Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jak niechcący nie urazić świadka Jehowy?


  • Please log in to reply
21 replies to this topic

#1 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-03-11, godz. 14:38

Dziś udzieliłem długiego wywiadu dla pewnej ogólnopolskiej gazety i pozostaję w kontakcie z jej dziennikarzami. Chcą oni uchwycić obiektywny obraz organizacji, uczciwie opisać plusy i minusy.
Artykuły prasowe kształtują świadomość społeczną. Warto byłoby zatem zebrać w możliwie krótkiej i przystępnej formie informacje które posłużą tolerancji religijnej.

Prosiłbym o pomoc w ułożeniu krótkiej (kilkunastozdaniowej) informacji, pt.:

"jak niechcący nie urazić świadka Jehowy?"

1. Aby nie urazić ich uczuć religijnych, nie używaj słów jehowiec, jehowita, jehowicki. Zamiast jehowicki, mów: świadkowski. Nie mów o sali królestwa "wasz kościół" bądź "świątynia", a zebrania nie nazywaj "mszą" ani "nabożeństwem". Społeczności ŚJ nie nazywaj "Kościołem ŚJ", używaj słów "wyznanie, ugrupowanie, organizacja"

2. nie im składaj życzeń na imieniny i urodziny.

itd.

prosiłbym o rozbudowanie tej listy porad.

#2 sally11

sally11

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 289 Postów

Napisano 2006-03-11, godz. 14:48

Dziś udzieliłem długiego wywiadu dla pewnej ogólnopolskiej gazety i pozostaję z nimi w kontakcie.
Dziennikarze chcą uchwycić obiektywny obraz organizacji, uczciwie opisać plusy i minusy.
Artykuły prasowe kształtują świadomość społeczną. Warto byłoby zatem zebrać w możliwie krótkiej i przystępnej formie informacje które posłużą tolerancji religijnej.

Prosiłbym o pomoc w ułożeniu krótkiej (kilkunastozdaniowej) informacji, pt.:

"jak nie nadepnąć na odcisk świadkowi Jehowy?"

1. Aby nie urazić ich uczuć religijnych, nie używaj słów jehowiec, jehowita, jehowicki. Zamiast jehowicki, mów: świadkowski. Nie mów o sali królestwa "wasz kościół" bądź "świątynia", a zebrania nie nazywaj "mszą" ani "nabożeństwem". Społeczności ŚJ nie nazywaj "Kościołem ŚJ", używaj słów "wyznanie, ugrupowanie, organizacja"

2. nie im składaj życzeń na imieniny i urodziny.

itd.

prosiłbym o rozbudowanie tej listy porad.

Mam nadzieje,że nie będzie to riposta w Faktach i mitach?Zdradz tajemnicę,jakie to czasopismo?I kiedy się ukarze w druku?

#3 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-03-11, godz. 15:14

O tym, jaka to gazeta, poinformuję wszystkim "w słusznym czasie" :P

Na razie powiem tylko tyle, że jest to gazeta niezaangażowana emocjonalnie ani za Kościołem ("Nasz Dziennik", "Niedziela", itp.) ani przeciwko ("Nie", FiM, itp.)

#4 polarm

polarm

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 510 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Skierniewice

Napisano 2006-03-11, godz. 15:46

Dziś udzieliłem długiego wywiadu dla pewnej ogólnopolskiej gazety i pozostaję w kontakcie z jej dziennikarzami. Chcą oni uchwycić obiektywny obraz organizacji, uczciwie opisać plusy i minusy.
Artykuły prasowe kształtują świadomość społeczną. Warto byłoby zatem zebrać w możliwie krótkiej i przystępnej formie informacje które posłużą tolerancji religijnej.

Prosiłbym o pomoc w ułożeniu krótkiej (kilkunastozdaniowej) informacji, pt.:

"jak niechcący nie urazić świadka Jehowy?"

1. Aby nie urazić ich uczuć religijnych, nie używaj słów jehowiec, jehowita, jehowicki. Zamiast jehowicki, mów: świadkowski. Nie mów o sali królestwa "wasz kościół" bądź "świątynia", a zebrania nie nazywaj "mszą" ani "nabożeństwem". Społeczności ŚJ nie nazywaj "Kościołem ŚJ", używaj słów "wyznanie, ugrupowanie, organizacja"

2. nie im składaj życzeń na imieniny i urodziny.

itd.

prosiłbym o rozbudowanie tej listy porad.

Ja szanuję wszystkich ludzi na świecie. Nie potrafię zrozumieć dlaczego żyjąc normalnie jak tylko potrafię, miałbym zwracać szczególną uwagę na to, aby nie urazić kogokolwiek, gdyż nie leży to w mojej naturze. Przypadki wystąpienia takich zdarzeń, gdyby wystąpiły, będą zawsze wynikiem nieświadomości, bądź polemiki do której mam prawo i wtedy czyjaś uraza stanowi probem tej właśnie osoby, a sciślej mówiąc jej poziomu postrzegania rzeczywistości. Nie żyjemy jeszcze w państwie jakielkolwiek teokracji i jakieś szczególne obyczaje, czy nazewnictwo są prywatną sprawą ich właśnie, a nie wyznacznikiem szczególnych zobowiązań dla innych.

Czy Polska to Indie? Jakiś nowe święte krowy?

#5 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-03-11, godz. 16:22

no to się różnimy, bo ja np. cenię sobie, gdy ktoś szanuje moje uczucia religijne.

Na studiach ekonomicznych uczono nas, że podczas robienia interesów, należy unikać nieprzewidzianej gafy wynikającej z nieznajomości miejscowych zwyczajów (telefonowanie do Izraela w sobotę, poczęstowanie muzulmanina drinkiem, próba pobrania opłaty od żyda w sobotę, zaplanowanie wizyty w urzędzie w Wielki Piątek w kraju protestanckim, itp.)

Poza tym, mieszkam w rejonie turystycznym i my w Karpaczu np. wiemy, że Żydom nie podaje się wieprzowiny, że krisznowcy nie jedzą mięsa, że muzułmanom nie należy podawać alkoholu. We własnym interesie (dbałość o klienta), mieszkańcy Karpacza nauczyli się szacunku dla ludzkiej odmienności.

Można pójść krok dalej i to samo czynić z miłości do bliźniego i z szacunku dla drugiego człowieka.

Poza tym, taka wiedza jest praktyczna. W wielu nowoczesnych firmach uroczyście celebruje się urodziny szefa i pracowników. Ma to zintegrować zespół, zacieśnić więzi międzyludzkie, zachęcić ludzi do wydajnej pracy. ŚJ nie obchodzi urodzin, więc nie tylko może mu być przykro, może nawet mieć wyrzuty sumienia, jeśli (np. ze strachu aby nie narazić się przełożonemu) złoży życzenia i poczęstuje się pączkiem. Wyrzuty sumienia i obwinianie samego siebie może obniżać wydajność pracy. A więc rozsądny szef, który ma pracownika ŚJ, nie popadnie w skrajność i nie zrezygnuje z tego, co integruje pracowników, ale we własnym interesie, zaoszczędzi pracownikowi niepotrzebnego stresu. Będzie również wiedział, że pracownik nie składa życzeń szefowi nie dlatego, że go nie lubi, ale dlatego, że zabrania mu tego jego religia. Znając ten osobliwy zwyczaj, właściwie oceni postawę swojego pracownika. Szef będzie spokojnie spać, wiedząc że nikt pod nim nie kopie dołków, nie chce go wygryźć itd., a dziwne zachowanie pracownika wynika jedynie z pobudek religijnych.

Twój alarm byłby uzasadniony, gdybym np. zalecał całkowity zakaz obchodzenia urodzin we wszystkich zakładach pracy w Polsce. Ale ja nie postuluję żadnych wielkich ograniczeń dla całego społeczeństwa, aby zadbać o wąską grupę uprzywilejowanych. Uszanowanie czyjejś odmienności i nie narażanie kogoś na konflikt sumienia, przyczyni się do dobra wspólnego i będzie pożyteczne dla wszystkich.

Poza tym, osobliwe zwyczaje ŚJ mają i dobre strony. Taki ŚJ np. nie grymasi, jeśli pracodawca prosi o przyjście do pracy w Wigilię. Pracodawca zamiast zastanawiać się komu w tym roku zepsuć święta, może po prostu tak ułożyć grafik, aby (np. na pogotowiu ratunkowym) ŚJ pracował, gdy my będziemy świętować.

#6 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-03-11, godz. 17:07

Jeśli nie chce się urazić SJ, stanowczo nie należy ich nazywać sektą. Tego baaardzo nie lubią. Hierarchów zbrou nie można nazywać biskupami ani pastorami. W ogóle SJ są wrażliwi na wszelkie określenia zapożyczone z innych religii ("świątynia", "msza", "nabożeństwo"...).
Z oczywistych względów SJ denerwuje, gdy ktoś mówi, że ich założycielem był Russel. Uważają się za kontynuatorów pierwszych chrześcijan.
W ogóle, w przypadku hiperpoprawności, trzeba by przemilczeć z 90% wątków poruszanych na tym forum :P :D (krew, nowe i stare światła, neutralność, psychomanipulacja, itp)
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#7 polarm

polarm

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 510 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Skierniewice

Napisano 2006-03-11, godz. 17:11

Sebastian Andryszczak Posted on 2006-03-11 17:22

Poza tym, osobliwe zwyczaje ŚJ mają i dobre strony. Taki ŚJ np. nie grymasi, jeśli pracodawca prosi o przyjście do pracy w Wigilię. Pracodawca zamiast zastanawiać się komu w tym roku zepsuć święta, może po prostu tak ułożyć grafik, aby (np. na pogotowiu ratunkowym) ŚJ pracował, gdy my będziemy świętować.

Nie przypominam sobie ażebym kiedykolwiek grymasił przed przyjściem do pracy w Wigilię czy w jakiekolwiek inne święto.
Tzw. niezbędne służby w świąteczny czas pracją nie po to, by sprawdzać czyjekolwiek przywiązanie, większe lub mniejsze, do religijnej celebry pod jakąkolwiek postacią.
Nie mam równiez wielkich trudności, by wyobrazić sobie ŚJ porzucających pośpiesznie swoje najwiętsze przykazania, spreparowane (na podstawie Bibli) przez przesławnych Brooklynistów, gdy pojawi się konieczność np. typu, kaprys głoszenia w krajach do których wyjazd możliwy był, po uprzednim zaszczepieniu się, mimo że wcześniej, przeczysta religia takich szczepień zakazywała pod groźbą gniewu Jehowy.
Sebastianie śmiem twierdzić, że rozumiem twoje szlachetne Chrześcijńskie serce. Są jednak "sentencje" stworzone nie po to, by się nimi zachwycać lecz po to, byśmy nabrali większego dystansu do samego siebie. Oto one:
"NIe dajmy się zwariować"
"Nie bądź świętszy od Papieża"

#8 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2006-03-11, godz. 17:23

Czy Polska to Indie? Jakiś nowe święte krowy?


:lol: dobre


Jeśli nie chce się urazić SJ, stanowczo nie należy ich nazywać sektą. Tego baaardzo nie lubią. Hierarchów zbrou nie można nazywać biskupami ani pastorami. W ogóle SJ są wrażliwi na wszelkie określenia zapożyczone z innych religii ("świątynia", "msza", "nabożeństwo"...).


:) Nie zapominając o kulturze, filozofii czy nauce (jeśli z nauką ŚJ sprzeczna) :) A co na to by powiedzieli Świadkowie Jehowy gdyby mieli się do takiej poprawności stosować? :D

Chociaż trochę rozumiem Sebastiana B)
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#9 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-03-11, godz. 17:26

poradę przyjmuję, natomiast nadal uważam, że poszanowanie ludzkiej odmienności przynosi nam wszystkim korzyści. Wskazane przez Ciebie przykłady wskazują na obłudę przywódców z brooklynu, a my na codzień nie spotykamy na ulicy Teda Jaracza ani jego kumpli z Ciała Kierowniczego, tylko zwykłych głosicieli, którzy szczerze wierzą w świętość nauk płynących z Brooklynu.

Nikomu z nas korona nie spadnie, gdy udziwnimy trochę polszczyznę, mówiąc "świadkowski" zamiast "jehowicki". Nikomu z nas nic nie ubędzie, gdy uszanujemy, że współpracownik nie świętuje imienin czy urodzin.

Co do kapryszenia, no cóż: pamiętam z dzieciństwa, jak byliśmy strasznie zawiedzeni, ja i moje rodzeństwo, jak pewnego roku mama musiała iść w Wigilię do pracy. Wiedzieliśmy, że trzeba, bo sanatorium wymaga stałej opieki nad chorymi i ktoś w ten dzień pracować musi, ale mimo wszystko, było nam (kilkuletnim brzdącom) bardzo smutno.

A wracając do tematu wątku, dziękuję bratu Jaraczowi za cenne dopowiedzenia i proszę innych uczestników o dalsze dopiski.

#10 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2006-03-11, godz. 21:18

ja nie wiem o co Tobie Sebastian chodzi ! ale wiem jedno, że już dawno zaliczono jehowitów do DESTRUKCYJNYCH sekt ! więc po co ich wychwalać ? jak to Polarm nazwał czynić ich świetymi krowami ?
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#11 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-03-11, godz. 21:42

destrukcyjni czy nie destrukcyjni ale żyją w Polsce, mieszkają wśród nas i są naszymi sąsiadami, współpracownikami, itd. żyjąc w zgodzie ze wszystkimi, gromadzimy sobie skarby w niebie i radujemy serce Jezusa Chrystusa.

#12 polarm

polarm

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 510 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Skierniewice

Napisano 2006-03-11, godz. 22:12

Sebastian miej choć litość nad twoim kolegą Stefanem. Twoja inicjatywa może mu poważnie zaszkodzić. Biedaczysko zachlipie się na śmierć ze wzruszenia. Gotów w zamian, udać się na sumę i obcałowywać co atrakcyjniejsze katoliczki na znak pokoju.

#13 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-03-11, godz. 22:43

Braciszkowie, bez przesady. Przecież nie musimy kadzić SJ, lecz spróbować spojrzeć na nich obiektywnie. Nadal wielu ludzi postrzega ich jako kuriozum. Myślę, że nie musimy być tak obłudni i zakłamani jak SJ, którzy widzą w odstępcach niemal sam margines... Jeśli jest w nich coś pozytywnego, to wypada o tym powiedzieć, a jeśli nie — tym bardziej :P
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#14 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2006-03-12, godz. 06:06

Braciszkowie, bez przesady. Przecież nie musimy kadzić SJ, lecz spróbować spojrzeć na nich obiektywnie. Nadal wielu ludzi postrzega ich jako kuriozum. Myślę, że nie musimy być tak obłudni i zakłamani jak SJ, którzy widzą w odstępcach niemal sam margines... Jeśli jest w nich coś pozytywnego, to wypada o tym powiedzieć, a jeśli nie — tym bardziej :P

aby spojrzeć na nich obiektywnie, oni sami musza byc obiektywni ! na tej płaszczyżnie duch ekumenizmu nie zadziała! jak byście się zachowali w stosunku do sekt które np. nakłaniają do masowych samobójstw, podkładają środki toksyczne w metrach, zamykają ludzi i wykorzystują seksualnie, podstępem kradną dorobek życia adeptom, straszą śmiercią tych którzy próbują ucieć z sekty... czy tez byście w duchu ekumenizmu i uradowania Jezusa próbowali ich zrouzmieć? Oczywiście nie twierdzę, że trzeba SJ wybić w pień, ale czy od razu mamy starać się szukać w nich pozytywów i próbować nawiązywać z nimi dialog, sorrki ale to już było ! no oczywiście należą się pochwały i tolerancja poszczególnym jednostką, ale to nie jest powód aby otaczać to otoczką typu Ty jesteś dobry człowiek bo Ty jestes SJ ! a to, że oni postrzegają nas jako społeczny margines to właśnie też jest powód aby się z nimi nie cackać, bo wiemy, że prawda jest całkiem inna. Tobie, Sebastianowi, polarmowi, czy mi się udało wyjść z sekty znajdując nowe cele i wartości, ale niestety są też tacy, którzy nie umieją sobie poradzić z nowym życiem tylko dlatego, że sekta skrzywiła ich podejście do życia i nie stara sie takiemu człowiekowi pomóc, ba nawet nie traktuje takiego człowieka jako człowieka!!! więc czym ta sekta się różni od tych co wymieniłem na poczatku ?
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#15 Ma

Ma

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 417 Postów

Napisano 2006-03-12, godz. 06:25

Kurcze wkurza mnie to wasze ględzenie. Czy jacyś świadkowie przejmuja się tym żeby nie urazić innych? A my ciągle tacy grzeczni mamy być i może jeszcze przeprosimy że żyjemy? Czy któryś z nich przejmuje się tym co czuje ktoś kto odszedł ze zboru, spotyka dawnego dobrego przyjaciela a on ani be ani me? Dajcie subie luz. Pozdrawiam. Ma
Ma

#16 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2006-03-12, godz. 07:12

Braciszkowie, bez przesady. Przecież nie musimy kadzić SJ, lecz spróbować spojrzeć na nich obiektywnie. Nadal wielu ludzi postrzega ich jako kuriozum. Myślę, że nie musimy być tak obłudni i zakłamani jak SJ, którzy widzą w odstępcach niemal sam margines... Jeśli jest w nich coś pozytywnego, to wypada o tym powiedzieć, a jeśli nie — tym bardziej :P

Alleluja :D
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#17 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-03-12, godz. 11:00

Chyba nie trzeba czytać wszystkich moich postów, żeby się przekonać, że jestem ostatnią osobą, która chciałaby gloryfikować świadków :P . Nie chcę natomiast być takim samym prostakiem, jak oni. Jeśli SJ odwracają się od ludzi, którzy mają inne poglądy — to ich problem i świadectwo "miłości bliźniego". Nie zamierzam we wszystkich przypadkach strzelać z dział Nawarony, bo szkoda mojego zdrowia i czasu.
Natomiast odbiorcami tego wątku powinny być chyba osoby, które bliżej nie znają SJ...? I to do nich trzeba by skierować te dane o świadkach. Potraktujmy to jako suche, obiektywne zestawienie faktów, a nie polemikę typu "SJ — sekta czy nie sekta". Większość bywalców tego forum ma ustaloną opinię na temat SJ, ale ludzie z zewnątrz — niekoniecznie.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#18 2Tm 4,3-4

2Tm 4,3-4

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 87 Postów

Napisano 2006-03-12, godz. 11:40

Nawet w Piśmie Św jest napisane cośna ten temat..a mianowicie, że nie sztukąjest kochać tylko tych którzy nas kochają (bo ot potrafią także bezbożnicy) ale sztukąjest kochać tych którzy nam źle czynią..
dlatego zgadzam się z Sebastianem.. papież też kiedyś powiedział że musimy pokazać błądzącemu bratu że nasz raeligia jest religią miłości i przebaczenia..
a z resztą sami dobrze wiecie że jak nagadasz coś ŚJ lub powiesz ze sąsektąto oni tym bardziej uważają się zaprześladowanych a co za tym idzie za religię prawdziwą..
do tych upartych: ustąp głupszemu :P

(oczywiście nie chcę nikogo obrażać)

pzdr
"Nikt nie jest tak ślepy jak ten, który nie chce widzieć."

#19 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-03-12, godz. 14:40

Poza tym ujadając zacieklej niż trzeba dajemy wodę na młyn... dla samych SJ. Przecież im tylko o to chodzi, aby "znosić prześladowania", a poza tym muszą mieć podpórkę tezy o "wypełnianiu się proroctw". A po trzecie — znudziło mi się potwierdzanie wizerunku odstępcy, jaki tworzą świadkowie...
A zatem wstrzemięźliwość w krytyce zlaecana... Choć nie można popadać w skrajności. Żaden ekstremizm nie jest dobry. Ostrą krytykę pozostawię sobie dla CK.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#20 polarm

polarm

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 510 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Skierniewice

Napisano 2006-03-12, godz. 19:47

Wrzucę mały kamyczek do tego ogródka.
Wkrótce po napisaniu mojego rannego postu w tym temacie, przypomniałem sobie, że taki swoisty rodzaj auto cenzury … ja już stosuję. Ale po kolei.
Mam trochę znajomych pośród członków przenajświętszej. Co za tym idzie, nieraz zdarza mi się przypadkowo spotkać znajomego ŚJ i wymieniać krótkie grzecznościowe a co słychać, jak zdrowie itd. itp. Pewnego dnia przy takiej okazji zagadnąłem panią ŚJ, jak radzi sobie rodzina zmarłego niedawno … „nie świętej pamięci” starszego XYZ-a.
To przyszło samo. Nie miałem pojęcia (potem oczywiście nie sprawdzałem) czy gdyby padło „świętej pamięci” tegoż właśnie X-a nastąpiłby, może dziwny uśmiech, konsternacja, czy dłuższy wywód. Jak wspomniałem to przyszło spontanicznie, ale…już pozostało. Od tej pory ilekroć w rozmowie z ŚJ pojawia się temat świadka Jehowy, którzy porzucił ten nasz najlepszy ze światów, mówię o zmarłym „nie świętej pamięci” Nie spotkała mnie jak dotąd uwaga o niestosowności, czy nie teokratyczności takiego wyrażenia, a więc chyba się podoba.
Można spróbować.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych