O co chodzi z tymi emblematami?
#1
Napisano 2006-01-05, godz. 14:10
#2
Napisano 2006-01-05, godz. 14:19
#3
Napisano 2006-01-05, godz. 14:24
#4
Napisano 2006-01-05, godz. 14:45
#5
Napisano 2006-01-05, godz. 14:46
Niektórzy w zborze mówili, że skoro Bożena 4x przeżyła spożycie emblematów, tzn. że skoro Jehowa jej nie zabił, to ona jest z klasy niebieskiej.
jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.
#6
Napisano 2006-01-05, godz. 14:52
#7
Napisano 2006-01-05, godz. 15:02
#8
Napisano 2006-01-05, godz. 15:19
#9
Napisano 2006-01-05, godz. 16:06
Czy ktoś potrafi wyjaśnić kto ma prawo spożywać owe emblematy?
Cytat z literatury świadków Jehowy:
Kto ma uczestniczyć w spożywaniu chleba i wina?
A kto uczestniczył w Wieczerzy Pańskiej, którą Jezus ustanowił na krótko przed śmiercią? Jedenastu jego wiernych naśladowców, do których powiedział: „Zawierani z wami przymierze — tak jak mój Ojciec zawarł przymierze ze mną — co do Królestwa” (Łuk. 22:29, NW). Wszyscy oni zostali zaproszeni do udziału z Chrystusem w jego niebiańskim Królestwie (Jana 14:2, 3). Wobec tego również w naszych czasach chleb i wino powinni spożywać ci, których Chrystus objął 'przymierzem co do Królestwa'.
Ilu uczestniczy? Jezus powiedział, że tylko „mała trzódka” otrzyma w nagrodę Królestwo niebiańskie (Łuk. 12:32, NW). Pełna jej liczba miała wynieść 144 000 (Obj. 14:1-3). Wybór członków tego grona zaczął się w roku 33 n.e. A zatem obecnie tylko niewielu powinno spożywać chleb i wino.
źródło: Prowadzenie rozmów na podstawie Pism
Osoby mające "nadzieję niebiańską" spożywają emblematy w sposób dosłowny, natomiast osoby mające "nadzieję ziemską" czynią to (wg nauczania świadków Jehowy) symbolicznie -przez okazywanie wiary w zbawczą moc ciała i krwi Chrystusa:
Jak w takim razie można 'spożywać ciało Syna Człowieczego i pić jego krew' w sposób symboliczny, jeśli nie przez udział w spożywaniu chleba i wina podczas Pamiątki? Zwróćmy uwagę na to, że według wypowiedzi Jezusa ci, którzy w ten sposób jedzą i piją, będą mieli „życie wieczne”. A co Jezus powiedział o woli swego Ojca wcześniej, w wersecie 40, gdy wyjaśniał, co ludzie muszą czynić, by osiągnąć życie wieczne? Oświadczył, że „każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, [będzie] miał życie wieczne”. A zatem sam rozsądek podpowiada, że symboliczne 'spożywanie ciała Jezusa i picie jego krwi' polega na okazywaniu wiary w zbawczą moc ciała i krwi, które Jezus złożył w ofierze. Taka wiara jest wymagana od wszystkich, którzy chcą osiągnąć pełnię życia, czy to z Chrystusem w niebiosach, czy w Raju na ziemi.
źródło: Prowadzenie rozmów na podstawie Pism
Nowych użytkowników zachęcam również do zapoznania się z artykułem: "Czy wedle Biblii tylko członkowie grona 144 000 mogą spożywać emblematy podczas święta Pamiątki?" link
#10
Napisano 2006-01-05, godz. 16:29
Stara taktyka. Mój przyjaciel (gdy jeszcze byłem śj) bardzo wnikliwy człowiek doszedł do wniosku, że powinniśmy przyjmować wino i chleb na pamiątce. Zaczął się nad tym głośno zastanawiać. Po jakimś czasie rozlegało się coraz więcej głosów, że jest "psychiczny", a na zebraniu witany był pobłażliwymi uśmieszkami.osoba przed spożyciem chleba i wina powinna kilka tygodni wcześniej skontaktować się ze starszymi i przejść przez kilkakrotne próby szantażowania chorobami i śmiercią. Zawsze czytany jest werset, że kto je i pije niegodnie, ten umrze. Kiedy u nas w Karpaczu pojawiła się taka nawiedzona (rozwódka przed 40-stką), to wielu semrało że ona grzeszy. Pytałem starszego, mówił mi, że jemu też się wydaje, że z Bożeną jest coś nie tak, ale on nie chce być mądrzejszy od Jehowy, bo może ona faktycznie jest z klasy niebiańskiej. Miał jednak wątpliwości. Wyjaśnił mi, że jeśli aktywna ochrzczona głosicielka (lub głosiciel) uprze się, że ona jest z klasy niebieskiej, to oni "zostawiają sprawę w ręku Jehowy", czyli pozwalają jej spożyć emblematy.
Niektórzy w zborze mówili, że skoro Bożena 4x przeżyła spożycie emblematów, tzn. że skoro Jehowa jej nie zabił, to ona jest z klasy niebieskiej.
pzdr.
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#11
Napisano 2006-01-05, godz. 17:04
Do ŚJ idą tacy ludzie, którzy są podatni na manipulację. A kandydat do klasy niebieskiej musi łączyć dwie sprzeczności: być podatny na manipulację, aby uwierzyć w naukę ŚJ i być nie podatny na straszenie śmiercią i chorobami przez strasznych zboru. To sprzeczne połaczenie powoduje, że z psychologicznego punktu widzenia problem może dot. wyjątkowo wyjątkowych wyjątków od reguły.
A oddelegowanie kogoś na studia nic nie da. Przypadków chęci spożywania chleba i wina jest tak niewiele, że wystarczyłby w zasadzie jeden sąd biskupi ("po teokratycznemu" niech się to nazywa dowolnie, np. "trybunał nadzorczy", wiadomo o co mi chodzi) w Nadarzynie a każdego nawiedzonego wzywałoby sie z dużym wyprzedzeniem. Trzech psychologów ŚJ pewnie by się w całej Polsce znalazło.
Problem w tym, że psychologia jest bezradna wobec rzeczywistości pozaziemskiej.
Psycholog może orzec, że Bożena zachowuje się inaczej niż 99,9% populacji ŚJ. I co nam to daje? Przecież my to wiemy od początku. Medycyna może wykryć spirytus we krwi delikwenta, ale tego czy Spiritus Santis zagnieździł się w umyśle i sercu i oddziałuje na konkretną jednostkę, tego nikt z ludzi nie jest w stanie stwierdzić, a nasze oceny są subiektywne i omylne.
W katolicyzmie Ojciec Pio też uchodził za szaleńca, szarlatana i opętanego przez diabła, mowiono też o histerii i paranoi i mówili to specjaliści, biegli zarówno w psychologii, jak i w teologii katolickiej. A potem ogłoszono go świętym. Skoro katolicyzm mimo setek lat istnienia nie wypracował jednoznacznej metody oceny czyjegoś postępowania, to nie oczekuj tego od dużo młodszej społeczności ŚJ.
Faktycznie, jedzących chlebki traktuje się jak świętych (bp katolicki może się tylko obejść smakiem na myśl o tak czołobitnym traktowaniu przez wiernych).
Ale czy są tacy, co jedzą i wiedzą, że nie powinni? Dziwne trochę. Jeśli ktoś nie wierzy w to, że Jehowa rzuca piorunami, to po co ma być dalej głosicielem?
"Na poderwanie nastolatki jestem za stary, na zrobienie kariery w biznesie nie mam szans, cztery klasy podstawówki i czterdziestka na karku wykluczają zrobienie kariery naukowej, więc co mi zostało? Podziw moherowych beretów u ŚJ" - racjonalnie pomyśli sobie jakiś niedopieszczony, szpakowaty Franek Sceptyk...
Wybaczcie, ale jakoś nie potrafię sobie takiego racjonalnego Franka wyobrazić...
Najczęściej, taki Franek całe życie czuje się kopany przez życie, potem Jehowa się nim zainteresował (i powierzył mu kolportaż makulatury), a że Frankowi ciągle mało, bo nikt go nie chce awansować na sługę pomocniczego, więc któregos dnia umysł płata figla i rodzi się w chorej główce myśl o wybraństwie Bożym.
jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.
#12
Napisano 2006-01-05, godz. 22:51
#13
Napisano 2006-01-06, godz. 08:53
#14
Napisano 2006-01-06, godz. 10:12
PS. prosiłem Cię o zmianę nicka bo za bardzo podobny do mojego - a jestem tu trochę dłużej. Z góry dzieki.
#15
Napisano 2006-01-06, godz. 10:29
#16
Napisano 2006-01-06, godz. 11:02
#17
Napisano 2006-01-06, godz. 12:34
qwerty: nie wierzę ze smakuje - jezeli nie dodajesz zadnych przywpraw poprawiajacych walory smakowe jak np sól. Po za tym ja moglem spożywać dopiero na drugi dzień - bo w tym samym dniu to tylko pomazańcy, i jak jadłem suchara to mi nie smakował.
Zna ktoś pomazańców z Polski??
#18
Napisano 2006-01-06, godz. 13:36
Sebastian, na wszelki wypadek lepiej się określę (chodź wiem, że to nie chodziło o mojego posta, tylko o ten przykład który Ty podałeś).Najczęściej, taki Franek całe życie czuje się kopany przez życie, potem Jehowa się nim zainteresował (i powierzył mu kolportaż makulatury), a że Frankowi ciągle mało, bo nikt go nie chce awansować na sługę pomocniczego, więc któregos dnia umysł płata figla i rodzi się w chorej główce myśl o wybraństwie Bożym.
Mój przyjaciel nie skończył 4 klas szkoły podstawowej. Jest w tej chwili na przed ostatnim roku studiów psychologicznych. Nie miał na myśli tego, że należy do wybrańców, tylko sam doszedł do konkluzji, że wszyscy powinni uczestniczyć czynnie podczas uroczystości Pamiątki.
Wolałem to podkreślić ponieważ od czasu do czasu tu zagląda i niektóre sprawy tutaj poruszane mu się podobają.
pzdr.
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#19
Napisano 2006-01-06, godz. 13:47
"Jedzcie z niego tylko niektórzy" mówi CK ŚJ
Tutaj ja i kolega Terebinta zgadzamy się: faktycznie wszyscy chrześcijanie powinni jeść chleb świętując Wieczerzę Pańską.
PS: czy poza grubością placka receptura różni się zasadniczo od przepisu na bożonarodzeniowy opłatek? Mąka, woda i... No właśnie: i...
jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.
#20
Napisano 2006-01-06, godz. 16:14
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych