Dyżury??
#1
Napisano 2006-01-07, godz. 10:29
#2
Napisano 2006-01-07, godz. 10:49
pzdr.
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#3
Napisano 2006-01-07, godz. 11:03
Z kolei lubiłem się umawiać z jednym braciszkiem nie dlatego, że jakoś szczególnie go lubiłem, ale dlatego, że odklepywał za mnie wszystkie wstępy i w ogóle lubił dużo gadać przy drzwiach (w przeciwnieństwie do mnie).
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#4
Napisano 2006-01-07, godz. 11:28
pzdr.
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#5
Napisano 2006-01-07, godz. 12:03
Powiedzieć takiej panience wprost: "zapraszam Cię do kawiarni" byłoby trudniejsze
a i nie wiadomo, jakby zareagowała. W teren każda pionierka umawia się chętnie,
a do tego nie ma w jej umyśle tej jasnej granicy, że zaczęła z kimś się umawiać na randki, bo nie są to randki, a dojścia na teren oddalony. Potem można zdziałać coś więcej, np. wracając zaprosić ją na herbatę, bo przecież oboje zmokliśmy, itd.
w religii katolickiej nie ma elementów, które mogłyby podobnie posłużyć za wstęp do randkowania no chyba że wspólna piesza pielgrzymka, ale to tylko dla w pełni zdrowych fizycznie.
jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.
#6
Napisano 2006-01-08, godz. 22:56
#7
Napisano 2006-01-09, godz. 08:18
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#8
Napisano 2006-01-09, godz. 11:27
jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.
#9
Napisano 2006-01-21, godz. 23:26
#10
Napisano 2006-01-22, godz. 10:25
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#11
Napisano 2006-01-22, godz. 13:44
heheh no pamietam takie zdarzenia ;-) jejku jaka to była katorga! ja zawsze miałem takiego pecha - a może była to złośliwość braci strasznych - że trafiały mi się zazwyczaj - nie obrazjac nikogo - osoby troche inne pod wzgledem umysłowym ! eh Piątek trzynastego to sie chowa ;-)jedna z głównych przyczyn nie-chodzenia na zbiórki to możliwość odgórnego przydzielenia partnera lub partnerki do głoszenia.
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#12
Napisano 2006-10-14, godz. 20:41
#13
Napisano 2006-10-15, godz. 06:38
Użytkownik sebol edytował ten post 2006-10-15, godz. 06:39
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#14
Napisano 2006-10-15, godz. 07:40
jak tak to musisz być niezła skoro błogosławiona zostałas miedzy niewiastami ;-) !? czyli taka co ugotuje wypierze i pokazać się z nią można ;-) !
dzieki za głupie zarty ale chodziło mi o to ze chyba zauwazyli ze coraz mniej im tam raportuje i rzadko mnie widac w głoszeniu. chcieli mnie wesprzec duchowo i postawic na nogi oferujac swoje doswiadczenie w słuzbie
#15
Napisano 2006-10-15, godz. 08:35
chcieli mnie wesprzec duchowo i postawic na nogi oferujac swoje doswiadczenie w słuzbie
a jesteś tego pewna, że mieli do tego odpowiednie doświadczenie! większość starszych to patentowane lenie, których nie zbyt często zobaczysz głoszących od domu do domu! żerują jednynie na cudzych studiach biblijnych ! niby chca pomoc doradzić a generalnie to im się nie chce chodzić! i w taki sposób można godzinki robić ;-)
ps. nie chciałem Ciebie obrazić. Chyba jeszcze nie znasz moich żartów! pozdrawiam
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#16
Napisano 2006-10-15, godz. 09:16
W ogóle to chyba jakaś dziwna byłam , bo np. przeprowadzając się 3 lata temu do nowego zboru, oczekiwałam wprost, że towarzycho będzie chciało mnie poznać i się umawiać, a tu nic. Gdybym sama nie wychodziła z inicjatywą, to pewnie z parę miesięcy byłabym nieczynna. Potem miałam już znajomych wśród młodzieży, więc przeważnie z nimi się umawiałam. Ale ze starszym w tym zborze nie byłam ani razu, co za pech .
#17
Napisano 2006-10-15, godz. 12:13
ps. nie chciałem Ciebie obrazić. Chyba jeszcze nie znasz moich żartów! pozdrawiam
dobra bede pamietac ze jestes zartującym typem... pozdrawiam również
żerują jednynie na cudzych studiach biblijnych !
faktycznie czesto chodzili ze mna na moje studia, mówiac iz musza sie przyjzec zainteresowanemu czy z niego owieczka bedzie......
#18
Napisano 2009-01-05, godz. 23:50
umawianie się z pionierką na teren oddalony (taki z dojsciem 40 minut) było czasami jedyna dostepna metodą na "zagajenie" i rozpoczęcie podrywu.
Powiedzieć takiej panience wprost: "zapraszam Cię do kawiarni" byłoby trudniejsze
a i nie wiadomo, jakby zareagowała. W teren każda pionierka umawia się chętnie,
a do tego nie ma w jej umyśle tej jasnej granicy, że zaczęła z kimś się umawiać na randki, bo nie są to randki, a dojścia na teren oddalony. Potem można zdziałać coś więcej, np. wracając zaprosić ją na herbatę, bo przecież oboje zmokliśmy, itd.
NSK z lutego br. przypomina o przestrogach "co do udziału w służbie kaznodziejskiej z głosicielami płci odmiennej". Wspomniano, że "nie byłoby mądrze, gdyby brat regularnie spędzał czas z tą samą siostrą, jeżeli nie jest z nią spokrewniony": skan
#19
Napisano 2009-01-06, godz. 01:04
"Za moich czasów" w niektórych krajach zwyczaje braterskie po prostu wykluczały takie sytuacje. Polska była pod tym względem liberalna i umawianie się "na pracę" z siostrzyczkami było oczywistą formą wstępnej randkiNSK z lutego br. przypomina o przestrogach "co do udziału w służbie kaznodziejskiej z głosicielami płci odmiennej". Wspomniano, że "nie byłoby mądrze, gdyby brat regularnie spędzał czas z tą samą siostrą, jeżeli nie jest z nią spokrewniony": skan
#20
Napisano 2009-01-06, godz. 06:48
Ci już chyba z nudów wp******ają się we wszystko, co się tylko da.NSK z lutego br. przypomina o przestrogach "co do udziału w służbie kaznodziejskiej z głosicielami płci odmiennej". Wspomniano, że "nie byłoby mądrze, gdyby brat regularnie spędzał czas z tą samą siostrą, jeżeli nie jest z nią spokrewniony": skan
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych