Dzięki za uwagi i życzenia. Opinie jak zwykle są podzielone – szczególnie to widać pomiędzy postem Macieja a P.K.Dick’a. Zauważyliśmy (chyba się nie mylimy) iż większość postów pochodzi osób które były Świadkami Jehowy, część od osób które nimi są (Hubert684 i P.K.Dick?) i część od tych którzy nimi nie byli (Maciej?).
Macieju, dla jasności, jeśli dobrze rozumiemy twoją wypowiedź, ten tzw. list, staraliśmy się napisać z punktu widzenia Świadka dla ŚJ w oparciu o jakąś wspólną płaszczyznę. Jeśli są w nim jakieś dwuznaczne sformułowania – nie dotyczą innych religii (to nie było naszym zamiarem), w zakończeniu mówimy, iż straciliśmy przekonanie w to jakoby Jezus posługiwał się organizacją ŚJ i żeby bracia nie myśleli pochopnie iż nagle przechodzimy do innego kościoła – bo nie zamierzamy. Dostrzegamy, iż dla pełnego obrazu sprawy powinniśmy opisać tło, w oparciu o które doszliśmy do wniosków przedłożonych w liście. I postaramy się to jak najszybciej uczynić.
Sebastianie czujemy się zaszczyceni twoimi słowami. Dzięki.
P.K.Dick’u dzięki za szczerość. Istotnie jest w nas wiele gniewu, ale do WTS’u za podtrzymywane nauki Rutherforda i psychomanipulację którą stosuje w nauczaniu i w tworzeniu wizerunku organizacji. Nie posiadamy złości i goryczy w stosunku do Świadków (jako poszczególnych osób podległych WTS’owi – nie łącz tych dwóch spraw). Chyba raczej jest odwrotnie – wczorajszy wieczór i dzisiejszy poranek był dla nas bardzo nieprzyjemny jeśli chodzi o zachowanie kilku ŚJ. Co do przyjaciół na forum – uważasz, że łączy ich wspólne opluwanie byłych współbraci? Wydaje nam się, że raczej wspólna trauma po pobycie w organizacji. Do braci nie mamy pretensji. P.K.Dick’u faktycznie musimy podyskutować (co to jest PM?).
Padre Antonio, ja (Paweł) także byłem bliski utraty wiary w Boga i chyba rozszyfrowałem co było tego przyczyną (chętnie się podzielę innym razem). Jeśli jakoś ci pomogliśmy cieszymy się.

Pozdrowienia dla wszystkich forumowiczów od Ingi i Pawła!
Jest to nasz pierwszy post na forum. Listy o naszym odłączeniu się i przyczynach tej decyzji dotarły wczoraj do zborów w Sandomierzu. W tej chwili (godz. 19:50) trwa zebranie w naszym zborze i najprawdopodobniej jest właśnie ogłaszana nasza „autoeksomunika”.
Cieszymy się (trochę przez łzy) dołączając niniejszym do ex-ŚJ – wreszcie jesteśmy wolni! Ostatnie dni były dla nas ciężkie. W tej chwili odczuwamy wielką ulgę. Mamy za sobą pierwsze rozczarowania, jest gorzej niż przypuszczaliśmy. Nasz bliski przyjaciel, sąsiad (ŚJ oczywiście) dał nam do zrozumienia, że nie jest w stanie zmierzyć z naszym listem. Odbieramy to jako cios, tym bardziej, iż wierzyliśmy, że Świadkom Jehowy zależy na prawdzie, bez względu na to jaka by była, okazuje się że zależy im tylko na wersji prawdy wpojonej przez tzw. „Organizację”. Również pierwsi spotkani ŚJ w miejscach publicznych już udawali iż nas nie znają, tym bardziej że jeszcze nie było oficjalnego komunikatu.
Zachęcamy do zapoznania się z naszymi myślami zawartymi w liście (głównie sprawy doktrynalne WTS’u) i wyrażania własnych opinii, bez względu na różnice. Jest to dla nas ważne, szczególnie teraz. Wkrótce (w innym liście lub na forum) przedstawimy obraz sprawy naszego odejścia z punktu widzenia osobistych przeżyć i doświadczeń.