Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika Nik

Odnotowano 112 pozycji dodanych przez Nik (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-01-09 )



Sort by                Order  

#139167 Jak dzieci reagują na konwersję?

Napisano przez Nik on 2010-10-21, godz. 17:57 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Nigdy nie broniłem moim dzieciom na pójście z mamą na zebranie. Każde z nich było na nim pare razy i nie było zainteresowane chodzić dalej. Zgadzam się z Iamem, że przykład rodziców tutaj jest bardzo ważny. Dobrze odrobiłem tę lekcję. Dzieci nie zostały ŚJ. Za to angażują się w życie oazowe, :)
Tak na marginesie, na jednej z pamiątek córka chciała spróbować "opłatka", miała wtedy 5 lat, bo tatuś u siebie w kościele taki jada i zdziwiła się, że tego nie można jeść i nikt inny go nie je. Uznała, że to kiepski "kościół" i więcej nie chciała już chodzić z mamą na zebrania



#139172 Ślub ŚJ z katolikiem

Napisano przez Nik on 2010-10-21, godz. 18:35 w Zwyczaje Świadków Jehowy

W tym temacie mam pewne doświadczenie. Otóż ślub w kościele katolicki (dla mnie sakrament małżeństwa) ze ŚJ jest możliwy, ja i moja żona jesteśmy tego przykładem. Nie jest to proste, to prawda i nie chodzi o formalności to jest pikuś, chodzi o świadomą i dobrowolną decyzję, a ona wypływa tylko z miłości. Wyżej opisano jak to się formalnie robi. Czy za to grozi ŚJ wylotka? Moja żona nie wyleciała do dzisiaj chociaż mija już 22 lata. Czy żałuje? Nie wiem nie mówi o tym, a więc nie wiem czy też do końca zaakceptowała to. Wiem, że gdyby się w to inni ŚJ nie mieszali, to może dzisiaj w ogóle nie byłoby tematu, a mnie na tym forum. Mój proboszcz podszedł do sprawy ze zrozumieniem, jej były proboszcz z radością. Moi znajomi i rodzina również cieszyli się, bo wszyscy bardzo lubią moją żonę, mój ojciec (były ewangelik) szczególnie - zawsze była jego córeczką - własnej rodzonej nie miał. Jej rodzice - świadkowie - ... długo by opowiadać. Jej koleżanka ŚJ - nic się między nimi do dzisiaj nie zmieniło, dalej się przyjaźnią i sobie pomagają. Starsi? Były odwiedziny, po których rozstawaliśmy się w "życzliwej neutralności zachowując własne, odrębne zdanie" na ten temat.

Może moja żona jest jakimś takim tylko niby świadkiem, a jeszcze nie wie o tym?



#139175 Pogrzeb świadka Jehowy

Napisano przez Nik on 2010-10-21, godz. 18:48 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Byłem na pogrzebie ŚJ dwa razy: babci mojej żony i ojca mojej żony, mojego teścia. Obie ceremonie były do siebie podobne. Nic zdrożnego nie zauważyłem. Ceremonia trochę drentwa, ale jak się skupić na modlitwie za zmarłych to to nie przeszkadza. Po śmierci teścia, żona, która go bardzo kochała, zerwała wszystkie kwiaty w ogrodzie i zaniosła do kaplicy cmentarnej (tam spoczywało ciało od momentu zapakowania do trumny do ceremonii pogrzebowej. Nikt ze starszych nie robił problemu rodzinie nie ze świadków w kontakcie z rodziną ze świadków. Wszyscy spotkaliśmy się na stypie, którą zorganizowałem razem z żoną. Teściowa bardzo dbała, żeby na trumnie nie było krzyża, firma takiej nie miała, więc odmontowała go za pomocą wkrętaka i noża. Tak na marginesie to starszy zboru nawet nie zwracał uwagi na na to że trumna miała krzyż, teściowa próbowała po prostu wychodzić przed szereg (znana jest z nadgorliwości), Starszy (był młodszy ode mnie o dobrych dziesięć lat) był miły i dobrze go wspominam. Chociaż być może, jako nie świadek o czymś mogę nie wiedzieć, ale żona nic mi nie mówiła aby ktoś miał jakieś zastrzeżenia.



#139177 przyjaźń z ŚJ

Napisano przez Nik on 2010-10-21, godz. 19:03 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Nie wiem jak to się stało, ale mam znajome małżeństwo z pośród świadków. Po okresie krótkiego podchodzenia, uznaliśmy, żę w sprawach wiary nie dogadamy się i nie będziemy tych tematów poruszać. Od tej pory jest całkiem fajnie, znamy się dobrych dziesięć lat. To bardzo mili ludzie i jak na świadków trochę nietypowi. Pan domu chętnie pije ze mną piwko i griluje, częstujemy się od czasu do czasu nalewkami, obaj próbujemy z róznymi owocami. Nasze żony często wymieniają przepisy kulinarne. Ich syn przyjaźni się z moim. Może to jacyś nietypowi świadkowie (mimo wszystko innych za bardzo nie znam).



#139187 Odchodzę !

Napisano przez Nik on 2010-10-21, godz. 20:21 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Pełen szacun dla Ciebie Sky. Trzeba mieć jaja, żeby być takim jak Ty. To nie religia przez nas wyznawana decyduje jakimi jesteśmy, to my decydując się na coś wybieramy kim chcemy być - to jest nasza wolność, którą Bóg szanuje. On pozwala nawet na to byśmy się go wyparli, bo chce abyśmy mogli wybrać go dobrowolnie. W tym przejawia się Jego miłość. Nie uważam, że odejście od grupy wyznaniowej oznacza jednoznacznie odejście od Boga.
Sky szukaj, a znajdziesz...



#139194 Religijny humor

Napisano przez Nik on 2010-10-21, godz. 21:13 w Humor

Spotyka ksiądz młodą pannę stojącą w lesie przy drodze i mówi:
- Oj na złą drogę zeszłaś córko.
A ona na to:
- To tu już TIR-y się nie zatrzymują?



#139238 Tutaj można przedstawić swoją historię

Napisano przez Nik on 2010-10-22, godz. 09:30 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

O ja p....! Ale sprawa. Masz jakby podwójny problem. Człowiek uzależniony - wyciągałem przyjaciela z alkoholizmu wiem jaki to wysiłek, no i problem na linii synowa - teściowa wzmocniony przez przynależność teściowej do świadków. Co do pierwszego problemu to lepiej rozmawiać z fachowcami: poradnia uzależnień, psycholog lub psychiatra, grupy wsparcia, terapeuci, jak jesteś osobą wierzącą to na pewno zaufany ksiądz (dotyczy katolików) lub pastor (protestanci). Co do drugiego przypadku to - miałem podobnie, chociaż nie musiałem jeszcze martwić się uzależnieniami żony. Bez względnie potrzebujesz wsparcia i pomocy. Sama nie dasz rady. Jako wierzący proponuję ci zaufać bezwzględnie Bogu, i oprzeć się na tej części bliskich i rodziny, którzy chcą i mogą Ci realnie pomóc. Być może jednak nie da się uratować tego związku, też trzeba brać taką możliwość. Będzie trudno, ale nie niemożliwie, dasz radę. Bardzo gorąco pozdrawiam.



#139258 Długie włosy i długa broda

Napisano przez Nik on 2010-10-22, godz. 11:27 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Ostatnimi czasy postanowiliśmy zrobić żonie przyjemność i poszedłem z dziećmi na pamiątkę. Oczywiście nieświadomy (do tej pory) co do znaczenia ubioru. Mój syn - fan Metaliki - poszedł w skórzanej kurtce i długich do ramion włosach z małą (szwedzką) bródką, ja w dzinsach, ale w koszuli (w kratkę) i marynarce bez krawata. Teraz wiem, czemu się na nas tak patrzono. O dziwo żona się nie zorientowała. mam coraz bardziej wrażenie, że ona po prostu nawet nie wie z kim się na zebraniach spotyka. Co to będzie jak ją zaczną uświadamiać... :)



#139326 Długie włosy i długa broda

Napisano przez Nik on 2010-10-23, godz. 09:08 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Oj tam oj tam, nie jest tak źle, minęło pół roku i nic nam nie zrobili. Mam takie wrażenie, że u nie w zborze to tacy sami Skywalkerzy są, bo nikt jej się o nic nie czepia. Pytałem ją nawet o to i się zdziwiła, że w ogóle ktoś mógłby mieć o to do niej pretensje. :)



#139356 przyjaźń z ŚJ

Napisano przez Nik on 2010-10-24, godz. 11:03 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Pewnie Caius, jest dużo prawdy w tym co piszesz. Ja sam byłbym ostrożny, gdyby ktoś ze świadków nagle zapałał do mnie przyjaźnią. Był taki czas gdy nie ufałem wszystkiemu co się z nimi wiąże. A jednak poznałem od nich ludzi, którzy są inni. Ale są inni i w innych sprawach więc może dlatego są inni. Ufam, że wszędzie są dobrzy ludzie i w swojej naiwności staram się otwierać na każdego, cóż czasami trzeba za to ponosić odpowiedzialność. Ciekaw jestem, czy ktoś ma podobne jak ja doświadczenia i mógłby o świadku powiedzieć, to jest mój znajomy, którego lubię, być może ufam mu...



#139357 "Niektórzy z was są strasznie tendencyjni. Co was tak zaślepia, co wami k...

Napisano przez Nik on 2010-10-24, godz. 11:10 w Oceń forum

I tu moi drodzy dyskutanci mogę podpisać się oboma rękami (i nogami). Zajrzałem przez przypadek do dzisiejszego studium biblii w strażnicy z 15 sierpnia dotyczącą psalmu 72. Nic dodać nic ująć. Amen



#139363 przyjaźń z ŚJ

Napisano przez Nik on 2010-10-24, godz. 12:14 w Zwyczaje Świadków Jehowy

No tak, masz rację. Ci moi są pod pięćdziesiątke... On siedział za odmowę, a ona jest pracownikiem urzędu i pewnie przez to ma kontakt z wieloma nie świadkami i łatwo jej nawiązywać znajomości. Nie są też uzależnieni od wąskiego grona tylko świadków. A to co młodych piszesz być może się potwierdzi wkrótce. Pewne młode małżeństwo od nich próbuje się z nami zaprzyjaźnić.



#139372 przyjaźń z ŚJ

Napisano przez Nik on 2010-10-24, godz. 14:43 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Masz Iam racje, albo przyjaźń, albo koleżeństwo - coś mało zobowiązujące. W pierwszym, moim przypadku, mimo wszystko to przyjaźń, w drugim na razie tylko koleżeństwo i to ostrożne z obu stron



#139404 nowa religia z nową lepszą prawdą czy nowa niewola?

Napisano przez Nik on 2010-10-25, godz. 06:45 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Moim bardzo skromnym zdaniem wolność polega min. na tym, że mogę powiedzieć: mam prawo, ale z niego nie skorzystam. Wolność to świadomość odpowiedzialności swoich czynów, mogę zgrzeszyć - kto mi zabroni?. Ale nie zgrzeszę bo to jest złe. Bóg dał nam taką wolność, że możemy go nawet zanegować. ( A on i tak nas będzie kochał)



#139409 PROWADZENIE ROZMÓW NA PODSTAWIE PISM część 2

Napisano przez Nik on 2010-10-25, godz. 07:46 w Książki na temat ŚJ

Bardzo ciekawy wątek, ale co dalej? Czy ktoś ma jakieś wyniki tej pracy? Jestem zainteresowany, mogę też pomóc.



#139424 "Niektórzy z was są strasznie tendencyjni. Co was tak zaślepia, co wami k...

Napisano przez Nik on 2010-10-25, godz. 09:26 w Oceń forum

A gzie i kiedy Bóg tego od nas wymaga? Gdzie i kiedy naucza nas, że CK nami kieruje? Bo jak nigdzie, to możemy spokojnie CK ignorować.



#139426 "Niektórzy z was są strasznie tendencyjni. Co was tak zaślepia, co wami k...

Napisano przez Nik on 2010-10-25, godz. 09:35 w Oceń forum

A to przepraszam. Ale on mnie jako nie ŚJ nie dotyczy? :)



#139435 "Zważajcie na samych siebie i na całą trzodę"

Napisano przez Nik on 2010-10-25, godz. 14:34 w Obowiązki teokratyczne

Będę pewnie teraz upierdliwy, ale to może mieć coś wspólnego z przechowywaniem danych osobowych i ich udostępnianiem, a to już jest związane z kolei z ustawą o ochronie tychże. No i tu może być zgrzyt na różnych polach. No i oczywiście duża okazja żeby sobie poużywać... :)



#139506 Tutaj można przedstawić swoją historię

Napisano przez Nik on 2010-10-26, godz. 15:18 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Mimo wszystko doradzałbym również, oprócz innych postępowań, które w takich sytuacjach można zrobić nie zależnie od wyznania, kontakt z jakimś rozsądnym starszym zboru (powinnaś kogoś kojarzyć- jeśli nie to może być problem), co by nie mówić o ŚJ, są tam porządni, empatyczni ludzie (u mnie w zboże mojej żony znam kilka takich osób, jeśli oni Ci nie pomogą, wtedy rzeczywiście nie licz na nich i zgłoś to na policji (najlepiej dzielnicowemu) Nie musi być to doniesienie, ale na przykład informacja i prośba o poradę co robić. Sosnowiec to jednak duże miasto i policja powinna mieć tam osobę zajmującą się takimi sprawami, poza tym kontakt z poradnią dla osób uzależnionych - koniecznie! Tam też dostaniesz informacje co robić stosownie do sytuacji. oni są specjalistami my tylko amatorami z dobrymi chęciami. I odwagi, tego nie można zamiatać pod dywan, również dla dobra męża, za nim bardziej nabroi i będzie tego żałował.



#139507 nowa religia z nową lepszą prawdą czy nowa niewola?

Napisano przez Nik on 2010-10-26, godz. 15:32 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Kiedy tak czasami myślę ( to zaskakujące, że w ogóle myślę), to wydaje mi się, że Bóg poprzez Jezusa Chrystusa pokazał jak można zastosować wolność. Bogu wolno Wszystko (?), a jednak uniżył się w osobie Jezusa i jako sługa przyszedł do człowieka aby go uratować przed samym sobą (znaczy przed samym człowiekiem), wiedząc, że zapłaci za to ogromną cenę, cenę życia kochanego Syna. Kiedy tego wszystkiego dokonał, to nie zemścił się na tych, którzy go nie zrozumieli, ale dał im szansę nawrócenia (Paweł z niej skorzystał). A zatem wolność to nie tylko: "daj", "należy mi się" "to moje i wara ci od tego", ale to również możliwość samoograniczenia dla drugiego z miłości i za darmo. Właśnie to "za darmo", bez powodu i bez oczekiwania na rewanż jest bardzo ważne.



#139508 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Nik on 2010-10-26, godz. 15:40 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Uuuuu. Sex. Bracie, (nie chodzi o brata w rozumieniu ŚJ), ale Ci zazdroszczę. To już powoli u mnie zanika :), znaczy sex zanika, a nie urządzenie. Kiedyś też bez tego sexu było ciężko, ale nic się nie martw, da się żyć bez tego ( no może na krótką metę). A tak na poważnie, jeśli to sex jedynym problemem to może nie będzie źle. Zrozum, ja swojej córce (nie ŚJ), też bym doradził wstrzemięźliwość. Ale to zobaczysz jak będziesz miał dzieci w swoim wieku. ( W twoim wieku też uprawiałem sex przedmałżeński, ale nie mów o tym nikomu)



#139509 ex świadkowie Jehowy a 1 listopada

Napisano przez Nik on 2010-10-26, godz. 15:50 w Tematyka ogólna

Nie doszukuję się w datach symboliki, ani jeśli chodzi o to święta, ani inne. Jest święto - więc świętuję. Świętuję, to znaczy z radością (sic) odwiedzam groby zmarłych, nie tylko z rodziny, ale i przyjaciół, żołnierzy, i jak starczy czasu bezdomne groby. Modlę się, a właściwie modlimy się, tworząc wspólnotę między zmarłymi i żyjącymi - wspólnie oni i my (tak w to wierzę i KK podobno też). I powiem szczerze, jakiś taki spokojny i zadowolony (uśmiechnięty) kończę ten dzień. (Oczywiście to nie tak, że tylko tego dnia tak mam,ale w ten dzień poświęcam czas dla zmarłych - świętych, oni wszyscy są święci, tylko nie mają na to u nas w teraźniejszości na to papieru, ale Bóg i tak naszych papierów nie nostryfikuje - daje swoje i oni tam mają jego papiery :).



#139528 Jakie zdarzenia życiowe zwiększają podatność na wstąpienie do ŚJ?

Napisano przez Nik on 2010-10-27, godz. 09:25 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Nie będę odkrywcą jeśli powiem, że znając dogmaty swojej wiary i mając pojęcie o czym napisano w Piśmie Świętym, w opowieści ŚJ nie uwierzy się. Problem bardziej leży w tym, w co my tak naprawdę wierzymy i co o tym w co wierzymy wiemy i możemy powiedzieć. Inna spraw, gdy nie chodzi o wiarę, ale poczucie samotności i wyobcowania, brak zrozumienia u najbliższych itp. Wtedy szukamy kogoś kto nas zrozumie i pocieszy. No i wtedy ŚJ jawią się właśnie jako ci co rozwiążą nasze problemy. Tu jest sprawa bardziej skomplikowana. Dlatego rozglądając się wokół siebie patrzmy czy ktoś nie szuka pomocy. Może gdy my mu pomożemy, to wtedy nie będzie szuka pocieszenia w złudnych obietnicach ŚJ.



#139529 Religijny humor

Napisano przez Nik on 2010-10-27, godz. 09:28 w Humor

Droga krzyżowa:
- stacja 24, Pan Jezus idzie do wojska
wierni intonują "Przyjedź mamo na przysięgę.."



#139547 Tutaj można przedstawić swoją historię

Napisano przez Nik on 2010-10-27, godz. 19:44 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Co by nie powiedzieć o tej sprawie, to jest ona na tyle poważna, że należy brać pod uwagę poważne konsultacje prawnicze i religia Twoja i jego już tu nie wiele pomoże. W podobnej sytuacji moich znajomych (tam nie było różnic wyznaniowych - szczerze mówiąc w ogóle religii tam nie było) dopiero zdecydowane kroki dziewczyny, która wynajęła prawnika zaczęło przynosić jakieś rozwiązanie, ale oboje musieli pocierpieć. Taki los, każdy ma swój krzyż, ale jest on do uniesienia, dasz radę...