Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika adamek

Odnotowano 9 pozycji dodanych przez adamek (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-01-04 )


Sort by                Order  

#142541 Czy forum padło ?

Napisano przez adamek on 2011-08-04, godz. 03:42 w Zmiany w serwisie

hehe chyba umarlo,ale zawsze mozesz ze mna popisac o p******ach :)))



#142259 prośba o pomoc

Napisano przez adamek on 2011-04-15, godz. 04:13 w Świadkowie Jehowy i prawo

kochani bracia
piszę do was gdyż wraz z mężem bardzo potrzebujemy pokrzepienia. Mąż 4 lata temu był wykluczony a po roku został przyłączony. tak bardzo razem się cieszyliśmy że teraz razem będziemy mogli służyć Jehowie. Jednak okazało się że to nie takie proste.w zborze wielu braci traktowało nas według tego co kiedyś przed wykluczeniem dopuścił się mój mąż, zdarzało się że padały bezpośrednie kąśliwe komentarze, czuliśmy że umieramy tam duchowo. w międzyczasie urodziło nam się dwoje kochanych dzieci, miałam dwie cesarki rok po roku gdyż poród nie przebiegał prawidłowo.Najpierw nasz młodszy synek leżał w szpitalu póżniej starszy miał przeszczep po poparzeniu. mąż poprosil braci o wizyte pasterską gdyż pilnie potrzebowaliśmy pokrzepienia jednak usłyszeliśmy od nich że coś często nie ma nas na zebraniu i że widać ze nie doceniamy zebrań. poza tym dalej mowili o sprawie przez ktora moj mąż został niegdyś wykluczony, kiedy sie spytałam dlaczego o tym jeszcze w ogole mówią, przecież tamto jest już za nami to oni na to, że wszyscy o tym mówią. kochani czy Jehowa chce jeszcze takich ludzi jak my? mój mąż znalazł sobie pracę w innym mieście, spakowaliśmy się i wyprowadziliśmy. chodzimy na zebrania do miejscowego zboru ale nie kontaktowaliśmy się z bracmi z poprzedniego w sprawie przesłania kart. Jest tu taki spokój. Można spokojnie wysłuchać programu i nie ma tych strasznych plotek, boimy się że to co działo się w tamtym zborze zburzy ten spokój i radość którą odzyskujemy... przepraszam że tak się rozpisałam. bardzo Was proszę o jakieś pokrzepiające słowa.


Witam,tak czytam to co piszesz i w glowie mi sie to nie miesci.
Nie moge zrozumiec czasem zachowan ludzi,ale co moge wyrazic,to niesmak i rozczarowanie.
Nie mozna przeciez wszystkiego zakrywac niedoskonaloscia.
Nikomu nie musisz sie tlumaczyc ze swojej przeszlosci,a najwazniejsze jest to,jakie jest WASZE sumienie wzgledem Boga i nikt nie ma prawa Was oceniac czy wydawac przez to kolejnego osadu,bez wzgledu na to,co sie wydarzylo.
Ludzie zawsze mieli zapal do oceniania innych w sposob krytyczny,nie biorac faktow i okolicznosci pod uwage.
Mysle,ze gdyby Bog sprawil,ze nagle wszyscy zaczeli by siebie samych oceniac tak jak oceniaja innych,to doszlo by do masowego samobojstwa.
Glowa do gory i nie zapominaj,ze w ostatecznym rozrachunku,to nie ludzi zdanie bedzie istotne,tylko Jehowy,a jestem przekonany,ze ci,ktorzy was teraz w taki sposob traktuja,pozniej doznaja dosc dziwnego zdziwienia.
Jesli teraz nie potrafia sie zdobyc na wybaczenie wam w sercu,totez niech nie licza na wybaczenie ze strony Boga w przyszlosci.



#142258 nowa religia z nową lepszą prawdą czy nowa niewola?

Napisano przez adamek on 2011-04-15, godz. 03:45 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Jestem na tym forum od niedawana,ale przyznam,ze wchodzenie tutaj nie bylo dobrym pomyslem.
Czuje sie jak bym wszedl w dziwny labirynt,z ktorego nie ma wyjscia,kraze po nim i kiedy w koncu widze,ze jest wyjscie,to na nowo odkrywam,ze po bokach znajduja sie kolejne zawile sciezki prowadzace do nikad.
Nie moge zrozumiec,dlaczego to wszystko takie skomplikowane? Czy to Bog jest taki skomplikowany? Po co ukrywac prawde przed ludzmi,skoro powinna byc prosta w zrozumieniu? A moze poprostu ktos sobie z nas wszystkich jaja robi,smiejac sie za naszymi plecami z naszej glupoty i tego,jak dziwnie probujemy dojsc do sedna sprawy.
Kiedy to wszystko czytam,to dochodze do wniosku,ze to wszystko do nieczego nie prowadzi i wiara w Boga tez nie ma racji bytu.
Skoro istnieje tylko jedna prawdziwa religia,skoro mamy Biblie,to dlaczego tak trudno to rozszyfrowac. Na cholere tracic czas i sie poswiecac,skoro w efekcie okazuje sie,ze to bylo bez sensu.
Czyzby Wszechmocny Bog mial nas za nic,wiedzac gdzie jest prawda,a mimo to spokojnie patrzyl na to,jak sie krecimy bez celu i szans na jej znalezienie?
Wszystko to nie ma najmniejszego sensu...a przciez Droga Chrystusowa miala byc taka prosta,wiec skoro Swiadkowie Jehowy nie sa religia prawdziwa,to gdzie jest prawda?
Nie mamy przeciez duzo czasu na ciagle jej poszukiwanie? Zyjemy zaledwie do 80-tki,a przeciez zycie sklada sie z wielu innych elementow,poza religia,ktore rowniez wymagaja wkladu czasowego.
A moze w koncu szatan,bog tego swiata osiagnal swoj cel,oblapiajac sie nasza slepota,czerpiac z tego dzika rozkosz niczym opetany zboczeniec,namietnie ogladajacy pornole.



#142257 Tutaj można przedstawić swoją historię

Napisano przez adamek on 2011-04-15, godz. 03:30 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Powiem szczerze nie rozpapiętuję tego i może dzięki temu nie wylądowałam gdzieś z depresją albo gorzej w psychiatryku. Odłączyłąm się 7 lat temu.
Hahaha czuję się jakbym miałą przygotować wywiad na Zgromadzenie:"..... z prawdą zetknęłam się..." Byłam jedynym SJ w mojej rodzinie. Bardzo aktywnym, pionierem stałym itp. Bardzo cenię niektórych SJ i nadal złego słowa na nich nie powiem, bo to nie ich wina, że tacy są zaślepieni. To machina nakręcona, której nie da się zatrzymać. Odeszłam, bo dokładnie nie wiem. W liście napisałam, że nie czuję się już SJ, nie głoszę i nie chcę tego robić , bo nie wierzę w to co głoszę. Organizacja zrobiła ze mnie wraka duchowego. Jestem teraz nikim choć chciałabym to zmienić jednak nie wiem jak. Przez ten czas zmieniłam miejsce zamieszkania na drugi koniec Polski. Nikogo nie widuję, nie jestem dla nikogo powodem skrępowania i zgorszenia:).
4 lata temu mój mąż (światus hhihihi) zaprosił do domu SJ, przychodzili chętnie i prowadzili z nim studium dopóki on nie powiedział im, ze byłam SJ tylko się odłączyłam. Od tamtej pory cisza i spokój, powiedzieli że nie mogą przychodzić do takiego domu. I jak oni chcą, abym wróciła, gdzie pomoc ??


No coz... widocznie jestesmy juz przekresleni na dobre i z tym losem musimy sie pogodzic i czekac na wyrok,az sie dopelni.:((((((



#142255 Kongresy to świetny interes!

Napisano przez adamek on 2011-04-14, godz. 07:02 w Nowości z kraju i zagranicy

W skali mikro wystarczy popatrzeć na kolejki przed punktami gastronomicznymi wokół stadionów w czasie kongresów, a zwłaszcza podczas przerw. Nieraz nie można było się dopchać, żeby kupić cokolwiek. Dodatkowo w soboty przyjeżdżali pod stadion sprzedawcy kwiatów, którzy z okazji chrztu również mieli niezłe zyski. Wszystko to wygladało na solidny odpust, na cóż, ale takie są prawa rynku - jest popyt, jest i podaż...


W skali mikro wystarczy popatrzeć na kolejki przed punktami gastronomicznymi wokół stadionów w czasie kongresów, a zwłaszcza podczas przerw. Nieraz nie można było się dopchać, żeby kupić cokolwiek. Dodatkowo w soboty przyjeżdżali pod stadion sprzedawcy kwiatów, którzy z okazji chrztu również mieli niezłe zyski. Wszystko to wygladało na solidny odpust, na cóż, ale takie są prawa rynku - jest popyt, jest i podaż...

Zgadzam się,zawsze mnie to odrazalo.
Krytowalo sie odpusty przed kościołem,a na stadionach było to samo. Paskudne!!!



#142254 Pytania o wierzenia Raymonda Franza

Napisano przez adamek on 2011-04-14, godz. 04:00 w Raymond Franz "Kryzys Sumienia"

Jestem na tym forum od niedawana,ale przyznam,ze wchodzenie tutaj nie bylo dobrym pomyslem.
Czuje sie jak bym wszedl w dziwny labirynt,z ktorego nie ma wyjscia,kraze po nim i kiedy w koncu widze,ze jest wyjscie,to na nowo odkrywam,ze po bokach znajduja sie kolejne zawile sciezki prowadzace do nikad.
Nie moge zrozumiec,dlaczego to wszystko takie skomplikowane? Czy to Bog jest taki skomplikowany? Po co ukrywac prawde przed ludzmi,skoro powinna byc prosta w zrozumieniu? A moze poprostu ktos sobie z nas wszystkich jaja robi,smiejac sie za naszymi plecami z naszej glupoty i tego,jak dziwnie probujemy dojsc do sedna sprawy.
Kiedy to wszystko czytam,to dochodze do wniosku,ze to wszystko do nieczego nie prowadzi i wiara w Boga tez nie ma racji bytu.
Skoro istnieje tylko jedna prawdziwa religia,skoro mamy Biblie,to dlaczego tak trudno to rozszyfrowac. Na cholere tracic czas i sie poswiecac,skoro w efekcie okazuje sie,ze to bylo bez sensu.
Czyzby Wszechmocny Bog mial nas za nic,wiedzac gdzie jest prawda,a mimo to spokojnie patrzyl na to,jak sie krecimy bez celu i szans na jej znalezienie?
Wszystko to nie ma najmniejszego sensu...a przciez Droga Chrystusowa miala byc taka prosta,wiec skoro Swiadkowie Jehowy nie sa religia prawdziwa,to gdzie jest prawda?
Nie mamy przeciez duzo czasu na ciagle jej poszukiwanie? Zyjemy zaledwie do 80-tki,a przeciez zycie sklada sie z wielu innych elementow,poza religia,ktore rowniez wymagaja wkladu czasowego.
A moze w koncu szatan,bog tego swiata osiagnal swoj cel,oblapiajac sie nasza slepota,czerpiac z tego dzika rozkosz niczym opetany zboczeniec,namietnie ogladajacy pornole.



#142253 Strażnica - Lectio selecta: Armagedon wciąż blisko

Napisano przez adamek on 2011-04-14, godz. 03:30 w Strony neutralne

Jakby ktoś już kompletnie nie miał nic do roboty to zapraszam na mojego bloga. Czasem coś tam skrobnę także i o Świadkach Jehowy.
Ostatnio zamieściłem: Strażnica - Lectio selecta: Armagedon wciąż bliski

Pozdrawiam wszystkich!


No coz,Armagedon stal sie byc bliski juz na samym poczatku,kiedy ludzie obrali swoja wlasna droge postepowania.



#136573 [Drastyczne] Przechowywali zwłoki syna przez 6 dni, bo mieli nadzieję na zmar...

Napisano przez adamek on 2010-09-03, godz. 23:14 w Nowości z kraju i zagranicy

Może to jakaś pomyłka i nie byli to SJ, jakoś nie mogę w to uwierzyć...


Zgadzam sie,to jakas kompletna bzdura,nic tu nie pasuje do Swiadkow Jehowy,nie wierze w to.



#133592 Pomaganie nieczynnym

Napisano przez adamek on 2010-06-16, godz. 05:51 w Obowiązki teokratyczne

Tak czytam te wasze komentarze i z wielkim bolem musze wam przyznac racje,tyle ze ja jestem wykluczony,a nie nieczynny.
Szkoda,ze to wszystko przybralo taki obrot,choc w glebi serca bardzo tesknie za zborem,ale mam taki metlik w glowie,ze juz nie wiem,gdzie jest prawda,wiec chyba pozostane bez zadnej religii,tak przynajmniej bedzie wygodnie.


Mnie tylko ciekawi,co o tym wszystkim mysli sam Stworca,ale coz,nie bedzie mi dane sie o tym dowiedziec.
Szkoda tylko,ze wokol religii,ktora uchodzi za ''prawdziwa'' jest tyle zamieszania i niejasnosci,a przeciez tak nie powinno byc,skoro prawda w samej swojej istocie nie musi sie z niczego tlumaczyc.