![:(](https://watchtower.org.pl/forum/public/style_emoticons/default/sad.gif)
![:o](https://watchtower.org.pl/forum/public/style_emoticons/default/ohmy.gif)
Napisano 2009-12-14, godz. 19:05
Napisano 2009-12-14, godz. 19:41
Napisano 2009-12-14, godz. 19:49
Ja wiem co chce zrobić w ten sposób Nie wiem tylko jak to się ma w stosunku do rzekomego miłowania I mam już dość tej huśtawki A jednocześnie ...hm...wiadomo A dziś poszło o jakiś artykuł w "miłujcie się" (nie mylić z "przebudxcie się") i jego przekonanie o małej wartości takich czasopism bo nie ma tam biblijnych cytatow( wtym akurat artykule nie było) I peany nad "Strażnicą" A potem się zaczęło. Ale oszczedzę bo nie ma sensu Płakać mi się chce...w taki sposób próbuje obrzydzić Ci KK i zwrócić uwagę na jedyną prawdziwą religię...swoją.... Cóż za działania oparte na miłości bliźniego.... znak rozpoznawczy prawdziwych chrześcijan.....
Napisano 2010-01-24, godz. 13:07
Napisano 2010-01-24, godz. 23:16
Napisano 2010-01-24, godz. 23:55
Napisano 2010-01-25, godz. 12:13
Napisano 2010-01-25, godz. 12:34
Napisano 2010-01-25, godz. 12:40
czy on głosi od domu do domu? dużo i gorliwie? mało i na odczep się? Ciebie nawraca(ł)? Opisz nam, co wiesz o poziomie jego gorliwości.
Użytkownik Unpredictable edytował ten post 2010-01-25, godz. 12:43
Napisano 2010-01-25, godz. 12:59
Każda nasza dłuższa rozmowa na temat religii kończyła się kłótnią, więc szczerze mówiąc, od jakiegoś czasu unikamy tematu.
Napisano 2010-01-25, godz. 13:05
nie rozmawiac o religii, odnosic relacje do ludzkich uczuc, stac sie pozytywnym, wyszukiwac pozytywne informacje, rozmawiac o dobrych ludziach i fajnych szczerych sytuacjach.
w czlowieku musi drgnąć cos ludzkiego, ponad programowego, musi zauwazyc ze nie jest wyjatkowy i ci co go otaczaja sa pelni milosci, zabawy, chca kocha i byc kochani, ze ludzie w najgorszych chwilach sobie zbiorczo pomagaja, w katastrofach lotniczych, naturalnych, ze swiat organizuje sie jakby samoistnie do naprawiania kazdej powstalej dziury, wiadomo popelniamy w tej kwestii bledy, ale mamy w sobie zbiorczy mechanizm samonaprawczy. w zwiazku z takim postrzeganiem rzeczywistosci mozna sie obudzic i zobaczyc, ze jestem trybikiem w kolejnym tysiecznym systemie. zeby nie byc trybikiem, trzeba miec odwage siegnac dalej, np po miłość, ktora z punktu widzenia systemu jest nie mile widziana, ale system nie kocha, system klasyfikuje bezdusznie, system rowniez wklada w usta bezduszne slowa.
zapytaj go czy jest odwazny. czy siegnie po milosc, ktorej w glebi serca pragnie? czy potrafi powiedziec na glos to co czuje wbrew temu co go otacza?
Użytkownik Unpredictable edytował ten post 2010-01-25, godz. 13:09
Napisano 2010-01-25, godz. 13:11
Napisano 2010-01-25, godz. 13:15
Myślę,że byłby w stanie sięgnąć po miłość, ale patrząc w ewentualną przyszłość, co byłoby z dziećmi? On chciałby je wychować na świadków, zresztą starsi, czy rodzice też pewnie kładliby mu to do głowy, a ja? Nie zgodziłabym się na coś takiego, więc... czy gra jest warta świeczki? <bezradny>
Napisano 2010-01-25, godz. 13:35
Witaj,
nie naciskac, bo to przynosi odwrotny skutek. Sj mają tak głeboko zakorzenioną nienawiśc do krk że mówienie czegokolwiek teraz nic nie da.
Studia pomagają otworzyć umysł, uczą myśleć samodzielnie, wyciągać logiczne wnioski, więc jesli pójdzie na studia jest szansa , że się otworzy, pomysli. Ale bez gwarancji, bo jesli jest typem kujona nawet studia nie pomogą w samodzielnym mysleniu.
Moim zdaniem jesli kochasz, to czekaj, nie narzucaj się z krk, kryzys sumienia jak najbardziej mozesz dac, ale raczej sprezentuj z pytaniem, że natknełaś się na coś takiego i chciałabyś spytać ile w tym prawdy, niech przeczyta i niech Ci powie co jest nie tak. To zachęci go do przeczytania.
Jeśli ma jakieś watpliwości książka pomoże mu w usystematyzowaniu ich i "przejrzeniu". Jesli nie, trudno. Jest to jakaś szansa, ale wymaga "podstępu" z Twojej strony, aby wogóle przeczytał.
CIęzki temat.
Nawet jeśli ma watpliwości, to więzy rodzinne i towarzyskie moga być silniejsze.
Ty nie zastąpisz mu tego wszystkiego co tutaj ma do stracenia.
A jeszcze Twoje "fanatyczne" podejście , ślub chrzest dzieci itd nie pomoga mu w dokonaniu wyboru.
Pozdr
Jeszcze jedno, głupie pytanie , ale czy łączy was coś fizycznego?
te sprawy musicie omowic wczesniej. ale bez przynajmniej czesciowego odprogramowania nie dojdziecie do porozumienia.
sprobuj zaproponowac spojrzenie z dystansu.
np:
zobacz, Tomek (imie zmyslone) czyz to nie dziwne? jest na swiecie dwoje ludzi, bardzo sie kochaja, chca byc razem, a nie mogą. jak myslisz kto to wymyslił?
dlaczego, ktos stworzyl pomiedzy nami takie bariery, ktorych nie mozemy pokonac, w jakim celu, czemu maja sluzyc? jak myslisz sluzą one komus, ktos je wymysli, zeby utrudnic zycie ludziom na ziemi, co o tym sadzisz?
Napisano 2010-01-25, godz. 13:54
a jeżeli on odpowie mi czymś w stylu ' a może to Bóg stawia te bariery, żeby sprawdzić, jak bardzo jesteśmy wierzący? Jak ważna jest dla nas wiara? '
Może on w ten sposób to rozumie? Może ktoś narzucił mu taki tok myślenia? Może rozmawiał z kimś ze zboru na temat całej sytuacji?
Samo to,że na początku nie powiedział mi, jakiego jest wyznania nadal mnie zastanawia, ale właściwie nie wiem, czy zdecydowałabym się na bliższą znajomość, gdybym wiedziała, że jest śJ.
Myślę, że wyczuł to.
Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-01-25, godz. 13:57
Napisano 2010-01-25, godz. 14:08
Napisano 2010-01-25, godz. 16:40
Ludzie ludziom zgotowali ten los.Ciekawe, kto tak naprawdę stawia nam takie życiowe przeszkody i z jakim zamierzeniem...
Napisano 2010-01-25, godz. 17:06
Ludzie ludziom zgotowali ten los.
Trzym się ciepło!
Napisano 2010-01-25, godz. 17:14
Napisano 2010-01-25, godz. 17:24
Teraz zupełnie poboczny temat, chłopaka widac nieciagnie do "sióstr" ciekawqe dlaczego, czy aż tak mały wybór???
A swoją drogą po ile Wy macie lat????
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych