Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika Artur Schwacher

Odnotowano 1000 pozycji dodanych przez Artur Schwacher (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-03-05 )



Sort by                Order  

#26932 Studium I.

Napisano przez Artur Schwacher on 2006-05-07, godz. 16:59 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

Znasz greke? A teroię tłumaczenia? A może historię języka i jak się zmieniały znaczenia słów?

Bo jak nie to nie kombinuj.



#27300 Studium I.

Napisano przez Artur Schwacher on 2006-05-09, godz. 18:57 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

Oj spokojny. Ty uprawiasz okutyzm i czytasz przy pomocy demonów ludziom w myslach?

Gdyby kloo tak chciał to by poszedł do Epiffanistów, bo ten odłam badaczy trzyma się kurczowo nauk Russela. A tego nie zrobił.



#27304 Studium I.

Napisano przez Artur Schwacher on 2006-05-09, godz. 19:07 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

Takim tonem i tak to możemy pogać w innym wątku.

A wujka Kloos zostaw w spokoju. Nie chce wam wcale dopiec.



#26857 Studium I.

Napisano przez Artur Schwacher on 2006-05-07, godz. 08:32 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

A z twoje wypowiedzi wynika, arogancja, pycha i buta!

Kolego, zgłąb temat, podaj jakies fakty dowody, cokolwiek, a nie mów do nas a zwłaszcza do wujka Kloo jak do dzieci. Jesteśmy myślacymi ludzmi.

Nie będę ukrywał iz od poczatku chrześcijaństwa, to tacy ludzie jak ty przysparzali wszystkim problemów. Dzoszukiwanie się znaczeń, dążenie do wyliczeń, opieranie się na datach. Po co to wam? Nie umiecie inaczej wierzyć? Jesli tak to jestesci tchórzami bo boicie się gniewu dlatego wierzycie.

A wiesz co oznacza słowo Paruzja, po grecku, chociaż?



#28114 Studium I.

Napisano przez Artur Schwacher on 2006-05-15, godz. 15:45 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

Nigdy nie spodziewałem się usłyszeć od ŚJ, że robimy to samo co inkwizycja tylko, ze łagodniej i po swojemu. Dziękuje za potwierdzenie moje tezy.



#22280 Studium I.

Napisano przez Artur Schwacher on 2006-03-27, godz. 07:00 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

Zaraz, zaraz zajmujace się czym?
Odwiedzaniem tego forum, czy mówiac delikatnie działalnością naruszajaca nietykalności osobistą?

Jesli to prawda co mówisz, to istnieje pewne antidotum na bolączki tych ludzi i nasze. Jednak szczegóły zaufane osoby dostana przez e-maila lub PM.



#111025 JESTEM GEJEM I ŚWIADKIEM JEHOWY

Napisano przez Artur Schwacher on 2009-01-11, godz. 17:49 w Dyskusje moderowane

Otóż są geje i homosie. Homosie to zwykli homoseksualiści, którzy nie obnoszą się ze swoją innością. Byli zawsze i będą póki ten świat istnieje. Są nieszkodliwi społecznie ponieważ nie prowadzą żadnych ruchów wywrotowych.
Geje natomiast to niedawno powstała rasa wywodząca się z homoseksualistów, którzy afiszują się ze swoją odrębnością seksualną. To właśnie geje biorą udział w paradach równości, to oni dążą do zmiany definicji małżeństwa i nowych regulacji prawnych. To geje chcą wychowywać dzieci (nie homosie). Pod tym względem są niebezpieczni. Ja byłem w szoku kiedy dowiedziałem się, ile krajów objęła już propaganda gejowska. W prawie hiszpańskim nie ma już nawet takich pojęć jak "mąż" i "żona". Zostały zamienione na "małżonek nr 1" i "małżonek nr 2". Osobiście mnie to przeraża. Jak mówiłem, nie mam nic przeciwko homosiom, ale gejów nie akcpetuję.


1.Brzmi jak cytat z jakiegos propagatora teorii rasistowskiej....

2.Co to są homosie? Co to za nowe słowo? Jest w słowniku? Jest obraźliwe, czy pieszczotliwe?

3. Darwin masz na nazwisko- będzie nową rase człowieka tworzył?

I na koniec: Ten tekst kwalifikuje się do postępowania karnego.



#29895 JESTEM GEJEM I ŚWIADKIEM JEHOWY

Napisano przez Artur Schwacher on 2006-05-29, godz. 18:52 w Dyskusje moderowane

Brawo!

Przez kilka dni, odstawiac na forum cyrk za cyrkiem. I o co? O homosekualizm, Darwina i ....otyłość.

Może tak każdy wzorem sebola złozy samokrytke i objawi swoje wartości moralne?

Ja powiem, króko: Kazdy ma swój rozum i robi to co uważa za słuszne. jesli ktos uznaje Biblię to wie, ze Bóg nie uznaje homoseksualizmu. Tak tam napisano. Kwestia zamknięta.

Ja znam kilka osób homo, sa mili i sympatyczni z jedna nawet nocowałem w jedynym pokoju hotelowym i nie poczułem się ani przez moment zagrozony czy coś w tym stylu. jesli ktoś chce tak zyć to jego sprawa, ewentualnie sprawa między Bogiem a nim. Ja swoje zdanie tym osobom powiedziałem i to był koniec rozmów na te tematy. Moje sumienie jest czyste. Zrobiłem to co powinienem.

Więc dajcie spokój takim atakom, bo wypłoszyliście może wartościowego człowieka z forum.



#110994 JESTEM GEJEM I ŚWIADKIEM JEHOWY

Napisano przez Artur Schwacher on 2009-01-11, godz. 15:01 w Dyskusje moderowane

Ja nie napisze kto za chwile dostanie w mordę, ale ta osoba jest coraz bliżej tej jakże chwalebnej w opini wielu czytelników chwili.

Nickolas, widzisz, jak ci dobrze życzą, będziesz rządził całym swiatem, jesteś w najbardziej wpływowym światowym lobby, wszystkie decyzje polityków zapadają tylko i wyłącznie po konsultacjach z Tobą....pomyśl istnienie takich indywidułów zależy tylko od Ciebie. bo jedno Twoje słowo i czapa. Czemu go nie wymówisz?

Paradoksem jest ,że cierpliwej postawy chrzescijańskiej i wybaczania prędzej mozna nauczyć sie do homoseksualisty niż od arcychrzescijanina który z Biblią w ręku mówi co sie Bogu podoba a co nie.



#124701 ORGANIZACJA – CZY POTRZEBNA?

Napisano przez Artur Schwacher on 2009-08-28, godz. 20:02 w Dyskusje moderowane

1. Najpierw twierdzisz,że wąska jest ścięzka i niewleu na niej, a potem masz pretensje ,że jest tylko 2 mld chrześcijan? Wow!
2. Naprawdę uwarzasz ,że kościółki domowe zebrały by wiecej niż 2 mld chrześcijan?
3. Wracając do poprzednich twoich wypowiedzi.: Zawsze były jakieś resztki poiwadasz. Prawdziwi chrzescianie, nawet w średniowieczu. To ich pokaż, ich pisma, ślady i dlaczego oni nie zwiekszyli tych 2 mld?



#124587 ORGANIZACJA – CZY POTRZEBNA?

Napisano przez Artur Schwacher on 2009-08-25, godz. 15:09 w Dyskusje moderowane

W tej chwili chyba żadna denominacja nie spełnia biblijnych standardów i nie jest to nic dziwnego.

Chyba? Sprawdziłeś wszystkie 130 (plus minus) zarejestrowane w Polsce wyznania, które powołują się na Biblię? Już z góry wiem ,że nie. Jest dziwięc związków wyznaniowych w Polsce, które należą do nurtu kościołów lokalnych, nawiązujących do czasów apostolskich, kiedy to według nich tak funkcjonowało chrzęscijaństwo. Są to małe grupki wyznawców. Największy miał w 2001 roku 200 wyznawców.

Poza tym , jesli rzeczywiście żadna grupa nie uczy prawidłowo to oznacza, że duch św olał jakies 1500 lat. A wieć wszelkie obietnice jezusa o opiece nad swoim ludem i opiece ducha były mrzonką. A to oznacza, że całe chrześcijaństwo nadaje się do kosza, bo mnie ma w nim nic "boskiego". Czyli rację maja ateiści.(Albo Zydzi jak kto woli).

Kościoły domowe - świetna sprawa - z takich własnie samodizlenych intepretacji Biblii w zaciszu domowym mamy mormonów, Swiadków jehowy i wiele innych grup, nierzadko skrajnie nawiedzonych. Niektórzy nawet mieli objawienia jak John Smith.



#124516 ORGANIZACJA – CZY POTRZEBNA?

Napisano przez Artur Schwacher on 2009-08-24, godz. 09:33 w Dyskusje moderowane

Dalej nie wiem jakiego to zadania nie wykonał kościół?

I jesli akceptujesz jakąs formę organizacyjną to jaką? I które wyznanie w tym momencie je spełnia?

I dlaczego listy są keirowane do miasta, a nie do konkretnych rodzin, skoro kościoły były domowe?



#124764 ORGANIZACJA – CZY POTRZEBNA?

Napisano przez Artur Schwacher on 2009-08-30, godz. 11:54 w Dyskusje moderowane

Najpierw piszesz tak:


Ciekawa jest geneza słowa "ekklesia" używatego przez Pana Jezusa i powielanego później jako "kościół".
Wstawię tu fragment z ksiązki "Ekklesia" :

Cytuję:
"Jak sądzisz, dlaczego Jezus wybrał słowo „kościół” do opisania Swoich uczniów? „Kościół” jest tłumaczeniem greckiego terminu ekklesia. Poza kontekstem Nowego Testamentu ekklesia była świeckim słowem, które nosiło na sobie silne polityczne konotacje. Było wiele innych słów, które mogły być użyte do opisania uczniów i zgromadzeń, które były bardziej zwrócone w stronę religii i nie były polityczne. Jak zobaczymy, jedną z przyczyn było to, że Pan chciał, aby uczniowie podejmowali zbiorowe decyzje, które wpływają na nich wszystkich jako grupę. W jaki sposób zaplanował Jezus sposób rządzenia w kościele? Zacznijmy od bliższego przyjrzenia się prawdziwemu znaczeniu, które współczesny kościół niemal całkowicie stracił".

.............
W czasach Jezusa słowo ekklesia było używane niemal wyłącznie w odniesieniu do politycznego zebrania, które było regularnie zwoływane w celu podejmowania decyzji. Zgodnie z leksykonem Thayer'a było to ”formalne zwołane zebranie ludzi rady publicznej podjęte w celu naradzenia się”. Leksykon Bauer'a definiuje ekklesia jako „zebranie regularnie zwoływanego policznego ciała”. W C. Brown'a „New International Dictionary of New Testament Theology” słowo ekklesia jest opisane jako: „wyraźnie scharakteryzowane jako zjawisko polityczne, powtarzane zgodnie ze szczególnymi zasadami i w ramach określonego planu”. Było to zgromadzenie wszystkich obywateli, funkcjonalnie zakorzenione w demokratycznej konstytucji, zebranie, na którym podejmowano fundamentalne polityczne i prawne decyzje.... słowo ekklesia, we wszystkich obszarach greckiej i hellenistycznej kultury zawsze zawierało w sobie odniesienia do zebrania wyborczego”. W świeckim ekklesia każdy obywatel płci męskiej miał „prawo przemawiać jak i proponować tematy do dyskusji” (kobietom nie pozwalana mówić na wszystkich greckich ekklesia)".
Koniec cytatu.

Słowo to znajduje się jeszcze w kilku miejscach NT, bardzo charakterystycznych i potwierdzających to pierwotne znaczenie.
Np. dokładnie tak samo działo się w pierwszym kościele, Paweł pisze, o tym, że cały zbór nakładał karę na grzeszącego, a nie było to decyzją 'rady starszych' - 'Takiemu wystarczy ta kara, jaka została nałożona przez większość" (2Kor. 2:6).
[dodam, aby nie było wątpliwości, chodzi o spotkania w celu podjęcia szczególnych decyzji, wydania nowego prawa, czy osądu, również w kościele, nie cotygodniowe 'zwykłe' spotkania.]


Potem tak:

Natomiast uczniostwo to ciężka charówka, to indywidualna praca 'w domu', w pracy, w społeczności z Jezusem na modlitwie, wstawiennictwie, czytaniu i rozważaniu Słowa Bożego, a przede wszystkim na codziennym kształtowaniu przez Boga każdego ucznia w codziennych sytuacjach domowych, zawodowych itd., itd,..
Dalej to właśnie spotkania w rodzinnej atmosferze, gdzie się wszyscy dobrze znają i można opowiedzieć sobie szczerze i bez strachu to, co Bóg czynił w tygodniu w życiu jednostek, co przekazywał z Pisma czy w modliwie, jak i otworzyć się na prowadzenie Ducha, czyli funkcjonowanie w darach. Tylko w warunkach domowego spotkania możliwe jest uczenie nowonawróconych i funkcjonowanie dojrzałych chrześcijan równocześnie, kiedy ta wzajemna interakcja między nimi odbywa się w zdrowy sposób, w zdrowy sposób też wzrastają 'nowi uczniowiei'. Kiedy zmiesza się ich z tłumem, który przyjmuje jednakową papkę dla wszystkich to po wzroście. Nawet na zwykłą logikę i tą wewnętrzną tęsknotę, którą Bóg nam włożył do serc, za prawdziwie rodzinną atmosferą, pełną miłości, tylko taka forma jest dobra, i, nadal twierdzę, taka jest biblijna.



Nie widzisz tu sprzeczności??? jak mogła funkcjonować eklesja (a polityczna potrafiła w takich atenach 6-7 tysięcy ludzi wynieść - gdyby wszyscy chcieli przyjść obywatela to i 15 tysięcy. - czyli wielkie zgromadzenie)skoro tylko w warunkach domowego spotkania mogli prawidłowo funkcjonować chrześcijanie? Jak można tworzyć nowe prawa (a to ciekawostka jest),czy podejmowac decyzję skoro tylko w domowych warunkach wszystko funkcjonuje prawidłowo?

A ,żeby było smieszniej nie większośc znanych mi denomicja tak postepuje. Ma duże zebrania zborowe i kładzie olbrzymi nacisk na kościoły domowe, ba nawet Sj to robią (rodzinne studium Biblii). mało tego są denomiacje, które takie eklezje organizują a na codzien spotykają sie po domach. jakim prawem osądzasz tych ludzi, skoro nawet nie wiesz ,ze istnieja? Kto ci dał prawo twierdzić ,ze wszyscy są postepują niewłasciwie i tylko ty masz rację?



#124772 ORGANIZACJA – CZY POTRZEBNA?

Napisano przez Artur Schwacher on 2009-08-30, godz. 16:27 w Dyskusje moderowane

Tylko w warunkach domowego spotkania możliwe jest uczenie nowonawróconych i funkcjonowanie dojrzałych chrześcijan równocześnie, kiedy ta wzajemna interakcja między nimi odbywa się w zdrowy sposób, w zdrowy sposób też wzrastają 'nowi uczniowiei'. Kiedy zmiesza się ich z tłumem, który przyjmuje jednakową papkę dla wszystkich to po wzroście


To kto to napisał? Ty rozumiesz słowo tylko? Bo chyba nie. To słowo powoduje ,że odbieramy Twoje słowa jako wypowiedzi o charkaterze dogmatycznym. Oto inne przykłady takich wypowiedzi:

Nawet na zwykłą logikę i tą wewnętrzną tęsknotę, którą Bóg nam włożył do serc, za prawdziwie rodzinną atmosferą, pełną miłości, tylko taka forma jest dobra, i, nadal twierdzę, taka jest biblijna.


Istotą prawdziwego uczniostwa jest żywa, intymna relacja z Jezusem przez Ducha Świętego i indywidualne prowadzenie itd,... właśnie indywidualizm, którego wszelkie systemy nienawidzą gorąco i gorliwie zwalczają. Boga stać na indywidualistów, zresztą takimi nas też stworzył, każdy jest inny, nie tylko z wyglądu. Bóg umie wychowywać swoje dzieci indywidualnie, ludzie nie, więc tworzą natychmiast zasady wspólne dla grupy i dobrze pilnują ich przestrzegania.


Systemy religijne sa jak walec, "Przyjdzie walec i wyrówna"... systemy religijne działają bardzo podobnie do partii politycznych, szczególnie tych miernych, 'Wychylanie nie wskazane'. Wszelkie ludzkie systemy nienawidzą jednostek wybitnych indywidualistów, ponieważ nie potrafią ich kontrolować, a to głównie chodzi, no chyba u Świadków to można sie o tym przekonać jak mało gdzie.


Kolejna sprawa:


Nigdy i nigdzie nie pisałem, że 'JA MAM RACJE", ale, zawsze, że jest to dość powszechne zdanie biblistów, naukowców i historyków, i że potwierdzają je relacje biblijne, bo tez tak jest (szczególnie jeśli weźmie się przekaz Dziejów Apostolskich od chwili nawrócenia pierwszych pogan). W miarę jak odpadaja kolejne arguemnty zwolenników, to wymyślacie coraz to inne, i to jeszcze przeze mnie wyliczane na swoją obronę, dorabiając mi "jedynie, wyłacznie" itd..


Nie ma czegoś takiego jak dośc powszechne zdanie. Konkrety: imiona, nazwiska, stopnie naukowe itd. Poza tym bibliści w 95% należą do jakiejś denominacji więc nie wierzę ,że będą twierdzić ,że denominacyjność jest zła.

Sprawa ostatnia.

Ależ o tym cały czas mowa!! Denominacja to już jest hierarchiczne organizacja, której miało nie być, zatem gdzieś coś poszło za daleko. KOlejne szczeble hierarchii kościelnej to właśnie zaprzeczenie pioziomej struktury kościoła. Mogą sobie kłaść nacisk na grupy domowe, ale to dalej jest półśrodek.


Nie skomentuje tego. Bo jak ktos nie wie, że są denomiacje na wskroś demokratyczne ba jest ich większość to szkoda słów)

I byłbym zapomniał:

Tu sprawa jest prosta, takich ilości chrześcijan nie dałoby się zebrać, dopóki nie zorganizowali się politycznie i dopóki nie przestali głosić ewangelii w apostolskiej wersji.


Apostołom zebranie połowy (3 tysiące) zajeło 12 godzin. Bez organizacji politycznej.



#124491 ORGANIZACJA – CZY POTRZEBNA?

Napisano przez Artur Schwacher on 2009-08-23, godz. 19:33 w Dyskusje moderowane

tak, przyznajemy się do prowadzenia nuk przedchrzcielnych u niemowląt. Pójdą na zatracenie.

A jakiego to zadania nie wykonał kościół?



#124792 ORGANIZACJA – CZY POTRZEBNA?

Napisano przez Artur Schwacher on 2009-08-31, godz. 14:52 w Dyskusje moderowane

To może bardziej konstruktywnie.

Uwązam, że powinny współistnieć aż cztery formy życia chrzescijąńskiego:

- masowe imprezy czy to pilegrzymki, czy spotkanie w teize, czy nawet kongresy, czy spotknaia z ewangelizatorami - dają poczucie jedności i wymianę doświadczeń, sprzyjałą nawiązywaniu nowych relacji inteterpersonalnych - ludzi sie nowych poznaje.

- mniejsze spotkanie w lokalnym kościele zborze, gdzie cały zbór, parafia, sie modli czy obraduje nad ważnymi sprawami.

-mniejsze grupki robiące coś dla zboru, róznego rodzaju rady, organizacje wewnątrz kościelno/zborowe itd.

-kościoły/zbory rodzine.

A przy okazji dzisiejsza denominacja licząca 20 członków, są takie może mieć mieć mniej ludzi niż rodzina w starożytność. Bywały domy, których familia liczyła ponad 1000 głów.



#132256 Ilustracje Trójcy Świętej w przyrodzie

Napisano przez Artur Schwacher on 2010-04-19, godz. 08:48 w Trójca

Mirek!

Już naprawdę nie wiem co mamy zrobić ,abyś przestał rysować i głosić te swoje trójkoncepcje. Dopóki była to zabawa to jakoś przebolałem ale proszę abyś nie wchodził na dziedziny biologi i fizyki bo głosisz teroię zasługujące co najmniej na Nobla jesli sa prawdziwe (w co wątpie)



#114039 Ilustracje Trójcy Świętej w przyrodzie

Napisano przez Artur Schwacher on 2009-02-23, godz. 21:53 w Trójca

Nie rozumiem, po co te całę dywagacje: sa dwie proste przykłady trójcy w przyrodzie:

- brzuchomówca, który ma dwie lalki z dwiem osobowościami - sam jest trzecią
- shizofernia trójosobowościowa.



#123771 Ilustracje Trójcy Świętej w przyrodzie

Napisano przez Artur Schwacher on 2009-08-09, godz. 11:23 w Trójca

No teraz to przesadziłeś maksymalnie. To co poiwedział Iszbin to jedno ale rozrysowywanie tego jako przykładu trójcy do tego bardzo kiepskiego merytorycznie to już poniżej wszelkiej krytyki.



#123714 Ilustracje Trójcy Świętej w przyrodzie

Napisano przez Artur Schwacher on 2009-08-08, godz. 19:30 w Trójca

jedyną możliwą ilustracją trójcy jest osoba chora na schizofremie, której wydaje się ,że jest trzema różnymi osobami. Ona ma jedną naturę, jest jedną istotą ale osoby są trzy. Choć i ten przykład jest dyskusyjny. Mirek wyluzuj.



#123666 Ilustracje Trójcy Świętej w przyrodzie

Napisano przez Artur Schwacher on 2009-08-08, godz. 15:10 w Trójca

Mirek ja naprawdę doceniam twoją pracę ,ale zaklinam cię przestań osmieszać trynitaryzm. przykład z łyżeczkami i widelcami to naprawdę juz przesada.



#123759 Ilustracje Trójcy Świętej w przyrodzie

Napisano przez Artur Schwacher on 2009-08-09, godz. 08:42 w Trójca

Tak, dziecko jest obojniakiem. Brawo!

Mirek zejdz na Ziemię, zajmi się pisaniem artykułów, poruszających sprawdzone tematy, nie produkuj wątków, któe mało kto czyta, nie twórz nowwych, coraz bardziej smiesznych argumentów, bo to już nawet nie jest zabawne.



#11933 Onanizm

Napisano przez Artur Schwacher on 2005-10-11, godz. 11:17 w Seksualność

Dlaczego nie uprawiać miłości francuskiej w małżeństwie?
Według wykładni moralnej KK i jej porad względem pożycia małżeńskiego akt seksualny służy pogłębiani miłości i prokreacji, natomiast gdy podczas gry wstępnej dojdzie do zachowań tego typu to nie ma w tym nic zdrożnego o ile służą one jako element aktu seksualnego a nie go zastępują.

Jakby co siedzę na czacie cały dzień, bo mam wolne.....



#10407 Wykształcenie, oficjalny pogląd SJ

Napisano przez Artur Schwacher on 2005-09-13, godz. 11:01 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

Mówisz, że to madry artykuł i przemyślany. Wie się pytam czy akapit 10 tego artykułu jest według Ciebie również przemyslany i czy byś się podpisał pod tym poglądem?



#17359 Wykształcenie, oficjalny pogląd SJ

Napisano przez Artur Schwacher on 2006-01-26, godz. 08:07 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

To nie jest bracie Marku odpowiedż na to pytanie.

Może3 ja i niewiele wiem, zgoda, ale na zebraniach byłem i widziałem jak się odpowiada na pytania do tekstu. Nie biega się po akapitach, tylko ściśle trzyma pytania, czasem trochę rozwijając. Im im bardziej pasuje odpowiedź do tekstu tym lepiej. Takich odpowiedzi jak ty udzieliłeś to nie słyszałem. Więć albo mam głupi zbór albo ty juz jesteś za mądry i masz za dużą wiedzę albo podświadomnie dążysz do wypowiedzi osłabiających wpływ niewolnika bo taki wniosek też płynie.

Z mojego zboru tylko brat Władek udzielał szerszych odpowiedzi (no i ja - i były podobne do Twoich) ale trzymał się pytania,

Więć jeszcze raz: jaka jest odpowiedź na to konkretne pytanie.