Skocz do zawartości


Zdjęcie

Spowiedź


  • Please log in to reply
12 replies to this topic

#1 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2009-10-19, godz. 07:47

Na zgromadzeniach ŚJ często przedstawiane są wywiady z osobami które kiedyś nie były ŚJ. Często słuchało się w takich wywiadach jakie życie kiedyś prowadzili bracia którzy wzięci zostali "ze świata" a będąc "w świecie" uprawiali bez ślubu stosunki seksualne z dziewczyną, nadużywali alkoholu czy narkotyzowali się. Dlatego też zawsze niesmak wzbudzały we mnie zarówno zaproszenia do wywiadów w których nakłaniano takie osoby do "spowiadania się" publicznie ze swej przeszłości jak również same wywiady z takimi osobami. Gdy słuchało się jak każdy z nich opowiadał co on takiego wyrabiał to aż przykro się robiło że ten ktoś o się musi z czegoś takiego "spowiadać" i o czymś takim mówić. Pamiętam jak jeden brat publicznie opowiadał, że namiętnie oglądał filmy porno. Inny opowiadał, że palił papierosy i brał narkotyki. Jeszcze inny mówił o tym jak był didżejem, pił piwo i współżył z dziewczynami. Często dało się zauważyć, że tym osobom jest przykro o tym opowiadać. Brzmiało to jak jakaś publiczna spowiedź. IMHO było to zupełnie niepotrzebne. Niekiedy prowadzący wywiad stosował po prostu zwrot w stylu "będąc w świecie dopuszczałeś się rzeczy o których nie wypada nawet tutaj wspominać". Ale i tak wtedy wszyscy wiedzieli o jakie rzeczy mogło chodzić. Osobiście uniknąłem pełnej publicznej spowiedzi, coś powiedziałem ale bardziej krytyczne rzeczy ukryłem gdy był ze mną przeprowadzany wywiad na zgromadzeniu. Mój wywiad został przyjęty z uznaniem przez pewną młodą siostrę która była kiedyś "w świecie" i źle się prowadziła, ale zawsze uważałem ją za fajną i miłą osobę.

Oczywiście nikt nie jest zmuszany do brania udziału w wywiadzie. Niemniej jednak jeśli ktoś chciał brać w im udział (a wiele osób uważało to za miły, wskazany przywilej będący wyrazem błogosławieństwa Bożego oraz miłe wydarzenie) to musiał coś powiedzieć, ewentualnie nie powiedzieć wszystkiego albo naściemniać. Ci którzy mówili prawdę a prowadzili wcześniej niemoralny tryb życia mogli się narazić na zepsucie opinii, zamknięcie sobie drogi do przyjaźni w zborze lub nawet do znalezienia sobie partnera będącego ŚJ i przez całe życie doznawać uczucia osamotnienia.

Tematu spowiadania się przed Komitetem Sądowniczym nie będę poruszał gdyż był on wielokrotnie poruszany na tym forum.

Użytkownik ble edytował ten post 2009-10-19, godz. 08:05


#2 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-10-19, godz. 08:20

To trochę taka "spowiedź" pod publiczkę. Nawet bardziej niż trochę, bo w tego typu wywiadach nie ma miejsca na spontaniczność. Całość jest starannie wyreżyserowana, sprawdzona i zatwierdzona na długo przed zgromadzeniem. Wystarczy nawet posłuchać, z jakim automatyzmem wypowiadają się "przesłuchiwani", żeby potwierdzić ten scenariusz. A treść takich wywiadów? W zasadzie od lat wiadomo, jaka powinna być (i taka jest). Ciągle najważniejsza jest nieśmiertelna opozycja "my i oni". Żeby przypadkiem się nie okazało, że można być porządnym człowiekiem, nie będąc świadkiem. Wówczas pozostałoby pytanie retoryczne: "Na co komu bycie SJ" :)
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#3 wizart

wizart

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 36 Postów

Napisano 2009-10-20, godz. 15:16

ale nazmyslales. Na codzien też podpierasz się fikcją? Każda osoba, z którą w późniejszym czasie prowadzony jest wywiad wczesniej przygotowuje się z prowadzącym do takiego punktu i nie ma mowy o zaskakujących pytaniach czy glupim samopoczuciu. Nikt tez nie jest namawiany by opowiadac o swoim poprzednim trybie życia jesli nie ma na to ochoty, a ci, którzy opowiadają publicznie jaki wpływ miała na nich Biblia, robią to by poświadczycć swoim przykladem jakich zmian dokonali. Najwyrazniej wydawalo ci sięe, ż ze jestes telewizyjnym bohaterem, kiedy zaproszono cię do punktu, dlatego teraz opoiwadasz takie banialuki. Nie jest to zadna forma spowiedzi. Odnoszeę wrazenie, ze stawiasz sobie za cel napisanie jak najwiekszej ilosci postow, bez wzgledu na prawdziwosc ich tresci... Tylko po co?

nikt też z słuchaczy nie oc enia delikwenta na podstawie tego jakim niegdyś był cżłowiekiem, skoro teraz zmienił swój sposób postępowania. To byłoby absurdalne. A twoja wypowiedź, że źle oceniłeś koleżankę, bo dowiedziałeś się, ze wcześniej (zanim poznała zasady Biblijne) źle postępowała świadczy najzupełniej jakimi kategorioami myślisz i jak rozumujesz. To wielce smutne, ze można nie lubić kogoś bo zmienił swoje postępowanie na lepsze po tym jak dowiedział się, że Stwórca nie popierał wcześniejszego trybu życia...

#4 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2009-10-21, godz. 05:32

Każda osoba, z którą w późniejszym czasie prowadzony jest wywiad wczesniej przygotowuje się z prowadzącym do takiego punktu i nie ma mowy o zaskakujących pytaniach czy glupim samopoczuciu.


Tylko co wtedy, jeśli taka osoba postępuje wbrew swej woli aby "być posłuszną Bogu" i godzi się na zadawanie nie tyle zaskakujących co drażliwych wobec niej pytań? Chyba nie wziąłeś pod uwagę osób które boją się odmówić aby nie zostać uznanymi za "odrzucających przywilej". Nie twierdzę, że wszystkie osoby z którymi przeprowadzano wywiady miały głupie samopoczucie. Wiele z nich zapewne odczuwało z tego powodu zadowolenie. Jednak bardziej chodziło mi o sam fakt opowiadania w szczegółach o tym co się kiedyś robiło - te szczegóły były moim zdaniem niepotrzebne.

Nikt tez nie jest namawiany by opowiadac o swoim poprzednim trybie życia jesli nie ma na to ochoty,


Cytuję wypowiedź starszego podczas przygotowań do wywiadu ze mną: "w tym wywiadzie potrzeba, abyś powiedział trochę o swojej przeszłości, co się w twoim życiu działo kiedyś, jaki prowadziłeś tryb życia". Są ludzie którzy nie mają ochoty słuchać w szczegółach co ktoś kiedyś tam wyczyniał "w świecie" bo jest to dla nich niesmaczne, a są namawiani do wysłuchiwania tego na zgromadzeniach.

a ci, którzy opowiadają publicznie jaki wpływ miała na nich Biblia, robią to by poświadczycć swoim przykladem jakich zmian dokonali.


Czy ja gdzieś to zanegowałem?

Najwyrazniej wydawalo ci sięe, ż ze jestes telewizyjnym bohaterem, kiedy zaproszono cię do punktu,


Nigdy nie miałem takich odczuć gdy byłem zapraszany do wywiadów. Wręcz przeciwnie - wolałem w nich nie uczestniczyć.

Nie jest to zadna forma spowiedzi.


Ale wygląda jak spowiedź. Bo jeśli ktoś szczegółowo opowiada o swoich grzechach których się dopuścił to tak właśnie to wygląda. Czy nie można po prostu powiedzieć, że ktoś kiedyś nie postępował jak prawdziwy chrześcijanin, zamiast wyciągać jego grzechy z przeszłości aby publicznie ich słuchano?

nikt też z słuchaczy nie oc enia delikwenta na podstawie tego jakim niegdyś był cżłowiekiem, skoro teraz zmienił swój sposób postępowania. To byłoby absurdalne. A twoja wypowiedź, że źle oceniłeś koleżankę, bo dowiedziałeś się, ze wcześniej (zanim poznała zasady Biblijne) źle postępowała świadczy najzupełniej jakimi kategorioami myślisz i jak rozumujesz. To wielce smutne, ze można nie lubić kogoś bo zmienił swoje postępowanie na lepsze po tym jak dowiedział się, że Stwórca nie popierał wcześniejszego trybu życia...


Gdzie ja napisałem, że oceniam delikwenta na postawie tego jakim niegdyś był człowiekiem? Gdzie źle oceniłem koleżankę? Gdzie napisałem, że nie lubię ŚJ którzy zmienili swoje postępowanie na lepsze? Proszę o uważne czytanie moich postów. Jak na razie to raczej ty sprawiasz wrażenie, że chcesz napisać dużo i bez sensu. Twoje zarzuty wobec mnie są bezpodstawne. Czy przedstawianie faktów jest zmyślaniem?

Użytkownik ble edytował ten post 2009-10-21, godz. 08:19


#5 kremówka

kremówka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 244 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-10-21, godz. 09:37

Są ludzie którzy nie mają ochoty słuchać w szczegółach co ktoś kiedyś tam wyczyniał "w świecie" bo jest to dla nich niesmaczne, a są namawiani do wysłuchiwania tego na zgromadzeniach.





I to jak niesmaczne,wywiady to ta częśc zgromadzeń,którą ledwie znosiłam,sztucznośc,bo jak można mówic o naturalności kiedy prawie każdy miał przed sobą kartke formatu A4 :)publiczne wynurzenia,zalewanie sie łzami,wszystko to mnie wkurzało i jeszcze miałam wyrzuty sumienia ze tak reaguje.A co do odmowy wzięcia udziału,to gdy pewna siostra moja przyjaciólka odmówiła z powodu wrodzonej paraliżującej niesmiałosci,starszy bez skrupółów powiedział"nie odmawiasz mnie tylko Jehowie".Wszystko to chore.

#6 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2010-03-19, godz. 13:45

"nie odmawiasz mnie tylko Jehowie".


Taa pewnie akurat Bóg potrzebuje jakiś wywiadów, wybiera do nich ludzi i jest niezadowolony gdy odmawiają udziału... Już to widze

Użytkownik ble edytował ten post 2010-03-19, godz. 13:59


#7 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2010-03-19, godz. 20:32

mnie kiedyś maszyna biurokratyczna odrzuciła z przygotowań do wywiadu na stadionie. Wywiad miał dotyczyć gorliwości jako pioniera pomocniczego nic trudnego. Miałem przykazane napisać sobie to na kartce a gdy dopytywałem dlaczego powiadano mi że trema, itp. Więc skoro to dlatego to ja uznałem że nie ma powodu przychodzić z kartką i pojawiłem się na "próbie" bez kartki, a bratu objeżdżaczowi który nadzorował przygotowania zakomunikowałem że ja wiem co mam powiedzieć i możemy robić próbę na żywo i bez kartki. Powiedzial mi że w takim razie on nie jest zainteresowany i mnie skreśla a w moje miejsce wejdzie ktos inny, który będzie miał napisany tekst na kartce. Troszkę mnie to zdziwiło, ale co tam, nie chcą mnie to się nie narzucam. Dalej sobie pionierowałem i już.

#8 Gandalf

Gandalf

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 107 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Śląskie

Napisano 2010-03-19, godz. 20:43

Chcieli mieć pewność że powiesz dokładnie to, co wcześniej ustalono, nic innego. To oczywiste.
After being asked about his thoughts on Dirac's views, Wolfgang Pauli remarked "If I understand Dirac correctly, his meaning is this: there is no God, and Paul Dirac is his Prophet".

#9 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-03-19, godz. 22:40

A myślicie, że czasami zdarzały się sytuacje, gdy udzielający wywiadu nie trzymał sie sztywno (czyt. nieco zniekształcił) sprawdzonego na próbie szkicu? Czy rzeczywiście osoba biorąca udział w wywiadach przechodziła gruntowną weryfikację i daleka była od upiększania przefiltrowanych relacji?
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#10 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2010-03-19, godz. 22:52

myślę że gdyby ktoś chciał "wyciąć nr" na stadionie, to właśnie dla niewzbudzania podejrzeń przygotowałby kartkę itp. itd. a na stadionie i tak udzieliłby takiej odpowiedzi jak sobie wymyślił. A że brat prowadzący wywiad byłby kompletnie zaskoczony to brat wywrotowiec zdąrzyłby zapewne wypowiedzieć ze trzy zdania zanim wyłaczonoby mu mikrofon.

#11 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-03-19, godz. 23:03

Nie spotkałam sie osobiście z sytuacją, w której udzielający wywiadu gadał " od rzeczy". Uważam, ze głos na zgromadzeniach zabierają dobrze prześwietlone osoby, do których bracia są pewni ich poprawności teokratycznej. Czasami miałam wrażenie, że jednak spowiadajacy się głosiciel nieco rozmijał sie z uzgodnionym wcześniej szkicem. Brak entuzjazmu ze strony prowadzącego i jakby urwany troszeczkę wywiad wskazywał nieśmiało na innowacje służącego wywiadem. Niemniej spowiadacze, świadomi ciążącej na nich odpowiedzialności za doskonały wywiad, pięknie wpisany w wizerunek idealnej Organizacji, dokładali sporych starań, aby wypaść właściwie jak przystało na członków Doskonałej.

Użytkownik Ida edytował ten post 2010-03-19, godz. 23:09

"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#12 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2010-03-20, godz. 18:09

może mam inne doświadczenia niż ble, ale nie przypominam sobie wywiadów przesadnie ekshibicjonistycznych, w których ktoś opowiadałby o sobie jakieś niesmaczne czy niezbyt dobrze świadczące o nim szczegóły. Owszem, wzmiankowano nałogi ale podkreslano że jednak sie przemógł i z nimi zerwał (czyli jest spoko gość, skoro zwyciężył), miałem także wrazenie że niektórzy opowiadacze jakoś tak neutralnie podchodzą do dawnego życia i nie są zażenowani że np. "prowadzili sie niemoralnie" jakby nie odczuwali że robią cos złego. (sens: kiedyś mu było wolno to robił to, teraz nie wolno więc nie robi, i już, i czym tu się przejmować). Nikt także nie eksponował wyrzutów sumienia z powodu dawnego "balwochwalstwa" itp.

#13 Profanka

Profanka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 487 Postów
  • Lokalizacja:z południa

Napisano 2010-04-01, godz. 16:07

Powiem Wam szczerze, że zawsze wydawało mi się, że ludzie tam opowiadający nie mówią tego co rzeczywiście przeżyli.
Oczywiście, że wyszukuje się takich, którzy mieli konieczne do zilustrowania zakładanych tez przeżycia, ale wszystkiemu nadawana jest odpowiednia forma. Czasami zdarza się jednak, że ktoś opowiada rzeczy jakie nigdy nie miały miejsca!
Znam taki przypadek i znam osoby , które w takim wywiadzie uczestniczyły.

Reakcja innych osób - także znających w/w spowiadaczy była podobna do mojej.
Najpierw się zdziwiłam :o , :blink:
potem szczena mi opadła na beton, :blink: :unsure:
po czy zaczęłam się głupkowato chichrać. :lol: :lol: :lol:

Od tamtego czasu prawie nie słuchałam takich wynurzeń, skupiając się na analizie wykładów. Obecnie zaś to już nie ma co analizować bo to sama woda...
... I poznacie prawdę , a prawda was wyswobodzi ... Cóż to jest prawda?




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych