Czymze jest Komitet?? Czy starsi moga na takim konitecie wyciagac jakies fakty z życia ŚJ.?? Czy jest to mozliwe. Bardzo mnie to interesuje bo gdy wysłuchałem mojej kolezanki że Starsi wyciaglali takie zeczy że normalnie stwierdziłem ze wy chyba nie mozecie miec swojego prywatnego życia, że musicie byc podporzadkowani Starszym i żyć w zgodzie z biblią.Mając 23 lata chyba by nikt nie chciał by ktos mówił mu jak ma życ i z kim sie spotykac. Więc proszę o jakies konkretniejsze wyjasnienie.

Czymze jest Komitet
Started by rafal66, 2006-02-05, 17:03
5 replies to this topic
#1
Napisano 2006-02-05, godz. 17:03
#2
Napisano 2006-02-05, godz. 17:39
Możesz mieć prywatne grzeszki i własne życie, pod warunkiem, że... trzymasz je pod kocem
. Starsi mają praktycznie nieograniczone możliwości inwigilacji. Pranie brudów na komitetach to standard. A jeśli oburzysz się z tego powodu, to znaczy, że nie okazujesz skruchy i trzeba się ciebie pozbyć. Ponadto zawsze czujnie obserwują cię "współbracia", czy aby przypadkiem nie grzeszysz. Ich obowiązkiem jest donieść na ciebie, gdyby było coś nie tak.
To tyle w telegraficznym skrócie. Podsumowując: inwigilacja, pranie brudów, zamordyzm i donosicielstwo. Fajnie, nie?

To tyle w telegraficznym skrócie. Podsumowując: inwigilacja, pranie brudów, zamordyzm i donosicielstwo. Fajnie, nie?

"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#3
Napisano 2006-02-05, godz. 18:04
No tak Braciszku ale czy Bóg inwigiluje nasze poczynania ??
odpowiesz pewnie że tak, ale dopiero po naszej smierci staniemy z nim twarzą w twarz. Wiec donoszenie na swojego "brata" czy "siostrę" jest jakby zwykłym chamskim donosicielstwem. A nie wierze że wszyscy członkowie zboru maja czyste sumienie.Więc mysle że taki komitet to tylko czyste zagranie by nie stracic "brata" lub "siostry".
Moja znajoma została własnie ograniczona i zle jej z tym (niestety to także moja wina) ale mając 23 lata człowiek może chyba przeciez normalnie zyc.

Moja znajoma została własnie ograniczona i zle jej z tym (niestety to także moja wina) ale mając 23 lata człowiek może chyba przeciez normalnie zyc.
#4
Napisano 2006-02-05, godz. 19:36
Każdy człowiek rodzi się obdarzony wolną wolą i sumieniem, a co dalej z tym zrobimy — to już nasza sprawa. Wszelkie donosicielstwo, choćby w imię "ratowania brata", jest obrzydliwe. Sam tego doświadczyłem i nie życzę nikomu. A propos komitetów powiedziano wiele na tym forum. Ja powtórzę tylko, że jest to jedne z bardziej ohydnych narzędzi, jakimi posługują się "prawdziwi słudzy boży". Dlaczego? Krótko mówiąc, ze względu na nadużycia, manipulację, wymuszanie skruchy, kontrolę sumień i upokorzenie bliźniego. To nie ma nic wspólnego z "braterską miłością". Jest to jeden z elementów totalitarnej polityki też żałosnej organizacji.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#6
Napisano 2006-02-06, godz. 13:50
Serdeczny dziekas dla wszystkich co pomogli!!!!!!!
Jeszcze sie do was odezwe a mam duuuzo pytań
Pozdrawiam serdecznie wszystkich braciszków i siostrzyczki

Pozdrawiam serdecznie wszystkich braciszków i siostrzyczki
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych