Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika Kasztanowa

Odnotowano 314 pozycji dodanych przez Kasztanowa (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-01-11 )



Sort by                Order  

#141538 UK: ŚJ skazany za nadużycia seksualne wobec trzynastolatki

Napisano przez Kasztanowa on 2010-12-06, godz. 11:27 w Seksualność

Boże, coż Ci zawiniła ta dziewczynka, że dopuściłes aby Twój Świadek tak ją krzywdził?

...A czy Świadek Jehowy ma coś wspólnego z BOGIEM?-nawet nazwa jest chybiona,nauki kłamliwe,Biblia przekłamana,wszystko zamotane i pod płaszczykiem"religi prawdziwej"serwowanie ludziom papki moze i smacznej na poczatku,ale jakże trujacej i zabojczej :angry:



#141537 Gabinet zwierzeń

Napisano przez Kasztanowa on 2010-12-06, godz. 11:18 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Pamiętam końcową scenę filmu To Verdener (Roździelone światy) kiedy Sara zapytała ojca czy ją kocha,ale czy bardziej kocha ją czy Boga (jehowę),ojciec odpowiedział : "Oczywiście,że Boga,On mnie stworzył i jest moim niebiańskim ojcem i dał mi życie wieczne" :(

Ślepe mechanizmy posłuszeństwa autorytetów zaciemniają trzeżwe myślenie i pogarszając dramaty egzystencjonalne przemieniając je w otchłań rozpaczy,a "milośc" do Człowieka -przedmiotu przemienia się w transakcję wiązaną - absurdem :" jak okażesz skruchę,możesz do nas wrócic i dalej będziemy kochającą się rodziną".


Masz rację Caius-zastanawiam sie nad tym świadkowskim "fenomenem"-Teraz totalna niechęć,brak zwykłej życzliwości,nie mowiąc już o normalnej miłości małzenskiej.
A potem jak za dotknięciem różdżki-och jak kocham,dam ci wszystko i będziemy zyć długo i szczęśliwie :lol:
Jak ja nie znosze tej hipokryzji-tej udawanej miłości do Boga-mając gdzieś zwykłego,często niedawno bliskiego człowieka :(



#141072 Walka z shunningiem w Polsce: ULOTKA

Napisano przez Kasztanowa on 2010-11-24, godz. 07:29 w Świadkowie Jehowy i prawo

:) Mnie też się podoba :)
Wystąp.pl-zacząłes prześladowania "jedynej i prawdziwej",niechybnie armageddon za drzwiami,he,he,he :lol:



#141056 Rewolucja przeciwko shunningowi w Brazylii

Napisano przez Kasztanowa on 2010-11-23, godz. 20:31 w Świadkowie Jehowy i prawo

ja takze popieram starania Wystąp pl.w kwestii nagłośnienia tej bolesnej dla exow sprawy.
Mam nadzieję,ze przysłuzymy się tym nieszczęśnikom i WTS zmieni w końcu politykę personalną,a moze w końcu padnie nareszcie ten sztuczny kolos na glinianych nogach. :lol:



#140863 wybierzmy optymalną NAZWĘ

Napisano przez Kasztanowa on 2010-11-21, godz. 09:38 w Świadkowie Jehowy i prawo

:rolleyes: A może IZOLACJONIZM?-też ładnie brzmi i wiadomo o co chodzi-całkowita izolacja wobec bylych braci i w rodzine.Co wy na to ,moi drodzy? :rolleyes:



#140833 Rewolucja przeciwko shunningowi w Brazylii

Napisano przez Kasztanowa on 2010-11-20, godz. 20:48 w Świadkowie Jehowy i prawo

Co niestety potwierdza, ze to on jest niewolnikiem i trzeba wystąpić nie przeciwko niemu tylko jego panom.
:angry: Zgadzam się z panem,bo istotnie,kiedy patrze na tę jego "nabożną atencję"wobec nakazów i zakazów Strażnicy,to poprostu zal mi go,bo rozwalił całą rodzinę,wszystko sie posypało,moje zdrowie padło,jemu też,brak porozumienia miedzy nami, i jego z dziecmi,brak zabezpieczenia materialnego rodziny przez nieprzemyslane decyzje,obojętność,a wręcz wrogość.Wszystkie te zjawiska świadczą niestety o tym,ze jest to bardzo chybiony wybór zyciowy,z bolesnymi konsekwencjami,które dobitnie świadczą o tym,ze jest to destrukcyjna sekta,która trzeba w końcu zdemaskować,aby inni nie wpadali w to bagno zachęcani poczatkową ogromną"miłością braterską".
jestem ciekawa,jak to wszystko technicznie byłoby wykonane.pozdrawiam :)



#140828 Rewolucja przeciwko shunningowi w Brazylii

Napisano przez Kasztanowa on 2010-11-20, godz. 14:37 w Świadkowie Jehowy i prawo

Sytuacja jest paradoksalna. Zaproponowałem byłym ŚJ w Polsce pomoc w walce z shunningiem tymczasem okazuje się, że oni sami jeszcze nie znaleźli słowa na przeżywanie "piekła"... tego czegoś. A skoro przez ćwierćwiecze nie zadomowiło się w Polsce w tym znaczeniu żadne słowo ani określenie to znaczy, że sprawy w ogóle nie ma, bo granica języka jest granicą wyobraźni i świata tego, kto się nim posługuje. Budowanie opozycji trzeba zacząć od stworzenia słowa. "Wykluczenie" to słowo o innym znaczeniu - jest synonimem ekskomuniki i nie oddaje tego co shunning, który jest jego następstwem. "Odrzucenie" - ciepło, ale jeszcze nie oddaje całej praktyki. Najbliższy jest ostracyzm i można go tu dość swobodnie używać. "Shunning" jest jednak bardziej konkretny i precyzyjny, bo dotyczy jedynie tego specyficznego kontekstu religijnego. Trzeba go tylko - nomen omen (!) - zaimportować. Nic bardziej odpowiedniego już Państwo nie znajdziecie. Więc niech będzie ostracyzm, ale shunning też może być, podobnie jak mobbing, kalkulator, bajpassy, fastfoody i bukowanie biletów. Język jest żywy i importowanie słów, których dokładnych odpowiedników nie ma jest zwiększaniem precyzji a nie jej zmniejszaniem. Więc jak ktoś chce to niech mówi "ostracyzm", ja zostanę przy "shunningu".
Skoro to już mamy wyjaśnione to teraz pytanie czy ktoś w Polsce zamierza coś z tym zrobić?



Proszę mnie skorygować,jeśli moje rozumowanie jest błędne :rolleyes:
generalnie w całym tym przedsięwzięciu chodzi o to,aby WTS zmienił w swoich "praktykach religijnych"nakaz calkowitego wyizolowania odstępcy/wykluczonego.zwłaszcza w tzw.rodzinach podzielonych[w jakiej ja się znajduję],gdzie osoba ,ktora opusciła Organizację jest traktowana jako persona non grata,która nie zasługuje na wspólny rodzinny posilek,która pozbawiona jest[jesli jest zalezna od wspólmałżonka,czy rodzica]srodków do zycia,z ktora rozmawia sie tylko z przymusu,etc[nie mowiąc o mobbingu psychicznym typu:wrócisz do zboru,bedzie ok]?
To,ze byli "przyjaciele"nie chca ze mna rozmawiać,to mnie to nie rusza,mam innych przyjaciól i tego mi nie żal,ale,ze własny mąż tak bardzo ślepo trzyma się tego ,co nakazuje ich "niewolnik",a przez to cała rodzina cierpi,nie mogę zrozumieć.
A swoja drogą,gdybysmy wywalczyli zmiany w tym zagadnieniu i ten cały "niewolnik"podał wiernym nowy nakaz ludzkiego traktowania eXów,to pewnie moj mąż na drugi dzień juz zjadłby z nami wspólny obiad,a moze sypnałby groszem na ciucha i kosmetyczkę dla żony?he,he :lol:



#140743 Rewolucja przeciwko shunningowi w Brazylii

Napisano przez Kasztanowa on 2010-11-19, godz. 16:13 w Świadkowie Jehowy i prawo

:unsure: Mnie odpowiadałoby słowo OSTRACYZM,też brzmi obco,ale chyba jest znane przez wszystkich exów.
a tak nawiasem-o co drzecie szaty???przeciez sprawa jest dla nas bardzo wazna,więc przestancie sie traktować jak PO i PiS. :rolleyes:



#140677 Proces o "shunning" w Polsce

Napisano przez Kasztanowa on 2010-11-18, godz. 10:44 w Świadkowie Jehowy i prawo

Witam :)
mnie także zainteresowała omawiana tutaj sprawa ,jednakże w kwestii "świadomosci restrykcji w razie wykluczenia/odłączenia",kazdy z nas ochrzczonych w dojrzałym wieku nie spełni tego wymogu,gdyż byliśmy swiadomi istnienia w Organizacji takich praktyk.
Inna sprawa,ze nie miałam absolutnie pojęcia,jak to wyglada w rzeczywistości,dopiero doświadczenie na własnej skórze boleśnie dało mi w kość[daje do tej pory],nie tak bezposrednio ze strony organizacji,tylko właśnie w rodzinie.
a poza tym,jak udowodnic,ze samemu sie odeszło? :(



#139466 Tutaj można przedstawić swoją historię

Napisano przez Kasztanowa on 2010-10-25, godz. 20:48 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

:( Amberr,bardzo Ci współczuję i mówiąc szczerze lepiej zakończyć taki związek,w ktorym nie masz znikad wsparcia.Nie ma się co łudzić,twoj mąż jest bardzo uzależniony od trawki i dopalaczy,a watpię,aby obłuda SJ mogła pokazać światu,że korzysta on z pomocy światowych organizacji w leczeniu nałogu.Oni do upadłego będą utrzymywać swoj nieskazitelny wizerunek na pokaz,wmówią Ci,że to przez ciebie tak się dzieje i brak "błogoslawieństw".Pozostawanie wtakim chorym związku narazi Twoje dziecko na cierpienie,pomysl o tym,czy masz na to sily,aby dzwigać na sobie taki ciężar?Przecież sama dasz radę wychować dziecko w zdrowej rodzinie,bo bliscy Ci pomogą.Swiadkowie nie potrafią zlożyć swoje problemy w ręce naszego Pana i Zbawcy,tylko własnymi siłami próbuja rozwiązywać,a to działa na krótka metę,potem wraca jak bumerang i gdy sprawy pójda za daleko,to "przenajświętrza"poprostu wywala taką osobę.Nie mów,ze nie ma Boga,tylko proś Go o pomoc,On slyszy,uwierz mi....i Ci odpowie.Zyczę Ci tego z calego serca :)



#139085 Jaworzno: pożar domu świadków Jehowy

Napisano przez Kasztanowa on 2010-10-20, godz. 19:37 w Nowości z kraju i zagranicy

Moi Drodzy,to wielki dramat tej rodziny,myślę,ze niezbyt zamoznej :(
Kiedys,przed laty,spłonąl dom niepelnosprawnych braci[głuchoniemi],których znalam osobiscie.Brat Zbyszek zdołał uratować zonę i syna,natomiast sam bardzo zostal poparzony i znalazl się w szpitalu.W lokalnej prasie ukazal się artykuł o pomoc dla pogorzelców,na który odezwali sie tylko światusy,a także "babilończycy",bracia nie zatroszczyli sie o swoich braci.Poparzony brat kilka miesiecy przeleżal w zwyklym powiatowym szpitalu,w ogromnych boleściach,bo mial spalone duze obszary ciała.Nikomu nie przyszło do glowy,aby zalatwić mu miejsce w specjalistycznym szpitalu leczenia poparzeń,w końcu zmarł tam,w tym Jedrzejowie :angry: ja w tym czasie odchodzilam od WTSu,o śmierci Zbyszka dowiedzialam sie po paru latach.Jest to bolesna historia,ktora znowu się powtarza,tylko dzieki Bogu nikt nie ucierpial...i,gdzie ta ich przereklamowana "milość bliźniego"??? <_<



#138650 Hipokryzja

Napisano przez Kasztanowa on 2010-10-14, godz. 16:54 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Dzięki,Kochani za wsparcie,Zycie w rodzinie takiej,gdzie jedno jest odstepcą,to jest poprostu paranoja,to ciagłe szarpanie,wytykanie,robienie wrecz na złość,a co najgorsze,to lekcewazenie wspólmalzonka,preferowanie we wszystkim wspólbraci,to obojetnosc wobec potrzeb zyciowych exa,a nawet rozmyslna nielojalnosć i szkalowanie jego imienia.Ale ,co najsmieszniejsze,wobec osób trzecich okazywanie exowi uczuć ludzkich,mile usmiechy ,brrr,obluda ,paskudna obłuda.



#138646 Hipokryzja

Napisano przez Kasztanowa on 2010-10-14, godz. 15:51 w Zwyczaje Świadków Jehowy

kasztanowa i na Ciebie przyjdzie pora... każdy z nas dźwigał ten przysłowiowy krzyż jedni dłużej drudzy krócej, jednak nie takich poświęceń wymagał od nas Bóg, zobaczysz, przyjdzie pora, że i Ty uwolnisz się z tego kieratu psychicznego, stanie się coś co zmobilizuje wszystkie siły całej Ciebie do postawienia tego na jedną kartę.. zobaczysz.. cierpliwości

p.s. swoją drogą jak czytam o hipokryzji przypomina mi się słynny angielski filmik o pani Bukiet pt."co ludzi powiedzą?", do tej pory mam przed oczami starszą Panią udającą nie wiadomo kogo a prawda była zupełnie inna, zachowania pasuja jak ulał do swiadków, tylko, który świadek się do tego przyzna? póki sie go nie złapie za rękę będzie bazował na opinii, która wyrobili mu chcący żyć najuczciwiej jak sie da gorliwi świadkowie


Dzięki Agnes za pocieszenie.sama nic nie zrobie.poprostu jestem juz za stara na zmiany,pozatym mam syna,nie zostawie go na pastwę tatusia,który tylko czeka,aby go zawieźć na zebranko.Wierzę,ze Bóg czuwa nade mna,zebym nie zrobiła czegoś głupiego.
"Co nas nie zabije,to nas wzmocni",prosze Boga o pieczę nad moją psychiką,bo gdybym ześwirowała,to,az boję sie mysleć,co by się stało... :o



#138639 Hipokryzja

Napisano przez Kasztanowa on 2010-10-14, godz. 14:55 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Moi Drodzy,dzięki Wam za ten temat,własciwie,Tobie Emka :)
Temat jest dla mnie bardzo bolesny,bo ja codziennie to mam u siebie w domu z moim "kryształowym"mężem.nawet wstyd pisac o szczegółach.Macie rację,Świadkowie sa najbardziej obłudna spolecznościa religijną,bo na zewnatrz staraja się za wszelka cenę pokazać jako ten "piękny diament",a tak naprawdę,ech,ciężko pisać.... :(
jest mi głupio pisać ,wierzcie mi,kiedys więcej o tym pisałam,ale naprawdę życie w tym zakłamaniu wychodzi mi bokiem-dosłownie,tracę czasami panowanie nad sobą,wierzcie mi,Bóg ni świadkiem,ze moja wytrzymałość jest już na krawedzi

Przepraszam,zbyt emocjonalnie to wszystko piszę,moze dlatego,ze cały czas mam do czynienia z tym swiadkowskim zaklamaniem.Wszystko moge przezyć,ale obłuda mnie dobija,dokładnie mnie rozwala,masakra :angry:



#138035 Toruń

Napisano przez Kasztanowa on 2010-10-04, godz. 11:32 w Szukam kontaktu

:rolleyes: No,no Panowie,wielkie uznanie za pokojowe spotkanie :) ,bo biorac pod uwagę wasze "cięcia"na Forum,to naprawdę miło,ze tak fajnie sobie pogwarzyliscie. :lol:
pozdrawiam kolorowo :rolleyes:



#137859 Łódź: Zabójstwo i samobójstwo

Napisano przez Kasztanowa on 2010-10-01, godz. 18:07 w Nowości z kraju i zagranicy

Ciekawa jest rozmowa z prof.Araszkiewiczem nt tzw"samobójstwa rozszerzonego",kiedy to matka lub ojciec zabija swoja rodzine i siebie,aby w swojej chorej świadomości,pomoc im uchronic sie przed złym swiatem,kłopotami finansowymi,itp.Zatrważajace są statystyki samobojców-jest ich więcej,niz ofiar wypadków drogowych,czyli około 5000 rocznie!!!! :(



#137664 Studium blokad myślowych...

Napisano przez Kasztanowa on 2010-09-29, godz. 09:38 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Wszystkim tym, którzy wciąż próbują otworzyć oczy swoim rodzinom szczerze doradzam, aby całą swoją energię i siły poświęcili uniezależnieniu się pod każdym względem - materialnym, mieszkaniowym i emocjonalnym. Doradzam odcięcie pępowiny. My dla nich i tak jesteśmy straceni. Oni w pewnym sensie dla nas również. To toksyczne relacje. Odnajdźcie nieświadkowską rodzinę oraz przyjaciół i zbliżcie się do nich.

Takie uniezależnienie sprawi, że życie nabierze sensu i kolorytu. Nie można wciąż żyć złudzeniami. Nie można wciąż żyć w poczuciu winy! Trzeba zachować własną godność. Nie jesteśmy gorsi.

PS. drabie, słowo filozof w ustach śJ brzmi jak inwektywa. Tymczasem, to szacowna dyscyplina naukowa. Nie przejmuj się.


Zgadzam sie z tobą,ze najlepiej dla osoby opuszczajacej organizację,najlepiej jest całkowicie uniezależnić się.ja żyję w takim toksycznym zwiazku i uwierz mi,jest potwornie cięzko na codzień.Każdy problem domowy jest moją winą,wszystko ,co robię jest do kitu,bo nie mam błogosławieństw Jehowy :angry: ...Ale gdybym wrócila na łono WTSu,no to co innego-wszystko by było cacy :angry:
ech,trzeba jakoś żyć :)



#137498 Jesus Camp na Onet.pl

Napisano przez Kasztanowa on 2010-09-27, godz. 05:42 w Ogólne

przeciez to ameryka......


:o Masz rację,w Ameryce dzieją się dziwne rzeczy,mnożą się sekty,odstępcze "kościoły",Tam ludzie żądni są wrażeń,więc ciągle czegoś szukają,a te ich "nowości"często przenikają do Europy.Trzeba umieć rozpoznać zdrową naukę Jezusa od zwiedzenia,wszak "Nie każdy,który mi mówi Panie,Panie,wejdzie do Krolestwa Niebieskiego". :)



#137429 Jesus Camp na Onet.pl

Napisano przez Kasztanowa on 2010-09-26, godz. 14:52 w Ogólne

Nominowany do Oscara wstrząsający dokument o religijnej indoktrynacji, której poddawane są dzieci.

Bohaterka filmu, pastor Becky Fisher należy do społeczności ewangelików. Całą energię wkłada w organizowanie obozów wyznaniowych dla dzieci - "Kids on Fire". Ewangelicy wkładają wiele starań w stworzenie "Armii Boga", której "żołnierzy" rekrutuje się wśród najmłodszych Amerykanów. Dzieci są bowiem najbardziej podatne na indoktrynację. Becky Fisher ma na tym polu wielkie zasługi.

Kamera z bliska rejestruje najbardziej emocjonujące momenty działania charyzmatycznej pastor. Gdy doprowadza podopiecznych do duchowej ekstazy i histerycznych drgawek, sprawia, że mówią językami i płaczą poruszeni obecnością Ducha Świętego ma się wrażenie wkraczania w czyjąś intymność. Jednak Kościół ewangelicki ma to do siebie, że tam eksponuje się emocje a chwalić Boga można na wiele sposobów. Podczas jednego z występów członkowie "Kids on fire" w kamuflażach, uzbrojeni w kije, tańczą wojenne tańce w rytm chrześcijańskiego heavy-metalu. To wszystko za przyzwoleniem rodziców, którzy często, zamiast posyłać dzieci do szkoły, uczą je w domu.

Ewolucjonizm zastępują teorią stworzenia. Choć Becky proces indoktrynacji ma doskonale zaplanowany, czasem pojawiają się zabawne niekonsekwencje. Fisher przestrzega przed Harrym Potterem jako wrogiem Boga, lecz stworzenie człowieka inscenizuje już za pomocą Barbie i Kena.

Oprócz żarliwej modlitwy Becky uczy dzieci szacunku do narodowych symboli i prezydenta George'a W. Busha, którego tekturowa podobizna jest milczącym uczestnikiem wszystkich zgrupowań. Becky Fisher nie ukrywa, że chciałaby, by jej podopieczni byli tak żarliwi w chrystianizacji jak wychowankowie palestyńskich wojskowych obozów treningowych w swojej sprawie. Muzułmanów postrzega jako wrogów. Choć ewangelicyzm jest bliski religijnemu ekstremizmowi, do tej społeczności należy w Stanach Zjednoczonych 30 mln. osób.

http://vod.onet.pl/o...,6050,film.html


Bardzo żałuję,ze nie moge obejrzec tego filmu,bo jego zainstalowanie pożre mi cały limit transferu danych[mam blueconnect] :(
Z tego, co piszesz wynika,ze rzecz dzieje się w kosciele ewangelickim,nie znam tej denominacji,bo obracam sie wśrod chrześcijan wierzacych ewangelicznie.w zdrowych Kościołach Ewangelicznych,chyba nie ma kobiet pastorow.Jesli jest inaczej,to niech mnie ktoś oświeci B)



#137389 Formalnie Swiadek.... ale tylko formalnie

Napisano przez Kasztanowa on 2010-09-25, godz. 15:22 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Moi Kochani,ja moge powiedzieć z własnego doświadczenia,ze mimo ,iż po odejsciu przeszłam [i przechodzę nadal]cięzkie chwile,bo mąż nadal jest aktywnym świadkiem,to dziękuję Bogu,ze odważyłąm się na ten krok.Dzięki mojej decyzji,moje córki żyją normalnie,ja nie jestem wyalienowana ,bo mam inną spoleczność,działam sobie powolutku na Allegro i hoduję kury,jakoś wiązę koniec z końcem.I powiem wam,moi drodzy,mimo,ze mąż i reszta"braci"[bylych,na szczęście]czekali,aż mi się noga powinie i zejdę na psy,to tak się nie stało,bo Pan trzyma mnie w swoich rękach.Zaufałam właściwej Osobie,więc nie boję się i nie miotam wewnętrznie :rolleyes:



#137321 Kim jesteś, drogi gościu odwiedzający ten serwis?

Napisano przez Kasztanowa on 2010-09-24, godz. 07:49 w Oceń forum

a ja nie pamiętam na co glosowalem :lol:


Drabuś,napisz,czy Ty byłes świadkiem?-bo jakoś mi to umknęło[ot,skleroza] :(



#137245 Łódź: Zabójstwo i samobójstwo

Napisano przez Kasztanowa on 2010-09-21, godz. 18:25 w Nowości z kraju i zagranicy

Db-w przypadku tego chłopca-chodzi o imie JONATAN,zdrobniale nazywano Go Natanek,wejdz na NK z linku podanego przez edda,tam znajdziesz potwierdzenie moich słów.

Ida,zgadzam się z Tobą-dlaczego nikt nie widział tego człowieka,ze ma problemy i jest w depresji?przecież był czynnym głosicielem,skoro brał udzial w zajęciach "teokratycznych",jak już wczesniej wspomnialam,czesto tzw.bracia zajęci swoimi sprawami,na proby rozmowy,zbywaja słowami"no wiesz bracie,ten zły system,każdemu jest ciężko,wkrotce to się zmieni""i tym podobne dyrdymały.
Nie jest dobrze postrzegany brat czy siostra narzekający,psuje wizerunek szczęśliwej spoleczności pławiącej się w swoim "raju duchowym' <_<



#137230 Łódź: Zabójstwo i samobójstwo

Napisano przez Kasztanowa on 2010-09-21, godz. 16:52 w Nowości z kraju i zagranicy

<_< Trzeba było ogladać i słuchac,co było komentowane w "Celowniku".Sasiadka wyraźnie mowila,ze czeste wyjazdy były czescia ich praktyk religijnych,powiedziała też,że sąsiad ,w łazience głosno uczył się i przygotowywal do swoich praktyk.Prawdopodobnie "cwiczył"punkty w TSK.ponadto Natan mial 14 lat,a imie mial bardzo biblijne,bo Jonatan-czesto spotykane u dzieci Swiadków.W końcu,po co udawać,że to nie dotyczy rodziny czynnych Swiadków Jehowy???
Jest to tragedia ,bo zginęli ludzie,a kto tu jest winien,niewątpliwie tylko Bóg osądzi w swojej sprawiedliwosci i miłosierdziu.



#137033 Łódź: Zabójstwo i samobójstwo

Napisano przez Kasztanowa on 2010-09-18, godz. 19:13 w Nowości z kraju i zagranicy

AndreaZZ,ja też znam z mojego byłego zboru dramat rodziny,gdzie choroba psychiczna+fanatyzm doprowadziły do tragedii[samobójstwo wykluczonego syna].To jest naprawdę problem na dużą skalę,mam na myśli wielu przypadków poważnej depresji w zborach SJ,myślę,ze niespełnione nadzieje na bliski nowy system i nieumiejętność radzenia sobie samodzielnie z problemami generuje taki stan rzeczy.Świadkowie,wbrew wmawianiu sobie,ze mają raj duchowy sa ludźmi,w wiekszości[tych co znam]smutnymi i żyjacymi w jakiejś dziwnej beznadziejności. :(

Gambit, bardzo wstrząsajace jest twoje doświadczenie,bardzo Ci współczuję,ze ze strony bliskich doznałeś tyle bolesnych kopniaków[ja też mam za soba takie traktowanie].
myślę,ze masz coś ważnego do zrobienia ,tylko czy akurat w Organizacji śJ?
Pomysl nad tym,czy warto jeszcze tam coś zmieniać,skoro ten "twór"jest skazany na upadek?
Pozdrawiam Cie :)



#137016 Łódź: Zabójstwo i samobójstwo

Napisano przez Kasztanowa on 2010-09-18, godz. 11:07 w Nowości z kraju i zagranicy

możliwe,że żona wstydziła sie o pomoc poprosić,bardzo mozliwe,że rodzina była hermetyczna,a zbor nie widział potrzeby ingerowania w pozornie normalną rodzinę.Z własnego doświadczenia wiem,że często pytano mnie,czy innych braci,"no jak tam siostro/bracie?" i nawet nie czekano,aż zapytany odpowie,a jesli zacząl o czymś dla niego bolesnym mówić,to czesto taka rozmowa kończyła się slowami"No wiesz,zyjemy w dniach ostatnich,niedługo Jehowa to wszystko uporzadkuje"etc...A problemy narastały,nie o wszystkim mozna było przeczytać w literaturze,bo tam tematy traktowane są bardzo ogólnie,więc czlowiek sam borykal się z tym wszystkim.Chodzi mi o to ,ze w zborze trudności traktowane są jako ataki demonów,ktore niedługo Armagedon unicestwi,a narazie trzeba z tym żyć. :angry:

Gambit,nie chcę się wymądrzać,ale znamy fakty[nawet z forum],kiedy zdarzały sie jakieś tragedie typu morderstwo[w Mexyku,pare lat temu],czy wypadek spowodowany przez pijanego świadka,kiedy od razu wykluczano sprawcę,aby moc potem w mediach ogłosić,że on już nie jest swiadkiem Jehowy,aby obraz Organizacji był czysty.Nie wyssałąm to z palca,ale inni forumowicze też pewnie o tym wiedzą.Jestem już 8 lat poza Organizacją,z niektórymi rozmawiam[bracmi],widzę,ze wczale nie jest tak kryształowo i jest mi zwyczajnie,po ludzku żal tych ludzi.