Przyrzeczenie odwołuje się do uczuć patriotycznych, przywołuje wartość tradycji oraz akcentuje autorytet prawa harcerskiego:
Przyrzeczenie harcerskie
MAM SZCZERĄ WOLĘ, to znaczy dobrowolnie, bez niczyjego nakazu, bez żadnego przymusu, CAŁYM ŻYCIEM, ze wszystkich sił mego ducha, z całego serca, wykorzystując wszystkie dane mi możliwości PEŁNIĆ SŁUŻBĘ BOGU, który stanowi uosobienie najwyższych ideałów, takich jak miłość, prawda, dobro, sprawiedliwość, wolność, piękno, przyjaźń i braterstwo, wiara, nadzieja. Ideały te łączą wszystkich ludzi dobrej woli, niezależnie od pochodzenia, narodowości, wyznania, wywodzą się z norm moralnych opartych na uniwersalnych, etycznych i kulturowych tradycjach chrześcijaństwa. Wyznawany przeze mnie system wartości kształtuję samodzielnie podążając w kierunku wskazanym przez Prawo Harcerskie.
Pragnę służyć POLSCE, ojczyźnie moich przodków, o której honor, niepodległy byt, tradycje i kulturę walczyli czynem i słowem, którą otrzymałem w spadku jako bezcenną wartość mego pokolenia, którą z całym jej bogactwem duchowym i materialnym mam przekazać moim następcom. Stale poszerzam świat mych myśli i uczuć, wierny zasadzie, że więcej wiedzieć, to głębiej pokochać. Szanuję prawa innych państw i narodów.
Chcę NIEŚĆ CHĘTNĄ POMOC BLIŹNIM nie tylko wtedy, gdy o pomoc proszą, ale zawsze wtedy, gdy czujnym okiem dostrzegę, że na drodze mego życia stanął ktoś, kto potrzebuje pomocy, opieki, wsparcia, pocieszenia.
Mam BYĆ POSŁUSZNYM PRAWU HARCERSKIEMU, chcę, by Ono było zawsze wskazówką mego postępowania, by ono decydowało zawsze o zgodności moich myśli, słów i uczynków.
Moje Przyrzeczenie nie jest przysięgą ani ślubowaniem. Przestrzeganie Prawo Harcerskiego jest sprawą mego honoru i źródłem radości, "wędrówką ku szczęściu". Za wypełnienie Przyrzeczenia odpowiadam przed własnym sumieniem.
hm. Stefan Mirowski
styczeń 1996
źródło: link
Dlatego wydaje się całkowicie wykluczone, by świadek Jehowy mógł takie przyrzeczenie złożyć.
A jednak jedna harcerka się znalazła. I najwyraźniej wcale nie jest osamotniona:
„Jak rozmawiać z niewierzącymi o sferze ducha?" – blok zajęć nr 1
(...)
Dyskusja na temat skąd tak naprawdę bierze się niewiara również przyniosła sporo niespodzianek. Każdy z uczestników podzielił się jakimiś swoimi doświadczeniami na polu pracy z niewierzącymi. Pewna druhna opowiadała, jak harcerstwo i chęć młodego chłopca to bycia harcerzem przezwyciężyła niechęć rodziców ze względu na wiarę (chłopiec był świadkiem Jehowy).
źródło: link
Co o tym sądzicie?
Co o tym (i o harcerstwie w ogóle) sądzą obecni na Forum świadkowie Jehowy?