Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika cara

Odnotowano 517 pozycji dodanych przez cara (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-01-05 )



Sort by                Order  

#128049 kaszanka, zwyczajna, salceson...

Napisano przez cara on 2009-12-11, godz. 22:47 w Kwestia krwi

Przyznam się Wam, że jako dziecko uwielbiałam kaszankę, a blokada powstała po oświeceniu mnie, z czego się składa, była tak silna, że do dziś jej nie tknęłam. I nie miało to żadnego związku z religią.
Dziś problemu nie mam - wyrzuciłam z diety całość mięsnych wyrobków. ;)



#120949 Homoseksualizm w zborze

Napisano przez cara on 2009-06-18, godz. 21:01 w Seksualność

Ponieważ mój post zdobył aż dwukrotny komentarz, czuję się w obowiązku odezwać znów.
To była pierwsza odpowiedź nań:

Chcę to zrobić anonimowo, ponieważ nie chcę aby ŚJ później mnie nagabywali. Przykro mi, ale jesteście tak postrzegani przez społeczeństwo, a Wasza reakcja jeszcze to potwierdza.


Ja wcześniej:

I dlatego nie chcesz tego zrobić pod własnym nazwiskiem? Sorry, nie przepadam za religią świadków, ale to obrzydliwe.


Wybacz, ale kto tu nie czyta ze zrozumieniem?



#120725 Homoseksualizm w zborze

Napisano przez cara on 2009-06-16, godz. 18:34 w Seksualność

Ja osobiście nie lubię żyć w zakłamaniu; nie proszę o ocenę, ale chciałbym wiedzieć, jak wygląda taka procedura. Bardzo prosiłbym, aby ktoś kompetentny się wypowiedział


I dlatego nie chcesz tego zrobić pod własnym nazwiskiem? Sorry, nie przepadam za religią świadków, ale to obrzydliwe.



#117353 zebrania śJ

Napisano przez cara on 2009-04-17, godz. 19:29 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Rozsądnie o tym piszesz. :)
Jak pójdziesz w spodniach, to od razu wszyscy będą wiedzieli, że jesteś z zewnątrz. Fajne doświadczenie :) Ile się "rąk" wymieni, z iloma ludźmi pogada... :)
Niczego nowego nie napiszę mówiąc: świadkowie nie gryzą, ale i lepiej nie dać się ponieść emocjom. Argumentów przeciw jest tu na forum od groma i jeszcze trochę...



#116035 ZABAWA

Napisano przez cara on 2009-03-27, godz. 08:06 w Humor

Nie... Tradycyjnie niewyspana, ale juz kawkuję z przyjemnoscią :)

ktoś pode mną ma juz prawo jazdy i nie musi o takich porach wstawac z lozka na jazdy ;)



#115827 ZABAWA

Napisano przez cara on 2009-03-25, godz. 06:34 w Humor

Wolę warzywa, słodki smak do mnie nie przemawia.

Osoba pode mną też z bólem serca wygrzebała się dzisiaj z pościeli.



#113865 ŚJ a Pączek w Tłusty Czwartek

Napisano przez cara on 2009-02-20, godz. 10:15 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Nie wiem, co dokładnie składa się na pączka, ale na pewno są smażone na smalcu. ;) W moim przypadku to koniec. ;)



#113831 ŚJ a Pączek w Tłusty Czwartek

Napisano przez cara on 2009-02-19, godz. 10:17 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Będę jedyną osobą z zerem na koncie?



#113469 Czy wierzysz w KONIEC ŚWIATA?

Napisano przez cara on 2009-02-11, godz. 22:35 w Tematyka ogólna

Cóż, mnie na biologii też uczyli, że globalne ocieplenie wywołane działalnością człowieka to bujda na resorach. I dotąd nic nie zdołało zachwiać tego przekonania, mimo że od paru lat mam stały kontakt z ekologami-aktywistami.
Powiedziałabym, że raczej wiązanie ocieplenia z aktywnością ludzką jest spiskową teorią dziejów.

PS. Skutki kryzysu w 1929r. ludzie odczuli najbardziej 3-4 lata po nim. Wtedy też było najwięcej samobójstw i innych ciekawych historii. Więc najgorsze przed nami. :) Choć mnie, jako osobę nieposiadającą dochodu, jakoś szczególnie to nie dotyka.



#113004 PROSZĘ O POMOC

Napisano przez cara on 2009-02-04, godz. 12:26 w Szukam kontaktu

Na studium poznasz nie tyle Biblię, co Strażnicę.
Zgadzam się z przedmówcami wszystkimi - żadna grupa religijna nie pomoże Ci poradzić sobie z sobą samą.



#112911 PROSZĘ O POMOC

Napisano przez cara on 2009-02-03, godz. 06:58 w Szukam kontaktu

Każda religia ma grono osób "nie widzących świata po za daną rligią"


Tak, u świadków jest to mniej więcej 6 mln osób. :P Uwierz mi - tam nie ma stopniowania. Albo jesteś z nami, albo przeciw nam. Jeśli zrezygnujesz z tego wyznania, zanim się ochrzcisz, zachowasz przynajmniej kontakty z ludźmi. Ale gdy zostaniesz ochrzczona, a potem odejdziesz... Pies z kulawą nogą Cię nie pozdrowi na ulicy.
To jest piękna grupa na początku. Byłam urzeczona, widziałam się tam, wśród tych ludzi. Życzliwych, uśmiechniętych, pomocnych. Życie, na szczęście, weryfikuje plany i pierwsze wrażenia. Życzę Ci podjęcia słusznej decyzji. I zastanów się choć przez chwilę, dlaczego aż tylu ludzi na forum odradza Ci bliższe kontakty z śJ.



#110471 starzy wyjadacze

Napisano przez cara on 2009-01-07, godz. 20:12 w Oceń forum

Toruń jest przeeepięknym miastem. Mogłabym tam mieszkać!



#109907 Podirytowany faktem nieuchronnego zbliżającego się końca świata.

Napisano przez cara on 2009-01-03, godz. 16:42 w Tematyka ogólna

Nie karmić trolla. :)



#108733 Komitet Jezusa.

Napisano przez cara on 2008-12-21, godz. 22:24 w Humor

Czy pięknego, to nie wiem :P Ale szkoda będzie, oj, szkoda...

Jestem w kiepskim nastroju, czytam właśnie o tym, jak przebiegało wprowadzenie władzy komunistycznej w Polsce i źle mi z tym. Terror, wyroki śmierci, same paskudztwa. A tu też mówicie o totalitaryzmie, buuu...



#108727 Komitet Jezusa.

Napisano przez cara on 2008-12-21, godz. 20:18 w Humor

Hub: szybciej Volda...



#108429 Wolne, 2 poziomowe mieszkanie. Kto się pisze?:P

Napisano przez cara on 2008-12-16, godz. 18:11 w Humor

To nie art, to ogłoszenie. Mam złą wiadomość - z ludźmi wewnątrz jest dokładnie tak samo, a może i gorzej, bo od otoczenia będącego kopiami samych siebie można po pewnym czasie źle się poczuć. Mnie na szczęście nie grozi zanudzenie - świat jest tak duży, że wszyscy się na nim zmieścimy.



#107784 Chodzenie "po kolędzie"

Napisano przez cara on 2008-12-08, godz. 19:32 w Boże Narodzenie & Sylwester

Może to, że mieszkam z rodzicami? ;)



#107766 Chodzenie "po kolędzie"

Napisano przez cara on 2008-12-08, godz. 18:18 w Boże Narodzenie & Sylwester

szperaczu, pewnie że u każdego to wygląda inaczej. Nie lubię świąt w moim domu, ale w gruncie rzeczy są niegroźne - bo faktycznie są miejsca, w których alkohol gra pierwsze skrzypce (choć nie zdarza się to tak często, jak twierdzą świadkowie). Ja natomiast wolałabym świąt po prostu nie obchodzić. Wykorzystać ten czas na upieczenie dwóch ciast zamiast tylu potraw, zachować siły i chęć do wizyt, odświeżyć dawne znajomości czy odwiedzić/przyjąć u siebie rodzinę. Po prostu poistnieć i porozmawiać nieco. ;) Raczej na pewno nie będę wracać do tradycyjnego wymiaru świętowania, bo jest zbyt głęboko związany z religią.



#107675 Chodzenie "po kolędzie"

Napisano przez cara on 2008-12-07, godz. 18:09 w Boże Narodzenie & Sylwester

Kogoś, kto nigdy tego nie przeżył mogę zrozumieć...ale byłych katolików, którzy kiedyś to wszystko przeżywali, nie potrafię...


A teraz popatrz: przyjeżdżasz do domu po to, żeby zostać zagonioną do wszystkich domowych prac. Z głośników leci po raz tysięczny Last Christmas, kiedy ty szorujesz podłogi i odtłuszczasz przez rok nieużywane filiżanki. W międzyczasie przynosisz do domu sterty reklamówek z zakupami i robisz listy dań do zrobienia. Trzy dni wcześniej zasiadasz do kolejnych potraw, poczynając od drożdżowych kopertek na słono, kończąc na barszczu w dniu Wigilii. Spędzasz cały ten tydzień wędrując na posyłki między różnymi domownikami, wstajesz rano, kładziesz się późno. Siadacie do tradycyjnych dwunastu potraw, każdy podminowany i nieżywy ze zmęczenia, więc szybko odbębniacie część oficjalną i zasiadacie do kolacji. Ledwo się skończy, ktoś "musi" włączyć TV, bo może akurat będzie coś ciekawego. I ten telewizor huczy do końca świąt, a jedynym symptomem, że jest nieco inaczej niż w każdy normalny dzień, jest świąteczny bieżnik na stole.
Co gorsza, czujesz na sobie konieczność przesiedzenia trzech dni w domu, bo to takie "rodzinne" święta i włóczenie się po ludziach nie wypada.

To absolutnie nie jest coś, co chciałoby się co roku powtarzać.
Pozdrawiam :)



#107283 Katolicy się boją?

Napisano przez cara on 2008-12-02, godz. 19:08 w Tematyka ogólna

Katoliczką nie jestem, ale muszę przyznać, nie otwieram świadkom tak samo, jak nie otwieram nikomu, kto się nie zapowiadał. Mieszkam w obcym dla siebie miejscu i zwyczajnie nie mam ochoty na destrukcję planu dnia. Np. "moi" świadkowie przychodzili zawsze, gdy kroiłam warzywa na gulasz. I co tu zrobić z obiadem, kiedy się szykuje co najmniej pół godziny w drzwiach? (gdybym miała większy pokój, zaprosiłabym do środka... ale nie mam)

W domu rodzinnym otwierano świadkom drzwi, ale nie rozmawiano z nimi. Tylko wzięcie strażnic i do widzenia.

U babci, na wsi, gdy przyjeżdżali świadkowie, wszystkie dzieci miały obowiązek wrócić do domu, zamykano wszystkie drzwi i udawano, że nikogo nie ma w domu. To samo robili wszyscy sąsiedzi. :D Ja się zawsze dziwiłam, ale to było daaaawno temu. :D



#106796 Komitet Jezusa.

Napisano przez cara on 2008-11-25, godz. 21:39 w Humor

A wiecie, że w Hiszpanii, jak ktoś kichnie, to należy mu krzyknąć: "Jesus!" (coś jak nasze "Na zdrowie")? Zwyczaj fonetyczny Hiszpanów wprawdzie każe wymówić to jako "Hesus", ale to nie zmienia niczego. Niczego.
I oni jakoś poobrażani nie są :)



#106702 Komitet Jezusa.

Napisano przez cara on 2008-11-24, godz. 18:03 w Humor

Myślcie ludzie zanim coś napiszecie bo wszyscy staniemy kiedyś przed sądem Bożym i każde wypowiedziane przez nas słowo zostanie zważone i ocenione.


Nie mogę się doczekać ^_^



#106701 kawały inne

Napisano przez cara on 2008-11-24, godz. 18:00 w Humor

Litości :lol: :D



#104945 Ksiądz a starsi zboru

Napisano przez cara on 2008-11-03, godz. 14:35 w Strony polemizujące z Brooklynem

Monty Python, ale głównie dlatego, że nie wiem, o co chodzi. Tak totalnie, niezrozumiałe dla mnie jest to spotkanie, treść tej rozmowy i to, o co chodzi tym starszym. Każdy z tego filmu siedzi w swojej bajce i ją rozwija. Nie wchodzi mi do głowy, jak można dobrowolnie dać się wciągnąć w takie "spotkania".



#104492 Nowy duński film "Worlds Apart"

Napisano przez cara on 2008-10-28, godz. 14:36 w Nowości z kraju i zagranicy

Chodzi mi raczej o aspekt moralny takiego wyboru - opuszczony mąż, dzieci. Najbardziej szkoda mi dzieci, bo one z powodu dorosłych zawsze cierpią najbardziej. Przecież dziecko które ma rodzinę w komplecie na pewno jest dużo szczęśliwsze niż wtedy gdy rodzice są rozwiedzeni. I już jest nie istotne że ojciec je wychowywał w duchu religii ŚJ.


Dziecko z rodziną w komplecie, w której dzieją się rózne patologie też jest szczęśliwsze niż dziecko w rodzinie rozbitej? Dlaczego dzieci z tych rodzin, w których matka "dla ich dobra" żyła z tatusiem mimo jego zdrad, a często i gorszych rzeczy, muszą przerabiać swoje życie na kozetce u psychologa? Jeśli kobieta wie, że nie umie wybaczyć, to co to za dobro dla dzieci? One czują, że między rodzicami jest coś nie tak, widzą ich zimne relacje - to miałby być wzór na przyszłe życie i zdrowy związek dziecka w przyszłości?