Polecam do przeczytania artykuł zamieszczony w "Życiu" i proszę o Wasze opinie.
Moim zdaniem, obraz ŚJ został przesłodzony, a przykłady i argumentacja są dość naiwne.
1) Szef parkingu się cieszy, bo zatrudnił trzeźwego pracownika. Ciekawe w jakim środowisku on się obraca, że nie znał innych trzeźwych osób.
2) socjolog mówi, że przebadano 120 ŚJ i 1100 innych osób i okazuje się że ŚJ częściej deklarowali przywiązanie do zasad moralnych.
No tak, w czym jak w czym, ale w deklaracjach to oni są niezrównani...
3) przykazania "nie pij" i "nie kradnij". Nie ma i nie było przykazania "nie pij".
pozytywna opinia pracodawców o świadkach Jehowy
Started by Sebastian Andryszczak, 2006-06-02, 15:18
6 replies to this topic
#1
Napisano 2006-06-02, godz. 15:18
#2
Napisano 2006-06-02, godz. 15:43
Myśle podobnie. Osobiście ni zatrudnił bym żadnego, ale nie wątpie że są branże i
stanowiska na których by sie sprawdzili, choć nie wszystkie.
stanowiska na których by sie sprawdzili, choć nie wszystkie.
Visit My WebsiteHi38-14" Aby się odmieniła jak glina pod pieczęcią i przyjmowała barwę jak odzienie"
[email protected]/Prz9-5 "Chodźcie, nasyćcie się moim chlebem, pijcie wino, które zmieszałam".
[email protected]/Prz9-5 "Chodźcie, nasyćcie się moim chlebem, pijcie wino, które zmieszałam".
#3
Napisano 2006-06-02, godz. 16:06
Kiedyś Terebint mówił, że w zawodach wymagających najniższego wykształcenia (a więc tych w których najbardziej powszechne są nałogi) różnica między pracownikiem ŚJ a pracownikiem innego wyznania jest znaczna. Mogę się z tym zgodzić. Na wyższych szczeblach drabiny społecznej, różnice są coraz mniejsze.
Nie wiem, jak w innych rejonach Polski, ale w mojej okolicy budowlaniec i alkoholik to wyrazy bliskoznaczne. Jednak nie dajmy się zwariować. Bezrobocie jest ogromne i można łatwo znaleźć trzeźwego pracownika dowolnej profesji.
Myślę, że przyczyną wielkich pochwał dla moralności ŚJ mogą być zsumowane dwa zjawiska:
1) skąpstwo i chciwość pracodawcy,
2) alienacja społeczna ŚJ oraz ich obowiązki teokratyczne
Jak ktoś chce płacić pracownikowi złodziejską stawkę 2,50zł czy 3zł za godzinę, to niech się nie dziwi, że za tę cenę mało kto będzie uczciwie pracował. Prawa rynku są takie, że sumienny pracownik może zdobyć pracę za wyższą stawkę. Rekomendacja: jeden zleceniodawca drugiemu się pochwali, że praca wykonana solidnie, więc sumienny pracownik pracuje za wyższą stawkę. A skąpy pracodawca musi wybierać między tymi, których wcześniej nie zatrudnili pracodawcy bardziej szczodrzy. A skąpy pracodawca może wybierać między pozostałymi. No i trafi się albo pijaczek którego ktoś nie chciał zatrudnić albo osoba, która z innych przyczyn nie podjęła lepszej pracy.
Część ŚJ nie znalazła lepszej pracy dlatego, że obraca się w zamkniętym środowisku, zna kilkudziesięciu wyznawców, pozrywała kontakty ze świeckimi znajomymi. A więc nie dociera do nich informacja z "poczty pantoflowej", że znajomy ich szwagra ma sąsiada, który potrzebowałby pracownika. Inni nie chcą podjąć pracy w zawodach im odradzanych (ochraniarz) albo w miejscach pracy wymagających pracy zmianowej (kolidującej z zebraniami). Ci ostatni chętnie przyjmują pracę np. w handlu, bo cieszą się że sklep działa do 17:00 i zdążą na 18:00 na zebranie.
To też może częściowo tłumaczyć, dlaczego w zawodach z niskimi kwalifikacjami widać "wybór między świadkiem Jehowy a pijakiem"
Nie wiem, jak w innych rejonach Polski, ale w mojej okolicy budowlaniec i alkoholik to wyrazy bliskoznaczne. Jednak nie dajmy się zwariować. Bezrobocie jest ogromne i można łatwo znaleźć trzeźwego pracownika dowolnej profesji.
Myślę, że przyczyną wielkich pochwał dla moralności ŚJ mogą być zsumowane dwa zjawiska:
1) skąpstwo i chciwość pracodawcy,
2) alienacja społeczna ŚJ oraz ich obowiązki teokratyczne
Jak ktoś chce płacić pracownikowi złodziejską stawkę 2,50zł czy 3zł za godzinę, to niech się nie dziwi, że za tę cenę mało kto będzie uczciwie pracował. Prawa rynku są takie, że sumienny pracownik może zdobyć pracę za wyższą stawkę. Rekomendacja: jeden zleceniodawca drugiemu się pochwali, że praca wykonana solidnie, więc sumienny pracownik pracuje za wyższą stawkę. A skąpy pracodawca musi wybierać między tymi, których wcześniej nie zatrudnili pracodawcy bardziej szczodrzy. A skąpy pracodawca może wybierać między pozostałymi. No i trafi się albo pijaczek którego ktoś nie chciał zatrudnić albo osoba, która z innych przyczyn nie podjęła lepszej pracy.
Część ŚJ nie znalazła lepszej pracy dlatego, że obraca się w zamkniętym środowisku, zna kilkudziesięciu wyznawców, pozrywała kontakty ze świeckimi znajomymi. A więc nie dociera do nich informacja z "poczty pantoflowej", że znajomy ich szwagra ma sąsiada, który potrzebowałby pracownika. Inni nie chcą podjąć pracy w zawodach im odradzanych (ochraniarz) albo w miejscach pracy wymagających pracy zmianowej (kolidującej z zebraniami). Ci ostatni chętnie przyjmują pracę np. w handlu, bo cieszą się że sklep działa do 17:00 i zdążą na 18:00 na zebranie.
To też może częściowo tłumaczyć, dlaczego w zawodach z niskimi kwalifikacjami widać "wybór między świadkiem Jehowy a pijakiem"
#4
Napisano 2006-06-02, godz. 16:39
Nie wszyscy z niskimi kwalifikacjami to pijacy. Pijanego niczego nie nauczysz ani
też, nic ci nie zrobi bo nie jest w stanie. Wydaje się że wtakim przypadku
sprawa jest jasna.
Czy właściwe było wsadzenie ludzi z niskimi kwalifikacjami do jednego worka z
pijakami?
Moim zdaniem każdy, kóry jest pijany kwalifikuje się tylko do tego aby
wytrzeżwieć.
Zgadzam się z tobą jeśli chodzi o Ś.J.,
też, nic ci nie zrobi bo nie jest w stanie. Wydaje się że wtakim przypadku
sprawa jest jasna.
Czy właściwe było wsadzenie ludzi z niskimi kwalifikacjami do jednego worka z
pijakami?
Moim zdaniem każdy, kóry jest pijany kwalifikuje się tylko do tego aby
wytrzeżwieć.
Zgadzam się z tobą jeśli chodzi o Ś.J.,
Visit My WebsiteHi38-14" Aby się odmieniła jak glina pod pieczęcią i przyjmowała barwę jak odzienie"
[email protected]/Prz9-5 "Chodźcie, nasyćcie się moim chlebem, pijcie wino, które zmieszałam".
[email protected]/Prz9-5 "Chodźcie, nasyćcie się moim chlebem, pijcie wino, które zmieszałam".
#5
Napisano 2006-06-02, godz. 16:59
alkoholizm utrudnia zdobywanie kwalifikacji, stąd zbiory alkoholików i pracowników niskokwalifikowanych mają dużo elementów wspólnych. Nie są jednak tożsame.
#6
Napisano 2006-06-02, godz. 19:38
Kiedyś załozymy z Arturem "firmę" i będziemy z miła chęcią przyjmować śJ do pracy
#7
Napisano 2006-06-02, godz. 21:49
Nie zapomnijcie wymienic punktu w umowie, ze czytanie Straznicy w pracy jest zabronione.
Acha...i schowajcie wszystkie linijki.
(P.S.: znalem takich, co podkreslali powdwojnie, czyli raz caly akapit, a drugi raz to wazniejsze => Mission Impossible)
Acha...i schowajcie wszystkie linijki.
(P.S.: znalem takich, co podkreslali powdwojnie, czyli raz caly akapit, a drugi raz to wazniejsze => Mission Impossible)
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych