Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika rhundz

Odnotowano 919 pozycji dodanych przez rhundz (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-03-04 )



Sort by                Order  

#123069 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez rhundz on 2009-07-25, godz. 18:06 w Zwyczaje Świadków Jehowy

witam
mam podobny problem co wiekszosc osob tutaj ...
poznalem piekna pod zwgledem intelektualnym dziewczyne okazalo sie po pewnym czasie ze jest sw. jehowy .
bylismy z soba ponad rok czasu ... i bylo wsztsko ok az poki nie poslismy ze saba do lozka ... po czym zaczelo sie wszystko psuc...
chcieli ja z zboru wydalic ... poszedlem na rozmowe i uprosilem ze to nie jej wina i zeby ja nie wyrzucali ... dzis juz mija pol roku odkad sie z nia nie spotykam ... ale zaczelem uczeszczac na zebrania i zaczelem studiowac pismo sw... moim zdanie jesli sie kocha naprawde osobe to mozana dla tej osoby duzo zrobic a jesli ona jeszcze prowadzi cie do twojego szczescia to tyb bardziej powinnismy sie z postarac ...
przytoczylem swoj przyklad poniewaz na poczatku przeklinalem sw. jehowy za ich postepowania , a teraz sie z nimi zgadzam procz z jedna rzecza mianowicie za duzy strach jest wsrod braci i siostr ktory ukrywaja i wiekszsc osob alwczy z depresja ... co sadzicie na ten temat .
pozdrawiam


ps. mam nadzieje ze w przyszlosci dobrze sie to skonczy i ze bedziemy razem :P



Szczezrze Ci zycze, zeby sie dobrze skonczyło, ale gdybys sie wkrecił w ich "religie", to ogólnie klops.

W ogole zauwaz: co zborowi do tego z kim ona jest i z kim spała? Z butami weszli raz i beda wchodzic zawsze.



#133430 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez rhundz on 2010-06-08, godz. 20:19 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Więc... mimo iż się w tym urodził - to fakt, iż nim pozostał jest jego świadomym wyborem ale to już długa historia związane z jego chęcią poznawania świata - jak i również niektórych religii.
Dlaczego nie pozwolę - bo wbrew pozorom on czuje się w tym dobrze... wierzy w to, ufa organizacji, mimo iż nie patrzy na nią bezkrytycznie, też widzi część błędów. To dzięki niej jest tą osobą, którą jest. Nie będzie szczęśliwy jeśli odejdzie. To wiem.



jak dostanie z niej kiedys przypadkiem kopa z kwitkiem w kerunku na zewnatrz to tez nie bedzie szczesliwy.



#132604 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez rhundz on 2010-04-28, godz. 21:31 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Jesli jestes pewna, ze wytrzymasz pozniejszy napór psychiczny i mozliwa nagonke na Twoją osobe i Twoje dzieci oraz jestes pewna ze dasz im odpowiednie psychologiczne wsparcie by nie miały możliwosci wpaść w szykowane im bagienko, to jestem pewien, że z innymi rzeczami sobie poradzisz jeśli radzisz sobie teraz i jeszcze sie nie poddajesz. Skieruj swoje siły na cos lepszego dla Ciebie i dzieci.




Ot, tak sądze, zakładając ze mówisz jedynie fakty.


niemniej powodzenia i powodzenia :)



#136380 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez rhundz on 2010-08-30, godz. 20:54 w Zwyczaje Świadków Jehowy

przeczytałam, dziękuję
nie wiem na jakie inne tory miała mnie naprowadzić ta historia, bo widzisz problem polega na tym, ze ja wychowana w patriarchacie nie byłam, więc trudno mi sie tak totalnie podporządkowac, kompromis...to już co innego, bardzo chętnie na taki pójde tylko zeby i z drugiej strony chęc kompromisu a nie wcześniej wspomniane podporządkowanie było:-)
aaa no i jego środowisko, które go wychowało, to własnie ŚJ, a jakoś tak jak sobie obserwuje i dorosłych i dzieci z tego kręgu to coraz częściej mysle sobie że raczej ŚJ nie socjalizują właściwie swojego potomstwa, raczej wcale go nie socjalizują...i to zachowanie ani dzieciom nie pomaga ani tym bardziej dorosłym, którzy z tych dzieci wyrastają...no bo potem okazuje się że tylko "mój pogląd na swiat i w nim funkcjonowanie" (świadka czyli) jest włąściwy i miejsca na chociażby taki kompromis w związku nie ma
oj noooo dorastam powoli już do mysli o rozstaniu niestety :-(

bede niegrzeczny i powiem Ci wprost: wiej od niego póki masz siły i zdecydowanie.



#138387 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez rhundz on 2010-10-10, godz. 08:12 w Zwyczaje Świadków Jehowy

> > Widzę jednak małe światełko w tunelu, chciałbym pomóc wyjść mojej dziewczynie z organizacji ŚJ. Wiem, że to zadanie będzie ciężkie, ale jest to osoba podatna na manipulację, słaba psychicznie.

> > Chciałbym prosić was o pomoc, w jaki sposób mógłbym ją odwieść od ŚJ, jakich argumentów użyć, gdzie ich szukać, z
> > Chciałbym również, spotkać się z ex-ŚJ, który zna organizację od podszewki i przedstawi mi argumenty dzięki którym przejrzał na oczy i im podziękował.

> > Chciałbym poznać wasze zdanie na temat mojej sytuacji, co myślicie o związku katolika i ŚJ, czy taki związek ma przyszłość i czy znacie takie związaki

> > pozdrawiam
> > Łukasz

o stary, jesli jestes prawdziwy, to z mojej strony tyle:

nie mozesz wykorzystac jej slabosci psychicznej i podatnosci zeby ją oszukac, zdecydowanie lepiej wyjdziesz jesli nauczysz ją jak psychike wzmocnic. pokazac przyklady niekoniecznie zwiazane najpierw z religia, potem pokazac inne religie z niespelnionymi proroctwami a w koncu pokazac te same mechanizmy u SJ.



nie dasz rady odwiesc jej na sile (tzn. mozliwe jest to, ale to bedzie trauma i psychoza przez kilka tygodni lub nawet miesiecy dla niej). klucz to uswiadomienie jej, ze odpowiada jak automat, zawsze tak samo, bez namysłu i wlasnych doswiadczen, ze jest uzalezniona myslowo tam. swiadomosc tego to pierwszy krok by powiedziec im pa pa



zwiazek miedzy dwoma ludzmi powinien zalezec od nich i tylko od nich, skoro jestescie dorosli i nie jestescie pod wplywem ubezwlasnowolnienia; SJ nie maja prawnie zadnych mozliwosci zakazac cokolwiek tej kobiecie


p.s. kluczem do tego, aby oduczyc kogos od organizacji jest zająć mu czas wolny ktory nagle powstaje gdy porzuca sie wszystkie te sprawy. musisz zorganizowac jej ten czas w taki sposob, by przyzwyczajala sie do Ciebie i świata



jak se gdzies pomylilem to mnie exy poprawią :P



#118299 kawały inne

Napisano przez rhundz on 2009-05-05, godz. 20:32 w Humor



inne kategorie mi mniej pasowały



#120803 Były ŚJ mówi o Trójcy!!!

Napisano przez rhundz on 2009-06-17, godz. 13:15 w Trójca

Inaczej:

nikt sie nie odniosl do moich przemyslen nt. wykladu wygloszonego. W sensie nie odpowiedzial na moj post odnosnie niego.



A bez bicia przyznam, ze juz sam nie pamietam co tam bylo i pisalem 'na zywo' :)



#120805 Były ŚJ mówi o Trójcy!!!

Napisano przez rhundz on 2009-06-17, godz. 13:19 w Trójca

^_^


Ja wierze w Trojce.


a jak sie chce ze mna szybciej pogadac, to zapraszam na skype'a lub gadulca.



#120867 Były ŚJ mówi o Trójcy!!!

Napisano przez rhundz on 2009-06-18, godz. 06:04 w Trójca

[ name='mirek' date='2009-06-18 03:27' post='120825']

Oto definicja osoby którą kiedyś podał Henryk :+"Osoba - rzecz o rozumnej naturze, cechująca się odrębnością od innych bytów, posiadająca świadomość własnego istnienia, wolę, własny charakter i system wartości." - Tyle słownik.

A tak okroił ją Mirek (z wiadomych przyczyn): „osoba jest to żyjący byt posiadający równocześnie rozum, uczucia i wolną wolę.”

Zatem postuluję aby rozważyć (w świetle Biblii naturalnie) czy osoba może być bytem nieodrębnym lub, co się do tego samego sprowadza, czy istnieje osoba wieloosobowa, czyli absurdzik który serwuje tu Mirek.

Odrębny charakter osoby jest bowiem zawarty w definicji osoby, tam gdzie jest mowa o świadomości własnego istnienia, która to świadomość jest z pewnością jednostkowa.
Taki stan rzeczy znajduje swoje odzwierciedlenie choćby w obiegowym stwierdzeniu, że: „nie ma dwóch jednakowych ludzi”.
Co to naprawdę oznacza to to, że każda z osób ludzkich, każdy człowiek jest indywidualnym bytem, bytem odrębnym od każdej innej osoby na świecie, a zatem nie jest bytem wieloosobowym.

Definicja Mirka jest próbą ucieczki od tej konsekwencji, jednak próbą nieudaną, bowiem nie da się oddzielić świadomości od rozumu, którego istnieniu w definicji osoby nawet Mirek nie odważył się zaprzeczyć.
Jeśli zatem osoba jest bytem rozumnym, to fakt ten rodzi możliwość samoświadomości osoby, a ta, jak wykazałem wyżej, jest rodzaju indywidualnego, niepowtarzalnego, odrębnego od świadomości innych osób.

Jest to również biblijny punkt widzenia gdyż i sam Adam osobą był, zanim jeszcze inne osoby pojawiły się na tym świecie, i jak mniemam był osobą rozumną, posiadającą świadomość swego istnienia, która nie mogła być świadomością zbiorową czy w jakimkolwiek innym sensie wieloosobową z tej prostej przyczyny, że był wówczas jedyną osobą tego rodzaju na ziemi.

Zatem definicja osoby implikuje odrębność bytu, potwierdzoną odrębnością świadomości, a to z kolei zaprzecza (i czyż można się było spodziewać czegokolwiek innego) temu że trójca jest osobą, bo byt taki posiadałby świadomość zbiorową (trzech osób które ją stanowią) , a także „jedności” trójcy z tej samej przyczyny tj indywidualnego charakteru świadomości każdej osoby.

No a co na to Mirek, który „dowiódł” niesłuszności wszystkich argumentów zamieszczonego tu artykuły wykazując że jest niemożliwe aby zawierały choćby krztynę prawdy bo:
po pierwsze „nie znasz definicji osoby”, a po drugie bo " ten watek omawiany jest tutaj...”.
pozdrawiam



Jeszcze jedno pytanie:

Jaką dajesz mi gwarancje, ze doktryna Boga u SJ sie nie zmieni za mojego zycia? O Trojcy lub nie Trojcy? I co by było gdybys nagle musiał zmienic stanowisko, gdyz nadejdzie nowe swiatlo - i nagle okazaloby sie, ze ten caly spór jest bezsensowny, poniewaz teraz SJ maja trojce, nawet w innej postaci niz reszta?

Zamienilbys cale slowo pisane w tym temacie na inne?



#120800 Były ŚJ mówi o Trójcy!!!

Napisano przez rhundz on 2009-06-17, godz. 13:07 w Trójca

Nie.

To bylo odniesienie sie do rzeczy jakie mowil wykladowca, tam wszystko co wypisywalem wiaze sie z tym wykladem.



#120807 Były ŚJ mówi o Trójcy!!!

Napisano przez rhundz on 2009-06-17, godz. 13:27 w Trójca

A z jakiejze przyczyny takowo jest?


Albo nie :D, jeszcze inaczej.

Ide zaraz na egzamin i sie nie chce myslowo odciagac od maszyn przeplywowych i turbin.

Mi jest obojetne w co wierzysz i jak wierzysz, dopoki nie wpadasz z tekstami, ze to 'bzdurna/glupia/nielogiczna' nauka i na sile mi nie pokazujesz jaki jestem slepy, ze tego nie widze. I jesli zachowujesz szacunek dla rozmowcy.


A odkad mam styk ze SJ, kazdy z nich prawie mi takie rzeczy probuje wmowic, ze wie lepiej ode mnie w co ja wierze, i jeszcze lepiej wie w co powinienem wierzyc.

Pogadamy jak zdam egzamin :P



#120797 Były ŚJ mówi o Trójcy!!!

Napisano przez rhundz on 2009-06-17, godz. 12:50 w Trójca

Nie sprowokujesz mnie (-:



http://watchtower.or...s...st&p=120123
Na to mi wciaz nikt nie odpowiedzial, klops.



#120099 Były ŚJ mówi o Trójcy!!!

Napisano przez rhundz on 2009-06-07, godz. 12:24 w Trójca

Nooo i to jest swietna i sensowna odpowiedź.
Wiec wypada mi sie ustosunkowac.

1) nie znam definicji 'teologii dogmatycznej'. nie moge niestety dostrzec lub nie dostrzec tego co Pan chce mi pokazac. ale chetnie to nadrobie.

2) O co zabiegałem wg Pana ;)?



#120080 Były ŚJ mówi o Trójcy!!!

Napisano przez rhundz on 2009-06-07, godz. 07:50 w Trójca

uh, sz.p. ryszardzie:

Podane przykłady pomagają tylko zrozumieć analogię do osób Trójcy

piąteczka za czytanie.


A swoją droga: nie dziwie sie nikomu kto nie uznaje Trójcy (SJ szczegolnie sie nie dziwie, zaraz napisze dlaczego), jednak nazywanie czyichś przekonań bzdurami i owijając je w ramy bezmyślności, nasuwa mi się nastepujaca refleksja polemiki z pewnym ateistą. A ze to człowiek madry to go serdecznie pozdrawiam.

Padło tam akie stwierdzenie, by porównac energię z definicji fizyki i Boga. I cechy wspólne jakie wytoczył to 'zawsze byli i nie mieli poczatku, nikt nie widział, nikt nie wie czym jest, wiadomo ze oddziałuje' Czyli Boga nikt nie widział, Bóg zawsze był, Bóg nie miał początku, Bóg oddziaływuje na nasze życie i tak samo energii nikt nie widział, nie miała początku etc. Jest to bardzo fajne porównanie, ale nie moglismy dojsc za bardzo do konkluzji gdy twierdzilem, ze Boga było widac (np. jako Chrystusa, uwazanego za postać historyczną), ale fakt faktem nie miał początku, ino zawsze był. Tak jak wg teorii fizyki energia - była bo musiała być. I ni jedni ni drudzy nie potrafią wskazać początku istninenia energii bądź Boga. I ja sie nie wyłamuję bo i sam nie potrafię. Ciężko jest się odnieść do nieskonczonosci, która zarówno w sferze sacrum jest cieżka (jesli nie niemozliwa) do pojęcia, jak i profanum. Cięzko w koncu odnieść sie skonczonym umysłem do czegoś nieskonczonego, kiedy nieskonczonosc jest w matematyce i fizyce dosć abstrakcyjnym tworem, jednak pomagającym zrozumiec wiele, czasem tłumacząc niektóre rzeczy. Poniewaz nieskonczonosci nie mozemy dosiegnac, a jednak ona jest, funkcjonuje.

I zastanawiajace jest teraz przyrównywanie szczegolnie przez SJ Ducha Świetego jako czynnej siły (wczesniej mocy, lub odwrotnie) Boga, jak jakiejś fali elektromagnetycznej (kojarzy mi sie jakies porównanie do fali radiowej). I paradoksalnie sama fala elektromagnetyczna energią nie jest, ale ją posiada i ją niesie (niejako zawiera w sobie) i potrafi ją przekazać i tak bardzo subtelnie i nieswiadomie zapewne SJ uzywaja argumentu ateistów na określenie Ducha Św. Zreszta zawsze sadzilem, ze SJ nie wierzą w Boga, a ich bogiem jest CK. Niewielu jest tego świadom. Jest to tak okropnie nielogiczne i bzdurne - a co najgorsze - wręcz idiotyczne. Bóg gdzieś sobie jest i wysyła fale elektromagnetyczne.
Każdy obiekt we wszechświecie wysyla fale elektromagnetyczne. Niezaleznie od tego czy jest ozywiony czy nieozywiony, kazda forma materii promieniuje, nawet czarne dziury, nawet martwy człowiek. wszystko, absolutnie wszystko. Ale najlepsze jest używanie argumentu poznanego przeze mnie od ateisty przez SJ, niewprost jednak istnieje powiązanie miedzy energią a falą elektromagnetyczna bedaca Duchem Św. To dopiero bzdura jest. I bezmyslnosc.

Polemika z ateistą jest o tyle ciekawsza, ze ateista słucha i nie recytuje wtopionych w niego definicji. Jest to polemika, nie rzucanei grochem o ścianę przez jedną strone.

Poza tym nie chce palcem wytykać "wyznania" 'żonglującego' pojęciami/słowami/faktami na wszelki możliwy temat.


Uuuf, juz mi lepiej.
Błąd porównań polega na tym, ze próbuje sie zatrzasnąc Boga w ramy ludzkiego poznania, które jest niepełne i ograniczone. Przypomina mi się jaskinia i cienie, rzutowanie 3d -> 2d. I jeśli nawet człowiekowi uda się w pełni poznać czas i przestrzeń i materię w nieskończonej ilości wymiarow, to moim zdaniem Bóg zawsze będzie dalej niż to co znamy. A mi się wydaje, ze Mirek wyraźnie napisał, ze jest to PRZYBLIŻENIE a nie DOKŁADNY OBRAZ. No ale trzeba ponarzekać na trynitaryste, czyż nie? Czyż tak.


A na koniec prośba, jak juz ktos sie bedzie chciał odnieść do słow powyzej: najpierw pytać, potem polemizować, bo nie lubie gdy ktoś sadzi ze rozumie mnie i moje słowa bardziej niż ja.

p.s. pozdrawiam wszystkich fanów nauki, niewierzacych, wierzacych w to i owo niezaleznie od tego w co wierza, ale którzy potrafią rozmawiać.


Ach zapomnałem bardzo waznej zeczy dopisać. Mnie uczono, ize Duch Św jest formą osobowa zaistnienia Miłości przez duze M. Tej miłosci Boga i Chrystusa i Ducha Św. I jeśli Bóg jest miłością, i Jezus jest miłością i Duch jest miłością, to Swiadkom brakuje 1/3 miłości. Taka tylko mała anegdota. Ale zaraz, Jezus nie jest Bogiem, wiec brakuje 2/3.
Ale padło tez stwierdzenie, ze bez Ducha nie ma tej Miłosci. Ani Ojca do Syna, ani Syna do Ojca, ani Ojca do nas, ani Syna do nas, ani nas do Syna, ani nas do Ojca. I tak z mi znanej definicji SJ nie pozostaje wiele tej Miłosci. Jest to bardzo przykre.

Zycze SJ wiele milosci w zyciu, takiej od Boga. Ateistom tez takiej zycze nawet jesli w nia nie wierza, aczkolwiek taki ateista czasem posiada wiecej takowej Milosci niz niejeden wierzacy, co widać po czynach. Oj świecie paradoksów.



#116029 Były ŚJ mówi o Trójcy!!!

Napisano przez rhundz on 2009-03-27, godz. 07:20 w Trójca

ale to nie wszystko ;)

bt:
1 Pan ukazał się Abrahamowi pod dębami Mamre, gdy ten siedział u wejścia do namiotu w najgorętszej porze dnia.
2 Abraham spojrzawszy dostrzegł trzech ludzi naprzeciw siebie. Ujrzawszy ich podążył od wejścia do namiotu na ich spotkanie. A oddawszy im pokłon do ziemi,
3 rzekł: «O Panie, jeśli darzysz mnie życzliwością, racz nie omijać Twego sługi!
4 Przyniosę trochę wody, wy zaś raczcie obmyć sobie nogi, a potem odpocznijcie pod>drzewami.
5 Ja zaś pójdę wziąć nieco chleba, abyście się pokrzepili, zanim pójdziecie dalej, skoro przechodzicie koło sługi waszego». A oni mu rzekli: «Uczyń tak, jak powiedziałeś».


pns
1 Potem ukazał mu się Jehowa pośród wielkich drzew Mamre, gdy w skwarze dnia siedział on u wejścia do namiotu.
2 Podniósłszy oczy, spojrzał, a oto trzech mężów stało w pewnej odległości od niego. Kiedy ich ujrzał, pobiegł im na spotkanie od wejścia do namiotu i kłaniał się im aż do ziemi.
3 I rzekł: „Jehowo, jeśli istotnie znalazłem łaskę w twoich oczach, racz nie omijać swego sługi.
4 Niechby nabrano trochę wody i pozwólcie, by wam umyto nogi. Potem spocznijcie pod drzewem.
5 A ja wezmę kawałek chleba i pokrzepcie swe serca. Potem możecie iść dalej, gdyż dlatego przebyliście tę drogę do waszego sługi”. Wtedy oni rzekli: „Dobrze! Możesz uczynić, jak powiedziałeś”.



Jestem ciekaw co SJ odpowiadaja gdy sie ich pyta o to. Aczkolwiek boj sie, ze moge sie spodziewac pewnego typu odpowiedzi.
Bo nie tylko Abek zwraca sie do trzech jak do jednego, ale i trzech zwraca się jak jeden do Abka



#120550 Były ŚJ mówi o Trójcy!!!

Napisano przez rhundz on 2009-06-15, godz. 09:18 w Trójca

Najpierw piszesz, ze sa prawa fizyki niezrozumiale i trudne, i akceptujesz to, ze takie sa, ale zaraz piszesz, ze nauka o Trojcy juz jest zbyt skomplikowana i dlatego tego nie akceptujesz ;p



Wybiorcza ta akceptacja skomplikowanych nauk ;]



#120123 Były ŚJ mówi o Trójcy!!!

Napisano przez rhundz on 2009-06-07, godz. 16:42 w Trójca

Wykłdowca powołuje sie na Jana 17:17 o prawdzie:
17 Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą.
18 Jak Ty Mnie posłałeś na świat, tak i Ja ich na świat posłałem.
19 A za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie7.

natomiast dalej czytamy tak:

20 Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie;
21 aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał.
22 I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy.
23 Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umiłował tak, jak Mnie umiłowałeś.
24 Ojcze, chcę, aby także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby widzieli chwałę moją, którą Mi dałeś, bo umiłowałeś Mnie przed założeniem świata.
25 Ojcze sprawiedliwy! Świat Ciebie nie poznał, lecz Ja Ciebie poznałem i oni poznali, żeś Ty Mnie posłał.
26 Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich?.

"aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie"
Jedno. Hm... jednak jedno.


drugie co mi sie wlasnie rzucilo w ucho, to fakt, ze argument o czci i szacunku i tym, ze w starym testamencie bylo wypowiadane imie Boga w liczbie mnogiej dlatego, ze wymaga tego lub oznacza to szacunek tak samo jak w sredniowieczu mowiono 'wasza wysokosc' do króla jest po prostu błachy i ANI troche biblijny.


Prawda jest prosta a kłamstwo zawile i trzeba klamac klamac... oj prawda. Zonglerki ciag dalszy, Strasznie duzo jej tu było.


Kolejna rzecz natomiast to jawne kłamstwo jakoby nauka o Trojcy powstła w roku 381. TO juz jest nieładne.
Ogolnie wykład na poczatku mowi o katolikach, dlaczego SJ taki wielki nacisk klada na to by dokopac katolikom? Marna ta ich milosc.



#120567 Były ŚJ mówi o Trójcy!!!

Napisano przez rhundz on 2009-06-15, godz. 12:40 w Trójca

To nie latwiej bylo tak od razu napisac, zamiast luki zostawiac ;]?


Swoja droga jesli niemozliwe jest poznanie w pelni natury Boga, to niemozliwe jest podanie ze Trojca jest absolutnie prawdziwy lub absolutnie falszywy (:

JESLI implikowac z takiego zalozenia.



#120751 Były ŚJ mówi o Trójcy!!!

Napisano przez rhundz on 2009-06-17, godz. 06:28 w Trójca

O naturze jakiego Boga się tutaj wypowiadasz?
Boga Ojca, którego w pełni objawił Jezus, czy może wymyślonego boga trynitarian?
Zgadzam się że tego ostatniego pojąć się nie da, może właśnie dlatego, że jest zmyślony, nieistniejący.
pozdrawiam



Ty za to nic sie nie nauczyłes od poprzednika (-:



#120764 Były ŚJ mówi o Trójcy!!!

Napisano przez rhundz on 2009-06-17, godz. 08:24 w Trójca

Nie zamierzam dyskutowac jesli moje przekonania beda tematem glupich dogryzien, jakiegos dziecinnego obrazania mnie i mojej wiary, a wszystko co mowie jest ignorowane i splywa po Tobie jak woda po laminacie (-:


I jesli ktos taksuje, to jestes to TY ^_^

Z Michałem dogadalem sie w kilku zdaniach, z Toba sie nie da.



#120577 Były ŚJ mówi o Trójcy!!!

Napisano przez rhundz on 2009-06-15, godz. 13:43 w Trójca

No to chociaz jeden co blotem nie rzuca jak inne zdanie ma.



^_^

Panie i Panowie, brac przyklad z Pana powyzej.

Kilka kluczowych zdan tam padlo



#118130 Podprogowy przekaz w publikacjach Towarzystwa!

Napisano przez rhundz on 2009-05-01, godz. 20:14 w Tematyka ogólna

Bełkot.


Cos na dowód tego bełkotania poproszę.



#124081 Podprogowy przekaz w publikacjach Towarzystwa!

Napisano przez rhundz on 2009-08-13, godz. 20:57 w Tematyka ogólna

Gambicie, napisales stek bzdur.

Wiec specjalnie dla Ciebie napisze jeszcze raz:

Dlaczego sugerowałeś "S" jako symbol "Strażnicy" ?


Podalem zrodlo - czyli przebudzcie sie. nawet to zacytowales, wiec po kiego wała to pytanie bez pokrycia, skoro sam potem piszesz, ze to bylo przebudzcie sie?

W innym wątku: ,,Ilustracje Trójcy Świętej w przyrodzie" - stwierdziłeś, co było ujęte w kontekście podprogowym.

kombinatorskich zapedow nie mam niestety


przykro mi, ze napisalem pozniej, ze nie uwazam tego za przekaz podprogowy, a jedynie wstawilem jako prowokacje, przenoszac glowna uwage wg mnie na cos zupelnie innego.
db to zauwazyl i slusznie postapil, tak jak mialem nadzieje ze ktos postapi. wiec powtarzam sie: przekazu na psychike nalezy szukac w ilustracjach traktujac je calosciowo i ogolnie.

Zatem cenzurujesz się uczciwym, gdy tymczasem szukasz naiwnych, by cichaczem wprowadzać w błąd. Tak więc taką swoją postawą nie przybliżysz bynajmniej mnie, bym zbliżył się do Twych poglądów religijnych.

nawet nie marze o tym. nie mam zamiaru nikogo ciagac, a moj przyklad podalem po to, zeby pokazac, ze w publikacjach towarzystwa mozna wiele rzeczy oblednie wskazac jako podprogowe. ale oczywiscie tego juz nie doczytales. wiec moja prosba brzmi tak: najpierw pytaj o co mi chodzi, potem zgaduj. mowisz o prostolijnosci - a sam celowo wprowadzasz chaos w moich wypowiedziach. wiesz jak sie to nazywa?


a jak nie wiesz dlaczego wskazałem na "S" - przeczytaj od poczatku temat.



#114503 Podprogowy przekaz w publikacjach Towarzystwa!

Napisano przez rhundz on 2009-03-06, godz. 00:28 w Tematyka ogólna

Co dokladnie masz na mysli poprzez ruch powietrza wywolany berlem, ktory zmienia kolory :)?



#124067 Podprogowy przekaz w publikacjach Towarzystwa!

Napisano przez rhundz on 2009-08-13, godz. 17:42 w Tematyka ogólna

ze wpaja sie SJ jaki ma byc rzekomo swiat po wielkim armageddonku. w sumei to podprogowosc tu nie pasuje, a stałe ucieranie scheamtow. zastanawiam sie ilu SJ wierzy w te kolorowe obrazki