Skocz do zawartości


Zdjęcie

Świadkowie Jehowy a noszenie broni


  • Please log in to reply
19 replies to this topic

#1 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2005-10-23, godz. 19:14

Czy świadek Jehowy może nosić broń? Ależ tak, może nosić broń. W Pytaniach czytelników w Strażnicy nr 23 z 1 listopada 2005 na stronie 31 pada takie stwierdzenie:

„Podjęcie pracy wymagającej noszenia broni palnej jest sprawą osobistą.”

Jest to zgodne z dotychczasową nauką Ciała Kierowniczego. Już Strażnica nr 10 z 1974 roku pisała o tym, że :

„Sam Jehowa Bóg zezwala rządom ludzkim na sprawowanie władzy celem wymuszenia przestrzegania prawa, w razie potrzeby nawet z bronią w ręku. (...) Zatem Pismo święte nie daje podstawy do podnoszenia zarzutów przeciwko istnieniu służb uzbrojonych celem wymuszania posłuszeństwa wobec prawa ani przeciwko upoważnianiu przez rząd pewnych ludzi do noszenia broni dla ochrony ludzi albo mienia.
Niemniej jednak chrześcijanin sam musi zadecydować, czy przyjmie taką posadę jak praca konwojenta bądź stróża nocnego, jeżeli przy tym wymaga się od niego noszenia karabinu czy innej broni.”


Jest jednak pewna nowość w nauczaniu Ciała Kierowniczego. Do tej pory (przynajmniej oficjalnie) podjęcie pracy wymagającej noszenia broni nie pociągało za sobą żadnych konsekwencji. Jednak teraz osoba będąca świadkiem Jehowy, która pracuje w zawodzie wymagającym noszenia broń, staje się członkiem „Organizacji” drugiej kategorii. Dlaczego? Ponieważ Strażnica z 1 listopada 2005 dalej naucza:

„Dlatego zbór nie uzna za "nieposzlakowanego" kogoś, kto po udzieleniu mu życzliwej, opartej na Biblii rady nadal nosi broń (1 Tymoteusza 3:2; Tytusa 1 :5, 6). Taki brat czy siostra nie spełnia wymagań, by otrzymać jakiekolwiek przywileje w zborze.”

Pomimo, że osoba nosząca bron nie popełnia grzechu i działa zgodnie z Biblią, jednak Ciało Kierownicze zaleca, aby zbór traktował taką osobę, jakby popełniła grzech, za który należy ją ukarać odsunięciem od pełnienia przywilejów w zborze. Ciało Kierownicze nie tłumaczy dlaczego zbór ma tak traktować członka swojej społeczności, który nosi broń. Z tekstu wynika jednak, że taka osoba ma zostać ukarana za to, że może być zmuszona użyć broń i kogoś zabić, albo może kogoś zgorszyć, lub może ...
Jak dla mnie, nakazanie karania kogoś tylko za to, że może zrobić coś złego jest przykładem niesprawiedliwości i braku miłości ze strony Ciała Kierowniczego świadków Jehowy.



Poniżej dla tych co nie maja dostępu do Strażnic zamieszczam odpowiedzi na pytania czytelników dotyczące noszenia broni.



Strażnica nr 10 z 1974 r. str. 24

Czy można pogodzić z sumieniem chrześcijańskim przyjęcie pracy wymagającej uzbrojenia, na przykład noszenia karabinu lub pałki?
Sam Jehowa Bóg zezwala rządom ludzkim na sprawowanie władzy celem wymuszenia przestrzegania prawa, w razie potrzeby nawet z bronią w ręku. Na temat takiej władzy zwierzchniej czytamy: "Nie na próżno miecz nosi, wszak jest sługą Bożym, który odpłaca w gniewie temu, co czyni źle" (Rzym. 13:4, NP). Zatem Pismo święte nie daje podstawy do podnoszenia zarzutów przeciwko istnieniu służb uzbrojonych celem wymuszania posłuszeństwa wobec prawa ani przeciwko upoważnianiu przez rząd pewnych ludzi do noszenia broni dla ochrony ludzi albo mienia.
Niemniej jednak chrześcijanin sam musi zadecydować, czy przyjmie taką posadę jak praca konwojenta bądź stróża nocnego, jeżeli przy tym wymaga się od niego noszenia karabinu czy innej broni. Na pewno przy tym zechce wziąć pod uwagę na przykład tego rodzaju kwestie: Czy gotów jestem obarczyć się koniecznością podjęcia szybkiej i trudnej decyzji w sytuacjach krytycznych, gdzie chodzi o tycie ludzkie? Czy chciałbym znaleźć się w okolicznościach wymagających ode mnie użycia broni, przez co być może ściągnąłbym na siebie winę krwi przed Jehową?
Ponadto głównym celem chrześcijanina jest pomaganie innym w dojściu do dokładnego poznania prawdy. Pragnie on uczyć innych, jak żyć ze wszystkimi ludźmi w pokoju” (Rzym. 12:18Kow). W świetle tego faktu mógłby siebie zapytać: Czy noszenie przeze mnie broni w trakcie wykonywania pracy nie wyda się innym zaprzeczeniem nauki chrześcijańskiej? Czy są podstawy do przypuszczenia, że stanie się to przyczyną zgorszenia? Chrześcijanin powinien w tej sprawie osobiście powziąć decyzję opierając się na Słowie Bożym i posiadanym rozeznaniu w istniejących okolicznościach. Jeżeli dochodzi do wniosku, iż wykonywanie pracy wymagającej noszenia broni może zaszkodzić krzewieniu się prawdy biblijnej, to najsłuszniej będzie, gdy sobie poszuka innego zatrudnienia. Według rady Pisma świętego nie należy ,gorszyć innych'. - Filip. 1 :10,NW
Każda decyzja chrześcijanina powinna pozostawać w harmonii z jego sumieniem, wyszkolonym na podstawie Biblii. Nigdy nie powinien czuć się zmuszonym do czegoś, troską o brak środków utrzymania. W Słowie Bożym czytamy: „Jehowa bowiem jest miłośnikiem sprawiedliwości i nie opuści lojalnych wobec niego" (Ps. 37128,NW). W innym miejscu daje on nam zapewnienie: ,;Nie porzucę cię ani cię nie opuszczę". - Hebr. 13:5,NP.



Strażnica z 1 listopada 2005 str. 31

Czy chrześcijanin może z czystym sumieniem podjąć pracę wymagającą noszenia broni?
Na całym świecie Świadkowie Jehowy poważnie traktują powierzony im przez Boga obowiązek dbania o potrzeby materialne rodziny (1 Tymoteusza 5:8). Jednak niektóre rodzaje pracy zarobkowej w jawny sposób naruszają zasady Boże i należy ich unikać. Jako przykład można podać zajęcia mające związek z hazardem, niewłaściwym obchodzeniem się z krwią czy promowaniem wyrobów tytoniowych (Izajasza 65:11; Dzieje 15:29; 2 Koryntian 7:1; Kolosan 3:5). A nawet jeśli nie wchodzi w grę nic, co Biblia wyraźnie potępia, należy wziąć pod uwagę sumienie - i to zarówno własne, jak i innych.
Podjęcie pracy wymagającej noszenia broni palnej jest sprawą osobistą. Jednakże ktoś, kto tak postępuje, naraża się na niebezpieczeństwo obciążenia się winą krwi, gdyby w pewnych sytuacjach wymagano od niego użycia broni. Dlatego chrześcijanin powinien z modlitwą rozważyć, czy chce przyjąć na siebie ciężar odpowiedzialności związanej z podjęciem błyskawicznej decyzji, gdy w grę może wchodzić życie ludzkie. Trzeba też pamiętać o zwiększonym ryzyku odniesienia ran lub utraty życia w wyniku jakiegoś ataku bądź odwetu.
Nasza decyzja może mieć również wpływ na inne osoby. Pomyślmy na przykład o podstawowym obowiązku chrześcijan - głoszeniu dobrej nowiny o Królestwie Bożym (Mateusza 24:14). Czy moglibyśmy uczyć innych 'zachowywania pokoju ze wszystkimi ludźmi', a sami zarabiać na życie, nosząc broń? (Rzymian 12:18). Co z dziećmi i innymi członkami rodziny? Czy fakt, że w domu jest broń palna, nie narazi ich na niebezpieczeństwo? A poza tym - czy nasze stanowisko w tej kwestii nie spowoduje, że ktoś się zgorszy? (Filipian 1 :10).
Żyjemy w "dniach ostatnich" i spotykamy coraz więcej ludzi, którzy są "zajadli, nie miłujący dobroci" (2 Tymoteusza 3:1, 3). Czy wobec tego osoba, która podejmuje pracę związaną z noszeniem broni i naraża się na popadnięcie w konflikt z takimi ludźmi, mogłaby pozostać "wolna od oskarżenia"? (1 Tymoteusza 3:10). Nie wydaje się to możliwe. Dlatego zbór nie uzna za "nieposzlakowanego" kogoś, kto po udzieleniu mu życzliwej, opartej na Biblii rady nadal nosi broń (1 Tymoteusza 3:2; Tytusa 1 :5, 6). Taki brat czy siostra nie spełnia wymagań, by otrzymać jakiekolwiek przywileje w zborze.
Jezus zapewnił swych uczniów, że jeśli postawią sprawy Królestwa na pierwszym miejscu, nie będą się musieli zamartwiać o zaspokojenie podstawowych potrzeb (Mateusza 6:25,33). Jeśli więc całkowicie ufamy Jehowie, On nas wesprze. "Nigdy nie pozwoli, by prawy się zachwiał" (Psalm 55:22).

Czesiek

#2 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-10-23, godz. 19:49

Uhu, to się porobiło :P . A za moich czasów brat-listonosz z mojego zboru miał kłopoty, bo musiał doręczać wezwania do woja... O noszeniu broni nikt nawet nie odważył się wspomnieć.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#3 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2005-10-23, godz. 20:01

Ależ od 1974 roku można było nosić bron. To jaki stary tyś bracie Jaraczu?
Czesiek

#4 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-10-23, godz. 20:10

No aż taki stary to nie jestem:) . Cóż, widocznie moi starsi mieli kołtun zamiast mózgu... Z pewnością jest tak, jak mówisz. Teraz to nie ma dla mnie żadnego znaczenia, chyba że wspominkowe...
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#5 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2005-10-23, godz. 20:19

Popatrz na daty artykułów, a przekonasz się. Jedyna nowość to to, że teraz mogą za to zostać ukarani pozbawieniem przywilejów
Czesiek

#6 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2005-10-23, godz. 21:02

hipo... hipo... hipo.. nie ...potam tylko ...kryzja :blink:
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#7 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-10-26, godz. 10:26

Jestem bardzo zaskoczony tymi artykułami. W moim zborze jak jeszcze należałem do śJ nie było mowy o noszeniu broni - wyjątek stanowili myśliwi, a i to nie było dla wszystkich takie jasne. Pewien starszy mówił, że taki brat (myśliwy) powinien najpierw w swym sercu rozważyć, czy swoją postawą (wykonywaniem zawodu) nie gorszy kogoś z braci.

Ale cóż... zgadzam się ze zdaniem przedmówcy... hipokryzja

Pozdrawiam :P

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#8 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2006-01-08, godz. 19:59

Czy dobrze się domyślam, że paralizatory, gazy pieprzowe oraz inne akcesoria obronne są traktowane na równi z bronią palną i również nie są dla świadków Jehowy dozwolone?
.jb

#9 Sebastian Andryszczak 0501346907

Sebastian Andryszczak 0501346907

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 589 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-01-08, godz. 20:34

trochę się w tym pogubiłem. Wydawało mi się, że CK ŚJ zaostrzało zasady dot. neutralności, a potem złagodziło je w II połowie lat dziewięćdziesiątych.

Czy artykuły cyt. przez Cześka wskazują, jakoby w latach sześćdziesiątych możliwa była praca ŚJ np. w agencjach ochrony i dopiero w latach siedemdziesiątych wprowazono pierwszą, niewielką sankcję (brak awansów)?

A może ten artykuł stanowi złagodzenie kary? (Utrata przywilejów zamiast wykluczenia). Czy ktoś zna tę sprawę? Czy może nam zrobić rys historyczny z zaznaczeniem, jak stanowisko WTS łagodniało lub zaostrzało się?...

do jb: na 99% nie ma sankcji za gazy pieprzowe i paralizatory, ale zapewne starsi zboru zapytani o to wprost, będą wywierać naciski na ich nieużywanie.
Byłem świadkiem Jehowy, ale poznałem prawdę (katolicyzm). Służę Jehowie, w łączności z jedyną Organizacją Bożą, tzn. Kościołem Kat.,

jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.

#10 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-01-08, godz. 22:19

Dla mnie to też dziwne, bo jestem pewnien, że niegdyś bardziej restrykcyjnie ujmowano kwestię broni.
JB — z tego, co wiem, SJ traktowali wszelką broń mniej więcej tak jak... ustawodawcy. Wszystko, na co było pozwolenie, zakazane i odwrotnie — co nie jest zabronione, to jest dozwolone. Z pewnością nikt nie robiłby komitetu z powodu posiadania gumowej pałki, paralizatora czy gazu, ale za pistolet gazowy. Hmmm... No, mogłyby być problemy. O broni palnej już nie wspomnę.
Tak było kiedyś. Jak jest teraz — do końca nie wiem. Mój kanał łączności nieco wysechł B) .
Pozdrawiam
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#11 Dementor

Dementor

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 473 Postów

Napisano 2006-01-08, godz. 23:03

mój ojciec jest Starszym i... ma broń palną :) ale ma specjalne zezwolenie z Nadarzyna na to - bo to broń myśliwska - używana w trakcie polowań - takie jego hobby, wg. Nadarzyna stosowana do polowań na zwierzynę ma taką samą wartość jak np. wędka.
destination: ..::SALSERO::..

#12 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2006-01-09, godz. 13:02

Czy ktoś z Was ma pod ręką Strażnicę nr 23 z 1983 roku? Tam powinno być nieco więcej informacji o poglądzie Organizacji na noszenie/posiadanie broni dla ochrony. Może ktoś to sprawdzi i zechce zacytować?

(Temat: ŚJ i służba zastępcza tutaj: link)
.jb

#13 Liberal

Liberal

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1146 Postów
  • Gadu-Gadu:3381793
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:U.K.

Napisano 2006-01-09, godz. 14:12

Strażnica nr 23 z 1983, ss.17-20

W CZYM SZUKAĆ OCHRONY?

8  Przemoc  napełnia  strachem w szczególności serca mieszkańców wielkich miast. Według przeprowadzonej ostatnio ankiety Gallupa aż 45 procent Amerykanów boi się wieczorem wyjść samotnie z domu i oddalić się od  niego na półtora kilometra. Wielu  nosi przy sobie broń. Czy jednak Świadkowie Jehowy mają postępować podobnie, to znaczy z góry się przygotować do użycia przemocy w razie ewentualnego napadu? Liczne nieszczęśliwe wypadki z bronią posiadaną "w celach samoobrony" - zdarzało się  nawet, że dzieci zabiły inne dzieci - powinny nas skłonić do zastanowienia się i przemyślenia tej sprawy.  Powszechnie  wiadomo, że gdy zawodowy rewolwerowiec zobaczy u swojej ofiary  broń, od razu strzela i to nie na postrach! Jaką szansę ma zatem amator słabo władający bronią?

9  Chrześcijanin nie próbuje się zabezpieczyć posiadaniem broni, lecz 'szuka pokoju i zabiega o niego'  (1 Piotra 3:11). Zdaj się na Jehowę. Jeżeli zostaniesz napadnięty, powiedz, że jesteś Świadkiem Jehowy. Nie stawiaj oporu przestępcy, który grozi użyciem przemocy, jeśli żąda pieniędzy lub kosztowności, oddaj mu je. Twoje życie jest cenniejsze. Znalazłszy się w niebezpieczeństwie, w sytuacji bez  wyjścia, wołaj do Jehowy o pomoc. Pamiętaj: "Imię Jehowy jest mocną wieżą. To do niej wbiega sprawiedliwy i znajduje ochronę" (Prz. 18:10).

10 Czy jednak Świadkowie Jehowy nie postąpiliby lepiej, gdyby w pewnych wyjątkowych sytuacjach, na przykład w czasie podróży przez niebezpieczne tereny objęte powstaniami, nosili przy sobie broń palną w celach, samoobrony?Odpowiadamy stanowczo: Nie. (Porównaj Księgę Ezdrasza 8:21-23,31 i List 2 do Koryntian 11:23-27). Niech za przykład posłużą nam nadzorcy podróżujący po jednym z krajów afrykańskich. W ostatnich latach ci bracia usługujący zborom często musieli przekraczać strefy działań wojennych. Niekiedy zaczepiali ich partyzanci albo żołnierze sił bezpieczeństwa. Gdyby znaleziono przy nich broń, przypłaciliby to życiem. Rozpoznanie w nich Świadków Jehowy oraz brak jakiegokolwiek uzbrojenia umożliwiły im, z nielicznymi wyjątkami, dalszą podróż do miejsca przeznaczenia. Podobnie dzieje się w rozdzieranej walkami Irlandii Północnej, o której zaczęto mówić, że "śmierć stała się częścią krajobrazu". Neutralność Świadków Jehowy jest dobrze znana, a ponieważ miłują pokój, czują się bezpieczni zarówno na terenach zajmowanych przez katolików, jak i protestantów.

11 Pismo święte daje wyraźnie do zrozumienia to samo, co potwierdzają przeżycia Świadków Jehowy doby obecnej: że chrześcijanie nie powinni nosić przy sobie ani trzymać w domu lub gdzie indziej broni palnej bądź też jakiegoś innego śmiercionośnego narzędzia w celu odparcia ewentualnych napastników czy grabieżców (Izaj. 2:4; 1 Piotra 3:11). Ten, kto się przygotowuje do użycia przemocy, szybciej pada jej ofiarą. Chrześcijanin natomiast powinien zaufać przede wszystkim Jehowie, swemu Bogu (Ps. 18:48; Ps. 140:2,5,JKP; Prz. 3:5-7).

12 Zgodnie ze  słowami  Listu do Rzymian 13:1,4 świeckie "władze zwierzchnie" mogą powoływać pewne organy celem utrzymywania spokoju, jak na przykład  policję, której uzbrojeni funkcjonariusze mają chronić obywateli i ich mienie. Ponieważ o takich instytucjach działających za przyzwoleniem Stwórcy napisano, że wystepuja w charakterze 'sługi Bożego, mściciela dla wywarcia gniewu na tego, kto popełnia zło', nie byłoby rzeczą niestosowną, gdyby chrześcijanin zwrócił się do nich o ochronę i ją otrzymał. Ale nawet wtedy, gdy w obronie własnej lub członków rodziny byłby zmuszony posłużyć się czymkolwiek, co ma pod ręką, nie
powinna to być broń palna. Nie będzie też sam wymierzać sprawiedliwości. W wielu krajach zresztą prawo zabrania posiadania broni nuret w celach samoobrony (Mat. 22:21; porównaj Księgę Wyjścia 22:2).

13 A może chrześcijanin prywatnie, dla własnej obrony, powinien się zaprawiać w sztuce walki, jaką jest na przykład chińska metoda kung-fu? Warto zaznaczyć, że tę najbardziej śmiercionośną sztukę Wschodu opracowali ponad 1400 lat temu mnisi buddyjscy, wyznawcy kierunku zen, z klasztoru Szaolin na zboczach Songszan, jednej ze świętych gór chińskich. Z tego samego źródła religijnego wywodzi się również japońska metoda walki busido, co znaczy dosłownie "droga wojownika". Wielu mistrzów sztuki dżudo, kendo i karate do dziś czerpie natchnienie z medytacji o charakterze religijnym. Karate ma za cel obezwładnienie ofiary, co może się skończyć poważnym uszkodzeniem ciała, a nawet śmiercią. Kto ufa Jehowie, ten na pewno nie będzie z myślą o samoobronie uciekać się do takich sposobów prowadzenia walki! (Prz. 3:31).

14 A czy byłoby słuszne, żeby chrześcijanin posiadał broń palną i polował nią na zwierzęta służące mu za pożywienie? Po potopie Bóg pozwolił zabijać zwierzęta na pokarm, chociaż zabronił spożywania krwi, którą należy wylać na ziemię (Rodz. 9:3,4; Powt. Pr. 12:23-25). Niektórzy Świadkowie Jehowy mają broń dla ochrony przed dzikimi zwierzętami lub w celach myśliwskich, gdy na to zezwala miejscowe prawo (Mat. 22:21). Zwierzyna żyjąca na swobodzie bywa nieraz ważnym albo najbardziej dostępnym źródłem utrzymania. Niemniej nikt nie powinien mniemać, że Jehowa pochwala zabijanie dla sportu, dla samej przyjemności zabijania, w czym od czasów starożytnych wyżywają się zagorzali "nemrodowie". "Dusza ciała jest we krwi", jest więc cenna w oczach Jehowy (Kapł. 17:11,14).

15 Jeżeli spora część członków zboru Świadków Jehowy miałaby być poruszona tym, że ktoś poluje wyłącznie dla sportu, a nie w celu zdobycia pokarmu, nie będzie się on nadawał do przyznania mu specjalnych przywilejów służby, ponieważ nie cieszy się dobrą opinią (1 Tym. 3:2).

16 Podobnie przedstawiałaby się sprawa, gdyby Świadek Jehowy obstawał przy noszeniu lub w ogóle posiadaniu broni palnej dla obrony przed ludźmi albo gdyby nie chciał zrezygnować ze sportowego uprawiania walki wręcz. Duchowo dojrzali starsi bezzwłocznie postarają się udzielić rad takiej osobie, by jej pomóc uporać się z tą sprawą (Mich. 4:3). Każdy, kto mimo wszystko nosiłby przy sobie broń bądź w jakiś inny sposób dawałby do zrozumienia, że jest "zadzierżysty", traciłby kwalifikacje do specjalnych przywilejów w zborze (1 Tym. 3:2,3,NP).

PRACA WYMAGAJĄCA NOSZENIA PRZY SOBIE BRONI

17 Co miałby zrobić  chrześcijanin, jeśli jego dotychczasowa praca jest związana z noszeniem przy sobie broni, aby w razie potrzeby użyć jej przeciw innym ludziom, albo z ćwiczeniem się w prowadzeniu walki wręcz, na przykład dżudo lub karate? Przy podejmowaniu decyzji musi pamiętać o tym, że naśladowca Jezusa ma zabiegać o pokój (Rzym. 12:17,18). Z uwagi na to, co powiedziano w Księdze Izajasza 2:4, większość Świadków Jehowy stroni od takiej posady. Nawet jeśli ten rodzaj zatrudnienia w zasadzie służy ochronie społeczeństwa lub własności zgodnie z Listem do Rzymian 13:4, praktyka dowodzi, że zawsze wiąże się to z ryzykiem ściągnięcia na siebie winy krwi przez zastrzelenie kogoś, co może bardzo obciążyć sumienie. Ponadto istnieje niebezpieczeństwo odniesienia ran albo utraty życia w razie akcji odwetowej (Ps. 51:16, NP; zobacz też Księgę Liczb  35:11,12,22-25). Najlepiej więc unikać takich zagrożeń przez wybranie sobie  zatrudnienia, przy którym one nie występują.

18 W tych "dniach ostatnich" na wielu stanowiskach pracy żąda się noszenia broni. Straż bankowa lub przemysłowa, konwojenci czy policjanci muszą chodzić uzbrojeni, jeśli nie chcą stracić posady. Co więc ma zrobić chrześcijanin, który jest obowiązany 'mieć staranie o swoich'?  (1 Tym. 5:8, NP). Jego pogląd wyrobiony na podstawie Biblii będzie się różnił od zapatrywań ludzi ze świata, którzy bez skrupułów noszą przy sobie broń i nie wahają się użyć jej, gdy uznają, że sytuacja jest niebezpieczna (Efez. 5:15-17). Będzie się wystrzegać ściągnięcia na siebie winy krwi, zachowując w pamięci pogląd Jehowy na świętość krwi (Rodz. 9:6; Ps. 55:24, NP). Dojrzały chrześcijanin powinien starać się znaleźć pracę, która nie ma nic wspólnego z bronią.* Niektórym Świadkom po przeprowadzeniu rozmowy z pracodawcami udało się otrzymać zajęcie nie wymagające uzbrojenia.

