Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika h@neczka

Odnotowano 32 pozycji dodanych przez h@neczka (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2016-12-15 )



Sort by                Order  

#138276 Formalnie Swiadek.... ale tylko formalnie

Napisano przez h@neczka on 2010-10-07, godz. 12:14 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Dziekuję za przeprosiny.
Tak temat wywołuje u mnie duże emocje.
Nie da się tego ukryć.
Straciłam rodzinę. Moja najbliższa rodzina przestała mnie kochac. Codziennie szantażują mnie emocjonalnie, że jak tylko wrócę to będa mnie kochac jak kiedyś. Wiesz iam trudno to wytrzymać. Nie pytają mnie czy wierzę w Boga, czy się modlę. Pytają kiedy wrócę do Organizacji. Bo jak wrócę to będziemy się spotykac. Usłyszałam od rodziców, że skoro zginę w armagedonie, to oni nie mogą mnie kochac żeby później im żal nie było, że mnie z nimi nie ma.

Ciężko tak żyć. Kocham ich najbardziej na świecie, toleruję ich wierzenia. Nie chcę ich wyciągać, skoro im jest tam dobrze, skoro tak sobie zorganizaowali życie ich wybór. Jednak trudno MI zrozumieć, dlaczego nie możemy miec normalnych rodzinnych kontaktów, według mnie żyjemy tu i teraz , nie będzie nic potem. Z mojego punktu widzenia chcę mieć rodzinę, z ich punktu widzenia nie musza teraz miec rodziny bo na to będzie czas po Armagedonie. Konflikt interesów.

Tylko czy mają tę pewność? Mają na pewno wiarę.... ale czy ta wiara jest uzasadniona?

Qwerty, to, co piszesz bardzo mnie wzrusza i rozumiem Cię wyjątkowo dobrze. Mi też zabrakło po wykluczeniu osoby, którą kochałam jak rodzoną siostrę. Tylko, że ona już się nigdy do mnie nie odezwała. Wiesz, że potrafiłam wybrać jej numer telefonu, żeby tylko jej głos usłyszeć? Jakoś sobie poradziłam z tymi uczuciami, ale zastanawiam się, czy tych, którzy "trwają" nie powinny dręczyć wyrzuty sumienia? Wiem, to głupia polityka organizacji tak nakazuje nas traktować. Jezus uczył czegoś innego, nie uważasz? Pozdrawiam cieplutko!!!



#137956 Gabinet zwierzeń

Napisano przez h@neczka on 2010-10-03, godz. 12:14 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Ido-Gandalf-Qwerty...i wszyscy na Forum którzy wpadniecie
poczytać ten Gabinet Zwierzeń :)

Dziękuję Wam Kochani bo wiem, że mój Wybór był słuszny

i wiem to tylko dzięki waszym doświadczeniom i trosce

aby każdy kto zapuka na to forum nie odszedł samotnie


Wielki szacunek Oskar!



#137912 Przegląd najnowszych publikacji WTS

Napisano przez h@neczka on 2010-10-02, godz. 17:50 w Tematyka ogólna

No to odpowiem wam zgodnie z nomenklaturą. Wybierzcie sobie jakiegoś starszego z waszego zboru i poproście o pomoc, zapewne lepiej to zrobi w rozmowie niż ja na forum. Życzę powodzenia.


a ja na końcu kolejki poczekam... Swoją drogą tego się nie da logicznie wytłumaczyć - ciągle jakieś nowsze światło :ph34r: Więc się nie dziwię, że wolisz Iam zwalić to na kogoś innego.

Iam dziekuje za wypowiedz ktora mnie szczerze rozbawila. Moim zdaniem dzisiejsza sytuacja na swiecie jest 100% dowodem na to ze Jehova pochrapuje jednak po katach.

A propos milo mi w koncu zobaczyc w pelni zadowolonego czlonka kultu.

Chyle kapelusza :P


Może i pochrapuje, chociaż z Najwyższego bym się nie ośmieliła kpić. Cóż, może się zdrzemnąć, a jego jedyni prawdziwi biegają z literaturą upraszając jakby niechcący o wsparcie działalności dobrowolnym datkiem... ;)



#137899 Formalnie Swiadek.... ale tylko formalnie

Napisano przez h@neczka on 2010-10-02, godz. 09:21 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

"Zobacz iam, stań z boku i zobacz że WY WSZYSTKO ROBICIE DLA LUDZI a nie dla Boga :)"
[/quote]

Qwerty święte słowa!



#137898 Zakazane książki

Napisano przez h@neczka on 2010-10-02, godz. 09:17 w Zwyczaje Świadków Jehowy

No nie za bardzo sprawdziła się ta swoboda posiadania lub
czytania "odstępczej" literatury... :)

Właśnie straciłem wszelkie przywileje, że tak powiem i
mam szlaban na zebranie służby, głoszenie czy zabieranie
głosu w czymkolwiek...Widać Lam jest jakimś NO lub ma
wyjątkowo liberalny Zbór -

Studium jeśli chciałbym może dokończyć ze mną inny
Starszy a nawet ma być dwóch (tyle że ja polubiłem
poprzedniego więc odmówiłem) - jednym słowem już
koniec przygody..

THE-END

To szczerze gratuluję! No chyba, że tak dobrze się bawiłeś i właśnie zabawa się skończyła. Żałować z pewnością nie ma czego...



#137897 "Niektórzy z was są strasznie tendencyjni. Co was tak zaślepia, co wami k...

Napisano przez h@neczka on 2010-10-02, godz. 09:12 w Oceń forum

No to w czym problem haneczko, o co masz i do kogo żal?

Iam Ty jak zwykle niczego nie rozumiesz. Próbowałam Ci wyjaśnić, jak bardzo się mylisz wierząc w zasady, które powinny obowiązywać braci a w szczególności komitety sądownicze. Ja przekonałam się osobiście, że ta ufność jest funta kłaków warta. A Ty jesteś taki swojego pewny. Ja nie zrobiłam niczego takiego "strasznego", jak w różnych przykładach na forum można poczytać. Więc Ty też uważaj, bo co Ty robisz na tym forum? Ciebie intryguje odstępstwo!!! Tylko jeszcze tego nie rozumiesz... A się zdziwisz jak i Tobie bracia podziękują. I odwołuj się wtedy. Życzę powodzenia w syzyfowej pracy! :)



#137860 To juz chyba przegiecie...

Napisano przez h@neczka on 2010-10-01, godz. 18:16 w Seksualność

Iam napisał:
"Nie wyklucza sie za czyny ale za stosunek do czynów czyli za brak skruchy. Jeśli robisz zło lub popełniasz nieczystość i uważasz że robisz dobrze to jest podstawa do wykluczenia".

Jak to nie wyklucza się za czyny? Niby za brak skruchy!? Bzdura. Wyklucza się według dowolnych pomysłów braci z komitetu. Można raz się potknąć i okazać skruchę, ale jeżeli umyślą sobie wykluczenie - tak na pokaz - to nie ma zmiłuj.

Mam wrażenie, że Twoja wiara w sprawiedliwość i czystość organizacji jest mocno naiwna. Według tego, co napisałeś, u mnie nie było podstaw do wykluczenia. Bardzo żałowałam, okazałam skruchę i byłam gotowa na ograniczenie, a tu wiśta wio! I było pozamiatane... :huh:
P.S. I całe szczęście!!!;)



#137446 To juz chyba przegiecie...

Napisano przez h@neczka on 2010-09-26, godz. 17:18 w Seksualność

Ciekawe czy te komitety sądownicze dają prawo do obrony i adwokata?
(mam na myśli świecki przewód, zeznania, świadkowie, protokolant itd.)
, czy to raczej zwykły "sąd kapturowy"?
[/quote]
Oczywiście, że to zwykły "sąd kapturowy". Czego by oskarżony nie uczynił, nie porzucił i nie obiecał, wyrok został wydany, zanim delikwenta przed komitet sądowniczy się postawi. I co z tego, że dwóch braci jest za, a dwóch przeciw? Nie ma dogrywki. Wylatujesz ze świstem!
Boże, jak ja wtedy szlochałam w tym kiblu SK, który zawsze tak chętnie myłam, bo byłam pracowitą i naiwną siostrą... Nic nie pomogło!
I dobrze się stało, bo po latach odtrułam swój umysł, odzyskałam spokój i fajnie jest. Zwisa mi i powiewa, jak byłe "teokratyczne rodzeństwo" w dalszym ciągu paraliżuje przypadkowe spotkanie. A męczcie się męczennicy...



#137443 kawały inne

Napisano przez h@neczka on 2010-09-26, godz. 16:59 w Humor

Trochę "świńskie", ale tak mało jest tu nowych wpisów...

Spotykają się dwaj kumple, z których jeden jest bardzo smutny. Ten drugi pyta kolegę:
- Co Ci leży na sercu?
- Ach, wiesz, moja teściowa ma jutro urodziny, a ja zupełnie nie wiem co jej kupić...
- No wiesz, i to ma być problem!? Kup jej kapelusz i wibrator!
- Co!? Kapelusz i wibrator? Dlaczego akurat taki zestaw?
- Jak jej się nie będzie podobał kapelusz, to niech się kurna p******i!

******
Wchodzi hrabia do alkowy, zdejmuje szlafrok i specuje się na hrabinę. Żeby nie być nachalnym pyta hrabinę:
- Hrabino, azaliż...
- A zaliż, zaliż - odpowiada hrabina...



#135235 "Umrzeć z wykrwawienia w szpitalu? Przecież to nie średniowiecze."

Napisano przez h@neczka on 2010-08-08, godz. 15:20 w Kwestia krwi

A nie widziałaś rozpaczy matki gdy umarło dziecko pomimo podania krwi?

Ta bezczelność zaczyna mnie przerażać. Co taki człowiek w ogóle robi na tym forum? Starsi powinni o tym wiedzieć, gdzie brat się udziela. Ciekawe, czy ten czas na pisanie postów można sobie wliczyć do "owocu", bo zaiste na prawdziwe głoszenie energii i zapału może nie wystarczyć.
Już kiedyś pisałam jak dużo widziałam w swojej pracy - starszych - alkoholików, szeregowych głosicieli oddających krew dla kolegi z pracy (zaświadczenie osobiście do rąk mi przyniósł, bo jest za młody, żeby mnie ze zboru pamiętać), czy starszą siostrę, która udawała głuchą i ślepą (żadnego sprzeciwu z jej strony nie było, tylko popłoch w oczach, czy w trakcie toczenia nikt ze świadków nie wejdzie). A pisać o sobie jak o jedynym sprawiedliwym, bez którego dzieci by nie miały opieki? Owszem, ludzie są tylko ludźmi, ale świadkowie również. Nie tak dawno musiałam szanowanemu starszemu, który ma duży dom, bezrobotną żonę i mnóstwo dorosłych już dzieci niemal łopatą do głowy kłaść, że mamusia-staruszeczka nie może już dłużej na odludziu sama mieszkać i co chwilę trafiać na oddział z zaburzeniami elektrolitowymi i objawami nasilonej mocznicy, bo nikt się nią nie zajmuje, szklanki wody ani kawałka chleba nie poda!



#135232 "Umrzeć z wykrwawienia w szpitalu? Przecież to nie średniowiecze."

Napisano przez h@neczka on 2010-08-08, godz. 14:55 w Kwestia krwi

A te immunoglobuliny to myślisz jakiego są pochodzenia? Jak dobrze, że to nowe światło pozwala na trochę więcej, dzięki temu Wasze sumienia nie muszą się aż tak zużywać... Sam piszesz o podaniu kobiecie Rh- immunoglobulin czyli przeciwciał anty-D. One nie są dostępne w spożywczaku tylko w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa :)



#135179 kawały inne

Napisano przez h@neczka on 2010-08-07, godz. 17:33 w Humor

Pan pyta na lekcji o to, co dla dzieci jest rarytasem. Dzieci odpowiadają różnie. A to dla kogoś rarytasem są lody czekoladowe, dla kogoś innego już bułka z szynką... Na to wstaje Jasio i mówi, że dla niego rarytasem jest pupcia szesnastolatki! Wychowawca się oburzył i nakazał, aby następnego dnia Jasio przyszedł do szkoły z ojcem.
Następnego dnia Jasio przychodzi do szkoły bez ojca, siada na samym końcu klasy, pod ścianą i się nie odzywa.
Wychowawca mówi do Jasia:
- Jasiu! Powiedziałeś ojcu, że ma przyjść do szkoły?
- Powiedziałem.
- A powiedziałeś dlaczego?
- Powiedziałem.
- No to dlaczego ojciec nie przyszedł? I dlaczego siedzisz tak daleko, pod ścianą?
- Bo tata powiedział, że jeżeli dla Pana pupcia szesnastolatki nie jest rarytasem, to Pan jesteś pedał i mam się od Pana trzymać z daleka!
:D



#135178 "Umrzeć z wykrwawienia w szpitalu? Przecież to nie średniowiecze."

Napisano przez h@neczka on 2010-08-07, godz. 16:41 w Kwestia krwi

Wywiad z Religa był dla naszej najmądrzejszej pani doktor.



My wiemy gorzej z lekarzami pokroju Haneczki.

Wiesz mądralo, że nawet nie jesteś w stanie mnie obrazić? Akademii Medycznej nie kończy się za masło, ale nie zależy mi, żeby taki frustrat jak Ty zgadzał się z moim zdaniem i doświadczeniem. Wiesz jaką mamy na forum nad Tobą przewagę? Nam dawno spadły klapki z oczu i potrafimy wyciągać własne wnioski z życiowych doświadczeń i wiedzy innych. Nam już nikt prania mózgu nie robi i nawet nie wiesz, jak smakuje taka wolność. Poza tym nawet nie próbowałam być najmądrzejsza, ale skoro tak Cię ubodły moje słowa, to znaczy, że słabiutko z Tobą, oj słabiutko... :lol:



#135130 Trójmiasto grupa wsparcia dla exSJ

Napisano przez h@neczka on 2010-08-06, godz. 16:47 w Grupa Wsparcia

i co dalej? Gdzie jest scandik? Grupa działa?

Sprawdzę niezwłocznie, osobiście... Musi trochę pomyśleć o sobie a nie tylko o innych. Pozdrowić go? Tym razem ciasteczka nie podrzucę, bo będę z trasy :D



#135129 "Umrzeć z wykrwawienia w szpitalu? Przecież to nie średniowiecze."

Napisano przez h@neczka on 2010-08-06, godz. 16:33 w Kwestia krwi

Lameczku, czy tym pytaniem chcesz zasugerować, że jeszcze w 1988r, a może i dzisiaj, krew do transfuzji, pozyskuje się ze zwłok, bo przez "kanał" od Jehowy spłynęła taka informacja:

I tu, muszę to powiedzieć jasno- właśnie Ciało Kierownicze liczy na waszą głupotę. Na to, że jak coś "zapoda" w "pokarmie na czas słuszny", to nawet nie sprawdzicie, tylko przyjmiecie za pewnik, i będziecie bronić do upadłego, choćby to był największy absurd.

Nie jest istotne do jakiego czasu można pobrać krew ze zwłok. Istotne w naszej dyskusji jest to, że w 1988r. żadne placówki medyczne nie wykorzystywały krwi do transfuzji od zmarłych. Ciało Kierownicze was okłamało!


Zapewne zasugerowało się, jak na ironię, również "pokarmem", który spłynął przez "kanał" od Jehowy, tyle tylko, że w 1936r., kiedy to jeszcze "Jehowa" zachwalał transfuzje. A, że właśnie w tamtych latach prowadzono doświadczenia z pozyskiwaniem krwi ze zwłok, i "Jehowie" coś się obiło o uszy, ale jeszcze nie wiedział, że to się nie uda na dłuższą metę,ze względu na liczne powikłania, przekazał przez "kanał" taką informację:
w "Nowym Dzniu" wyd. w Polsce przez ŚJ Nr 3, 1936 s.48 (art. "Krew
zmarłego ratuje życie umierającym")

Chyba któremuś ze starszych członków CK, musiało coś świtać, że gdzieś o tych trupach, i ich krwi, "Jehowa" mówił, ale pewno nawet się nie chciało sprawdzić, kiedy, i w jakim kontekście. Zresztą po co sprawdzać. Owieczki i tak łykną wszystko, bez sprawdzania, co przez "kanał" spłynie.

Pozdrawiam cieplutko

Dosia

Brawo Dosia, Qwerty Sebastian i inni! Współczuję lam, jestem jednocześnie ciekawa jak mocna jest Twoja wiara, bo mam wrażenie, że chociaż bronisz aktualnego "światła" zgodnie z tym, co wmawia towarzystwo, to tak raczej bardzo wątpisz... Jak my wszyscy kiedyś. Pamiętaj tylko o kilku faktach:
- krystaloidy ani koloidy nie przenoszą tlenu!
- w przypadku masywnego krwotoku zwykłe płyny mogą jeszcze pogorszyć stan pacjenta, bo we wstrząsie tlenu nie przeniosą, ale dodatkowo obciążają krążenie, powodując zastój w małym krążeniu i np. obrzęk płuc
- EPO podaje się w chorobach przewlekłych i nie działa błyskawicznie
- warto mieć własny rozum i szukać prawdy samemu a nie wierzyć temu, co podaje jako "pokarm" niewolnik. Pokarm może być zatruty!
- każda operacja i inne interwencje medyczne niosą ze sobą ryzyko powikłań i zakażeń oraz zgonów
- mnóstwo moich pacjentów już by nie żyło, zwłaszcza tych z chorobami rozrostowymi układu krwiotwórczego!
- a po podaniu krwi w mojej 16 letniej praktyce zdarzały się podwyższone temperatury - najczęściej o 0,5 stopnia!Straszne, prawda?
- i nie tylko urazówka toczy krew, onkologie, hematologie i interny często nawet mają więcej toczeń
Pozdrawiam i życzę otwartego umysłu! :rolleyes:



#131512 Pamiątka 2010?

Napisano przez h@neczka on 2010-03-26, godz. 20:17 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Ja w najbliższą sobotę zamierzam uczcić pamiątkę, udając się na strzelnicę serią z kałacha a następnie strzelaniem precyzyjnym z SWD.
Tak to sobie wymyśliłem.


A co ze mną? A może byśmy sobie urządzili "pamiątkę", na której spożywalibyśmy symbole??? Tort bezowy zamiast przaśnego chleba a zamiast wina napitek, po którym chociaż byśmy poczuli się niebiańsko? :lol: I na pewno nie trzęsłyby się nam ręce jak podczas przekazywania z rąk do rąk talerzyka z sucharkiem...



#131470 Pamiątka 2010?

Napisano przez h@neczka on 2010-03-24, godz. 18:00 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Przepraszam, że znów się wtrącam, ale nie mogę wyjść z podziwu. Ida! Czy naprawdę tak dobrze było Ci w organizacji?
[/quote]

Ida nie wie, jaki Tobie osobiście "bracia" numer wycięli. Rozumiem Twoje stanowisko, trudno w tych okolicznościach o sentymentalne podejście



#131469 [Nowe Światło?] Pokolenie

Napisano przez h@neczka on 2010-03-24, godz. 17:46 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

A może przyjęli je z ulgą? Z myślą, że jeszcze nie jest tak daleko, jeszcze trochę ten system potrwa, skoro to rozciągnięte pokolenie ma szansę dłużej po staremu pożyć?.. :rolleyes:



#131452 [Nowe Światło?] Pokolenie

Napisano przez h@neczka on 2010-03-23, godz. 18:07 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

Sądzę że większość odbierze to 'nowe światło' o pokoleniu jako kolejne błogosławieństwo od Jehowy. Dziś mało kto pamięta jak często była zmieniana wykładnia 'niewolnika', jak niestabilne są fundamenty tej wiary, wiary...., która nie daje żadnego poczucia bezpieczeństwa. Sam pamiętam, będąc jeszcze w organizacji i wierząc w jej jedyną słuszność, że te tzw 'nowe światła' przyjmowałem bez większych emocji, bez wnikania, dopiero po czasie, kiedy odkryłem że tych zmian było tyle że nie sposób ich policzyć, zacząłem zauważać manipulację. Myślę że ważne było to iż chciałem to zauważyć i dopuściłem myśl że WTS może się mylić.
Tak jak wspomniałem, dziś coraz mniej jest tych, którzy pamiętają wykładnie chociażby sprzed 30 czy 20 lat, dlatego wielu musi przejść pewien okres w organizacji, żeby w końcu dostrzec jak dalece dał się ponieść zwodniczej sile niewolnika.

Do dziś pamiętam wrażenie, jakie odniosłam po poznaniu nowego światła z okolic 1995 roku. To niby my tak bardzo chcieliśmy urzeczywistnienia proroctwa, że wmówiliśmy sobie, że chodzi o to pokolenie, pamiętające wydarzenia z 1914 roku? Gdybym jeszcze z jakiegoś powodu trwała do dziś w organizacji, to z rozdwojeniem jaźni na wieść o dwójpokoleniu podwójnie szybkim krokiem zwiałabym podwójnie daleko... <_<
PS. Pozdrawiam dwie osoby z Poznania :D



#125614 Trójmiasto grupa wsparcia dla exSJ

Napisano przez h@neczka on 2009-09-28, godz. 20:35 w Grupa Wsparcia

Spotkanie się odbyło, było miło i " duchowo " ;) Pozdrawiam Was bracia i siostry w odstępstwie

To prawda, było miło. :lol: warto było! Dzięki i do zobaczenia!!!



#124554 Trójmiasto grupa wsparcia dla exSJ

Napisano przez h@neczka on 2009-08-24, godz. 20:08 w Grupa Wsparcia

Jeżeli o mnie chodzi każdy z terminów pasuje mi tak samo. Postaram się dostosować. Bardzo chcę przyjechać :rolleyes:



#124218 Szczecin

Napisano przez h@neczka on 2009-08-18, godz. 18:56 w Szukam kontaktu

Niestety już mnie nie wizytuje :P Zmienił robotę ;)

wiem, wiem. No ale wiesz, jakbyś zrobił tort bezowy albo "stefankę", to pewnie by przyjechał. Swoją drogą zamierzam go tym sposobem skusić... ;)



#124179 Szczecin

Napisano przez h@neczka on 2009-08-17, godz. 20:12 w Szukam kontaktu

Spotkanie się odbyło, a nawet dwa :) Pogadaliśmy se jak odstępca z fałszywym nauczycielem i wypiliśmy browara ;)
Pozdrawiam i do następnego razu

Scandik! Ty jesteś najprawdziwszym nadzorcą podróżującym! A do Lichenia i tak mnie zabierzesz... :lol:



#124165 Trójmiasto grupa wsparcia dla exSJ

Napisano przez h@neczka on 2009-08-17, godz. 16:08 w Grupa Wsparcia

Chcę Wam wszystkim Kochani Odstępcy napisać, że Jolę i Pawła poznałam wiele lat temu...w zborze.Wspólnie bardzo aż do bólu udzielaliśmy się dla Organizacji. Kilkanaście lat temu wyjechałam z Gdańska i niestety nasz kontakt urwał się gdyż ja odeszłam albo zostałam wykluczona (właściwie stało się to w tym samym czasie) i wiedziałam, że nie ma szans abym kontynuowała tę znajomość...Po latach spotkaliśmy się ... na Naszej Klasie już jako ludzie wolni! Pojechałam do Joli i Pawła, serdecznie śmy się uściskali i uradowali. Tak bardzo się cieszę, że oni oboje właśnie podjęli inicjatywę pomocy bezinteresownej exom. Ja dałam radę sama w małym miasteczku pozbawiona rodziny (jest naprawdę duża ale zaślepiona "niewolnikiem wiernym i rozumnym"). Było mi bardzo ciężko. To sekta pozbawiona jakichkolwiek uczuć! Bez litości i żadnych skrupułów! Trzymam kciuki za wszystkich exów! Dacie radę a Paweł i Jola napewno Wam pomogą! Mieszkam w Berlinie i chętnie wesprę osoby, które boją się opuścić Organizację. Jola i Paweł mają na mnie namiary.

Joanna Mamczarz


Aśka nie wiem, czy mnie pamiętasz, ale ja Ciebie tak. Przeszłaś jeszcze więcej niż ja, ale obie wiemy ile znaczą tacy ludzie, jak nasi kochani przyjaciele!!! Brawa dla Scandika za to, że ma ochotę poświęcać siły i czas na grupę wsparcia. Sama działam w pewnym stowarzyszeniu i wiem, jak trudno coś z ludzi wykrzesać. A jemu i jego kochanej żonie chce się coś zrobić dla innych! Nie rozumiem tylko osób, które próbują się doszukiwać "drugiego dna" w funkcjonującej grupie wsparcia.



#123909 Czy czasami wspominacie/tęsknicie za czymś co ma związek z Organizacją?

Napisano przez h@neczka on 2009-08-11, godz. 18:27 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Właśnie...ja tęsknię tylko za kilkoma, dosłownie kilkoma osobami i nawet im wybaczam,że mnie nie poznają na ulicy :)

Tak jak novanna i malinowa7 tęsknię, chociaż coraz mniej za kilkoma fajnymi i inteligentnymi osobami. Uwielbialiśmy ze sobą spędzać czas - nie na głoszeniu, tylko przyjacielskich rozmowach. Moich "przyjaciół" też dotknęła amnezja - oprócz jednych! Pozdrawiam Was cieplutko!!! To Wy wciągnęliście mnie na to forum i lubię sobie poczytać i upewnić się, że nie ja jedna mam podobne myśli. :ph34r: