Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika Fly

Odnotowano 654 pozycji dodanych przez Fly (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2016-12-15 )



Sort by                Order  

#20544 7 błedów

Napisano przez Fly on 2006-03-06, godz. 13:24 w Tematyka ogólna

a który z tych artykułów jest najsłabszy albo najbardziej kontrowersyjny?

myślę że "izolacjonizm", bo niechęć do zabijania na wojnie jest czymś oczywistym, szkoda że niezbyt powszechnym

Mysle, ze Arturowi chodzilo o punkt 3 - satanizm, ktory doczekal sie juz nawet znaku zapytania. Mam racje? :rolleyes:



#20622 Kanon

Napisano przez Fly on 2006-03-07, godz. 06:56 w Sola Scriptura

Szalenie ciekawy temat. A ponieważ w kwestii kanonu ST wiem niewiele, wiec tylko z zapartym tchem bede sledzil ten watek. Prosz o wiecej :)



#20813 o ŚJ napisano (część II.)

Napisano przez Fly on 2006-03-09, godz. 14:41 w Nowości z kraju i zagranicy

Oj Sebolu, nie miałem pojęcia, że tak się przejmiesz moimi słowami :D
Mnie jest szkoda czasu i energii na bezproduktywne dyskusje, ale znów muszę sprostować twoje pomówienia. A właściwie nie muszę. Sebastian A. zrobił to za mnie... Dzięki.
Ciekawe czy kiedyś doczekam się trochę obiektywizmu z twojej strony. Jak widzisz innych przeciwników ŚJ na niego stać.



#20851 Dusza nieśmiertelna - podważenie argumentów ŚJ

Napisano przez Fly on 2006-03-09, godz. 20:19 w Dusza nieśmiertelna

Wiecie co, przeczytałem sobie dziś 15 rozdział 1 do Koryntian. To chyba kluczowy fragment biblijny w tej materii. Postarałem się zrobić to bez uprzedzeń. I uważam, że nie można wymowy tego rozdziału pogodzić z koncepcją duszy nieśmiertelnej która żyje sama z siebie po śmierci ciała. Króciutko moja konkluzja jest taka: zmartwychwstanie jest nagrodą, jego brak karą. A już zupełnie nie rozumiem jak ktoś chce pogodzić ten fragment z koncepcją mówiąca, że zmartwychwsrtanie to połączenie duszy z ciałem. W paru miesjcach jest mowa o zmartwychwstaniu jako przemianie ciała fizycznego w duchowe. Nie ma żadnej wzmianki jakoby taki zmartwychwstały miał kiedykolwiek otrzymać stare, "śmiertelne" i "skażone", ciało fizyczne.
Wszystkim radzę powoli i bez wcześniejszych założeń przeczytanie tegoż rozdziału.



#20897 Dusza nieśmiertelna - podważenie argumentów ŚJ

Napisano przez Fly on 2006-03-10, godz. 15:05 w Dusza nieśmiertelna

Zapytam z ciekawości: jak wg zwolenników koncepcji nieśmiertelności duszy należy rozumieć wersety: 44 i 50 z 1 Koryntian rozdz. 15? Mam więcej pytań, ale z pewnych względów nie mogę się teraz w pełni poświęcić temu wątkowi.
Nie rozumiem np. o co chodziło Pawłowi gdy pisał o "chrzcie za umarłych".
Aha, czy z wers. 20-23 nie wynika, że przed Jezusem nikt nie zmartwychwstał?



#20952 ŚJ - sekta czy prawdziwi chrześcijanie?

Napisano przez Fly on 2006-03-11, godz. 13:58 w Nowości z kraju i zagranicy

Terebint - to samo sobie pomyślałem. :)
Sally - skoro ktoś chce napisać o tobie pozytywny artykuł, to dlaczego masz z tego nie skorzystać? FiM jest oczywiście programowo antykatolickim pismem, ale czy to powód dla kierownictwa ŚJ, żeby odmówić współpracy przy powstaniu pochlebnego w sumie artykułu? Pomyśleli pewnie, że nie zaszkodzi, a może pomóc...



#21070 pytania o wiedzę i o świadomość Raymonda Franza...

Napisano przez Fly on 2006-03-12, godz. 18:49 w Raymond Franz "Kryzys Sumienia"

Ludzie!!! Bo nie wytrzymam! Jakie pomnażanie kasy?!! Czyjej kasy, przez kogo pomnażanej i dla kogo i dlaczego?! Czy tu panuje jakaś obsesja? MAcie ksiązkę Franza - człowieka z samej wierchuszki organizacji, który jedzie równo po swoich byłych kolegach ale nigdzie nie zarzuca im, żeby pomnażali jakąś kasę. Czy to nie daje wam do myślenia? I dla jasności: Nie mam żadnego intersu w obronie CK, bo mam braciszkom inne rzeczy do zarzucenia.



#21126 Zdobywanie wykształcenia oraz świecka literatura

Napisano przez Fly on 2006-03-13, godz. 13:05 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Uprzejmie oświadczam - i z całą odpowiedzialnością - że Pan HC kłamie. W różnych okresach kształcenie było zabronione. Osobiście znam ludzi, który zostali wykluczeni z powodu podjęcia studiów i odważyli się ich nie przerwać, nie okazawszy skruchy (5 osóB) oraz 2, które wykluczono za NAPISANIE MATURY (sic!). Dodam, że było to w latach 60. i 70. Podobnych przypadków jest znacznie więcej. Podkreślę: mówię o tych. których wykluczono, nie wspominając o ludziach, których ze strachu przed wykluczeniem nie podjęli nauki. Takich osób są tysiące.
A więc, Panie HC, proszę nie pisać kłamstw. Bo tego nie cierpię :angry: :angry: . I jeszcze jeden taki post, a będziemy musili porozmawiać inaczej. Może mam wypisać dane osób, które wykluczono? Może mam podać nazwy zborów? Nazwiska starszych? A może chcesz zosbaczyć tajne wytyczne przesłane do zborów w tej sprawie (mam dostęp do nich). Człowieku, jakich jeszcze argumnentów Ci potrzeba, żebys przejrzał na oczy?? :ph34r: :blink: . I nie pisz bredni, że nie było oficjalnego zakazu. Nawet jeśli był on NIEOFICJALNY, to wielu ludzi przez niego ucierpiało. Miej szacunek, ignorancie, do nich, a nie nazywaj ich nieudacznikami. :angry:
Chyba dla nas wszystkich lepiej byłoby, gdybyś zamikł. Bo nie dość, że Twoje posty nie wnoszą nic nowego do dyskusji, to jeszcze rozsiewasz kłamstwa. Właśnie tak: KŁAMSTWA.

Ps. Miałem ignorować obecność Pana HC w naszym gronie. I prawie mi się to udało... Jednak nie znoszę góralskiej muzyki, kłamstwa i zaślepienia. A zatem moja reakcja była niemal podświadoma.

Jaraczu, wiele osob na tym forum pokazywalo ci, nawet na swoich przykladach, ze sprawa dopuszczalnosci wyzszego wyksztalcenia wsrod SJ nie jest i nie byla tak jednoznaczna, jak ty ja przedstawiasz. Ja na studia poszedlem jako pierwsza osoba w swoim zborze 10 lat temu i nikt nie robil mi zadnych trudnosci. Potem poszlo studiowac jescze wiele innych osob. I co? I nic. Studiuja i jest OK.
Inaczej wygladala ta kwestia w latach 60-tych. i 70-tych w Polsce. Ale nie przez oficjalny zakaz organizacji, ile raczej przez wlasne widzimisie lokalnych starszych-watazkow. Pewnie sam wiesz jak wygladaly czasy konspiry. Nie bylo lacznosci z centrala, wiec rozni dziwni ludzie mieli naprawde duza wladze nad duszami innych. Np na Podlasiu wykluczali za picie wodki albo tanczenie. Gdzieniegdzie nie wolno bylo sie kobietom malowac albo obowiazkowe byly chustki na glowie. Fakt, wyzsze wyksztalecenie nie bylo polecane, a czasem obrzydzane w literaturze. Ale niektorzy sie wylamywali i nawet w Polsce niektorzy szli studiowac w latach 70-tych bez przykrych konsekwencji. Tak, znam takich. Tak wiec, spusc z tonu w tym akurat temacie, bo niekoniecznie masz racje.



#21137 Zdobywanie wykształcenia oraz świecka literatura

Napisano przez Fly on 2006-03-13, godz. 14:24 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Nie kłócę się, jeśli nie jestem pewnien swoich racji. A w tym przypadku jestem przekonany, że mam rację. Wykluczenia choćby za napisanie matury były nagminne, a nie incydentalne. Jeśli poszperam dokładniej w starej korespondencji, którą posiadam, znajdę ogólne wytyczne w tej sprawie wystosowane do zborów przez "sługę kraju". O ogólnym obrzydzaniu wykształcenia w oficjalnych artykułach już nie wspominam, bo to niemal każdy zna...


Jakby Ci sie chcialo poszperac, to bardzo bym prosil. Nie ukrywam, bylbym zdziwiony, gdybys znalazl. Ale znam jednego inzyniera z lat 70-tych, ktory obecnie jest nawet starszym. No coz, jest on tez synem starszego. Nie wiem, moze mial jakies fory z tego tytulu.



#21138 Straznica vs. Przebudzcie sie

Napisano przez Fly on 2006-03-13, godz. 14:34 w Obowiązki teokratyczne

Mam pytanie do wszystkich, ktorzy rozpowszechniali lub rozpowszechniaja Straznice: Czy nigdy nie mieliscie wrazenia, ze ci biedni ludzie, ktorym wreczamy to czasopismo nic z niego nie zrozumieja lub, co gorsza, zrozumieja opacznie? Ja zawsze rozpowszechnialem duzo wiecej "Przebudzciow", a jak juz wreczalem Straznice z ciekawym tematem na okladce, to zaznaczalem, ze polecam np. pierwsze dwa artykuly. Zawsze sie obawialem, ze jak moj rozmowca dotrze do artykulow do studium, to wiecej mu to zaszkodzi niz pomoze, bo nic nie zrozumie z tego specyficznego jezyka.

Jeszcze bardziej interesuje mnie opinia tych, ktorzy otrzymywali/otrzymuja Straznice. Zawsze bylem ciekaw jak ludzie nie znajacy wierzen SJ odbieraja artykuly ze Straznicy. Czy (ile) z niej rozumieja? Jakie maja ogolne wrazenia po przejrzeniu lub przeczytaniu?



#21172 Zdobywanie wykształcenia oraz świecka literatura

Napisano przez Fly on 2006-03-14, godz. 10:22 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Nie chodzi mi o realne odniesienie zarobków, ale o pewnien przykład. Zresztą nie zawsze kasa w życiu się liczy. Czasem równie ważne jest poczucie własnej wartości. A o to może być trudno bez właściwego wykształcenia...

A propos głównego tematu, przypomniało mi się zdarzenie z przeszłości (l. 60.). Jednej z osób z mojej rodziny nie pozwolono pójść do szkoły średniej, a ze była już po chrzcie zagrożono jej otwarcie wykluczeniem. Z bólem serca poszła więc do zawodówki, która zresztą mieściła się w tym samym budynku, co szkoła średnia. To wystarczyło, aby "życzliwi" bracia złożyli odpowiedni donos w tej sprawie. Straszni odwiedzili rodziców tej osoby i zażądali wyjaśnień. W końcu udało się przekonać ich, że to jednak ZSZ, a nie szkoła średnia. Ale sprawa o mało nie oprała się o dyrekcję...
A teraz najlepsze: co było oficjalnym powodem "troski" strasznych? Wcale nie bajki o końcu świata ani nawet nie teorie nt. zgubnego wpływu wykształcenia! Otóż straszni dowiedzili się - Bóg raczy wiedzieć, skąd - że w szkole średniej uczą STRZELAĆ na zajęciach PO! Nie pomogły sugestie, że przecież można w zamian uczyć się opatrywania ran... (była na to zgoda dyrekcji).

Oczywiście niepotrzebnie robię sobie odciski na palcach, stukając w klawisze, bo z pewnością był to lokalny, niegroźny, a wręcz śmieszny incydent <_< :angry: :ph34r:

Jaraczu, strasznie lubie czytac takie historie. Pisz dalej i nie zaluj palcow. Ale masz racje, to bylo lokalne dziwactwo :rolleyes:
A teraz na powaznie: Wspolczuje tym osobom, ktorym przed laty zabraniano ksztalcenia bez podawania zadnego sensownego powodu. Naprawde. Roznimy sie tylko w ocenie tego kto byl winny takiej sytuacji.
BTW znalazles moze tamten list "slugi kraju"?



#21176 Zdobywanie wykształcenia oraz świecka literatura

Napisano przez Fly on 2006-03-14, godz. 10:44 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Sally, zobacz piaty post od poczatku tego watku.
Kloo, czekamy na Twoj glos...



#21185 opinia ŚJ

Napisano przez Fly on 2006-03-14, godz. 13:19 w Oceń forum

przeniesiony

Sebastian, czytaj uwaznie wypowiedzi, ktore komentujesz... Nie wkladaj w moje usta slow ktorych nie powiedzialem. I nie przypisuj innym okreslonych pobudek, bo mozesz byc w bledzie.



#21186 Straznica vs. Przebudzcie sie

Napisano przez Fly on 2006-03-14, godz. 13:26 w Obowiązki teokratyczne

Prosze o wiecej opinii!
Nie chodzi mi tylko o porownywanie obu czasopism, ale o wasz odbior Straznicy. Mnie sie od dawna wydawalo, ze pod wzgledem "marketingowym" to czasopismo jest nienajlepiej pomyslane. Nie mozna stworzyc jednego dobrego "produktu" zarowno do wnikliwego studiowania dla Swiadkow jak i dla ludzi nie majacych pojecia o naukach SJ. Wydawalo mi sie, ze lektura Straznicy moze ludzi bardziej odstreczyc niz zachecic do poznawania nauk SJ.



#21191 opinia ŚJ

Napisano przez Fly on 2006-03-14, godz. 13:50 w Oceń forum

przeniesiony

mój komentarz miał chatakter ogólny i w mojej intencji był czymś w rodzaju podsumowania, a ono siłą rzeczy wymaga pewnych uogólnień. Ani razu nie użyłem nicku "fly". Na podstawie Twoich wpisów przypuszczam rownież, że określenia "głosiciele" oraz "ŚJ" też nie mogą odnosić się do Ciebie.

Ponadto zaznaczyłem, że przedmiot podsumowania wykracza poza ramy tego wątku, tzn. komentuję sposób reagowania ŚJ i ich zwolenników i na tym forum i w innych miejscach internetu, takich jak np. http://rozmowywtoku.onet.pl/

Mialem dziwne wrażenie, że pijesz właśnie do mnie. Nikt inny nie bronił w tym wątku WTS.
OK.



#21211 Zdobywanie wykształcenia oraz świecka literatura

Napisano przez Fly on 2006-03-14, godz. 18:33 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Kloo,
strasznie mi sie spodobało to, co napisałeś. Podziwiam Cię za Twoje dążenie do zdobywania wiedzy i poszerzania horyzontów. Chciałbym mieć takie samo nastawienie będąc w Twoim wieku. Znałem dotąd jednego wujka podobnego do Ciebie - Janka Otrębskiego, który będąc gdzieś w Twoim wieku pytał mnie o programy komputerowe do zapisywania muzyki...
Kloo, bardzo się cieszę, że Cię mogłem poznać, chociaż tylko wirtualnie. A moja skrzynka mailowa czeka na więcej ;)



#21242 Świadkowie Jehowy,zaglądają tutaj?

Napisano przez Fly on 2006-03-15, godz. 09:21 w Oceń forum

Ja. Poprzegladaj inne watki a znajdziesz wiecej. A potem mozesz wyslac im wiadomosc na PM.



#21356 pytania o wiedzę i o świadomość Raymonda Franza...

Napisano przez Fly on 2006-03-16, godz. 11:06 w Raymond Franz "Kryzys Sumienia"

Ja chyba nie do konca rozumiem o czym my tu mowimy. W czym w ogole jest problem? Terebint opisal powyzej dosc oczywiste dla mnie fakty, z ktorymi sie w pelni zgadzam.
Ja widze sprawe finansow tak: Sa dobrowolne datki zbierane na calym swiecie, najczesciej anonimowe, z ktorych jest finansowana biezaca dzialalnosc nadzorowana przez WTS - budowa sal krolestwa w biednych krajach, sal zgromadzen na calym swiecie, budynkow domow betel, utrzymywanie tego wszystkiego, organizacja kongresow, produkcja i dystrybucja literatury, nagran i filmow, finansowanie misjonarzy, pionierow specjalnych, nazdorcow obwodu i okregu itd. Sa na to potrzebne ogromne pieniadze, ktore sa wydawane na biezaco. Oczywiste jest, ze takimi ogromnymi sumami trzeba jakos zarzadzac - organizowac przetargi na bilety lotnicze, samochody, uslugi, inwestowac chwilowe nadwyzki, sprzedawac i kupowac nieruchomosci, jesli mozna to takze starac sie o ulgi czy zwolnienia podatkowe. Czy kogos to oburza albo chociazby dziwi?!
Ja osobiscie sobie cenie, ze ktos nie marnuje moich pieniedzy i ma racje arturek, ze nikomu, kto tych datkow nie daje, nic do tego co sie z nimi potem dzieje.
Wyglada nawet na to, ze coraz trudniej to wszystko sfinansowac, stad tez miekkie okladki ksiazek, stad byc moze manewr z "Przebudzcie sie" jako miesiecznikiem, stad przenoszenie produkcji literatury. Gdzie widzicie tu miejsce na trzepanie kasy? Dla mnie to jakas spiskowa teoria, ale niektorzy sie takimi pasjonuja.

I na koniec taka uwaga: Nie zaszkodziloby gdyby co roku WTS podawal np w NSK dosc dokladne sprawozdanie finansowe.



#21363 pytania o wiedzę i o świadomość Raymonda Franza...

Napisano przez Fly on 2006-03-16, godz. 13:12 w Raymond Franz "Kryzys Sumienia"

A moglby ktos zebrac do kupy te zarzuty stawiane WTS-owi w kwestii finansowej? Bo ja najwidoczniej nie rozumiem nadal o co chodzi, poza tym wydaje mi sie, ze kazdy podnosi tutaj inne zarzuty.
Sally, to oczywiste ze za datki ze skrzynek z tej czesci Europy nic sie nie zbuduje. Ale:
1. pomagaja bracia z Zachodu
2. pomaga nieliczna grupa zamoznych braci polskich, wsrod ktorych sa i tacy z listy najbogatszych Polakow.



#21368 Krew-co można a co nie...

Napisano przez Fly on 2006-03-16, godz. 13:36 w Kwestia krwi

Całkowite wycofanie się z tej zbrodniczej doktryny to bardziej złożony problem, niż nam sie wydaje.
Przede wszystkim koszty ponieśli ludzie - tysiące mężczyzn, kobiet i dzieci. Jak teraz logicznie wytłumaczyć, że CK przez 60 lat tkwiło w błędzie i nakazywało swoim współwyznawcom umrzeć w imię Jehowy? Trzeba pamietać, że to nie jakaś tam spekulatywna doktryna w stylu pokolenia czy końca świata. Tutaj w grę weszło życie i zdrowie mnóstwa osób.
Kolejna sprawa to wielce prawdopodobny odpływ ŚJ z szeregów Organizacji. O ile w przypadku niespełnionych zapowiedzi z roku 1975 odeszło ok. 800 tys. osób [czyli jakaś 1/5 ogółu ŚJ na świecie], to tutaj pokusiłbym się o jeszcze większy odsetek. Myśle, że CK wie o tym i dlatego hamuje reformy na ile się tylko da.
I ostatnia kwestia - odszkodowania za poniesione krzywdy. Tego WTS obawia się chyba najbardziej, bo sumy mogą być milionowe, co grozi zachwianiem molochu jakim jest Organizacja.

Pzdr.

Liberal, nie wiem, no nie wiem...
Z jednej strony jest tak jak piszesz - niewatpliwie wycofanie sie WTS, chociazby po cichu, z tej doktryny, wywolaloby szok wsrod Swiadkow i ogromna uraze wielu nazwijmy to ofiar o to, ze oni sami lub ktos z ich rodziny/przyjaciol cierpial niepotrzebnie.
Ale...
...z drugiej strony ile osob dzisiaj nie decyduje sie na wstapienie w szeregi SJ wlasnie ze wzgledu na kwestie krwi? Ile osob (chociazby z tego forum) ma watpliwosci co do calej organizacji wlasnie ze wzgledu na podejscie do transfuzji?! Ile negatywnego PR ze strony mediow moglaby uniknac organizacja SJ?! Moje zdanie ukute tak na szybko jest nastepujace: Wycofanie sie WTS z obecnego stanowiska mogloby wywolac dwojakie skutki. Na doglebna analize potrzeba by znacznie wiecej wiedzy i czasu.
Wiem w kazdym razie, ze ja sam powitalbym z radoscia taka zmiane.

Edit: Powyzej rozwazam tylko mozliwe konsekwencje dla WTS. Nie pisze o wzgledach MORALNYCH.



#21375 Krew-co można a co nie...

Napisano przez Fly on 2006-03-16, godz. 14:48 w Kwestia krwi

Zasypiają spokojnie tylko ze świadomością, że:
„świadkowscy parafianie uwierzą we wszystko, co napisze strażnica.”
Czy pod tym podpisujesz się Fly bedąc członkiem strażnicy? A jeśli nie, to co jest istotą bytu tego tworu? Co robią tam uczciwi ludzie?
Tym nieświadomym „parafianom” się nie dziwię. Ale ludzie świadomi, obyci wiedzą historyczną i zwykłym doświadczeniem życiowym, no i nie bójmy się tego słowa na pewnym poziomie intelektualnym, co oni Tam robią?

Toż ręce i nogi się uginają.

Widzisz, ja juz sie wyleczylem z dogmatyzmu. Dla ciebie jest oczywiste, ze ktos na pewnym poziomie intelektualnym nie ma prawa byc SJ. A niejaki arturek uwaza, ze jest wrecz odwrotnie.
Zastanow sie: skad te setki tematow na tym forum i takie burzliwe dyskusje, skoro wszystko jest takie proste? Mnie przez cale zycie mowiono, ze wszystko jest proste, a okazalo sie, ze nie jest. ;)



#21388 Czy czytacie teraz Biblię?

Napisano przez Fly on 2006-03-17, godz. 08:51 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Aurora,
to czy
(1) Bog istnieje
oraz
(2) jaki on jest
to dwie całkiem różne sprawy. Sporo osób mówiło mi, że przestało wierzyć w Boga ze względu na ogrom cierpień ludzkości, którym on nie zapobiegł, a mógł... Ale to czy w niego wierzymy przecież w żaden sposób nie wpływa na jego faktycznie istnienie bądź nieistnienie. Ja wierzę, że istnieje Stwórca - cholernie potężny i inteligentny. Jaki on jest - czy taki jak go opisano w Biblii - tego nie jestem już tak pewien.
Jeżeli znasz angielski, to zobacz ten wywiad z dr Anthony'm Flew - guru wojujących ateistów, który pod wpływem wiedzy uwierzył w Boga. tutaj
Szczególnie zaciekawiło mnie to zdanie: "If I wanted any sort of future life I should become a Jehovah’s Witness".
Nie tylko słabi wierzą w Boga. Ja wierzę, bo tak mi wychodzi z moich obserwacji i doświadczenia.
Ale to już chyba inny temat niż czytanie Biblii.



#21395 Nowa tożsamość królów południa i północy

Napisano przez Fly on 2006-03-17, godz. 09:21 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

Napiszę teraz coś bardzo niepoprawnego politycznie dla niektórych: Proroctwo o królu pólnocy i południa można tłumaczyć jak się chce. W ciągu paru godzin każdy z nas stworzyłby kilka spójnych interpretacji przy pomocy podręcznika historii powszechnej. Ostatnie wydarzenie przepowiedziane w Dan. 11 mogło nastąpić zarówno przed naszą erą jak i może być kwestią dalekiej przyszłości.
Cóż, zawsze miałem problem z tym proroctwem...



#21407 Nowa tożsamość królów południa i północy

Napisano przez Fly on 2006-03-17, godz. 09:53 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

Sebol - możliwe że tak jest, tylko te wersety o czasie końca...
Sebastian A. - jak KK interpretuje to proroctwo? Gdzie można znaleźć jakieś alternatywne tłumaczenia?



#21417 Czy czytacie teraz Biblię?

Napisano przez Fly on 2006-03-17, godz. 10:32 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Czy zauwazyliscie ciekawa prawidłowość: katolicyzm i religie protestanckie zachęcają, aby rozpocząć czytanie Biblii od NT, od ewangelii, ST czytać później, a potem znowu przeczytać NT. Co ciekawe, ŚJ sugerują, aby zacząć czytanie od ST, a także aby nie zrażać się tym, że się czegoś nie rozumie...

Czy takie wnioski są uprawnione? Jak myślicie?

???!!!
Ja zawszae zachęcałem ludzi do rozpoczęcia czytania Biblii od ewangelii. Większość braci miała podobne zdanie. Sebastian, może tobie chodzi o to, że ŚJ są zachęcania do przeczytania Biblii od deski do deski przynajmniej raz w życiu? Ale niekoniecznie muszą tak czytać od razu. Strażnica podawała zresztą swego czasu kilka alternatywnych planów przeczytania Biblii w ciągu roku.
A więc wnioski twoje są raczej mylne.