Bóg nie jest mi obojętny więc mam świadomość, że jeżeli On nic nie zrobi to nigdy z nią nie będę.......
przykre to co powiem, ale zastanów się 10000000000000 razy zanim postanowisz się częściej spotykać.......
osobiście.......odradzam.... :(.............cierpienie obu stron gwarantowane......
no chyba że zostaniesz sJ .......
pozdrawiam
KpC
Kto Cie potrafi zdenerwować, ten Cię potrafi kontrolować.

#6 titam

titam

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 30 Postów

Napisano 2005-08-28, godz. 20:05

wspolczuje ci bo nie wiesz jakie pieklo cie czeka... ja musze zostac SJ. I to juz nie moja wola...

#7 lantis

lantis

    www.brooklyn.org.pl

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 668 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:śląsk

Napisano 2005-08-28, godz. 20:41

wspolczuje ci bo nie wiesz jakie pieklo cie czeka... ja musze zostac SJ. I to juz nie moja wola...

dlaczego musisz?
Dołączona grafika lantis(at)brooklyn.org.pl

#8 shakal

shakal

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 31 Postów

Napisano 2005-08-29, godz. 00:49

No właśnie... Dlaczego :blink:
By być z ukochaną kobietą MUSISZ zostać ŚJ?
Hmmm... Coś mi tu nie pasuję.
I do tego nie Twoja wola :(
Czekam na odpowiedź w tym temacie.
:unsure:

A po drugie primo ;)

Bóg nie jest mi obojętny więc mam świadomość, że jeżeli On nic nie zrobi to nigdy z nią nie będę.......


Hmmm.... Dzisiaj byłem po raz któryś -nasty z kolei na zabawie z moją Kochaną Gwiazdeczką ;) Na zabawie jest świetnie, tańczymy do białego rana w weekendy! Czasami jednak, zwłaszcza w chwilach euforii, gdy patrzymy sobie głęboko w oczy, zauważam, że się zamyśla... Wtedy po prostu mówię Jej:

Nie myśl tyle. Przegapisz Swoje szczęście! Bądź szczęśliwa, tego chcę od Ciebie. :rolleyes:

Pomaga! Wiem, że Ona też tego chce. W to wierzę! Bóg, nieważne, mój czy jej (choć to Ten sam) napewno nie ma nic przeciwko naszemu szczęściu. I tyle. Nie bawię się w jakieś wersety czyś coś w takich momentach. Proste słowa prosto z serca, z duszy - czynią najlepsze dobro i rezultaty! :wub:

#9 felix007

felix007

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 32 Postów
  • Gadu-Gadu:4351664
  • Płeć:Male

Napisano 2005-08-29, godz. 07:55

[quote name='shakal' date='2005-08-29 02:49']No właśnie... Dlaczego :blink:
By być z ukochaną kobietą MUSISZ zostać ŚJ?
Hmmm... Coś mi tu nie pasuję.
I do tego nie Twoja wola :(
Czekam na odpowiedź w tym temacie.
:unsure:

A po drugie primo ;)

[quote name='"KpC @ 2005-08-28 14:03"']Bóg nie jest mi obojętny więc mam świadomość, że jeżeli On nic nie zrobi to nigdy z nią nie będę.......[/quote]

Hmmm.... Dzisiaj byłem po raz któryś -nasty z kolei na zabawie z moją Kochaną Gwiazdeczką ;) Na zabawie jest świetnie, tańczymy do białego rana w weekendy! Czasami jednak, zwłaszcza w chwilach euforii, gdy patrzymy sobie głęboko w oczy, zauważam, że się zamyśla... Wtedy po prostu mówię Jej:

Nie myśl tyle. Przegapisz Swoje szczęście! Bądź szczęśliwa, tego chcę od Ciebie. :rolleyes:

Pomaga! Wiem, że Ona też tego chce. W to wierzę! Bóg, nieważne, mój czy jej (choć to Ten sam) napewno nie ma nic przeciwko naszemu szczęściu. I tyle. Nie bawię się w jakieś wersety czyś coś w takich momentach. Proste słowa prosto z serca, z duszy - czynią najlepsze dobro i rezultaty! :wub: [/quote]
[QUOTE]Dzisiaj byłem po raz któryś -nasty z kolei na zabawie z moją Kochaną Gwiazdeczką ;) Na zabawie jest świetnie, tańczymy do białego rana w weekendy!

Szczęście i beztroska skończy się, gdy dowiedzą się o tym starsi zboru. Jeżeli nie jesteś ŚJ i nie wykazujesz zainteresowania "Prawdą" bedzie nakaz zakończenia znajomości i ogromna presja psychiczna na Nią. Albo Ona wychodzi z organizacji ( dobre wyjście ) albo Ty zostajesz ŚJ ( kiepskie wyjście ). W innym przypadku nerwy i tylko nerwy. Wiem co mówię. Organizcja zrobi wszystko, że przeszkodzić w waszym związku.

#10 Janek1

Janek1

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 13 Postów

Napisano 2005-08-29, godz. 08:44

ja byłem w takiej sytuacji pół roku temu - wiele w ten związek zainwestowałem i nigdy nie wierzyłem w to żeby religia mogła nas rozłączyc - teraz już jest po wszystkim - godziny mojego gadania o życiu o Bogu, przekonywania do wspólnego szczęścia, przekonywania do mnie jako człowieka, wiele wspólnych pieknych chwil - wszystko to na marne - 2 jej spotkania ze starszymi i "bracia mi powiedzieli ze mogę zostać w zborze ale pod warunkiem ze nie bedziemy sie spotykać...." pożyjesz zobaczysz - gdybym miał wejsc w to świadomie jeszcze raz to bym nie chciał - mimo to nie żałuję - ta historia mnie wiele nauczyla...rozwagi i powodzenia... lepiej uczyć sie na błedach innych...

#11 shakal

shakal

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 31 Postów

Napisano 2005-08-29, godz. 10:35

Szczęście i beztroska skończy się, gdy dowiedzą się o tym starsi zboru.


Właściwie to oni już wiedzą, gdzyż była na rozmowie przedwczoraj. Bardzo się boją, by nie odeszła od organizacji. Rodzice powiedzieli jej wprost (tata - zatwardziały ŚJ), My nie będziemy Ci wybierać toważysza na drogę życia... Być może zaciemniali w tamtym momencie, jednak wciąź nie odczuwam, by było coś nie tak <_<

Jeżeli nie jesteś ŚJ i nie wykazujesz zainteresowania "Prawdą" bedzie nakaz zakończenia znajomości i ogromna presja psychiczna na Nią.


Świadkiem nie jestem i nie mam zamiaru. Zbyt wiele sprzeczności niesą w sobie nauki TS. Zainteresowanie wykazuję jednak Prawdą, nie 'Prawdą' i rodzice i organizacja moje stanowisko zna :ph34r: Presja psychiczna się skończy, gdyż w przeciągu kilku tygodni wyjeżdżamy razem z kraju. Ja byłem za granicą już pół roku, mam mieszkanie i pracę, Ona jest zdecydowana pojechać ze mną :rolleyes: Oczywiście w tym celu (tata - przesiąknięty do szpiku ŚJ), oznajmniając to rodzicom, musiała opuścić mieszkanie, by nie odczuwać do tego momentu presjii psychicznej, jeżeli takowa miałaby miejsce. Mieszka u siostry, ktora opuściła ŚJ wychodząc za mąż, za katolika. Hmmm.... <_<

#12 felix007

felix007

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 32 Postów
  • Gadu-Gadu:4351664
  • Płeć:Male

Napisano 2005-08-29, godz. 19:16

Drogi Shakalu po tym co napisałeś widzę, że jesteś na dobrej drodze. Ale jak sam zauważyłeś Jej rodzice nie są zachwyceni, a twoja symaptia już była wezwana na rozmowę przez starszych, którzy potrafią być bardzo wścibscy jeżeli chodzi o sprawy damsko-męskie. Jakoś dziwnie intersuje ich po prostu seks. Oczywiście, że bardzo boją się utraty darmowego roznosiciela gazetek. Twoja dziewczyna wyprowadziła się do siostry, która wyszła za katolika, to przynajmniej w nich będzie miała oparcie, bo dziwnie czuję, że straci wszystkich prawdziwych "przyjaciół". Wspólny wyjazd za granicę skończy sie pewnie jej wydaleniem, ale to akurat pozytywna wiadomość i nadzieja, że Ona stanie się wolnym człowiekiem, czego wam serdecznie życzę. Część zakochanych kobiet ŚJ odchodzi z organizacji by połaczyć się z kimś spoza sekty, ale z myślą, że po karencji wróci z powrotem. Mam nadzieję, że was to nie spotka.

#13 shakal

shakal

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 31 Postów

Napisano 2005-08-29, godz. 23:08

Dziekuję wszystkim Forumowiczom za wypowiedzi :) W środę, tj 31.08 wyjeżdżam z Polski. Nie mam tam internetu założonego, ale kto wie <_< Narazie zostaje mi kawiarenka, przynajmniej raz w tygodniu ;) abym mógł dalej udzielać się na forum - w pewnym względzie jako człowiek doświadczony. Mam nadzieję, że za jakiś czas będę mógł poinformować wszystkich zainteresowanych o rozwoju sytuacji. Narazie mój nastrój przedstawia się tak: :unsure: z przyczyny opuszczania mojego, bądź co bądź ukochanego kraju! Pozdrawiam.

#14 ^f0rm@c!k_?

^f0rm@c!k_?

