Zastanawiam sie też nad taką ewentualnością. Z relacji ewangelicznej, wynika, że Jezus ciągle głosił o Ojcu i jego Królestwie. A z relacji Jana wynika, że po zmartwychwstaniu ukazał się apostołom i powiedział, że posyła ich tak jak Ojciec posłał jego. Czyli mówił zarówno o sobie jak i wskazał na przyczynę posłannictwa chrześcijańskiego czyli na Boga jego Ojca. Jednakże Tomasza z nimi nie było. Gdy więc mu opowiedzieli o spotkaniu z Jezusem on nie dowierzał. Nie wykluczone że zachwiała się jego wiara i w Pana i w Boga który go posłał. gdy więc Tomasz zobaczył Jezusa mógł odzyskać to co stracił i wyznał "Pan mój i Bóg mój". Co ciekawe nie powiedział do Jezusa - wyznając swą wiarę - "Pan i Bóg mój", lecz "Pan mój i Bóg mój". Tak się zastanawiam, czy rzeczywiście można wykluczyć myśl, że Jezus mógł mieć na myśli dwie osoby.
Czy to nie powinno być TOMASZ ?
A tak poza tym, taka opcja też jest możliwa.
Użytkownik Nilrem0 edytował ten post 2007-06-24, godz. 20:47