Skocz do zawartości


Zdjęcie

Głodni Chrystusa


  • Please log in to reply
6 replies to this topic

#1 quster

quster

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 47 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-08-15, godz. 13:31

Głodni Chrystusa - Czyli zagubione owce Pana.”

Gdy SJ znajdzie się na rozdrożu często ma wybór między ateizmem, hedonizmem z jednej strony a PRAWDZIWĄ DROGĄ. Po odkryciu „prawdy o prawdzie” niektórzy odnajdują się w różnych zborach ewangelicznych. Zanim jednak przejdą do tego etapu życia targają nimi wątpliwość, słyszą o przeżyciach „ponownego narodzenia”, Bożego dotknięcia, chrztu Duchem Świętym. Wielu jest też spragnionych przeżyć, uczuć, jakie niektórzy żywią względem Jezusa. Pragną tego samego, są „głodni” Chrystusa!

Jest to pragnienia jak najbardziej naturalne i dobre. Biblia mówi:

Mat. 11:27-30

Wszystko zostało mi przekazane przez Ojca mego i nikt nie zna Syna tylko Ojciec, i nikt nie zna Ojca, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić. Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest miłe, a brzemię moje lekkie.

Jezus też obiecuje:

Jan. 14:18, 21, 23

Nie zostawię was sierotami, przyjdę do was.(…) Kto ma przykazania moje i przestrzega ich, ten mnie miłuje; a kto mnie miłuje, tego też będzie miłował Ojciec i Ja miłować go będę, i objawię mu samego siebie.(…) Jeśli kto mnie miłuje, słowa mojego przestrzegać będzie, i Ojciec mój umiłuje go, i do niego przyjdziemy, i u niego zamieszkamy.

Ale tez ostrzega:

Jan. 5:39-40

Badacie Pisma, bo sądzicie, że macie w nich żywot wieczny; a one składają świadectwo o mnie; Ale mimo to do mnie przyjść nie chcecie, aby mieć żywot.

Dlatego apostoł Paweł usilnie upraszał:

Efez. 5:14

(...) Obudź się, który śpisz, I powstań z martwych, A zajaśnieje ci Chrystus.

Są jednak osoby opierające się tej więzi z Chrystusem. Czasem wręcz uparcie, czasem w poczuciu, że robią słusznie. Będąc przekonanym do gruntu, że nie mogą pewnej granicy przekroczyć, bo w ich przekonaniu Biblia na to nie zezwala. Smutne to gdyż nie próbują sięgnąć po to, co Bóg Ojciec dał już ponad 2000 lat temu. Tyle lat Chrystus czekał cierpliwie, potem całe życie danej osoby wciąż czeka, wciąż zaprasza. Jego miłość i zaproszenie wciąż jest do nas kierowane. Ojciec miłuje Syna, wszyscy, którzy byli i są Jego oddał Synowi. To wołanie: Przyjdź! Przyjdź a ja dam ci ukojenie! Ono wciąż się rozlega. Nie ma innej drogi, którą Ojciec nam dał. Oczywiście Biblia mówi:

Jan. 6:65

(…) nikt nie może przyjść do mnie, jeśli mu to nie jest dane od Ojca.

Ale wcześniej Jezus wypowiada ważne zdanie:

Jan. 6:37-40

Wszystko, co mi daje Ojciec, przyjdzie do mnie, a tego, który do mnie przychodzi, nie wyrzucę precz; Zstąpiłem bowiem z nieba, nie aby wypełniać wolę swoją, lecz wolę tego, który mnie posłał. A to jest wola tego, który mnie posłał, abym z tego wszystkiego, co mi dał, nic nie stracił, lecz wskrzesił to w dniu ostatecznym. A to jest wola Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w niego, miał żywot wieczny, a Ja go wzbudzę w dniu ostatecznym.

Jestem, dlatego przeświadczony, że każda z osób, która ‘ma gorliwość…’ gorliwość całym przekonaniem przyjęłaby Pana Jezusa jako osobistego Zbawiciela do swych serc i zgodnie z Biblią: Czciliby Syna jak czczą Ojca.

Jest jednak bariera. Nauki, że Jezus jest stworzeniem, że nie jest Bogiem, że modlitwy do Niego są niewłaściwe a oddawanie Mu czci jest bałwochwalstwem czynią mur nie do przebicia. Ale warto sobie zadań pytania:

1. Czy sprawa czy jest stworzeniem czy nie, jest jednoznaczna? Wiemy, że dla wielu nie. Są argumenty za i przeciw. Czy w takim razie należy z tego tworzyć warunek i zakładać, na sto procent, że jest tak a nie inaczej? I według własnej (niekoniecznie słusznej) interpretacji tworzyć dogmat? I według tego dogmatu rozwijać inne poglądy? To nie jest słuszna postawa.

Prawdą jest też to, że nawet gdyby przyjąć, że jest stworzony nie usprawiedliwia to postawy, jaką próbują niektórzy przypisać, negującej darzenie szczególną więzią Jezusa. Jeżeli coś Ojciec postanowił my mamy wykonywać. Np. Dla Faraona Mojżesz miał być Bogiem. O ileż bardziej Syn! Jego słuchajcie! Mówił Ojciec. Kto by Go nie słuchał nie będzie miał życia…

Biblia mówi PH o Bogu, że „chwały mojej nie oddam nikomu…”, ale jeżeli zestawimy to z wersetem mówiącym, że Ojciec Syna uhonorował chwałą, „aby każde kolano zgięło się na imię Jezusa”. To, o co chodzi? Czy można Boga Ojca zamykać w jakiś ramach i mówić Mu niejako: „Boże innym nie możesz być bo tak powiedziałeś kiedyś ja to tak rozumiem i w takim razie nie możesz dawać chwały komukolwiek.” Imię Boże JHWH, różnie jest tłumaczone, np. „On powoduje, że się staje”, czyli jak to tłumaczy literatura SJ: „Bóg staje się tym kim chce dla realizacji swojego zamierzenia” Czy w takim razie może ktoś do Niego powiedzieć: „Co czynisz?...”

W moim przekonaniu Jezus, Syn Boga Żywego jest zrodzony, ale nie zmienia to faktu, że postanowieniem Boga Ojca jest to, aby czcić Syna, aby Syn odbierał taką samą chwałę jak Ojciec. Kto się może Jemu sprzeciwić? Kto może powiedzieć do Niego: „ Nie… Boże, źle mówisz, zaprzeczasz sobie… raz mówiłeś, że nie oddasz chwały teraz mówisz… nie…no przecież to stworzenie… jak?…

2. Czy Jezus jest, czy nie jest Bogiem? Dyskusja często dochodzi do tego, że jedni twierdzą, że nie jest równy Ojcu. Albo zawsze myślenie antytrynitarza biegnie ku myśleniu trynitarnemu. Myślę, że ustanawianie definicji przez kogoś, w jakim stopniu jest równy a na ile nie jest równy, mija się kompletnie z możliwościami poznawczymi człowieka. Nawet werset, że „Ojciec większy jest niż ja” nie jest jednoznaczny, gdyż są różne opinie na temat tego wersetu. My możemy założyć znaczenie tych słów i uczepić się jak rzep, ale nikt, powtarzam nikt z ludzi nie może nam powiedzieć: „Taka jest prawda ostateczna, jedyna. Takie jest zrozumienie tych słów” Nikt nie może nam tego powiedzieć. Więc ważenie równość lub nierówność, Ojca względem Syna nie było i nie jest do końca możliwe. Syn objawia Ojca, komu chce i ile chce w danym momencie. Nikt nie ma pełnego poznania. Nie znamy natury Ojca i Syna to jest sprawa przyszłości. Tak mówił Jezus będąc na ziemi. Niektórzy myślą, że znają już Ojca, że niczego już nie potrzebują wiedzieć i wmawiają to innym. Ale Boga nikt nigdy nie widział…Ciekawie to przedstawia:

Łuk. 10:22

(…) nikt nie wie, kto to Syn, jak tylko Ojciec, a kto Ojciec, jak tylko Syn, i ten, komu Syn zechce to objawić.

Kto poznał Ojca? Tylko Syn! To ciekawe gdyż zakładając, że po nim zostali stworzone inne byty duchowe, dlaczego tamte byty nie znają Ojca? Dlaczego Biblia mówi: „ NIKT nie zna Ojca TYLKO Syn”. O co chodzi? Chcesz poznać Ojca? Musisz przyjść do Syna. Jeżeli pójdziesz do Ojca, On ci powie: „Idź do Syna, bo On jest Drogą, Prawdą i Życiem… nikt do mnie nie przychodzi jak nie przez Syna…” Czy tak nie uczy Pismo? Czy tak nie uczył Jezus? Jeżeli nie otworzysz serca na Chrystusa…nie zrozumiesz prawdy. Jeżeli nie staniesz przed Bogiem i nie powiesz: „ Ojcze nie znam Cię, nie wiem, jaki jesteś…, kim jesteś…, objaw mi to…, objaw mi Syna i Siebie…, pokaż mi, jaki jesteś….” Jeżeli tego nie uczyniłeś, to żadne studium, analiza książek, czasopism tutaj nie pomoże a wypowiedzi autorytetów zapewniających, że cię uczą „prawdy” tego nie zmienią. Jest jedyna droga do poznania Ojca jest nią Syn. Ojciec ci niezmiennie powie: „ Macie Syna, idźcie do Niego…”

Możesz nakarmić się złudnym przekonaniem, że wiesz, że znasz, mówiąc: „Bóg nie jest taki - jest tym, tym i tym.” Jeżeli tak myślisz jesteś w błędzie. Jest to efekt nauczania CK nie mogę więcej pomyśleć niż oni. Nikt nie może nam przekazać wiedzy o Bogu, może tylko przekazać swoje wyobrażenie, swoje zrozumienie wersetów, swoją interpretacje. Na pewno to uczy, ale prawda o Bogu nie jest w ludziach, nie jest w literkach, ale Prawda jest u Syna i do Niego musisz przyjść i poprosić.

Ale wracając do sedna pytania, czy Jezus jest Bogiem? Warto wziąć pod uwagę wyraźne stwierdzenia Biblii. Bo czy można przejść obok takich wypowiedzi jak: „Słowo jest Bogiem, Bóg Mocny, Pan mój i Bóg mój?” Można owszem wyszukaną kazuistyką, tłumaczyć sobie. Tutaj jest z małej, tam to, nie o to chodzi, a jeszcze tam nie wiadomo, do kogo. Ale ile pewności możesz mieć, że masz racje? Żadnych. Fakty są takie. Jest nazwany Bogiem w taki sposób jak nikt inny w Biblii, nikt! Z tym faktem można uczynić dwie rzeczy, albo pomniejszać znaczenie tych wersetów, rozmywać, spłycać albo przyjąć takimi jakie są.

O czym świadczy proste odczytanie? Jak byś to zrozumiał gdyby nie pewni ludzie, co produkują do tego interpretację? Co myśli prosty człowiek, który czyta słowa: BOGIEMBYŁOSŁOWO ? (celowo tak napisałem)

Ale nie jest równy Ojcu…„ - usłyszymy zapewne głos. Nikt tego teraz tutaj nie twierdzi. Nikt nie twierdzi, że jeśli masz syna to on jest tobie równy, ale jest twoim synem, kość z kości, krew z krwi, człowiek prawdziwy z człowieka prawdziwego, zrodzony z ciebie a niestworzony. Któremu jak zechcesz i będziesz miał taką wolę oddasz wszystko łącznie ze swoją emeryturą. Sam zachowasz tylko pierwszeństwo jako dający. Ale już to, co ty masz ma i twój syn. Co jest twoje jest jego bo go kochasz, ufasz, powierzasz i nikomu nic do tego.

3. Czy można się modlić do Jezusa? Jaki werset mówi, że nie wolno? Jak werset mówi, że tylko do Ojca należy się modlić? To, że Biblia zawiera mnóstwo modlitw do Ojca nie przesądza sprawy. Syn był objawiony przy końcu czasu wiec ta mnogość modlitw do Ojca w PH jest zrozumiała. Natomiast modlitwy do Ojca w NT i to, że Jezus uczył modlić się do Ojca też nie powoduje zakazu modlenia się do Jezusa. On nigdzie nie mówił: „Tylko nie módlcie się do mnie” powiedział natomiast w:

Jana 14:14

"O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię.".

Argument dotyczący wersetów - gdzie jest mowa o zwracaniu się do Jezusa, że to nie są modlitwy, jest żaden. Bo znów nikt nie może wykluczyć takiej interpretacji jako nie prawdziwej. Taki osoby mogą mówić co najwyżej: „ Według mojego zrozumienia to nie jest modlitwa…” Ale zrozumienie, interpretacja nie staje się prawem i czymś co może uprawniać do osądzania, drwienia z innych co myślą inaczej.

Można odrzucić proste odczytanie, bo nie pasuje do założeń, sprzeczne jest z „naszym zrozumieniem” (czytaj CK), ale to nie czyni w żaden sposób nieprawdziwym twierdzenie, że można się modlić. Nawet gdyby w Biblii było tysiące modlitw do Ojca a jedna do Syna, to liczby, procentowe rozważania, nie powodowałyby twierdzenie, że nie można się modlić do Jezusa.

Prosty fakt jest taki, że są te modlitwy do Syna i nic tego nie zmieni. Można przez zawiłą interpretacje i założenia zaciemnić sprawę. Nie ma też wersetu pokazującego, że Ojciec czułby się obrażony tym, że ktoś modli się do Syna.

Sprawę można też przedstawić po ludzku. Gdyby do mojego domu przychodził mój przyjaciel, a ja bym miał syna i po pewnym czasie ten przyjaciel zachęcany przeze mnie, aby zaprzyjaźnił się z moim synem, aby z nim przebywał, pomagał itd. To czy ja potem mam się czuć obrażony, albo ciskać gromami z nieba bo mój przyjaciel zaczął więcej czasu spędzać z moim Synem i do niego częściej telefonować? To byłby przejaw zaborczość, chorej zazdrości, braku miłości.

4. Czy oddawanie czci Jezusowi to bałwochwalstwo? Tak ktoś może uważać jeżeli sprowadzi Jezusa do poziomu zwykłego stworzenia ( niebezpieczny kurs ), ale zawsze będzie to jego subiektywne odczucie oparte na błędnej interpretacji wersetów i na pomijaniu innych, a czasem wręcz na ignorowaniu. Ale niestety takie są skutki interpretacji Biblii jaką prezentuje CK, obliczonej na pomniejszenie znaczenia Syna Bożego. Problem staje się tym większy, że taki zabieg usprawiedliwia się „wywyższaniem Jehowy”, przez co błąd staje się trudny, a czasem wręcz, nie możliwy do wykrycia. Gdyż inne spojrzenie uruchamia w mózgu, w intelekcie myśl: „Ograbiasz z potęgi samego Boga Jehowę”. Może na tym poprzestanę, podkreślając, że jest to bardzo ciekawie pomyślana pułapka myślowa…

Który werset mówi, że oddawanie czci Jezusowi to bałwochwalstwo? Aby dojść to takiego rozumowania potrzeba wersetu mówiącego, że „Czci mojej nie oddam nikomu” i zanegowaniu i rozmydleniu wersetów mówiących, że należy „czcić Syna tak jak czci się Ojca” i wielu innych. To są wnioski, które tak naprawdę są kolosem na glinianych nogach. Ja bym nazwał pogląd SJ „niby chrześcijaństwem z regresją do judaizmu”. Faryzeusze i uczni w Piśmie wprawdzie odmówili Jezusowi czci i Boskości, ale tak o nim myśleli. SJ są gdzieś pośrodku, albo daleko w tyle do prawdy.

Bóg się nie zmienia” to powracający argument, skoro powiedział, że tylko jego trzeba czcić to wersety o czci wobec Jezusa należy zignorować lub inaczej zinterpretować. Ale pomyślmy o przykazaniach np. Nie kradnij. Bóg jednak każe wychodzącym Izraelitom z Egiptu „pożyczyć” od nich cenne rzeczy. Czy to była kradzież? Gdyby sztywno podejść do takiego prawa, i jego niezmienności, to tak. Przykazanie: nie zabijaj. Bóg natomiast potem każe wyżynać w pień inne narody. Zmienił się? Nie, oczywiście, że nie…, ale czyni to, co uważa za słuszne On się objawia na tyle ile chce. Nikt mu w tym nie może przeszkodzić i powiedzieć:, „ Co czynisz?” Bóg powiedział, że „Czci nie oddam nikomu…” potem powiedział, że „mamy czcić Syna…”, Co na to powiemy? „Sami sobie pożyczajcie od Egipcjan, sami sobie walczcie z narodami kananejskimi, Bóg powiedział, że nie kradnij, nie zabijaj a on się nie zmienia…” To jest poddawanie się pod wolę Ojca? Osądzicie sami.

Ale oto tu więcej niż…”. W moim przekonaniu CK SJ wręcz wiąże Chrystusowi ręce, gdyż naucza tego czego w Biblii nie ma. Każe czekać na ich wyjaśnienie mówiąc: „ Może kiedyś, jeśli uznamy za słuszne…”. Nazywają bałwochwalstwem czczenie Jezusa, sami natomiast chcą odbierać cześć i posłuch należny Chrystusowi. CK ( kryjące się pod enigmatycznym słowem - Organizacja ) postawiło się na miejscu Chrystusa mówiąc niejako: „ Nie musisz iść do Chrystusa, my jesteśmy drogą, prawdą i życiem, my ci powiemy jaki jest Bóg, my ci Go objawimy, my będziemy cię „karmić strawą duchową”, mamy cudowną Organizację i przez nią Bóg mówi jaka jest Jego wola ( Chrystus to figurant, straszak na opornych, środek do celu a nie cel… ). A jeżeli kiedyś zwątpisz to powiem ci : „Dokąd pójdziecie, przecież my! mamy słowa życia!!!”

Jezus powiedział kiedyś do faryzeuszy:

Jan. 8:24

Dlatego powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Jeśli bowiem nie uwierzycie, że to Ja jestem, pomrzecie w swoich grzechach.

Kim byli faryzeusze? To byli ludzie przestrzegający skrupulatnie prawa ( taką gorliwością odznaczał się późniejszy apostoł Paweł). Faryzeusze byli - jak ktoś kiedyś powiedział - kwiatem narodu! Ale po mimo tego Jezus ostrzegał przed nimi, bo ich uczynki gorliwości i skrupulatności nie były czymś co zbawia. Oni się tym chełpili ale Jezus im powiedział to co jest napisane powyżej.

Jeżeli więc jesteśmy SPRAGNIENI CHRYSTUSA pamiętajmy o słowach cytowanych już:

Łuk. 10:22

Wszystko jest mi przekazane przez Ojca mojego i nikt nie wie, kto to Syn, jak tylko Ojciec, a kto Ojciec, jak tylko Syn, i ten, komu Syn zechce to objawić.

Prośmy, a On da nam chleb z nieba. Chwała Panu, Amen…

Użytkownik quster edytował ten post 2006-08-16, godz. 19:35


#2 Pastor Paweł

Pastor Paweł

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 101 Postów
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano 2006-08-15, godz. 20:02

Sprawa tego kim jest Chrystus jest bardzo kluczowa z dwóch powodów:
1. Chrystus jest centralną postacią Pisma Św. O NIM świadczy zakon, Psalmy i prorocy oraz cały NT.
Każdy chrześcijanin powinien wiedzieć KIM jest Jezus Chrystus.
2. Od tego za kogo uważamy Chrystusa - zależy to, gdzie spędzimy wieczność.

Zachęcam do poznawania osoby i dzieła Jezusa Chrystusa.

Paweł
Zapraszam na mój blog - "Żyjąc wiarą w realnym świecie"
www.pbartosik.blogspot.com

#3 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2006-08-15, godz. 20:29

Ja również zachęcam. :)


paweł
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#4 sally11

sally11

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 289 Postów

Napisano 2006-08-17, godz. 13:41

Ja również zachęcam. :)
paweł



#5 sally11

sally11

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 289 Postów

Napisano 2006-08-17, godz. 13:51

A dla mnie Jezus Chrystus jes Wszystkim!!!!Jest moim najlepszym Przyjacielem,JEST moim Bogiem!!!Kiedy Uczeń Tomasz nazwał Go swoim Bogiem Pan Jezus tego nie zanegował,a znalezli sie "madrzy"swiadkowie i oni autorytatywnie twierdza o braku Boskosci Pana Jezusa,jest to głupie i przedewszystkim swiadczące o powiązaniach z samym diabłem tych sekciarzy.{nie jestem przeciwna szeregowym swiadkom Jehowy,ktorzy w wiekszosci z miłosci do Boga sa t5ak gorliwi,ale to cale CK wyslalabym w kosmos,zeby wiecej nie zwodzili ludzi na naszej planecie].Wierze,ze prawdziwe swiatło Ewangelii zaswieci wszystkim tym ,ktorzy otworzą swoje serca na niesfalszowanąPrawde,a Pan Jezus zweryfikuje wszystkie tzw."prawdziwe"religie.Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

#6 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-08-31, godz. 21:56

Osobiście, trochę dziwi mnie, że ten post Qustera ma taki głuchy oddźwięk. Uważam, że to jest jeden z lepszych postów dotyczących osoby Chrystusa, w kontekście spostrzegania Go, przez świadków Jehowy. Myślę, że mógłby być umieszczony na stronie Brooklynu w formie artykułu. Oczywiście, to tylko taka skromna sugestia w kierunku Lantisa. ;)

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#7 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2006-08-31, godz. 22:05

Terenbit masz całkowitą rację :D

Jak to u mnie wygląda w rozmowach ze SJ to zawsze właściwie wszystko tak naprawdę wynika z tego kim dla mnie jest Jezus. Wszystko. Jak się gada o modleniu, czczeniu, cudach, etc wszystko jak omawiam z SJ sprowadzam w pewnym momencie do tego że kluczem rozumienia jest pojęcie kim dla mnie jest Jezus Chrystus - Emmanuel - Mesjasz - Kapłan - Jeshua... (...) ...Amen - Bóg :)
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych