Ja doszłam metodą eliminacji.
Jestem stworzona na jego podobieństwo? czyli posiadam takie cech jak On tylko w mniejszym stopniu.
Więc gdybym to ja miała wszechmoc, nie pozwoliłabym gwałcić milionów dzieci dzień w dzien..... nie pozwoliłabym urządzać walk zwierząt..... nie mogłabym spokojnie patrzeć jak ZŁO niszczy DOBRO..... nie dałabym rady spokojnie czekać na koniec wojny podczas której jedni najeżdzają drugich gwałcąc im kobiety i wyrzynając dzieci..... I to wszystko pod przykrywką musicie się przekonać jak jest źle, żebyście docenili kiedyś jaki ja jestem dobry. Czy ja swojemu dziecku dam się poparzyć żeby się przekonał że gorace jest niedobre? Nie dam mu się bawić żyletkami bo wiem, że to się może źle skończyć. Jeśli jest naszym Ojcem, to powinien nas bronić przed złem. Aniołowie tacy mądrzy niby ale Bóg przed nimi widowisko urządza, żeby zobaczyli, że pod rządami Diabła jest źle ....... I TO MUSI TRWAĆ TYSIĄCE LAT? Acha bo im szybciej czas płynie? Ale niby wysłuchują każdej modlitwy? Więc jednak czas u nich płynie normalnie?
To jest jakaś bajka dla naiwnych.... bo ja logicznie rzecz ujmując nie potrafię się zidentyfikować z takim sposobem rozumowania.
To fakt..mnie to zawsze bolało ta głupia tzw. "kwestia sporna" że
niby Bóg i Szatan udowadniają sobie kto ma rację kosztem wszystkich
istnień na ziemi (już pomijając dobrych czy złych) stworzonych własną
ręką Boga. Rozmyślam nad tym...bo być może jest jakieś przyzwoitsze
rozwiązanie -