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 49 Postów

Napisano 2005-09-03, godz. 18:48

Trzeba wybrać, albo złudne, krótkie szczęście w tym świecie, albo błogosławieństwo Stwórcy i życie wieczne. Dla młodych są to ciężkie chwile, szczególnie gdy się zakochają w kimś podzielającym inne poglądy. Ale trzeba wybrać, albo Jehowa (a On tyle nam dał), albo chłopak czy dziewczyna. A może wystarczy poczekać i znajdzie się kogoś w organizacji. :D

#15 Nimril

Nimril

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 157 Postów

Napisano 2005-09-03, godz. 20:28

czyli wyjscie w tlumaczeniu 'dla swiatusow' : przyjac ciemnote jakie stara sie wciskac ludziom CK i zyc 'w szczesciu' propagujac ta ciemnote na innych, wylaczyc myslenie zeby nie okazalo sie ze wyciagniemy mylne wnioski, slepo wierzyc w to co sie nam mowi, czekac na kolejne zapowiedzi konca swiata, sledzic uwaznie zmiany w doktrynach zeby sienie okazalo ze to co glowimy po domach jest juz starym swiatlem i obecnie jest przeciwnie.

Japonczycy mieli podobne wyjscia :) nazywali to Seppuku. . .

#16 felix007

felix007

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 32 Postów
  • Gadu-Gadu:4351664
  • Płeć:Male

Napisano 2005-09-04, godz. 11:12

Trzeba wybrać, albo złudne, krótkie szczęście w tym świecie, albo błogosławieństwo Stwórcy i życie wieczne. Dla młodych są to ciężkie chwile, szczególnie gdy się zakochają w kimś podzielającym inne poglądy. Ale trzeba wybrać, albo Jehowa (a On tyle nam dał), albo chłopak czy dziewczyna. A może wystarczy poczekać i znajdzie się kogoś w organizacji. :D

Wypowiedź ^fOrm@c!ka można byłoby potraktować w kategorii żartu, gdyby nie to, że dotyka spraw poważnych. Mówi i myśli "strażnicą" ( historia Melisy wukuta na pamięć ). Wybór przed jakim stają ludzie, którzy chcą ze sobą przeżyć życie na ziemi nie jest między Bogiem a człowiekiem, tylko między sektą ( organizacją ) a człowiekiem. A może wystarczy poczekać i znajdzie się kogoś w organizacji ? A jak się nie znajdzie, to nagroda i życie wieczne w raju obok lwa jedzącego trawę, z wieczym uśmiechem na ustach, w ubraniu służbowym, na nieustającym zebraniu teokratycznym. W sekcie istnieje "nadprodukcja" kobiet ( zwłaszcza starszych ), więc kobiety czy starsze czy młodsze skazane są na samotność lub dostarczą "zabawy" dla starszych, którzy przeprowadzą rozmowy i sąd inkwizycyjny. Rany jak oni lubią słuchać o seksie innych ludzi !!!

Wbrew pozorom problem nie dotyczy tylko młodych. W związku z tym, że nie należę do ludzi mściwych życzę Ci drogi ^fOrm@c!ku abyś znalazł(a) partnera życiowego w Panu ( w panu prezesie sekty oczywiście ).

#17 Agatka

Agatka

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 7 Postów

Napisano 2005-12-15, godz. 19:26

A więc zakochałam się się w Świadku Jechowy
Znamy się wsumie od niedawna (choć jak się okazało zna się on z byłym chłopakiem mijej koleżanki, i pewnie stąd wie że mi się podoba :) on mówi mi "cześć", czasem ze sobą rozmawiamy ( ale to ja inicjuje te nasze rozmowy :(
niekiedy mam wrażenie że mu na mnie zależy ( nikt się tak do mnie pięknie nie uśmiecha, z nikim mi się tak dobrze nierozmawia)...

Druga sprawa jest taka że on prawdopodobnie ma dziewczyne,( tyle że nikt ich nigdy nie widział, a ona prawdopodobnie jest z jego wiary)
Kiedy się wcześniej dowiadywałam to wszyscy twierdzili że nie ma , ale ja ich widziałam, a po jakimś czasie na czyjejś 18stce sam powiedział że zerwali , bo je rodzice uważali ten związek za nieodpowiedni, a pozatym nie chcieli jej puścić na te urodziny)
a jak sie teraz go ten znajomy pytał o to czy z kimś chodzi to dopiero po jakimś czsie sie przyzanał że ma dziewczyne
I nie4ch mi ktoś powie o co tu tak właściwie chodzi...

#18 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2005-12-16, godz. 05:03

wenezuelski serial ;-)
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#19 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-12-16, godz. 09:02

wspolczuje ci bo nie wiesz jakie pieklo cie czeka... ja musze zostac SJ. I to juz nie moja wola...

jesli jeszcze wchodzisz na forum i czytujesz co nieco, to napisz do mnie, ja tez musiałam i źle się to dla mnie skończyło.......... pogadam z Tobą pozdro
nie potrafiłam uwierzyć.......

#20 kkreska

kkreska

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 14 Postów

Napisano 2006-01-03, godz. 17:02

Ehhh.. jak 'nakłonić' ukochaną osobę do odejści od ŚJ? Z doświadczenia wiem, że ŚJ mają tzw. klapki na oczach.. Jak porozmawiać z nim o tym ? I czy taki związek w ogóle ma sens?




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych