No ... moim zdaniem to nie odłam, ale pień wspólnego drzewa.Ależ skąd Czesław. Tę garstkę informacji podaję po to, żebyś wiedział, że dzisiejsza Strażnica wywodzi się z "tamtej" Strażnicy Syjońskiej i "tamtego" Towarzystwa, a "Na straży" to już niestety odłam
Dynamika działalności Russella pewnie wynikała z przynalężności do loży Masaońskiej. W USA przynależność do loży masońskiej nie jest uznawane za coś nagannego. Loże mają za zadanie pomóc ludziom z inicjatywami w realizacji celów, zarówno politycznych jak ekonomicznych lub religijnych. Na uniwersytetach amerykańskich są tajne bractwa, które przygotowują młodych do uczestniczenia w lożach masońskich. W Polsce nawiązywanie kontaktów jest utrudnione, ze względu na brak klubów np. handlowców, prawników przemysłowców. Amerykanie rozwiązali ten problem organizując loże masońskie, które skupiają elity z różnych dziedzin życia społecznego. Prosta sprawa, zapisujesz się do loży, płacisz regularnie składki i korzystasz z wieczornych spotkań w loży masońskiej, gdzie wśród ludzi z twoich kręgów zainteresowań starasz się zrealizować własne plany i dbać o nabór nowych członków loży. Fakt że Russell związał się z lozą "Rycerzy Templariuszy" nie oznacza, że w ten sposób nie starał się chronić prawdziwej wiary chrześcijańskiej, przecież Templariusze zostali do tego celu powołani. Pytanie: Dlaczego Obecne Ciało Kierownicze przemilcza fakt przynależności Russella do loży masońskiej, w Strażnicy nie znalazłem artykułu na ten temat?