Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika Sebastian Andryszczak 0501346907

Odnotowano 485 pozycji dodanych przez Sebastian Andryszczak 0501346907 (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-01-06 )



Sort by                Order  

#16931 Kto jest szczęśliwszy ŚJ czy ex-ŚJ?

Napisano przez Sebastian Andryszczak 0501346907 on 2006-01-20, godz. 12:26 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Dla mnie wybór między awarium a oceanem na korzyść oceanu, okazał się opłacalny, bo okazało się że wśród brudnego oceanu można znaleźć drogę do czystej laguny i w ten sposób osiągnąć i czystą wodę i wolność.



#16919 Zmiany obrazków w WT

Napisano przez Sebastian Andryszczak 0501346907 on 2006-01-20, godz. 02:23 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

Nie tylko te z Betel. U mnie w Słupsku pełno było takich pięknych kobiet. Piękniejszych niż te z czasopism.

No to niezłe pole miałeś :) Do popisu....... Takie ładne laseczki a Ty poszedłes w długa ;) NO ładnie ;)

Ja też pamiętam piękne siostrzyczki, szkoda tylko że były głupie, jak gęś...
Za to po odejściu przygru***łem sobie urodziwą, inteligentną panią mgr z Babilonu Wielkiego



#16917 Antychryst

Napisano przez Sebastian Andryszczak 0501346907 on 2006-01-19, godz. 22:01 w Ogólne

ja Tobie nic więcej niż Bednarski nie powiem. Jeśli on Cię nie przekonał, ja tym bardziej.



#16916 "30 lat w niewoli" pare refleksji

Napisano przez Sebastian Andryszczak 0501346907 on 2006-01-19, godz. 21:58 w Raymond Franz "Kryzys Sumienia"

co do wielu fałszywych doktryn od 1700 lat, to się nie zgodzę. Doktryny KK są okey

a co do "samooszukiwania", to jest to schemat, którego nauczyła Cię organizacja



#16911 "30 lat w niewoli" pare refleksji

Napisano przez Sebastian Andryszczak 0501346907 on 2006-01-19, godz. 20:20 w Raymond Franz "Kryzys Sumienia"

Nie, wcale nie muszę tak mówić.
Rozmawiamy o tym, co napisał Franz. Podał fakty, z których wynika, że CK ŚJ to faryzeusze i Judasze.

Ja pamiętam, że Judasz należał do 12 apostołów i jego obecność w tym zacnym gronie nie powoduje automatycznie fałszywości chrześcijaństwa jako całości.

Ja świadomy jestem, jak wielu faryzeuszy i obłudników jest katolikami.
Dlatego powyższe refleksje na temat książki Franza nie mogą być ani argumentem za ani przeciwko katolicyzmowi.



#16909 pytanie do ex-ŚJ: czy i w co wierzysz obecnie?

Napisano przez Sebastian Andryszczak 0501346907 on 2006-01-19, godz. 20:03 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

fspy2, wg obiektywnych kryteriów, jest to religia niechrześcijańska



#16908 "30 lat w niewoli" pare refleksji

Napisano przez Sebastian Andryszczak 0501346907 on 2006-01-19, godz. 19:56 w Raymond Franz "Kryzys Sumienia"

Meksyk to kraj porównywalny z Polską, to prawda.

Czy jednak to coś zmienia? Czy to ważne, czy Judasz dostał 30 srebrników czy 30 milionów srebrników? Ważne że zdradził

Istotne jest, że dla CK ŚJ ważniejsze było posiadanie nieruchomości niż modlitwa do Jehowy.

Pytanie zasadnicze: czy Daniel ryzykował wywłaszczeniem z nieruchmości czy życiem? I dlaczego podjął inną decyzję niż CK SJ? Nie mógł się wstrzymać z modlitwą publiczna przez zaledwie 30 dni?

Moim zdaniem Daniel miłował Jehowę, a CK ŚJ nie.

Dlatego CK ŚJ bardziej przypomina Judasza niż Daniela.



#16907 Antychryst

Napisano przez Sebastian Andryszczak 0501346907 on 2006-01-19, godz. 19:49 w Ogólne

Tola, znam Bednarskiego osobiście, ale nie wiem, co to ma wspólnego z siłą argumentu.

Czy ziemia spłaszczy się, gdy zwolennik kulistości Ziemii urządzi masakrę przedszkolaków?



#16903 "30 lat w niewoli" pare refleksji

Napisano przez Sebastian Andryszczak 0501346907 on 2006-01-19, godz. 19:39 w Raymond Franz "Kryzys Sumienia"

no dobra, weźmy teraz "Kryzys Sumienia" i przepuśćmy przez wyrzymaczkę.

zostawmy same fakty.

Pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy, to "proces o herezję".

Członkowie Ciała Kierowniczego sami wygłaszają różne tezy sprzeczne z nauka, głosują za taką a nie inną nauką. Jakoś im Jehowa nie podpowiada jednomyślności. A potem śmią innych wykluczać. Zostawmy na chwilę w spokoju "biednego" albo "histeryzującego" Franza. Pomyślmy o zwykłych odstępcach, którzy nie mogą się pogodzić z nowym światłem i wylatują na zbity pysk po kilkudziesięciu latach służby.

Druga sprawa: kwestia Malawii i Meksyku.

Tam gdzie nie ma dolarów, w Malawi, CK ŚJ uprawia krwawą hodowlę męczenników, ktorymi później mogłaby zareklamować swoją spółkę wydawniczą i pomnożyć dolary.

W Meksyku prawo zabrania posiadania majątku przez ogranizację religijną, więc CK ŚJ zapiera się Jehowy w żywe oczy i każe zarejestrować się jako stowarzyszenie świeckie, które udaje że nie jest religią, a nawet rezygnuje z modlitwy, a nadzorcom podróżującym pozwala na to, aby figurowali w ewidencji jako rezerwa sił zbrojnych.

- Sorry, Boże Jehowo, ale biznes yes biznes. My Cię owszem, szanujemy, ale dolary są dla nas ważniejsze.

Co prawda nie odniosłem takiego wrażenia przy czytaniu "Kryzysu Sumienia", ale nawet jeśli przyjmiemy Twoje założenie, że Franz nieco histeryzuje i dramatyzuje, to i tak ujawnione przez niego fakty pozwalają uzasadnić, że dla CK ŚJ dolary są bardziej święte od modlitwy do Jehowy.

Ciekawe, czy zmartwychwstały Daniel (ten z lwiej jamy) podałby rękę tym faryzeuszom?



#16899 Kto jest szczęśliwszy ŚJ czy ex-ŚJ?

Napisano przez Sebastian Andryszczak 0501346907 on 2006-01-19, godz. 19:21 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Zaciekawiła mnie uwaga Dementora.

Faktycznie, zło i totalitaryzm organizacji, a więc jej cechy negatywne, mogą powodować zakrzywienie wyników "na korzyść" Organizacji.

Ktoś np. obecnie jest nieszczęśliwy głównie z powodu utraty kontaktów z rodziną i dawnymi przyjaciółmi. Winna jest więc Organizacja. Mimo to, osoba taka mogłaby zagłosować "szczęśliwszy byłem w organizacji". A szczęśliwszy był nie dlatego, że ona zaspokajała jego potrzeby, ale dlatego, że tam się wychował i nawiązał pewne więzi międzyludzkie, które potem utracił.

Druga sprawa, to pozorne korzyści psychiczne. Ktoś jest fajtłapą, nic nie umie, ma 4 klasy podstawówki i rentę socjalną, ale ma władzę jako starszy zboru. A potem traci jedyną zabawkę: władzę. I też czuje się bardziej nieszczęśliwy niż kiedyś.

Trzecia sprawa, to kwestia ludzi, którzy wolą niewolę.
Nawiązując do fraszki Krasickiego, ja jestem tym ptakiem, który urodził się na wolności, więc nie cenił sobie wygód w klatce, ale tęsknił za wolnością.

Tutaj przyznaję rację Bratu Jaraczowi: wolność jest podstawą szczęścia.
A to z kolei (wg Krasickiego) może nie być oczywiste dla osób urodzonych w klatce.



#16897 "30 lat w niewoli" pare refleksji

Napisano przez Sebastian Andryszczak 0501346907 on 2006-01-19, godz. 19:01 w Raymond Franz "Kryzys Sumienia"

Ciekawe refleksje, częściowo zgodne z moimi.
Oczywiście, jak sam zauważasz, zawsze potrzebny jest pewien dystans.
Tę zasadę warto również odnieść do czytania tej książki.
Jest oczywiste, że ktoś kto dystansuje się od poprzedniego wyznania będzie akcentować jego minusy. Ale rodzi się pytanie: czy te minusy zostały przez Schnella wymyślone, czy tylko powiększone w szkle powiększającym?

Ja nie ukrywam, że w organizacji spędziłem wiele pięknych chwil, z wielką przyjemnością wspominam kontakty z wieloma wzorowymi chrześcijankami, które pełniły służbę pionierską. Spotkałem w tej organizacji szczerych ludzi itd.
Ja uczciwie o tym mówię.

Zaznałem wiele miłości i od ŚJ gdy byłem ŚJ i od katolików po powrocie do Kościoła. Nie mam ochoty zastanawiać się, która z tych miłości jest miłością chrześcijańską, a która "miłością pogańską". Tyle samo miłości widziałem i widzę tu i tam.

Organizacja ŚJ ma nie tylko minusy, ale plusy też. Jak każda ludzka organizacja, bo tam gdzie są ludzie, zawsze jest jakieś dobro, nigdzie nie ma samego zła. Przypuszczam, że nawet we więzieniu, wśród recydywistów skazanych na dożywocie za brutalne morderstwa, też możnaby doszukać się jakiegoś śladu dobra. Jest go jednak za mało, aby pochwalać istnienie i utożsamiać się z celami i metodami działania mafii sycylijskiej.

Oczywiście użyłem tutaj skrajnego przykładu, a ŚJ są napewno setki jeśli nie miliony razy lepsi od mafiozów sycylijskich. Tego dobra w Organizacji ŚJ jest jednak (IMHO) zbyt mało, aby kryptototalitarnemu systemowi kłamstwa poświecać całe swoje życie.



#16814 pytanie do ex-ŚJ: czy i w co wierzysz obecnie?

Napisano przez Sebastian Andryszczak 0501346907 on 2006-01-17, godz. 00:12 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

ja, oczywiście, wyznaję katolicyzm.
proszę o zaznaczenie odpowiedzi i ew. o ich rozwinięcie w tym wątku



#16812 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Sebastian Andryszczak 0501346907 on 2006-01-16, godz. 23:41 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Dementorze, bądź tolerancyjny dla sebola, który (wg własnych słów) jest "ofiarą destrukcyjnej sekty"...



#16810 "Pismo Sw przeczy nauce SJ"

Napisano przez Sebastian Andryszczak 0501346907 on 2006-01-16, godz. 23:20 w Książki na temat ŚJ

Aż zaciekawiła mnie ta książka. :) Można ją gdzieś zdobyć w Internecie, albo ma ktoś :) ją w wersji e-book?

Papierowa książka kosztuje 8zł, jak chcesz to poszukam adres do pana Tadeusza Kundy i kupisz sobie prosto od autora. Druga wersja: mam tę pozycję, ale mogę tylko pożyczyć, bo mam tylko 1 sztukę, a czasami mnie ludzie pytają, o co autorowi chodziło itd. więc bez tej książki nie bardzo rozumiem ich pytania.



#16805 Zadośćuczynienie (?)

Napisano przez Sebastian Andryszczak 0501346907 on 2006-01-16, godz. 23:03 w Tematyka ogólna

a może członkowie CK przeproszą (jak klechy katolickie) po 500 latach?

może ŚJ są na razie na etapie krucjat i inkwizycji i zbliżają się trydentu, a do waticano secundo im jeszcze daleko?

krucjaty i inwizycja - wykluczanie każdego, kto krytykuje CK

trydent - zauważenie, że coś jest nie tak i trzeba jakoś zareagować na krytykę
ale nie wolno się przyznać do jakiegokolwiek błędu
otwarcie się na wiedzę świecką, promowanie studiowania na uczelniach, itp.

waticano secundo - zauważenie, że nie zjedli wszystkich rozumów,
wzięcie pod uwagę racji, artykułowanych przez ludzi ze świata



#16798 Kto jest szczęśliwszy ŚJ czy ex-ŚJ?

Napisano przez Sebastian Andryszczak 0501346907 on 2006-01-16, godz. 20:56 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

proszę o szczere odpowiedzi.
Ja jestem bardziej szczęśliwy obecnie.



#16797 "Pismo Sw przeczy nauce SJ"

Napisano przez Sebastian Andryszczak 0501346907 on 2006-01-16, godz. 20:40 w Książki na temat ŚJ

Sam Kunda pokazywał kiedyś na KUL ponad 20 listów z podziękowaniami, z czego duża część miała być napisana przez ŚJ, którzy dzięki niemu opuścili organizację. Biorąc pod uwagę, że 10x tyle mogło nic nie napisać, to mamy sporą grupę opuszczających. No i sporą grupe przychodzących do ŚJ, dzięki Kundzie.



#16795 Koniec świata już niedługo

Napisano przez Sebastian Andryszczak 0501346907 on 2006-01-16, godz. 20:34 w Chronologia biblijna i wydarzenia historyczne

Spadek, ale "niesukcesywny" czyli raz rośnie, raz spada, ale tendencja spadkowa.
Z deklady na dekadę jest ich mniej, ale coś zbyt wolno umierają.

Na logikę, jeśli ostatnie osoby skompletowane w 1935 miałyby nawet 15 lat to dziś "ostatkowa młodzież" powinna mieć 86 latek, a średnia sięgać setki.

Jeśli weźmie się pod uwagę liczebność ŚJ w 1935 r i przeciętną ilu nastolatków dożywa późnej starości, a także uwzględni się II wojnę światową i wysoką śmiertelność osób odmawiających służby wojskowej, gołym okiem widać, że coś tu nie gra.

Ciekawe, czy chociaż połowa pomazańców pamięta rok 1935?



#16783 blogi

Napisano przez Sebastian Andryszczak 0501346907 on 2006-01-16, godz. 17:16 w Strony Świadków Jehowy

czyżby donos, komitecik sądowniczy i okazanie "szczerej" skruchy?



#16781 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Sebastian Andryszczak 0501346907 on 2006-01-16, godz. 17:08 w Zwyczaje Świadków Jehowy

wiele goryczy i wiele prawdy w tym poście.

Sorry, komik, za skojarzenie, ale Twój nick i to co piszesz, to sprzeczność, typowa dla wszystkiego, co związane z WTS.

Przychodzi ŚJ i mówi o raju, a przynosi piekło na ziemi. Mówi o zgodzie, a przynosi konflikty. Mówi o szczęściu, a przynosi depresje. Taka seria paradoksów i sprzeczności.



#16780 Koniec świata już niedługo

Napisano przez Sebastian Andryszczak 0501346907 on 2006-01-16, godz. 16:53 w Chronologia biblijna i wydarzenia historyczne

wg nauki ŚJ kompletowanie ostatka zakończyło się w 1935 roku.
Mimo to, co raz to nowe osoby, nawet urodzone po wojnie, zaczynają spożywać emblematy.

W zasadzie przy obecnym tempie topnienia ostatka, czasy końca mogą trwać setki albo i tysiąc lat. (Policzcie sobie o ile promili spada liczebność ostatka w ciągu kolejnych 10-ek lat).



#16771 Stowarzyszenie

Napisano przez Sebastian Andryszczak 0501346907 on 2006-01-16, godz. 14:30 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Dementorze, a to oznacza całkowite votum separatum czy dopuszczasz możliwość luźnej współpracy, np. udostępnienia nam jakiejś posiadanej literatury?

Terebincie, w każdym z nas jest mieszanka miłości do bliźniego i niechęci do WTS, ale miłości chyba(?) jest więcej.

A kwalifikacje? No cóż, przygotowania psychologicznego nie posiadam... ale mam szczere chęci...



#16768 Stowarzyszenie

Napisano przez Sebastian Andryszczak 0501346907 on 2006-01-16, godz. 14:01 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

cara, ja się zgadzam, że nie należy formułować odgórnych założeń, gdzie kierować ex-ów. Moja wypowiedź miała na celu wskazanie, że mój pogląd na tę sprawę jest szeroki i nie ogranicza się do zachwalania własnej religii.

Uwzględniając wypowiedź kloo, myślę, że stowarzyszenie nie powinno dążyć do wyrwania kogoś od ŚJ za wszelką cenę.

Należałoby sie też zastanowić, czy ma to być kolejny ruch dążący do reform WTS (moim zdaniem, nie ma co dublować tego, co już istnieje) czy też coś szerszego i otwartego na ludzi zaangażowanych w inne wyznania chrześcijańskie (ja się opowiadam właśnie za tym). Ale tutaj widzę problem.

Jeśli ktoś ma pomysł, jak pogodzić wodę i ogień (np. ruchy podobne do AJWRB z apologetyką protestancką podobną do stron Zabiełły i stronami pro-katolickimi typu katolikosa oraz antykatolicką dywersją typu Berea) chętnie go wysłucham, ale na razie widzę same trudności.



#16752 Stowarzyszenie

Napisano przez Sebastian Andryszczak 0501346907 on 2006-01-16, godz. 09:45 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Arturze, proszę jaśniej: jakie cele stowarzyszenia są nie wspierane przez państwo, a jakie mogą liczyć na dotację lub 1% podatku?

Załóżmy, że rozstrzygnięcie (dla uproszczenia) sprowadzi się do podziału: apologetyka za nasze, a pomoc psychologiczna za 1%. Zakładam, że wykorzystanie pomocy będzie podlegało kontroli i w wypadku wpisania w papiery, że 1% wydaliśmy np. na apologetykę, może być afera.

Konieczność naginania celów oraz dokonywana przez urzędnika subiektywna ocena celów godnych wsparcia, powoduje, że trzeba mieć plecy, aby załatwić ten 1%. Poza tym, nie wiem, czy warto o to zabiegać. Ilu będzie członków i sympatyków stowarzyszenia? Czy są to ludzie majętni? 1% od niskich dochodów kilkudziesięciu czy kilkuset osób? Minus koszta księgowości i wydrukowania druków i prospektów proszących o kasę?

Powiem Tobie tylko tyle, że Caritas mając plecy, mając wsparcie "medialne" w kościołach, itd. wydał mnóstwo kasy na promocję takich wpłat, a wpłynęło tyle, co kot napłakał. W oficjalnych zestawieniach tego nie widać, bo koszty rozpłynęły się wśród "kosztów ogólnozakładowych", ale znajoma mówiła mi obrazowo, że z czapką pod kościołem miałaby większą zyskowność.

Lantisie, ja myślę, że kwestię konfliktu można jakoś rozwiązać lub zminimalizować, odpowiednio formułując statut i dając każdemu członkowi do podpisania stosowne oświadczenie (za parę dni zredaguję jego przykładową treść, wtedy będzie jasne, co mam na myśli).

Jak ktoś już to zauważył, konflikt i tak istnieje, nawet bez stowarzyszenia.
A więc powołanie go, raczej nie pogorszy sytuacji.

A co do sporów, gdzie kierować ex-ŚJ, to jako katolik zaprezentuję "niekatolickie" spojrzenie, ale uważam, że ŚJ należy kierować głównie do "mało protestujących protestantów" :D i do prawosławnych. Dla wielu osób, niechęć do katolicyzmu jest zbyt głęboka, aby ją przeskoczyć. Jeśli ktoś korzystałby z wszystkich potrzebnych mu autentycznych sakramentów w kościele prawosławnym, to byłoby to moje duże osiągnięcie. A jemu byłoby łatwiej, bo prawosławie nie kojarzy się z inkwizycją ani wyprawami krzyżowymi, a czy paliło na stosie, sam nie wiem...
Do tego ex-ŚJ nie będzie przeszkadzał celibat ani Eucharystia pod jedną postacią...

Gdyby to się nie udało, ewangelicyzm też nie jest złym rozwiązaniem, bo przybliża człowiekowi Bóstwo Chrystusa i niesie w sobie wiele pozytywnych wartości.

Odnośnie pomysłów, co zrobić, aby od czegoś zacząć współdziałanie z hierarchią kościelną, proszę o wsparcie modlitewne, bo za parę dni będę osobiście rozmawiać na ten temat z biskupem ordynariuszem mojej diecezji. Jest to człowiek otwarty na różne sensowne inicjatywy, ale jego podejście do spraw okołosekciarskich nie jest mi znane.



#16729 nowe światlo w sprawie emblematow

Napisano przez Sebastian Andryszczak 0501346907 on 2006-01-15, godz. 21:09 w Obowiązki teokratyczne

czułeś powołanie niebiańskie? Jak ŚJ zareagowali, gdy "członek ostatka" odszedł?