Jak Nie-rozmawiać ze Świadkami Jehowy
#1
Napisano 2006-09-11, godz. 09:51
Osobiście próbowałem ze SJ rozmawiać na podstawie Biblii ale nie obeszło się z nawiązywaniem do historii KK, i negowania faktu np. poprzez stwierdzenia że "my się powołujemy na takich historyków, a Ty na takich" mimo że mówie że ta sama osoba co innego mówiła (pisała) niż uczą w swoich materiałach. Dlatego stwierdzam, że nie ma sensu standardowo na Biblii pokazywania nauki Boga. Myślałem że to jest możłiwe ale nic nie dociera... Baaa sam dostałem dziś wskazówkę, że ludzie utwierdzają się w błędnych naukach, ale na nawiązanie do "Czy wierzyć w Trójcę?" i osób Ojców Kościoła stwierdzenie padło, że odwołują się do historyków, a ja na to że odwołuję się do ojca kościoła którego podają a nie historyka, co oczywiście przeszło bez komentarza (może dlatego że już wychodziłem? )...
Nie mniej pytanie się pojawia - Jeśli już ze ŚJ rozmawiać i chciać mu coś pokazać i otworzyć umysł to jak rozmawiać? I co również ważne jak nie rozmawiać? Czy jedynym sposobem jest pokazywanie błędnych nauk na podstawie materiałów WTSu??
Co więcej ostatnio spotkanie jakie miałem z SJ zostało podsumowane dziwnym stwierdzeniem że "zadaję pytania" jakby to było czymś niezwykłym jak i z pewnym już zrezygnowaniem że znam nauki SJ i jestem utwierdzony w swoich wierzeniach jak i oni i nie chcą mnie nawracać tylko przedstawiają pewną naukę którą ktoś przyjmuje albo nie dlatego po 2 spotakaniu z reguły mi dziękują...
Mam pytanie do byłych ŚJ: Czy kiedy byli jeszcze ŚJ i głosili naukę CK przedstawiając "miażdżące" dowody swoich nauk i robiąc to w sposób pewny i zdecydowany czy po takim "miażdżeniu" poganina nasuwały się Wam jakieś wątpliwości wobec tych "słabych" argumentów??? Jak zawsze rozmawiam z ŚJ są jak "lity beton" pewności siebie, ale co czuliście Wy, którzy już nie jesteście w tej organizacji - wtedy po takich spotkaniach??? Czy mimo to ziarno Słowa może paść i wykiełkować?
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
#2
Napisano 2006-09-11, godz. 11:07
Widzisz Paweł, tutaj niewolnik zadbał o szczelność umysłów swoich poddanych prawie w doskonały sposób.Mam pytanie do byłych ŚJ: Czy kiedy byli jeszcze ŚJ i głosili naukę CK przedstawiając "miażdżące" dowody swoich nauk i robiąc to w sposób pewny i zdecydowany czy po takim "miażdżeniu" poganina nasuwały się Wam jakieś wątpliwości wobec tych "słabych" argumentów??? Jak zawsze rozmawiam z ŚJ są jak "lity beton" pewności siebie, ale co czuliście Wy, którzy już nie jesteście w tej organizacji - wtedy po takich spotkaniach??? Czy mimo to ziarno Słowa może paść i wykiełkować?
Diabelska inteligencja przybierająca postać anioła światłości spełnia się tutaj dość nieźle.
Jak to działa? Funkcjonuje to genialnie przez wrzucenie odpowiedniego materiału do mózgu "delikwenta"
i ukoronowanie tego pętla myślową, z której ten "pilny uczeń" sam raczej już wyjść nie może.
Często tak bywa, że tylko jakieś mocne przeżycia są w stanie "wyrzucić" kogoś z tej pętli.
Inny rodzaj wyjscia z tej pętelki, to n.p. całkowite uwierzenie w nieprawidłowość jakiejś doktryny - na zasadzie stworzenia nowej pętli, która konkuruje i koliduje z tą pierwszą. Im więcej takich doktryn, tym łatwiej - dlatego gdzieś wyczytałem nawet, że ponoć 95%* doktryn organizacji SJ jest fałszywych. Widocznie musiała być taka liczba przed oczami tych ludzi, aby przełamać tą wyżej wymienioną pętlę. To tylko dowód na strasznie wielką moc tej właśnie pętli myślowej (przekonania).
Pewnie jest jeszcze pare innych dróg wyjścia z kółka chomika, który ponoć bardzo lubi takie bieganie w kólko.
I jedno jest chyba prawie na 100% pewne, że chodzącego od domu do domu ŚJ raczej szybciej zabijesz niż przekonasz.
Pozdrawiam.