19 Chociaż na świecie nasila sie stosowanie przemocy, nie możemy już dłużej uważać za wzór godny nasladowania brata, który by w dalszym ciągu wykonywał pracę wymagającą noszenia broni. Należałoby mu wyznaczyć sześciomiesięczny termin na zmianę zatrudnienia. Gdyby tego nie zrobił, nie nadawałby się do specjalnych przywilejów służby ani do pełnienia odpowiedzialnej funkcji w zborze (1 Tym. 3:2; Tyt. 1:5,6).

* Zobacz też "Strażnicę" nr XCV/10, w rubryce "Pytań  czytelników" na stronie 24.


Marek Boczkowski
A member of AJWRB group

#14 Dementor

Dementor

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 473 Postów

Napisano 2006-01-09, godz. 23:37

ale to wykładnia z przed 20 paru lat :D ... Organizacja też idzie z duchem czasu, postępu i osiagnięciami ;)
destination: ..::SALSERO::..

#15 Sebastian Andryszczak 0501346907

Sebastian Andryszczak 0501346907

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 589 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-01-10, godz. 00:43

Najbardziej dziwi mnie przepis, że sześć miesięcy można grzeszyć, a dopiero w siódmym miesiącu ściąga się na siebie gniew Jehowy. Ciekawe, czy można 6 miesięcy kraść albo 6 miesięcy cudzołożyć?
Byłem świadkiem Jehowy, ale poznałem prawdę (katolicyzm). Służę Jehowie, w łączności z jedyną Organizacją Bożą, tzn. Kościołem Kat.,

jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.

#16 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2006-01-14, godz. 16:52

Czy dzieci świadków Jehowy są zwolnione z uczestnictwa w lekcjach PO? Pytam o to, bo przecież podczas tych lekcji ma się (aktualizacja: można mieć) z bronią do czynienia.
.jb

#17 cara

cara

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1049 Postów
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2006-01-14, godz. 16:56

PO?
Ja na PO miałam jedynie pierwszą pomoc- broń była dla kółek strzeleckich- zupełnie dobrowolnych. Nauka o formacjach wojskowych to tylko teoria- i znajoma sJ chodziła na te lekcje tak, jak wszyscy :)
Nie zgadzam się z polityką cichego banowania użytkowników forum.

#18 Sebastian Andryszczak 0501346907

Sebastian Andryszczak 0501346907

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 589 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-01-14, godz. 17:11

a ja w liceum miałem przysposobienie obronne związane z nauką strzelania.
ustnie poprosiłem nauczyciela o zwolnienie z tych zajęć i usłyszałem, że ma sobie usiąść obok i pouczyć z innych przedmiotów, bo z lekcji mnie nie puści, gdyż w razie gdybym np. uległ wypadkowi, on za mnie odpowiada. Zastanawiałem się, co mi napiszą na świadectwie, zwłaszcza że ocenę tę przepisywano na świadectwo maturalne. Bezpodstawnie dostałem pozytywną ocenę, chyba 4, mimo że nic nie robiłem w tym kierunku.
Byłem świadkiem Jehowy, ale poznałem prawdę (katolicyzm). Służę Jehowie, w łączności z jedyną Organizacją Bożą, tzn. Kościołem Kat.,

jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.

#19 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-01-14, godz. 22:28

Z tego, co mi wiadomo, obecnie lekcje PO to (jak pisze Cara) pierwsza pomoc, pogadanki o terroryzmie, a nawet... przepisy przeciwpożarowe :) . Nie wiem, czy są jeszcze szkoły z obowiązkowym strzelaniem (może te mundurowe?). A zatem obecnie problem ten raczej nie istnieje.
Inaczej było przed laty, gdy trzeba było załatwiać zwolnienia z PO nawet i w kuratorium... Ale to odrębna historia...
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#20 omyk

omyk

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 96 Postów

Napisano 2006-02-12, godz. 19:33

:rolleyes: ... nie bede chamsko komentowac, bo w koncu jestem na forum u swiadkow ;) :P
Rz 9,5 - "Do nich należą praojcowie, z nich również jest Chrystus według ciała, który jest ponad wszystkim, Bóg błogosławiony na wieki. Amen."

jestem katoliczka :)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych