Skocz do zawarto¶ci


Zdjêcie

Nieochrzczeni g³osiciele - ewidencja osób


  • Please log in to reply
17 replies to this topic

#1 ABC...

ABC...

    Początkujący (1-50)

  • Cz³onkowie
  • Pip
  • 72 Postów
  • Lokalizacja:Wroclaw

Napisano 2006-08-28, godz. 15:18

Mam pytanie. Zostalam wychowana w rodzinie SJ i bylo ze mna prowadzone studium, na trzeciego zabierano mnie na gloszenia itd. Po mnie tez tam jakies slady zostaja? Zapisy w ewidencji itd?

#2 [db]

[db]

    o¶wiecony

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2006-08-28, godz. 17:16

Mam pytanie. Zostalam wychowana w rodzinie SJ i bylo ze mna prowadzone studium, na trzeciego zabierano mnie na gloszenia itd. Po mnie tez tam jakies slady zostaja? Zapisy w ewidencji itd?


Je¶li nie by³a¶ g³osicielk± i nie zdawa³a¶ sprawozdania miesiêcznego, tylko by³a¶ zabierana "na trzeciego", to raczej nie. Teoretycznie po osobach, z którymi prowadzone jest studium, zostaj± jakie¶ notatki w karcie terenu, ewentualnie w prywatnych notatkach g³osicieli, ale je¶li by³a¶ "urodzona w prawdzie" to znikoma szansa, ¿e kto¶ prowadzi³ jakiekolwiek notatki na Twój temat.
[db]

#3 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokrêgu ;-)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • P³eæ:Male

Napisano 2006-08-28, godz. 17:41

¦lad w ewidencji jest jednak mo¿liwy, je¶li Twoi rodzice byli aktywnyi g³osicielami. Z tego, co wiem, nadzorcy notuj± m.in., czy g³osiciel ma dzieci (i nie tylko), a pó¼niej te informacje wêdruj± do centrali. Jednak, je¶li sama nie mia³a¶ karty g³osiciela, mo¿e byæ tylko statystyczna wzmianka o Twojej osobie w karcie którego¶ z Twoich rodziców (najpewniej ojca).
Pozdrawiam
"W ¶wiecie panuje sk³onno¶æ do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bo¿ej nie ma ducha niezale¿nego my¶lenia, a ponadto naprawdê mo¿emy ufaæ tym, którzy nam przewodz±".
Stra¿nica z 15 wrze¶nia 1989, s. 23.


"Ka¿dy mo¿e krytykowaæ, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba siê. Dlatego, maj±c na uwadze, ¿e ewentualna krytyka mo¿e byæ, tak musimy zrobiæ, ¿eby tej krytyki nie by³o, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#4 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • P³eæ:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2006-08-28, godz. 17:59

db i bracie jaraczu a prowadzi się notatki o tych osobach z którymi prowadzi się dłużej nauczania. Tzn kiedy ktoś do mnie regularnie przez jakiś okres przychodzi.

U¿ytkownik pawel r edytowa³ ten post 2006-08-28, godz. 18:02

Nale¿ê do 144...

Islam zdominuje ¶wiat
Islam bêdzie rz±dziæ ¶wiatem
¦ci±æ g³owy tym, którzy zniewa¿± Islam
Islam jest religi± pokoju...


#5 [db]

[db]

    o¶wiecony

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2006-08-28, godz. 19:51

db i bracie jaraczu a prowadzi siê notatki o tych osobach z którymi prowadzi siê d³u¿ej nauczania. Tzn kiedy kto¶ do mnie regularnie przez jaki¶ okres przychodzi.


Ja nie wiem jak to jest w tej chwili. G³osiciel sk³ada sprawozdanie liczbowe - ile prowadzi studiów, ile rozpowszechni³ ksi±¿ek, czasopism i broszur, ile odwiedzin z³o¿y³ i ile przepracowa³ godzin. Na formularzu by³o jeszcze miejsce na sta³ych czytelników, ale tego siê nie wype³nia³o. Pamiêtam, ¿e by³y próby wprowadzania tzw. karty studium, na której by³o notowane z kim siê studiuje, jak± ksi±¿kê, jak regularnie itp. Ale to chyba nigdy nie zosta³o wprowadzone jednolicie i wszêdzie - tzn. w ¿adnym ze zborów w których by³em nikt tego nie pilnowa³ jako¶ specjalnie gorliwie.

Z kolei tzw. karty terenu, s± raczej pomys³em ma³o sformalizowanym. Zasadnicz± ide± jest, aby ka¿dy teren osobisty mia³ tak± swoj± "teczkê" i pewnie gdyby taka teczka dla miejsca, w którym mieszka³e¶, by³a prowadzona, to by³aby tam adnotacja, ¿e z takim a takim pod adresem takim a takim ten a ten prowadzi studium (to tak¿e informacja praktyczna dla innych g³osicieli - bo g³osiciele wymieniaj± siê terenami co jaki¶ czas - ¿eby nie traciæ czasu na nachodzenie w normalnej pracy kogo¶, z kim kto inny ju¿ prowadzi studium). Tyle, ¿e nie ma (a przynajmniej za moich czasów nie by³o) jednego wspólnego wzoru "karty terenu". Jedni to prowadzili wg w³asnych pomys³ów, inni nie prowadzili. W niektórych zborach widzia³em karty tylko jako mapki z wyrysowanym rewirem, a notatki to ju¿ by³a prywatna sprawa g³osicieli.

Raczej ma³a szansa, ¿e cokolwiek na Twój temat jest w oficjalnych zborowych papierach, na formularzach sygnowanych i drukowanych przez WTS. Je¶li ju¿, to co najwy¿ej w czyich¶ prywatnych notatkach.
[db]

#6 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokrêgu ;-)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • P³eæ:Male

Napisano 2006-08-28, godz. 21:10

Te¿ my¶lê, ¿e je¶li nawet gdzie¶ jeste¶ odnotowany, to najpewniej w kapowniku g³osiciela, który Ciê odwiedza³. Sam pamiêtam jak robi³em takie notatki. Nie s±dzê, ¿eby zbór wci±gn±³ Ciê do ewidencji; tak mog± robiæ jedynie w przypadku "wiecznych zainteresowanych", jak s±dzê, choæ i to raczej kwestia lokalnych rozporz±dzeñ.
"W ¶wiecie panuje sk³onno¶æ do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bo¿ej nie ma ducha niezale¿nego my¶lenia, a ponadto naprawdê mo¿emy ufaæ tym, którzy nam przewodz±".
Stra¿nica z 15 wrze¶nia 1989, s. 23.


"Ka¿dy mo¿e krytykowaæ, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba siê. Dlatego, maj±c na uwadze, ¿e ewentualna krytyka mo¿e byæ, tak musimy zrobiæ, ¿eby tej krytyki nie by³o, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#7 Oko-Rentgen

Oko-Rentgen

    Pokój Ci obcy przybyszu!

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 1320 Postów
  • Lokalizacja:Niemcy, Nadrenia Pó³nocna-Westfalia. Rok produkcji: 1977 n.e.

Napisano 2006-08-28, godz. 21:50

Mam pytanie. Zostalam wychowana w rodzinie SJ i bylo ze mna prowadzone studium, na trzeciego zabierano mnie na gloszenia itd. Po mnie tez tam jakies slady zostaja? Zapisy w ewidencji itd?

Mam nadzieję, że bracia w pełni odpowiedzieli na Twoje pytanie - w sumie nic dodać, nic ująć
ABC..., można spytać, jak się Twoja sytuacja potoczyła ? Masz jeszcze jakiechś więzy z nimi ?
(pewnie przez rodzine?)
Pozdrawiam (i przepraszam za ciekawość :) )

U¿ytkownik Oko-Rentgen edytowa³ ten post 2006-08-28, godz. 21:51


#8 ABC...

ABC...

    Początkujący (1-50)

  • Cz³onkowie
  • Pip
  • 72 Postów
  • Lokalizacja:Wroclaw

Napisano 2006-08-29, godz. 14:14

' date='2006-08-28 17:16' post='33412']
Je¶li nie by³a¶ g³osicielk± i nie zdawa³a¶ sprawozdania miesiêcznego, tylko by³a¶ zabierana "na trzeciego", to raczej nie. Teoretycznie po osobach, z którymi prowadzone jest studium, zostaj± jakie¶ notatki w karcie terenu, ewentualnie w prywatnych notatkach g³osicieli, ale je¶li by³a¶ "urodzona w prawdzie" to znikoma szansa, ¿e kto¶ prowadzi³ jakiekolwiek notatki na Twój temat.


No problem w tym, ze choc nie bylam ¨urodzona w prawdzie¨ to moi rodzice zostali ochrzczeni, byli aktywnymi glosicielami, a ja po jakims czasie dolaczylam do nich (jako bardzo mloda osoba) na ich chlube itd. itp. Oczywiscie siostra automatycznie stala sie ta gorsza i w ogole szkoda gadac. Przypuszczam, ze domyslacie sie jak to bylo. Nie jestem pewna (nie pamietam juz) jak takie osoby sa traktowane w statystykach itd. Czy trzeba pisac jakies sprostowanie itd. Bo w sumie wyszlo na to, ze ¨odeszlam bez slowa¨. Przestalam sie udzielac, nie moglam pogodzic wielu faktow, a po maturze wyjechalam do innego miasta na studia i tak tu sobi zyje...

#9 ABC...

ABC...

    Początkujący (1-50)

  • Cz³onkowie
  • Pip
  • 72 Postów
  • Lokalizacja:Wroclaw

Napisano 2006-08-30, godz. 09:17

Mam nadziejê, ¿e bracia w pe³ni odpowiedzieli na Twoje pytanie - w sumie nic dodaæ, nic uj±æ
ABC..., mo¿na spytaæ, jak siê Twoja sytuacja potoczy³a ? Masz jeszcze jakiech¶ wiêzy z nimi ?
(pewnie przez rodzine?)
Pozdrawiam (i przepraszam za ciekawo¶æ :) )


mozna, pwenie, ze mozna. To zadna tajemnica. Zaczelo sie to gdzies w roku 1990. Zawsze bylam dzieckiem ciekawym, zadnym wiedzy, poslusznym i posiadajacym ¨spore zapotrzebowanie duchowe¨ (kiedys nawet chcialam zostac ksiedzem - kiedy sie dowiedzialam, ze ze wzgledu na plec nie moge, przezylam tragiczne rozczarowanie). W zwiazku z tym rok wczesniej wymusilam na swojej rodzicielce zeby wraz z moja starsza siostra prowadzila mnie na lekcje religii (organizowane byly wtedy w salach katechiazialnych przy kosciele). Los chcial, ze trafila nam sie malo sympatyczna zakonnica, ktora mowila bardzo szybko, bardzo duzo i tylez samo wymagala. Chodzilam rok (szkolny) i po przerwie wakacyjnej powiedzialam, ze wiecej tam nie wroce. Rok pozniej wprowadzono religie do szkol. Moja rodzicielka juz w tym czasie nawiazala kontakt z SJ i oznajmila mojej wychowawczyni (bardzo sympatycznej i zyczliwej kobiecie), ze jej dziecko nie bedzie uczeszczalo na lekcje religii, bo wyrazilo stanowczy sprzeciw przeciwko takim praktykom i ona sama zamierza czytac ze mna Biblie w domu. Jednak na pierwszych zajeciach z religii (dopoki moja rodzicielka nie wystosowala odpowiedzniego oswiadczenia) bylam. I tego zaluje. Wlasciwie, to zaluje, ze nie bylam buntowniczym i niesubordynowanym ¨bachorem¨, bo zakonnica, ktora do nas przychodzila byla przesympatyczna, ciepla i serdeczna kobieta. Zajecia prowadzila w taki sposob, ze ani przedtem ani potem nie spotkalam osoby o takich zdolnosciach wychowawczych.
Po latach zalowalam, ze nie odwazylam sie powiedziec (w koncu slowo sie zeklo), ze jednak chce chodzic na te zajecia (z racji mojego wieku moja ¨zmiennokrwista¨ ;) postawa bylaby w pelni usprawiedliwiona). W pozniejszym czasie moje ¨buntownicze¨ wybryki byly ucinane w sposob: ¨sama mnie do tego popchnelas a teraz sie wycofujesz¨. Bardzo to ruszalo moje sumienie (wspominalam juz, ze bylam osoba wrazliwa?), czulam, ze na moich barkach spoczywa ciezar ogromnej odpowiedzialnosci. Wiec szybko odstepowalam od swoich ¨odstepczych¨ praktyk i staralam sie byc ¨przykladem i wzorem do nasladowania¨. Chodzilam na studium, na zebrania, w wieku 11 czy 12 lat zostalam tzw. ¨glosicielka¨.
Szczeze mowiac to zdecydowalam sie na to chyba w znacznej mierze dlatego, ze za kazdym razem kiedy oddawalam sie ¨odstepczym¨ tudziez ¨niemilym bogu¨ praktykom, slyszalam, ze ¨sobie robic co bede chciala, bede w momencie kiedy zostane ochrzczona, bo w tedy w pelni bede za siebie odpowiadac¨. Byl nacisk, byl wyscig (a bo moj synek w wieku lat 10! zostal glosicielem itd.), byl przymus i presja.
W pewnym momencie zaczel sie pojawiac szereg watpliwosci. Co to za bog, ktory zmusza do takiej dyscypliny? Co to za bog, ktory jest az tak msciwy (ze w ogole jest)? Czy do cna jestem zla, ze tak mysle? Co to za bog, ktory twierdzi, ze mimo iz wszystkich nas kocha, wyznacza taka upodlajaca i sluzalcza role kobiecie (a to moja wina, ze trafilam na mieszanke chormonalna z przewaga estroganow?)? Itd. itp.
Bilam sie ze swoimi myslami strasznie. Czulam sie wyrzucona poza nawias spoleczenstwa (choc po prawdzie nigdy tak nie bylo; zawsze byly bardzo zyczliwe mi osoby ¨ze swiata¨, to ja sie izolowalam, przez szereg nakazow i zakazow). W pewnym momencie przypominac to zaczelo sredniowieczne umartwianie sie. szukalam fragmentow Biblinych, ktore wyjasnialyby nurtujace mnie sprawy, ale jakos nie potrafilam pogodzic tego co wyczytalam ze sposobem nauczania i rozumienia jaki reprezentuje organizacja.
Pewnego dnia, nieswiadomie, z pomoca przyszedl moj ojciec (tez ochrzczony - juz obecnie ex SJ). Powiedzial cos takiego: ¨Wiesz w zasadzie Ty nigdy nie bylas chrzczona wiec nie mozesz powiedziec, ze jestes SJ.¨ Udezyla mnie prostota i slusznosc tych slow. To dodalo mi odwagi do wlasnych, ¨odstepczych¨ poszukiwan. Zaczelam interesowac sie filozofia, religioznawstwem. Przyznam, ze z poczatku mialam z tym straszne problemy, bo z poczatku odrzucalam wszystko co bylo niezgodne z ¨jedynymi i slusznymi doktrynami¨. Ale bylam zdeterminowana zeby dojsc do ¨prawdy¨ za wszelka cene; kto ma racje, ja czy organizacja?
Na tym etapie przyszedl mi z pomoca znajomy, ktory byl praktykujacym buddysta. Jako jedyny w owym czasie potrafil przemowic do mnie tak zeby dodac mi odwagi i pewnosci siebie. Nie musze chyba mowic jak cale to wewnetrzne rozdarcie wplynelo na moje zycie osobiste, umiejetnosc tworzenia zwiazkow itd. Udalo mi sie ¨przeprogramowac¨ swoj umysl poprzez intensywne przeladowywanie go roznymi dzielami ludzi, ktozy ¨nieco¨ wiecej wiedzieli o swiecie i zyciu (co nieraz owocowalo autentycznym bolem glowy).
Pomimo,ze z powodow ¨doktrynalnych¨ zrezygnowalam z jakiejkolwiek dzialalnosci na rzecz organizacji oraz kontaktow, to musze przyznac, ze w zasadzie do momentu trafienia na to forum czulam sie jak ¨odstepca¨. I z tego powodu dziekuje wam, ze jestescie. :)

U¿ytkownik ABC... edytowa³ ten post 2006-08-30, godz. 12:47


#10 Oko-Rentgen

Oko-Rentgen

    Pokój Ci obcy przybyszu!

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 1320 Postów
  • Lokalizacja:Niemcy, Nadrenia Pó³nocna-Westfalia. Rok produkcji: 1977 n.e.

Napisano 2006-08-30, godz. 10:11

Pomimo,ze z powodow ¨doktrynalnych¨ zrezygnowalam z jakiejkolwiek dzialalnosci na rzecz organizacji oraz kontaktow, to musze przyznac, ze w zasadzie do momentu trafienia na to forum czulam sie jak ¨odstepca¨. I z tego powodu dziekuje wam, ze jestescie. :)

A my dziêkujemy Tobie za Twoje s³owa, wspomnienia i uczucia.
Pozdrawiam.

U¿ytkownik Oko-Rentgen edytowa³ ten post 2006-08-30, godz. 10:12


#11 ABC...

ABC...

    Początkujący (1-50)

  • Cz³onkowie
  • Pip
  • 72 Postów
  • Lokalizacja:Wroclaw

Napisano 2006-08-31, godz. 14:16

No raczzej maja podstawe zalozyc ¨moja teczke¨ bo tez mialam swoj ¨kapownik¨. Tylko nie wiem (nie pamietam) jak to formalnie jest. Czy tez im powinnam powiedziec ¨zeby sie bujali¨? Wiecie, rodzice SJ itd. Chcialabym zeby usunieto z ich ¨archiwow¨ wszelkie materialy na moj temat. Czuje sie z tym nieswojo. Poza tym, po co mam zasilac statystyki?

#12 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokrêgu ;-)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • P³eæ:Male

Napisano 2006-08-31, godz. 19:32

Je¶li poprawi Ci to humor, mo¿esz wys³aæ im list, powo³uj±c siê na ustawê o ochronie danych osobowych. Ja wychodzê z za³o¿enia, ¿e nigdzie siê nie zapisywa³em, a wiêc siê nie wypisujê :) . Czasem mam ochotê skrobn±æ jaki¶ jadowity li¶cik, ale wówczas przypominam sobie s³owa per³ach i wieprzach. Sorki za brak skromno¶ci :rolleyes: B)
"W ¶wiecie panuje sk³onno¶æ do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bo¿ej nie ma ducha niezale¿nego my¶lenia, a ponadto naprawdê mo¿emy ufaæ tym, którzy nam przewodz±".
Stra¿nica z 15 wrze¶nia 1989, s. 23.


"Ka¿dy mo¿e krytykowaæ, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba siê. Dlatego, maj±c na uwadze, ¿e ewentualna krytyka mo¿e byæ, tak musimy zrobiæ, ¿eby tej krytyki nie by³o, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#13 [db]

[db]

    o¶wiecony

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2006-08-31, godz. 20:10

Je¶li poprawi Ci to humor, mo¿esz wys³aæ im list, powo³uj±c siê na ustawê o ochronie danych osobowych. Ja wychodzê z za³o¿enia, ¿e nigdzie siê nie zapisywa³em, a wiêc siê nie wypisujê :) . Czasem mam ochotê skrobn±æ jaki¶ jadowity li¶cik, ale wówczas przypominam sobie s³owa per³ach i wieprzach. Sorki za brak skromno¶ci :rolleyes: B)


Tzn. odszed³e¶ w ogóle bez ¿adnego listu? (z ciekawo¶ci pytam, bo nie do koñca wiem jak powy¿sze rozumieæ) Bo ja wys³a³em tylko taki, ¿eby siê ode mnie odczepili i nie dzwonili, nie nachodzili wiêcej, bez podania przyczyn doktrynalnych itp., bardzo urzêdowy w tonie. Ma³o mnie obchodzi, co tam o mnie przechowuj± na kilku ¶wistkach papierów, g³upie Google ma na mnie o wiele pikantniejsz± teczkê, nie mówi±c o moim banku ;)

Nie dajmy siê zwariowaæ w ¶wiecie permanentnej cyfrowej inwigilacji ;)
[db]

#14 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokrêgu ;-)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • P³eæ:Male

Napisano 2006-08-31, godz. 20:13

Tak w³a¶nie by³o. Bez ¿adnej papierkowej roboty. To dlatego, ¿eby móg³ kiedy¶ wróciæ ;) :) :lol:
"W ¶wiecie panuje sk³onno¶æ do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bo¿ej nie ma ducha niezale¿nego my¶lenia, a ponadto naprawdê mo¿emy ufaæ tym, którzy nam przewodz±".
Stra¿nica z 15 wrze¶nia 1989, s. 23.


"Ka¿dy mo¿e krytykowaæ, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba siê. Dlatego, maj±c na uwadze, ¿e ewentualna krytyka mo¿e byæ, tak musimy zrobiæ, ¿eby tej krytyki nie by³o, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#15 ABC...

ABC...

    Początkujący (1-50)

  • Cz³onkowie
  • Pip
  • 72 Postów
  • Lokalizacja:Wroclaw

Napisano 2006-09-01, godz. 14:05

A ja wlasnie nie wiem czy jako nie ochrzczona jestem traktowana jako ¨odstapieniec¨ czy nie. Kiedys pamietam jak jeden z tych ¨starczych¨ przyszedl a ja z grzecznosci otworzylam i mowi co nastepuje: ¨- My was jeszcze(?) nie wykluczylismy. Przyszlismy porozmawiac i sie pomodlic¨. Hmm... Tylko kogo ¨was¨ mieli na mysli? Mowili niby do mnie, ale czy to bylo ¨was¨, ze rodzicow, czy ¨was¨, ze wszystkich jak leci? :/ Czy ktos jest w stanie mi odpowiedziec czy glosicieli, ktozy ¨odchodza¨ tez traktuje sie jak ¨odstepcow¨? Czy jest tu jakis Swiadek J., ktory bylby w stanie odpowiedziec na moje pytanie?

#16 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokrêgu ;-)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • P³eæ:Male

Napisano 2006-09-01, godz. 18:51

ABC, nie wiem, szczerze mówi±c, jakie maj± wskazówki co do traktowania g³osicieli-odstêpców. Mo¿na przypuszczaæ, ¿e jeste¶ takim odstêpc± na 50%. Trzeba by sprawdziæ w fachowej literaturze ("Zwa¿ajcie na siebie...").
"W ¶wiecie panuje sk³onno¶æ do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bo¿ej nie ma ducha niezale¿nego my¶lenia, a ponadto naprawdê mo¿emy ufaæ tym, którzy nam przewodz±".
Stra¿nica z 15 wrze¶nia 1989, s. 23.


"Ka¿dy mo¿e krytykowaæ, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba siê. Dlatego, maj±c na uwadze, ¿e ewentualna krytyka mo¿e byæ, tak musimy zrobiæ, ¿eby tej krytyki nie by³o, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#17 nickolas81

nickolas81

    Forumowicz (51-500)

  • Cz³onkowie
  • PipPip
  • 206 Postów
  • P³eæ:Male
  • Lokalizacja:lubelskie

Napisano 2008-05-13, godz. 10:52

Pamiêtam, ¿e by³y próby wprowadzania tzw. karty studium, na której by³o notowane z kim siê studiuje, jak± ksi±¿kê, jak regularnie itp. Ale to chyba nigdy nie zosta³o wprowadzone jednolicie i wszêdzie - tzn. w ¿adnym ze zborów w których by³em nikt tego nie pilnowa³ jako¶ specjalnie gorliwie.



Z tego co ja pamiêtam za³±cznikiem do sprawozdania miesiêcznego by³o sprawozdanie ze studium w którym notowa³o sie imiê i nazwisko zainteresowanego, adres pod którym odbywa³o sie studium, nazwa studiowanej publikacji, godzina studium, i czasy trwania studium w ka¿dym z 4 tygodni miesi±ca. Nie wiem czy wszyscy to wypleniali ale ja zawsze by³em o nie proszony kiedy prowadzi³em z innymi studium
by Nico

#18 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • P³eæ:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2008-05-13, godz. 11:25

Z tego co ja pamiêtam za³±cznikiem do sprawozdania miesiêcznego by³o sprawozdanie ze studium w którym notowa³o sie imiê i nazwisko zainteresowanego, adres pod którym odbywa³o sie studium, nazwa studiowanej publikacji, godzina studium, i czasy trwania studium w ka¿dym z 4 tygodni miesi±ca. Nie wiem czy wszyscy to wypleniali ale ja zawsze by³em o nie proszony kiedy prowadzi³em z innymi studium

Zostalo to juz zniesione.
Fryderyk Nietzsche
"W co mot³och bez dowodów uwierzy³, jak¿e by¶my to mogli dowodami obaliæ?"




U¿ytkownicy przegl±daj±cy ten temat: 0

0 u¿ytkowników, 0 go¶ci, 0 anonimowych