Jestem ŚJ dlatego tylko obserwuje co sie tu dzieje ale udziału w dyskusjach nie biore

Cześć Twin87
Szkoda, że nie chcesz podyskutować tutaj broniąć poglądy śJ.

Twin, żadna szkoda. Wszystkiego dobrego.

Oko nie zapominaj, że pedofil też jest człowiekiem.

O to nikt nie pytał - to było założenie, pytanie brzmiało inaczej.

Bezkonkurencyjnie każdy człowiek zasługuje na szacunek bez względu na jego denominację etc ale wcale nie musimy zgadzać się z jego wyborem, zdaniem etc. ...

Gwałciciel, pedofil, morderca lub terrorysta etc. też zasługuje? Bo z definicji to też ludzie. Denominacja mnie mało interesuje - to rybka.

Grzesiu podajesz tutaj ekstremalne przypadki - tacy ludzie są przestępcami i w większym czy mniejszym stopniu ponoszą kary za swoje postępowanie a nie rozmawiamy tutaj o marginesie społecznym.

Życie składa się z wielu różnych czynników, przypadków i kontrastów - niestety, nie będzie to zawsze wspaniały krajobraz z pachnącymi kwiatuszkami, trzepocącymi skrzydełkami motylkami i prześlicznie spiewającymi słowikami. Zgwałcić wcale nie musi jakiś tam nie wiadomo jaki przestępca, może to zrobić również partner w małżeństwie - to tak na marginesie tematu o marginesie. I to wszystko nie jako umówiona wcześniej gra, tylko rzeczywiście. Bardzo interesującą sprawą jest też negowanie pewnych faktów przez ludzi, na przykład przy skonfrontowaniu Świadka Jehowy z zagadnieniem występowania pedofilii w organizacji, często pada odpowiedź: "U nas czegoś takiego nie ma". Jeśli chodzi o poruszone przeze mnie zagadnienie, to w sumie odpowiedzi mi nie udzielono na postawione przeze mnie pytanie, czy takie osoby też zasługują na szacunek, bo z definicji fungują jako osobniki ludzkiej rasy - a w zamian za to zostali oni zakwalifikowani bezpośrednio do przestępców i marginesu społecznego. Ale rozumiem, że została tutaj poruszona niełatwa kwestia, na którą być może nie da się w ogóle odpowiedzieć, więc nie należy się z jakąkolwiek wypowiedzią w tym tak bardzo specyficznym kierunku liczyć. Jak widać, cała ta problematyka wcale nie musi być tak bardzo od nas oddalona, jak nam się przeważnie wydaje, a marginalnym zagadnieniem - w obliczu tego wszystkiego - staje się kwestia denominacji, z której ludzie są tacy dumni i którą często na pierwszym miejscu stawiają.

Wystarczy proste porównanie nauk WTS z tym co naucza Biblia aby to stwierdzić i móc mieć co do tego pewność.

Pewności raczej nigdy nie ma w takich sprawach, ale jedno jest - jak piszesz „proste” - że sam osobiście siedzisz w otoczeniu o „sekciarskich” ciągotkach, więc o jakiejkolwiek neutralności w Twoich wypowiedziach nie ma mowy - wybacz.

Jakiego pana słuchają śJ? Bo na pewno nie Boga Ojca i Jego Syna Jezusa Chrystusa.

Fenomenalna pewność w stosunku do innych grupek religijnych?

W sumie to ŚJ sami się ośmieszyli, nie próbując nawet dowieść swoich racji (...)

Oni wcale nie muszą Tobie niczego udowadniać - imponująca poza?

Bezkonkurencyjnie każdy człowiek zasługuje na szacunek bez względu na jego denominację etc ale wcale nie musimy zgadzać się z jego wyborem, zdaniem etc.

Gwałciciel, pedofil, morderca lub terrorysta etc. też zasługuje? Bo z definicji to też ludzie. Denominacja mnie mało interesuje - to rybka.

Ja porównuję wiarę bardziej do matematyki. Nie możesz sobie uznać, że 2+2=4 a że 3+3=6 już nie.

Gdyby była wiara, to nie musielibyśmy zniżać jej do nędznego poziomu liczb, bo wiedzielibyśmy, że jest ona wyjątkowa i nieporównywalna.
Rzym. 4:14 Bw „Bo jeśli dziedzicami są tylko ci, którzy polegają na zakonie, tedy wiara jest daremna i obietnica wniwecz się obróciła;”

Chciałbym się w końcu wybrać, ale bardzo dziwnie bym się chyba czuł. ...

W takim przypadku dobrze by było wybrać się w taką podróż z kimś jeszcze innym - wspólnie zawsze raźniej i bezpieczniej.

ich mozna załowac, że sa jak CI ŚLEPI PROWADZENI PRZEZ SLEPYCH..........

Owszem, niektórzy z nich są również pożałowania godni, ale nie wszyscy - i na tym polega właśnie cała trudność i sztuka, aby umieć takie sprawy odróżnić. Ekstremalne punkty widzenia typu "wszyscy są cacy" lub "wszyscy są do bani" nie będą tutaj (i nie tylko tutaj) odpowiednią pomocą.

Każdego trzeba szanować

Szanować należy tego, kto na to zasługuje - nic więcej.

W związku z tym chciałbym zadać pytanie: czy w okresie bożonarodzeniowym są podczas zebrań ŚJ poruszane jakieś okołoświąteczne tematy - np. znaczenie wcielenia Archanioła Michała, dlaczego akurat wtedy zstąpił na Ziemię itp.? Czy może raczej ŚJ robią wszystko, aby mówić o czymś innym?

Wystarczy się odpowiednio ubrać i samemu zawitać na zebraniu - będzie informacja z pierwszej ręki.

Razu jednego dopuściłem się prowokacji

Czyli taki niegrzeczny czyn uczyniliśmy.

A u antytrynitarzy jest najgorzej - Bóg sam nie zstąpił na Ziemię ani nie umarł na krzyżu, tylko podstawił kogoś innego. Takiego "Boga" nie zamierzam czcić, bo wówczas nie jest on czci godzien.

A co byś zrobił (teoretycznie przyjmując), gdyby się okazało, że On rzeczywiście taki jest?

Cytat z innego forum:
w górach to każdy głupi może poczuć Boga, a tylko nieliczni dostrzegą go w zatłoczonym pociągu

Obawiam się, że ktoś ostro pomylił Boga ze świeżym powietrzem lub wolną przestrzenią i tak mu zostało.

Napisałem po prostu, co czyni chrześcijaństwo tak odmienne od setek innych religii, jakie są na świecie. Bez Trójcy Świętej i wcielenia Syna Bożego nie stanowiłoby żadnej alternatywy wobec judaizmu czy islamu, a nawet byłoby jeszcze gorsze.

I nie wiem, kim bym wtedy był. Ateistą? Buddystą? Co to ma do rzeczy? ...

Dziękuję za Twoją odpowiedź. W umyśle człowieka może powstać takie pytanie: co jest istotniejsze, bycie w pierwszej kolejności chrześcijaninem czy człowiekiem?

I właśnie dzięki temu jestem chrześcijaninem - bo Bóg jest z jednej strony tak potężny, a jednocześnie tak bliski ludziom.

A jakby Bóg nie był taki potężny ani taki bliski ludziom, to kim byłbyś?

Poczyta, pozna prawdę i będzie finał z workiem i prezentami.

Nalezy dodać, że nie ma w Biblii mowy by opieczętowanie kończyło wię na 144.000 a trzeba zauwazyć że w Apokalipsie 9:4-5 jest mowa również iż tylko opieczętowanych Bóg będzie chronił przed zabijaniem - czyżby zwykli świadkowie mieliby być zabijani przez Jehowę?

Czyli w końcu co to są za pomyleńcy ci z tych 144 kilo?

A tak po za tym to ciezko jest mi uwierzyc zes tak grzecznie wysiedzial przez 3 dni 8-9 godzin dziennie w pelnym sloncu - no chyba zes tak zaprogramowany robociku.

Żaden problem wysiedzieć na kongresie - jak się chce.

Czy taka postawa jest znana ŚJ ?.

Nie

Pomysł niezły, taka 3 dniowa impreza:)

Zgadza się, dodam tylko, że wychodzimy bezszelestnie.

Żona przypuszcza, że tak ale nie chce o nim rozmawiać.

OK, dziękuję Radku za Twoje odpowiedzi.

Aczkolwiek mam pytanie - jak sprytnie przekonać rodzinę, żeby nie psioczyli że wychodzę 31 grudnia na impreze (sylwestra)?
Kto ma ciekawe pomysły, czekam na odp:)

Wyjdź 30 grudnia tego roku na imprezę.

Tego co mi opowiadała doszło kilka razy do seksu przedmałżeńskiego i zarówno on jak i ona zostali z organizacji wykluczeni.

A co się stało z tym bratem? Wrócił do zboru?