Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika Fly

Odnotowano 654 pozycji dodanych przez Fly (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2016-12-14 )



Sort by                Order  

#22780 ŚJ - sekta czy prawdziwi chrześcijanie?

Napisano przez Fly on 2006-04-01, godz. 09:49 w Nowości z kraju i zagranicy

Nikt was nie prosi o to,żebyscie sie tu produkowali,jest to strona odstępców,więc co tutaj szukacie?

Oj, obawiam się, że mocno się mijasz z prawdą. Zobacz wyniki ankiety: http://watchtower.or...p?showtopic=535



#37672 zło w religii?

Napisano przez Fly on 2006-10-16, godz. 11:49 w Tematyka ogólna

Ciekawe: Jednak w porównaniu do Ameryki Północnej to Indian zostało tam zdecydowanie wiecej.
Ja akurat czytałem źródła z tamtego okresu i wiem, ze co pisze( między innymi raporty do Watykanu). A kolego nie strasz mnie wikipedią, bo ten tekst nie jest wiarygodny. Zamiast tego poczytaj sobie VOltera i tego co on myslał na temat gospodarstw prowadzonych przez jezuitów w któych pracowali indianie. Akurat jego cięzko posadzić o sprzyjanie "czarnym".

A przy okazji: którzy historycy?


Wikipedia jaka jest kazdy wie - raczej wiarygodna, ale nikt nie da głowy że w tym akurat haśle nie ma żadnych błędów. Ale nie o to chodzi; mniej wiecej to samo mozna poczytac w innych źródłach. Jak naprawdę chcesz się spierać, że to nie katolicy zniszczyli amerykańskie cywilizacje i nie mordowali Indian oraz nie nawracali ich siłą, to mogę się wysilić i wypisać parę takich źródeł. Tylko czy na pewno jest sens?



#37662 zło w religii?

Napisano przez Fly on 2006-10-16, godz. 10:50 w Tematyka ogólna

Gwoli ścisłości: Indian wykończyli protestanci, Aborygenów zresztą też.

Nie mieszajcie do tego KrK.


Wiem, że to nie na temat, ale po raz kolejny musisz Arturze przyjąć do wiadomości, że nie bardzo wiesz o czym piszesz.
Kto "wykończył" cywilizacje prekolumbijskie - Azteków i Inków? Hiszpanie. A jaką religię wyznawali ci zdobywcy? Czy na pewno Cortes i Pizarro oraz ich żołnierze byli protestantami?

I stosowny fragment z Wikipedii:

Dodatkowo imperium Inków, przed najazdem oddziału Francisco Pizarro, było bardzo osłabione wcześniejszą wojną domową. Pizarro wykorzystał tę sytuację i zaprosił zwycięskiego władcę Atahualpę wraz z gronem 5 tys. szlachty indiańskiej. Przybyli oni bez broni, zaś w czasie uczty zostali podstępnie napadnięci i wymordowani przez żołnierzy hiszpańskich. Z rzezi oszczędzono i wzięto do niewoli tylko samego władcę. Obiecano mu wolność w zamian za duży okup. Faktycznie Hiszpanie otrzymali 6 ton złota i 12 ton srebra, lecz mimo to Atahualpa został skazany na śmierć przez spalenie na stosie. Według wierzeń Inków spalenie ciała było równoznaczne z zabiciem również duszy. Hiszpanie łaskawie zgodzili się więc na zamianę wyroku śmierci na uduszenie, wszakże pod warunkiem wcześniejszego przejścia skazańca na chrześcijaństwo. Tak też się stało. Ciało Atahualpy zostało w nocy potajemnie wykopane z grobu przez wiernych Indian i ukryte. Po śmierci władcy Inków, jego dwie armie się rozpierzchły, a niewielka banda niepiśmiennego Pizarro opanowała w ciągu kilku lat całe imperium Inków.

(...) Szacuje się, że w latach 1500-1548 jej liczebność zmniejszyła się o 50 do 90 procent.

U boku konkwistadorów udawali się do Ameryki księża i zakonnicy katoliccy, celem szerzenia wiary chrześcijańskiej wśród tubylców. Największą aktywność przejawiały zakony franciszkański i dominikański w Meksyku, a w okresie późniejszym także jezuicki w Ameryce Południowej. Ponieważ głównym celem konkwisty był rabunek dóbr, to szerzenie wiary katolickiej wśród Indian odbywało się pod przymusem, dosłownie "ogniem i mieczem".

Niektórzy historycy uważają, że przedstawianie zakonników jako obrońców Indian przed bezwzględnym kolonialnym wyzyskiem, którzy szerzyli oświatę, roztaczali opiekę nad najbiedniejszymi i słali petycje do gubernatorów prowincji i króla o poprawę losu tubylczej ludności jest niezgodne z prawdą. Twierdzą oni, że przez wieki konkwisty i kolonizacji tylko niewielu chrześcijan sprzeciwiało się wyzyskowi i polityce wyniszczania. Zwracają także uwagę na to, że kościół katolicki był głównym inwestorem w konkwistę i był materialnie zainteresowany w powodzeniu podbojów.



#19730 Zwolnienie z wojska - komu przysługuje

Napisano przez Fly on 2006-02-27, godz. 12:31 w Neutralność

Ja takze czytajac miedzy wierszami stwierdzilem,iz ty takze posiadasz cos w sobie....a tak na marginesie odnosnie zwolnienia ze sluzby wojskowej to uwazami iz ci skur...le z Biura Glownego dają cichy prykas tym na dole tzn starszym.Jesli znajdzie sie choc tylko jeden koziol ofiarny w jakims zborze,niech bedzie to tylko jeden w danym miescie.To wiesc o tym szybko sie rozpowszechnia w innych zborach(bo wiekszosc Swiadkow to plotkarze ).Taka jedna odmowa dania "zaswiadczenia" dziala bardzo motywująco na inne mlode owieczki(barany) i stymuluje wzrost w Organizacji.To potajemna strategia wzrostu ...

Sluchaj no gosciu! Czy to nie ty fascynowales sie satanizmem i publicznie sie tym chwaliles na tym forum? Nie znam cie i raczej nie chce poznac, ale z powyzszego faktu wynika, iz nie przez przypadek nie dostales zaswiadczenia. Jezeli starsi uznali, ze nie zasluzyles aby sie podpisali swoimi nazwiskami na zaswiadczeniu, to ja mam dziwne wrazenie, ze chyba mieli racje.
Teraz mozesz sobie wyzywac w bezsilnosci kogo chcesz. Mnie tez mozesz. Mam cie gdzies, podobnie jak ci skur..le.



#19774 Zwolnienie z wojska - komu przysługuje

Napisano przez Fly on 2006-02-27, godz. 18:13 w Neutralność

Po pierwsze fly nie takim tonem do mnie bo sie nie znamy i nigdy sie nie poznalismy.

Mexon - Sprawdź cytat, który komentowałem - moja wypowiedź nie była skierowana do ciebie. Sorry za offtopic, ale chciałem to wyprostować. Nie chcę sobie robić wrogów.



#122796 Zgromadzenia okręgowe i międzynarodowe w 2009 roku

Napisano przez Fly on 2009-07-20, godz. 21:44 w Obowiązki teokratyczne

W niedzielę byłem na zgromadzeniu i chciałem podzielić się jedną myślą: w dramacie po raz pierwszy chyba zobaczyłem dobrze zagraną postać. W sensie aktorstwa. Wreszcie ktoś mówi i zachowuje się jak żywy człowiek. Chodzi oczywiście o dramatowy szwarccharakter - Adriana.
Oczywiście sam dramat to dramatyczne pokłady propagandy...



#23650 Zgromadzenia LATO 2006

Napisano przez Fly on 2006-04-07, godz. 11:23 w Obowiązki teokratyczne

Dajcie spokoj dobrzy ludzie. Jak sie chce na ten przyklad psa uderzyc, to kij sie znajdzie, prawda?
Na wiekszosc pytan Kloo mozna podac logiczna odpowiedz. Ja jestem nimi zniesmaczony.
Kongresy miedzynarodowe to zawsze bylo dla mnie fajne przezycie. Bylem na kilku za granica i korzystalem z ofiarnosci i goscinnosci tamtejszych SJ. Teraz jest okazja sie zrewanzowac. Powiem wam ze chetnie ugoscilbym kilku braci ze wschodu u siebie, ale niestety nie ma gwarancji, ze do sierpnia mnie nie wyklucza, wiec nie chce robic nikomu klopotu. ;)
Matuzalem - celna riposta.



