Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika Bubu

Odnotowano 11 pozycji dodanych przez Bubu (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-01-06 )


Sort by                Order  

#3576 blogi byłych ŚJ

Napisano przez Bubu on 2005-02-15, godz. 10:29 w Strony polemizujące z Brooklynem

http://noire-papillon.blog.onet.pl

to jest blog dziewczyny, która poznałam przez gg. Była ona głosicielką...



#2203 ŚJ a edukacja

Napisano przez Bubu on 2004-07-23, godz. 17:56 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Dzisiaj na zgromadzeniu w Łodzi był przeprowadzony wywiad z szesnastoletnią dziewczyna. Była ona przedstawiona jako wzór do naśladowania. Okazało się, że postanowiła nie iść do dobrego liceum, ale do gorszego, a to dlatego, żeby mogła być pionierką. Była z tego bardzo dumna. Wszyscy bardzo ją podziwiali, a ja się zastanawiałam dlaczego ona tak zrobiła. Wygląda na to, że już zapomniałam jak to jest :)



#2202 coś o mnie

Napisano przez Bubu on 2004-07-23, godz. 17:51 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Witam,
pomimo, że nie jestem Świadkiem byłam dziś na kongresie. Zrobiłam to, aby babcia była zadowolona. Ale teraz bardzo żałuję, bo mam straszliwego doła psychicznego z powodu spotkania z ludźmi, którzy przypomnieli mi o tym, co kiedyś przechodziłam. No ale co zrobić stało się. Teraz musze się "uśmiechnąć" i iść dalej ;)



#1525 ŚJ a edukacja

Napisano przez Bubu on 2004-04-08, godz. 21:07 w Zwyczaje Świadków Jehowy

[quote]

(...)
Tym niemniej ciekawe, czy na przykład studiowanie filozofii albo teologii byłoby mile widziane, albo studia na takich kierunkach, które później zaowocują koniecznością dużego zaangażowania osobistego (np. studia aktorskie)...

Oczywiście interesuje mnie to ze względu na ewentualne uzasadnianie takich, a nie innych zaleceń przez nawiązania do zasad wiary Świadków Jehowy -(to tak na marginesie).


[b]Był taki moment w moim życiu, że zastanawiałam się jaki kierunek studiów wybrać...wśród wielu opcji były studia filozoficzne. Pewnego razu podczas rozmowy ze starszym zboru wspomniałam o tym, a on odpowiedziała mi, żebym się nad tym dobrze zastanowiła. Tłumaczył mi wtedy, jakie koncepcje na powstanie świata, istnienie Boga, itp. mają filozofowie...Na koniec zadała mi pytanie "pomyśl, czy takie zachowanie podobałoby się Bogu? Na pewno nie...". Z tej rozmowy wywnioskowałam, iż kirunki studiów podobne do filozofii odpadają, a co do teologii...o to już wolałam nie pytać. Ach no i jeszcze aktorstwo...wydaje mi się, że takie kirunki również są niewskazane...



#1479 Podziwiam Was

Napisano przez Bubu on 2004-03-31, godz. 12:37 w Oceń forum

No to ja chyba nie za bardzo sie przykladałam do studiowania, bo ciężko mi jest przypomniec sobie cokolwiek...no ale cóż...wogóle nie byłam przykładnym dzieckiem ŚJ...ale to nie rozmowa na tym temacie...



#1475 Podziwiam Was

Napisano przez Bubu on 2004-03-30, godz. 22:05 w Oceń forum

Nie wiedziałam, gdzie to umieścic, więc postanowiłam tutaj...
W tytule napisałm "podziwiam Was" wiele osób to różnie zrozumie, więc tłumaczę: Otóż...
Jak czytam to forum, to jedna rzecz rzuca się bardzo w oczy: to, że bardzo dużo osób, które tu piszą znają bardzo dobrze publikacje ŚJ. Nie wiem jak Wy to robicie. Potrzeba chyba dużo samozaparcia, czy czegoś takiego...ja tak nie potrafię, a nawet nie chcę. Uważam, że ŚJ wierzą w to, co wierzą i nie mam zamiaru tego negować. No ale wracając do tematu...Bardzo mnie zaskakuje, jak dobrze znacie Biblię, na pewno lepiej niż ja, i wielu z (wiadomo o kim mowa), no i potraficie uzasadnić swoje racje. Nie wnikam w to, czy to, co mówicie to prawdę, czy nie...chociaż argumenty są sensowne. Naprawdę podziwiam Wasze samozaparcie...
Pozdrowionka Bubu



#1447 Potomstwo ŚJ

Napisano przez Bubu on 2004-03-24, godz. 18:57 w Tematyka ogólna

Do AP:
Według mnie Yogii pisze jak najbardziej z sensem. Przynajmniej uzasadnia swoje wypowiedzi i wie co mówi. Ale to jest forum, a więc miejsce gdzie ludzie wyrażają swoje opinie. No i zgadzam się z tym, że wcale nie jest nieważne, że napisałam to, co napisałam, bo nie napisalam prawdy. I źle się z tym czułam, więc to chyba ważne.
No i to tyle. Przepraszam, że nie na temat...



#1439 Potomstwo ŚJ

Napisano przez Bubu on 2004-03-22, godz. 22:36 w Tematyka ogólna

1.

Nie rozumiem w jakimś świetle to ujmujesz. Z następnego zdania ["nie mam żalu do Świadków"] rozumiem że taki styl wychowywania - brak przygotowania na świat - nie jest ok?

Kolejny bład wynikający z pośpiechu. W tym miejscu napisałam że nie mam żalu do Świadków, aby ci, co czytają ten temat nie pomyśleli sobie, że jestem jakąś rozgoryczoną małolatą( No małolatą to już mogę się zgodzić :wink: ).
2.

Na co nie byłaś przygotowana?

Myślałam, ze to wszystko wygląda innaczej, tzn. myślałam, że poza organizacją ŚJ nie będzie innaczej. Spodziewałam się czegoś inego. No ciężko mi jest to określić.
3.

Według Ciebie to coś negatywnego?

Myślę, że to jest bardzo dobre, ale dopóki jest się w społeczności, w której się zostało wychowanym. W przeciwnym razie ma się błędne wyobrażenie o świecie...takie jest moje zdanie i z mojego punktu widzenia tak to wygląda.
4.

Sądzisz że którekolwiek z powyższych można by podpisać pod działalność Świadków Jehowy?.

Nie. Ja nie twierdzę, że Świadkowie Jehowy to źli ludzie, wręcz przeciwnie, większość z nich to wspaniałe osoby. To, ża ja spotkałam miałam niemiłe doświadczenia to inna sprawa. Nie wszyscy tacy są. A już tymbardziej nie twierdzę, że ŚJ są pedofilami, czy kimś takim...
5.

Ci który odchodzą od organizacji mają najczęściej problemy emocjonalne ze sobą.

Bardzo możliwe, ale nie wszyscy. Fakt, że ja przeżywałam w tym okresie załamanie, ale było ono spowodowane tym, że w jednej chwili zawalił się cały mój świat. Miałam problemy ze sobą...to prawda, jednak nie to było do końca powodem odejścia. Jednym z powodów napewno było wykluczenie taty i odejście mamy, oraz stosunek braci do tej sytuacji. Jednak najważniejszy powód to pytanie które cały czas mnie nurtowało: "Czy ja w to wszystko wierzę?". Odpowiedź nie była twierdząca. I nie było tak, że ja nic nie robiłam w kierunku poprawy tej sytuacji, wręcz przeciwnie. Chciałam uwierzyć, jednak pomimo starań nie udało mi się...
6. No a w tym punkcie nawiążę do mojego pierwszego postu. Wiem, że może to troche głupio zabrzmi, ale to nie było zupełnie tak, jak tam pisałam. Pewne sprawy trochę wyolbrzymiłam. Wyszłam teraz na prowokantkę i kłamcę. Ale to nie tak.
To było 2 tygodnie temu, kiedy to miałam kolejne załamanie, miałam żal do wszystkich o byle co. Zastanawiałam się wtedy nad swoim życiem, czy jakbym podjęła inne decyzje, to czy potoczyłoby się ono innaczej, czy wyglądałoby podobnie. Myślałam nad tym, czy nie powinnam lepiej przemyśleć tej sprawy z odejściem, czy to nie było zbyt pochopne działanie. No i wtedy rozdrapałam sobie ranę, o której już prawie zapomniałam. Zaczęłam sobie przypominać ile to razy płakałam z powodu braku przyjaciół, tego, że nie mam się komu wyżalić. Przypomniałam sobie jak to było, gdy jak przyszłam na zebranie to nie miałam z kim porozmawiać. Obwiniałam za ten stan rzeczy wszystkich. Ale to był błąd. Teraz w tym momencie wiem, że nie powinnam tak pisać i użalać się nad sobą. Nie wszystko, co tam jest napisane jest wyolbrzymione, na przykład to, jak mnie nakłaniali do chrztu...
Przepraszam bardzo za to co tam napisałam. I jeśli kogoś uraziłam, to jest mi bardzo przykro.
Musiałam się przyznać do błędu :) Bo nie chę, żeby były jakieś niedomówienia.
Pozdrawiam serdecznie-Bubu



#1437 Potomstwo ŚJ

Napisano przez Bubu on 2004-03-22, godz. 18:10 w Tematyka ogólna

Może źle sie wyraziłam, ale to wynika z tego, że jeszcze się uczę...
Z tym światem to chodziło o to, że żyłam w sterylnym społeczeństwie, prawie, że idealnym. Nie byłam przygotowana na to, co się działo gdy straciłam kontakt ze zborem. Byłam ufna, bo tak mnie nauczono i przez to zawiodłam się na ludziach. Myślałam, że każdemu można zaufać, no i się przejechałam...długo mi zajęło zrozumienie tego, co się dzieje na świecie, ale w końcu to pojęłam. Teraz jest już dobrze, ale wcześniej wcale tak nie było. No i właśnie o to mi chodziło, że nie byłam przygotowana do bezpośrednij konfrontacji z ludźmi, którzy nie są Świadkami...
Dla jasności-nie mam żalu do Świadków, bo niektórzy z nich to naprawdę dobrzy ludzi, a nie chcę do nikogo chować urazu i nie chcę również, żeby to tak wyglądało



#1392 słownik świadko-polski

Napisano przez Bubu on 2004-03-06, godz. 19:13 w Zwyczaje Świadków Jehowy

[i]A co powiecie na:

babilony w znaczeniu święta katolickie (Boże Narodzenie, itp.)



#1388 Potomstwo ŚJ

Napisano przez Bubu on 2004-03-06, godz. 15:18 w Tematyka ogólna

Uważam, że w tym temacie powinna wypowiedzieć się osoba bezpośrednio związana z tą kwestią. Ja jestem taką osobą. Nie ważne co sobie teraz wszyscy o mnie myślicie.
Mam 16 lat. To 14 roku życia nie widziałam innego świata oprócz tego, który mi ŚJ pokazali. Przestałam wierzyć w doskonałoś tego wszystkiego, gdzy moi rodzice zostali wykluczeni, a ode mnie odwrócili się wszyscy moi dawni "przyjaciele". Nie chcę mówic ty żadnych złych rzeczy o ŚJ. Bo to nie ma sensu. Ale faktem jest że młodzi są nakłaniani do wzięcia chrztu. To jest wielka presja. Ja sama stanęłam w takiej sytuacji i wiem jak ciężko jest powiedzieć, że nie jest się pewnym swojej wiary, albo, że nie chce się jeszcze podejmować takiej odpowiedzialności. Jako dziecko Świadków Jehowy znałam wiele osób w moim wieku, które miały podobne przeżycia. I choć nikt otwarcie się do tego nie przyzna, to wiem, iż duża część osób, które brały chrzest w młodym wieku nie podjęły tej decyzji dobrowolnie.
Acha jeszcze jedno. Nie wyobrażam sobie, że 10-letnie dziecko samo decyduje o swojej przyszłości. To jest niemożliwe. A w gronie ŚJ takie dzieci są stawiane za wzór do naśladowania. Moja babcia porównywała mnie do mojej przyjaciółki, która ochrzciła się w wieku 10 lat. Słyszałam słowa typu ty też byś tak mogła...To nie jest wcale przyjemne, ale ciężko jest też odmówić osobie tak bliskiej...
Bubu :D