Witam. Również jestem nowy na forum Ja od pół roku nie jestem już w organizacji ale doskonale wiem, co przeżywasz. Urodziłem się w rodzinie Świadków Jehowy, przez wiele lat udawałem wzorowego Chrześcijanina i pomimo dwóch napomnień nawet mi się to udawało. Część młodych w zborze wiedziała, co naprawdę myślę, inna część nie. I tak doszedłem do wniosku, że w sumie przynajmniej młodzi dzielą się na takie grupki, które wiadomo, że nie wierzę w CK, i na takie, którym lepiej się nie przyznawać do poglądów. Moim żniwem w zborze są dwie osoby, które odeszły. Bez moich namów, raczej zobaczył, że można inaczej trzymam za Ciebie kciuki