Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika Oko-Rentgen

Odnotowano 720 pozycji dodanych przez Oko-Rentgen (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-02-05 )



Sort by                Order  

#74810 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Oko-Rentgen on 2007-08-20, godz. 18:58 w Zwyczaje Świadków Jehowy

(...) Chyba ciągle mam nadzieje (...) Co Wy o tym sądzicie?


A może go kochasz, a na to nie ma fantastycznej tabletki, więc zostaje czas i los.

(...) Cóż nadzieja matką głupich ? Już chyba nigdy nie zmądrzeje ...


To z mądrością lub jej brakiem ma niewiele wspólnego. Zapewne doskonale zdajesz sobie z tego sprawę, a jeżeli nie, to proszę nie daj sobie tego nigdy wmówić. To raczej zauroczenie, naiwność, zakochanie lub kochanie a do kosztowania tego typu fajnych spraw ma każdy człowiek prawo - starszy, młodszy, mniej mądry albo mądra bestia. Kochać i cierpieć musi każdy.



#74827 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Oko-Rentgen on 2007-08-20, godz. 20:14 w Zwyczaje Świadków Jehowy

No tak,pewnie masz rację ... Ale w dalszym ciągu nie wiem co mam robić... Czy definitywnie zerwać z Nim kontakt czy rozdrapywać wszystko miesiącami ? Pytam się,bo sama już nie wiem co robię dobrze,a co źle.


Według Twojego wstępnego postu wynikało, że się skończyło. Tutaj została podjęta jakaś decyzja i warto się tego na razie trzymać. Rozdrapywać raczej nie warto - informacja z autopsji. "Dobrze czy źle" - nie daj się zastraszyć wyrażeniem "źle". Masz prawo do podejmowania tego typu "złych" decyzji - one, jeżeli pochodzą z serca, na daną chwilę życia człowieka będą OK. Oczywiście musisz się prawie zawsze z jakimiś konsekwencjami liczyć. Można się również zająć trochę sobą, strzelić sobie nową fryzurę u fryzjera, zaczytać się w bibliotece etc. - coś, co chętnie robisz. Na pewno coś ciekawego wymyślisz.



#74807 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Oko-Rentgen on 2007-08-20, godz. 18:18 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Dokładnie tak.Jest na studiach dziennych ...


Czyli tak naprawdę, to nie dostał od rodziców wyboru, tylko pełny szantaż.



#74805 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Oko-Rentgen on 2007-08-20, godz. 18:07 w Zwyczaje Świadków Jehowy

No niestety tak.To rodzice mieli taki pomysł...


Rozumiem, a czy chłopak jeszcze się uczy, tzn. nie pracuje i nie zarabia jeszcze własnych pieniędzy?
Czyli jest w pewnym sensie mocno uzależniony (co najmniej finansowo) od rodziów i nie ma za dużo możliwości manewrowania?



#74802 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Oko-Rentgen on 2007-08-20, godz. 17:44 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Witam
Nie wiem czy ktokolwiek z forum mnie pamięta,ale może...


Witam, ktoś pamięta.


(...) Miał wybrać albo ja,albo wyprowadza się z domu.Oczywiście został w domu. (...)


A można zapytać, kto wpadł na pomysł takiego ultimatum? Rodzice?



#80180 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Oko-Rentgen on 2007-11-25, godz. 17:53 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Moim celem nadrzędnym byłoby przeciągnięcie jej na łono kościoła, ale chcę żeby to była jej własna decyzja. Jak myślicie, jakie są na to szanse ... ?

Marne szanse.



#80237 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Oko-Rentgen on 2007-11-26, godz. 21:43 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Nadmieniam, że moja luba nigdy nie próbowała mnie namówić w żaden sposób na studiowanie jej religii. Wręcz odwrotnie ja sam zacząłem się interesować i szczerze mówiąc jestem w delikatnym tego słowa znaczeniu mocno zaniepokojony. ...

No widzisz jaka mądra kobieta. Na końcu jeszcze okaże się, że Ty sam założysz garnitur plus krawat i Ty sam od siebie zaczniesz chodzić na zebrania, do służby oraz jeździć na wspaniałe kongresy.



#80516 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Oko-Rentgen on 2007-11-30, godz. 22:12 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Żona przypuszcza, że tak ale nie chce o nim rozmawiać.

OK, dziękuję Radku za Twoje odpowiedzi.



#80335 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Oko-Rentgen on 2007-11-28, godz. 20:49 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Tego co mi opowiadała doszło kilka razy do seksu przedmałżeńskiego i zarówno on jak i ona zostali z organizacji wykluczeni.

A co się stało z tym bratem? Wrócił do zboru?



#80327 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Oko-Rentgen on 2007-11-28, godz. 18:16 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Jest między nami duża różnica wieku tzn. 22 lata.

Żona jest młodsza od Ciebie?



#80277 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Oko-Rentgen on 2007-11-27, godz. 21:20 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Zapewniam Cię,że taka sytuacja nie nastąpi nigdy lub gdy nastapi to ze wzgledu na chęć kontroli.

Rozumiem. Pragnąłbyś te wszystkie sprawy, które dotyczą żony, mieć pod kontrolą?



#60520 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Oko-Rentgen on 2007-04-15, godz. 19:09 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Nie wiedzialam ,ze na FORUM mamy filozofa!!!

Komentarze odbiegające mocno od normy tematu, znajdziemy TUTAJ - Link. Dziękujemy.



#58996 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Oko-Rentgen on 2007-04-04, godz. 15:59 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Jezeli to jest milosc, albo raczej litosc nad biedna zablakana istota ,ktorej Nirlem nawet dobrze nie zna, mowiac szczerze nie chcialabym byc tak "kochana",z litosci ,moim zdaniem lepiej byc kochanym rowny z rownym poprzez szacunek a tutaj wszystko jest chore w samym nawet zalozeniu, jestem przekonana ,ze ta dziewczyna o ktorej tyle sie tutaj pisze nie bylaby zachwycona jezeli nawet cos czuje do Nirlema, ze "ich" sprawy sa omawiane tak publicznie !!!Mam wrazenie ,ze Nirlem wstydzi sie swojego "wyboru", nic nam nie pisze o reakcji swojego otoczenia na swoj wybor, przeciez ma rodzine, rodzenstwo , przyjaciol itp

Uprzejmie prosimy o wyjaśnienie sobie takich kwestii z osobami, których to dotyczy.
Były pytania, za którymi powstawały odpowiedzi, bez osądzania intencji danych osób.
To będzie wszystko i myślę, że na tej podstawie wyciągniemy wnioski. Dziękujemy!
Pozdrawiam



#57395 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Oko-Rentgen on 2007-03-21, godz. 18:35 w Zwyczaje Świadków Jehowy

No,ale mi lepiej bedzie go ignorowac,bo kazda proba kontaktu sprawia mi bol,wiec po co mam sie meczyc?
W imie czego ? W imie milosci? Skoro on ma juz podobno inna ... Niech rozmawia sobie z nia.


Wybacz proszę, ale nie da się tego tak jednoznacznie powiedzieć.
Zrobisz tak, jak będziesz uważała na daną chwilę to coś za słuszne.
Pozdrawiam i wszystkiego dobrego, obojętnie w jakim kierunku pójdziesz.



#58210 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Oko-Rentgen on 2007-03-28, godz. 15:14 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Mówi że ją przekartkowała...

No to teraz tylko wziąć słownik świadkomowy i przetłumaczyć takie wyrażenie "przekartkować".



#57380 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Oko-Rentgen on 2007-03-21, godz. 17:18 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Nie zablokuje go tez,zeby widziec jak do mnie pisze,a ja mu nie odpisuje.
Takie znęcanie to bedzie.Obojętność bardziej boli niż jawna wrogość.Jak to śpiewała Kasia N.
"Obojętność jest królową - zimną, nieczułą" ...


No popatrz... : )



#35213 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Oko-Rentgen on 2006-09-13, godz. 21:25 w Zwyczaje Świadków Jehowy

...Bylem raz nawet na spotkaniu swiadkow i jakos nie zauwazylem niczego niepokojacego u tych ludzi to nie jest zadna sekta /korekta moja/

No to jak byłeś nawet raz na spotkaniu /podejrzewam zebraniu/, to pewnie masz pełny obraz tego wyznania religijnego.
Pozdrawiam. :)



#30743 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Oko-Rentgen on 2006-06-07, godz. 10:59 w Zwyczaje Świadków Jehowy

A co jesli dana osoba mnie unika...? O spotkaniu nie mam nawet co marzyć... kiedy jest okazja porozmawiać na gg to czuje że ona specjalnie stwarza barire przez którą cieżko mi sie przebić, wogóle jest zimna i wogóle się nie otwiera w rozmowie, choć czasem widzę że ma ochote, ale woli sie uszczypnąć w język , czasem stwarza pozory że jest szczęśliwa ( takie odnosze wrażenie..) i NIGDY od rozstania nie wyrazila żadnego uczucia wobec mnie. Poza tym rozmawiamy raz na tydzień ( jak dobrze pójdzie.) i to trwa 5 minut, więc jak ja mam jej pokazać ze wciąż jest dla mnie niezwykle ważna? :( 
A wogóle po co ona się angażowała w ten zwiazek, po co mi dawała nadzieje??? przeciez ja nic nie zrobiłem by dać jej powód do rozstania  :( wręcz przeciwnie, dalem jej cały swój świat....

Czasami lepiej mozna cos osiagnac na zasadzie odwrotnosci.
Czasami lepiej mniej a odpowiednio dozowane. Odpatrz ta technike od kobiet. ;)
Od nich mozna sie wiele nauczyc.
Bez gwarancii i strach sie bac. ;)

Pozdrawiam. (pisze to z wlasnego doswiadczenia)



#58211 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Oko-Rentgen on 2007-03-28, godz. 15:23 w Zwyczaje Świadków Jehowy

...Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu całe spotkanie przebiegło właściwie całkiem przyjemnie. Chyba dlatego że raczej nic negatywnego nie powiedziałem o jej religii. ...

I raczej odradzam wszelkich negatywnych argumentów - tym można się szybko zrujnować w oczach świadka.
Po prostu kochaj...



#58215 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Oko-Rentgen on 2007-03-28, godz. 15:35 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Mówi że ją przekartkowała...

Mi się wydaje że to jest związane z hasłem : " dobieraj ostrożnie lekturę"...

Sugerowane raczej: "Fajnie, ale nie czytam takich spraw."

Zresztą, zastanawiam się czy byłaby w stanie przeczytać cokolwiek odstępczego ?

W ´normalnych warunkach´ nie będzie czytała odstępczej literatury.

Czy za sam fakt że jest to odstępcze ląduje od razu w śmietniku.

Raczej tak.

Dobrze, to na tyle z mojej strony, wszystkiego dobrego
i pamiętaj proszę - klucz: Po prostu kochaj...



#58874 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Oko-Rentgen on 2007-04-03, godz. 15:24 w Zwyczaje Świadków Jehowy

...Skladaj sie szybko ,lato nadchodzi a wokol fajne dziewczyny ,pelne zycia i gotowe Cie pokochac takim jkim jestes bez dodatkowych przerobek dyktowanych przez "organizacje"!!!...

To nie w każdej sytuacji zawsze będzie takie proste, jak zazwyczaj bywa wypowiadane lub wypisywane.
Jeśli kogoś kochamy, to wszystko inne może być wtenczas szare, nieinteresujące. Taki wówczas los, czas i byt.
Pozdrawiam



#58869 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Oko-Rentgen on 2007-04-03, godz. 15:02 w Zwyczaje Świadków Jehowy

No tyle że teraz to już pozamiatane, bo znowu nie chce się ze mną widzieć. I jeszcze żeby było ciekawiej jakiegoś braciszka na mnie chce nasłać. Oczywiście pytała się czy chce z nim porozmawiać czy nie. Ja wiem że ona to z czystego serca robi, ale ja już jestem przez te pare miesięcy ostatnich wykończony. Nie mam siły muszę sie poskładać jakoś...

Oczywiście, jak już też pisałem, nie należy siostrom podrzucać takich materiałów w takiej konstelacji, ponieważ ona to zapewne odda tacie albo innemu bratu i wtedy masz podwójny problem. Nie wspominam już o obcowaniu cielesnym przed ślubem, ale podkreślam, że warto poczytać w publikacjach (tym razem dla Ciebie odstępczych) z czym trzeba się liczyć.
Jeśli mamy dość, to możemy sobie zrobić przerwę. Lepiej trochę przerwy, niż rozkojarzone nerwy.
Pozdrawiam



#58863 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Oko-Rentgen on 2007-04-03, godz. 14:21 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Gdy z nią rozmawiałem to w pewnym momencie, jak się już sama zaczęła troszkę gubić, łzy zaczęły jej napływać do oczu i nerwowo szukała potwierdzenia w Bibli "PNS". Serce mi się rozrywa w takich momentach...

No wiadomo, ponieważ w grę wchodzą uczucia i tak, jak wcześniej wspominałem, wszelkie jakieś "miecze religijne" należy ograniczyć do minimum a energię poświęcić na budowanie wspólnej płaszczyzny miłosno-partnerskiej. To jest (powinno być) w tym przypadku priorytetem najwyższego stopnia.
Pozdrawiam



#58831 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Oko-Rentgen on 2007-04-03, godz. 09:26 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Aha dowiedziałem się że odstępcy podobno drukują fałszywe numery Strażnicy. Tzn. z fałszywymi treściami i stąd te 'niby" migające światła.

Nic nam o tym nie wiadomo. Po dokładniejszym zbadaniu sprawy, problem powinien ustąpić.
Pozdrawiamy



#30078 moja ukochana/mój ukochany jest ŚJ

Napisano przez Oko-Rentgen on 2006-05-30, godz. 23:49 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Oj, nie jest to latwe byc nieszczesliwie zakochanym.
Moglbym tez cos na ten temat wychuchac... ale to juz na szczescie za mna.

Jest to prawie zawsze glebokim przezyciem.

Jest jednoczesnie radosne i az do bolu zalosne. A niekiedy robi czlowiek z siebie blazna z dzwoneczkami....no ale czego sie nie robi dla kochanego/kochanej. ;)

Dlatego moj respekt dla wszytkich nieszczesliwie zakochanych.

Zycze sily i szczescia !

P.S.: Pamietaj: "karta nie swinia, o polnocy sie zminia"