#21176 Zdobywanie wykształcenia oraz świecka literatura

Napisano przez Fly on 2006-03-14, godz. 10:44 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Sally, zobacz piaty post od poczatku tego watku.
Kloo, czekamy na Twoj glos...



#21126 Zdobywanie wykształcenia oraz świecka literatura

Napisano przez Fly on 2006-03-13, godz. 13:05 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Uprzejmie oświadczam - i z całą odpowiedzialnością - że Pan HC kłamie. W różnych okresach kształcenie było zabronione. Osobiście znam ludzi, który zostali wykluczeni z powodu podjęcia studiów i odważyli się ich nie przerwać, nie okazawszy skruchy (5 osóB) oraz 2, które wykluczono za NAPISANIE MATURY (sic!). Dodam, że było to w latach 60. i 70. Podobnych przypadków jest znacznie więcej. Podkreślę: mówię o tych. których wykluczono, nie wspominając o ludziach, których ze strachu przed wykluczeniem nie podjęli nauki. Takich osób są tysiące.
A więc, Panie HC, proszę nie pisać kłamstw. Bo tego nie cierpię :angry: :angry: . I jeszcze jeden taki post, a będziemy musili porozmawiać inaczej. Może mam wypisać dane osób, które wykluczono? Może mam podać nazwy zborów? Nazwiska starszych? A może chcesz zosbaczyć tajne wytyczne przesłane do zborów w tej sprawie (mam dostęp do nich). Człowieku, jakich jeszcze argumnentów Ci potrzeba, żebys przejrzał na oczy?? :ph34r: :blink: . I nie pisz bredni, że nie było oficjalnego zakazu. Nawet jeśli był on NIEOFICJALNY, to wielu ludzi przez niego ucierpiało. Miej szacunek, ignorancie, do nich, a nie nazywaj ich nieudacznikami. :angry:
Chyba dla nas wszystkich lepiej byłoby, gdybyś zamikł. Bo nie dość, że Twoje posty nie wnoszą nic nowego do dyskusji, to jeszcze rozsiewasz kłamstwa. Właśnie tak: KŁAMSTWA.

Ps. Miałem ignorować obecność Pana HC w naszym gronie. I prawie mi się to udało... Jednak nie znoszę góralskiej muzyki, kłamstwa i zaślepienia. A zatem moja reakcja była niemal podświadoma.

Jaraczu, wiele osob na tym forum pokazywalo ci, nawet na swoich przykladach, ze sprawa dopuszczalnosci wyzszego wyksztalcenia wsrod SJ nie jest i nie byla tak jednoznaczna, jak ty ja przedstawiasz. Ja na studia poszedlem jako pierwsza osoba w swoim zborze 10 lat temu i nikt nie robil mi zadnych trudnosci. Potem poszlo studiowac jescze wiele innych osob. I co? I nic. Studiuja i jest OK.
Inaczej wygladala ta kwestia w latach 60-tych. i 70-tych w Polsce. Ale nie przez oficjalny zakaz organizacji, ile raczej przez wlasne widzimisie lokalnych starszych-watazkow. Pewnie sam wiesz jak wygladaly czasy konspiry. Nie bylo lacznosci z centrala, wiec rozni dziwni ludzie mieli naprawde duza wladze nad duszami innych. Np na Podlasiu wykluczali za picie wodki albo tanczenie. Gdzieniegdzie nie wolno bylo sie kobietom malowac albo obowiazkowe byly chustki na glowie. Fakt, wyzsze wyksztalecenie nie bylo polecane, a czasem obrzydzane w literaturze. Ale niektorzy sie wylamywali i nawet w Polsce niektorzy szli studiowac w latach 70-tych bez przykrych konsekwencji. Tak, znam takich. Tak wiec, spusc z tonu w tym akurat temacie, bo niekoniecznie masz racje.



#21172 Zdobywanie wykształcenia oraz świecka literatura

Napisano przez Fly on 2006-03-14, godz. 10:22 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Nie chodzi mi o realne odniesienie zarobków, ale o pewnien przykład. Zresztą nie zawsze kasa w życiu się liczy. Czasem równie ważne jest poczucie własnej wartości. A o to może być trudno bez właściwego wykształcenia...

A propos głównego tematu, przypomniało mi się zdarzenie z przeszłości (l. 60.). Jednej z osób z mojej rodziny nie pozwolono pójść do szkoły średniej, a ze była już po chrzcie zagrożono jej otwarcie wykluczeniem. Z bólem serca poszła więc do zawodówki, która zresztą mieściła się w tym samym budynku, co szkoła średnia. To wystarczyło, aby "życzliwi" bracia złożyli odpowiedni donos w tej sprawie. Straszni odwiedzili rodziców tej osoby i zażądali wyjaśnień. W końcu udało się przekonać ich, że to jednak ZSZ, a nie szkoła średnia. Ale sprawa o mało nie oprała się o dyrekcję...
A teraz najlepsze: co było oficjalnym powodem "troski" strasznych? Wcale nie bajki o końcu świata ani nawet nie teorie nt. zgubnego wpływu wykształcenia! Otóż straszni dowiedzili się - Bóg raczy wiedzieć, skąd - że w szkole średniej uczą STRZELAĆ na zajęciach PO! Nie pomogły sugestie, że przecież można w zamian uczyć się opatrywania ran... (była na to zgoda dyrekcji).

Oczywiście niepotrzebnie robię sobie odciski na palcach, stukając w klawisze, bo z pewnością był to lokalny, niegroźny, a wręcz śmieszny incydent <_< :angry: :ph34r:

Jaraczu, strasznie lubie czytac takie historie. Pisz dalej i nie zaluj palcow. Ale masz racje, to bylo lokalne dziwactwo :rolleyes:
A teraz na powaznie: Wspolczuje tym osobom, ktorym przed laty zabraniano ksztalcenia bez podawania zadnego sensownego powodu. Naprawde. Roznimy sie tylko w ocenie tego kto byl winny takiej sytuacji.
BTW znalazles moze tamten list "slugi kraju"?



#21137 Zdobywanie wykształcenia oraz świecka literatura

Napisano przez Fly on 2006-03-13, godz. 14:24 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Nie kłócę się, jeśli nie jestem pewnien swoich racji. A w tym przypadku jestem przekonany, że mam rację. Wykluczenia choćby za napisanie matury były nagminne, a nie incydentalne. Jeśli poszperam dokładniej w starej korespondencji, którą posiadam, znajdę ogólne wytyczne w tej sprawie wystosowane do zborów przez "sługę kraju". O ogólnym obrzydzaniu wykształcenia w oficjalnych artykułach już nie wspominam, bo to niemal każdy zna...


Jakby Ci sie chcialo poszperac, to bardzo bym prosil. Nie ukrywam, bylbym zdziwiony, gdybys znalazl. Ale znam jednego inzyniera z lat 70-tych, ktory obecnie jest nawet starszym. No coz, jest on tez synem starszego. Nie wiem, moze mial jakies fory z tego tytulu.



#21211 Zdobywanie wykształcenia oraz świecka literatura

Napisano przez Fly on 2006-03-14, godz. 18:33 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Kloo,
strasznie mi sie spodobało to, co napisałeś. Podziwiam Cię za Twoje dążenie do zdobywania wiedzy i poszerzania horyzontów. Chciałbym mieć takie samo nastawienie będąc w Twoim wieku. Znałem dotąd jednego wujka podobnego do Ciebie - Janka Otrębskiego, który będąc gdzieś w Twoim wieku pytał mnie o programy komputerowe do zapisywania muzyki...
Kloo, bardzo się cieszę, że Cię mogłem poznać, chociaż tylko wirtualnie. A moja skrzynka mailowa czeka na więcej ;)



#26021 Zdobywanie wykształcenia oraz świecka literatura

Napisano przez Fly on 2006-04-27, godz. 19:01 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Terebint, po pierwsze po cichutku przekroczyles 1000 i nic sie nie chwalisz. Po drugie uśmiałem się do łez z tego "Kajka i Kokosza". :lol:
Po trzecie to ja zawsze miałem dużo książek, dużo czytałem i wcale się z tym nie kryłem. No i odkryłem, że świat nie jest taki czarno-biały jak by niektórzy chcieli.



#26039 Zdobywanie wykształcenia oraz świecka literatura

Napisano przez Fly on 2006-04-27, godz. 20:43 w Zwyczaje Świadków Jehowy

i choruje na AJC (!)

nie na AJC, tylko eic albo aidees. :D Takoż mawiali bracia.



#22010 Zatwardziałość warunkiem zbawienia cudzołożnika?!

Napisano przez Fly on 2006-03-23, godz. 18:51 w Tematyka ogólna

Sebastian, ja napisałem tylko, że sprawy czasem układają się w bardzo skomplikowaną konfigurację. Tak jak w przypadku, który opisałem. A twoje (czy też jak mniemam katolickie) podejście do sprawy mogłoby być przedmiotem kpin innych, nawet obecnych na tym forum osób, które jednak powstzymają się od tego w imię solidarności i wspólnego dokopywania Świadkom.
Jako żonaty chrześcijanin traktuję swoje małżeństwo z najwyższą powagą i nie mam zamiaru nigdy się rozwodzić.



#21986 Zatwardziałość warunkiem zbawienia cudzołożnika?!

Napisano przez Fly on 2006-03-23, godz. 16:22 w Tematyka ogólna

Sebastian, wiem że jako katolik się ze mną nie zgodzisz, ale ja uważam, że sprawa jest mocno skomlikowana.
Rozważmy taką oto sytuację: Ktoś ożenił się w wieku 18 lat, nie wyszło... po 3 miesiącach - rozwód. Wkrótce ożenił się ponownie - tym razem szczęsliwie. Dziś ma lat 50 i trójkę dzieci. Są szczęśliwą rodziną. I w tym momencie życia człowiek ten chce zostać katolikiem albo wrócić do praktykowania tej religii. I co powinien zrobić wg ciebie? Rzucić w cholerę swoją żonę, dzieci i przekreślić kawał życia swojego i tych ludzi i wrócić do osoby, która jest mu już całkiem obca i która dawno o nim zapomniała?! Tego właśnie wymaga od niego Bóg?!



#21996 Zatwardziałość warunkiem zbawienia cudzołożnika?!

Napisano przez Fly on 2006-03-23, godz. 17:59 w Tematyka ogólna

No cóż... ponieważ to nie jest forum o KK, to wstrzymam się od dalszej dyskusji. Mam tylko wrażenie, że broniąc takiego chorego poglądu nie macie moralnego prawa kpić sobie z nauk ŚJ.



#25039 Zatwardziałość warunkiem zbawienia cudzołożnika?!

Napisano przez Fly on 2006-04-19, godz. 13:47 w Tematyka ogólna

Ciesze sie, ze inni tez dostrzegaja absuralnosc pogladu zaprezentowanego przez Sebastiana.
Henryku, ja tez powinienem sie czuc obrazony, ale tylko sie usmiechne poblazliwie. :D



#77053 zapytaj.wiara.pl

Napisano przez Fly on 2007-09-25, godz. 19:27 w Strony neutralne

Wspaniałe pytania :). Dużo mówią o naszym społeczeństwie.



#83673 Zaproszenia na Pamiątkę

Napisano przez Fly on 2008-02-01, godz. 20:13 w Obowiązki teokratyczne

O rany, ile przekazów podprogowych jest na tym zaproszeniu. To już normalnie bezczelność!



#85805 Zaproszenia na Pamiątkę

Napisano przez Fly on 2008-03-09, godz. 15:00 w Obowiązki teokratyczne

Uważam, że czynienie z Wieczerzy Pańskiej elementu ewangelizacyjnego jest kompletnym nieporozumieniem i wypacza to jej eucharystyczny charakter.


Zgodzę się wyjątkowo z Aldefonsem.
Pamiątka u ŚJ nie przypomina święta, to raczej coroczny wykład reklamujący organizację. Żadnych wzniosłych przeżyć duchowych, zupełnie nie tak to powinno wyglądać.



#86434 Zaproszenia na Pamiątkę

Napisano przez Fly on 2008-03-23, godz. 14:35 w Obowiązki teokratyczne

Co do problematycznej ilości pomazańców, która wg Strażnicy "z roku na roki maleje", ale czego absolutnie nie widać w statystykach pamiątkowych, stało się to co musiało się stać. Nowe światło zaświeciło w tym roku! I w ten sposób za jednym zamachem zlikwidowano problem malejąco-rosnącej liczby członków ostatka oraz coraz młodszego wieku tychże.
Sorry, ale nie pamiętam numeru Strażnicy, która to światło przyniosła na świat. Gdzieś tu był odpowiedni wątek...



#57640 Zaproszenia na Pamiątkę

Napisano przez Fly on 2007-03-23, godz. 19:29 w Obowiązki teokratyczne

Mnie również odwiedzili ŚJ z zaproszeniem na pamiątkę. Odmówiłam choć kusiło mnie ogromnie. Rozpoczęli wizytowanie domostw przed obchodami, sąsiedzi twierdzą, że są okrutnie natrętni. Wciskają zaproszenia nawet jak ludzie wyraźnie mówią NIE. Mnie się to nie zdarzyło.
Pozdrawiam

Mam wrażenie, że sąsiadom się również nie zdarzyło. Ludzie potrafią wymyślać niesamowite historie.
A przy okazji - obecna "kampania" nie jest wcale czymś wyjątkowym ani nowym. Wiele razy w przeszłości "głosiłem z zaproszeniami". Tegorocznym novum jest wielkość i szata graficzna zaproszenia. Jest teraz większe i kolorowe.



#108799 Zamęt

Napisano przez Fly on 2008-12-22, godz. 16:23 w Tematyka ogólna

Wyjatkowo zgodzę się z Cześkiem.
Jak cię jeszcze Joachimie nie ochrzczono, to twoje szczęście. Masz jeszcze czas na myślenie, czytanie, sprawdzanie, konfrontowanie etc. A jeśli nie zdecydujesz się zostać w końcu Świadkiem to przynajmniej unikniesz sporych przykrości, jakie stają się udziałem tych nieszczęśników, którzy jednak się ochrzcili a potem przejrzeli na oczy.



#129577 [Nowe Światło?] Pokolenie

Napisano przez Fly on 2010-01-24, godz. 08:52 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

A ja nie tylko nie spodziewam się odrzucenia roku 1914 ale wręcz nowej ofensywy w jego obronie. Brat-doktor Furuli ciągle poprawia swoją książkę napisaną w obronie alternatywnej wersji historii (tj. 607pne) i szykuje kolejną. Co więcej, jego dzieła będą prawdopodobnie szybko przełożone na język polski. To da "naukową" podbudowę tym wyznawcom, których boli absurdalność nauk i brak racjonalnych wyjaśnień.
Poznałem wiele z jego argumentów i stwierdzam, że mnie one absolutnie nie przekonują, ale brzmią jednak "naukowo". Zdecydowanej większości w zupełności wystarczą one by utwierdzić się w przekonaniu, że Organizacja miała rację a cała nauka się myliła i co to za szczęście że oni jednak okazali potulność, i poczekali na Jehowę, który w słusznym czasie wykazał błędy i wypaczenia współczesnej nauki i potwierdził, że jego lud kierowany przez Niewolnika wiernego i roztropnego miał rację.
Jest w tym moim przekonaniu jednak nutka sceptycyzmu. Argumenty Furuliego są 100 razy mocniejsze i bardziej przekonujące niż wszystko co dotąd opublikowała Strażnica w obronie roku 607 pne. Mimo tego, w żadnej publikacji nie znajdziemy najmniejszej wzmianki o isntnieniu brata-doktora i jego pracach. To by sugerowało, że nawet sama wierchuszka nie wierzy już w rok 607 i w dłuższej perspektywie będzie się chciała z tej nauki powoli wycofać.
A może czekają na więcej odkryć i wyjaśnień Furulego i rozważają dogłębnie która opcja będzie lepsza - ruszyć z nową ofensywą i nowymi "dowodami" za wersją 607-1914 czy jednak powoli, krok po kroku, się z tej nauki wycofać. Wkrótce się to okaże...