* nie popieram ani nie dementuję tej cyfry, bo to za relatywne ; podaję ją jako przykład
Użytkownik Oko-Rentgen edytował ten post 2006-09-11, godz. 12:14
#3
Napisano 2006-09-11, godz. 11:11
Zdecydowanie tak. I to z doswiadczenia kilku osób. W czasie rozmowy muszą okazywać pewność siebie, ale po wyjściu będę rzeczy sprawdzać a to juz coś.
#4
Napisano 2006-09-11, godz. 12:06
- większość SJ zajmuje się rozdawaniem czasopism i traktatów, a nie szukaniem osób z którymi może przeprowadzić konstruktywną polemikę na tematy biblijne.
- jeśli już trafisz na osobę która zechce porozmawiać, to polemika będzie obracała się, w najlepszym wypadku, na książce Prowadzenie Rozmów, a argumenty w niej zawarte uważane będą za nadrzędne.
- jeśli będziesz miał trudne pytania (rok 607, niewolnik, etc.) zasiejesz niepewność lub podejżliwość - skąd u Ciebie takie zainteresowanie. Po konsultacji ze starszymi mogą odradzić dalsze wizyty i rozmowy tłumacząc się, że jesteś "filozofem" i dalsze rozmowy będą marnowaniem czasu. Kolejne spotkanie będą się ograniczały (w 95% przypadków*) do propozycji regularnego przyjmowania czasopism.
- większe prawdopodobieństwo zasiania wątpliwości ma udawanie bezmózgiego tempaka z pozoru nieprzejawiającego zainteresowania sprawami religijnymi. Należało by powoli się rozkręcać i tak po 2-3 rozdziałach studium książki powiedzieć, że bardzo Ci się spodobało, że sam zaczynasz się przygotowywać do następnej wizyty, że czytasz dane historyczne, że prosisz o dostarczenie czasopisma które tłumaczy jakiś temat, etc. Trzeba maksymalnie zaangażować w studium osobę prowadzącą, a najlepiej nawiązać osobiste relacje - analogicznie jak zaleca się głosicielom.
- można pójść na zebranie i prowadzić notatki, doprowadzić do sytuacji w której zbierzemy kontrowersyjne lub sprzeczne z biblią wypowiedzi i porozmawiać o tym na studium.
- po uzyskaniu odpowiedzi, że jesteśmy niedoskonali i każdy się myli wykożystać te uzasadnienie i połączyć z wypracowanymi już relacjami do omówienia kontrowersyjnych tematów.
Niestety nawet po otwartym wykazniu błędów w naukach SJ nie będą oni potrafili przyjąć do wiadomości faktu, że ich religia może nie być tą prawdziwą.
Będą sobie tłumaczyli to następująco:
- napewno będzie jakieś nowe światło w tych sprawach,
- ludzie są niedoskonali,
- postępujemy zgodnie z nakazami Jezusa (np. głoszenie)
- itp.
*subiektywny szacunek autora niniejszego wpisu.
#5
Napisano 2006-09-11, godz. 12:33
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
#6
Napisano 2006-09-11, godz. 12:42
Dopóki nie zacząłem dociekać, jak się sprawy mają, mój umysł był koszmarnie zabetonowany. Wiedziałem o różnych przekrętach w samej organizacji, ale wychodziłem z założenia, że ludzie są nie w porządku, ale sama nauka - jak najbardziej. Jednak z czasem wyrąbąłem sobie lufcik w moim betonie, przez który zaczęło wpadać świeże powietrze. Poznałem kilka faktów potwiedzonych przez historyków, zapoznawałem się z niezależymi źródłami informacji... i już nie mogłem głosić, bo czułem, że tracę grunt pod nogami . I stało się: przeciąłem kabelek łączności z Brooklynem.
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#7
Napisano 2006-09-11, godz. 13:54
No cóż ... nie da się odrazu naprawić czegoś co degradowano przez szereg lat.
#8
Napisano 2006-09-11, godz. 15:05
Dlaczego sie zasmiałam? Ano dlatego że otwierajac drzwi musiałam przerwac rozmowę telefoniczną z Iszbinem, jedną z kolejnych w której (jak zresztą w każdej) poruszaliśmy jakis temat związany z śj...poprostu rozbawił mnie ten zbieg okolicznosci.
Młodzi ludzie oczywiście zapytali mnie o to w co wierze i płynnie zaczeli przechodzić do "nawracania"...
Był to chłopak i młodsza od niego dziewczyna...
Prawde mówiac przerwałam im i do razu zaczełam zadawac retoryczna pytania na temat psychomanipulacji, kwestii krwi itd.
Prawde mówiac chyba zauwazyli, że "wiem o czym mówię"...
Byłam pewna siebie (ale sie trzesłam i drzał mi głos-ale to z zupełnie innych powodów-poprostu ostatnio mam takie "ograniczenie" w rozmowie z zupełnie obcymi ludźmi...ehh niewazne) ale zadawałam im te pytania wiedzac, że zanim zaczna wygłaszać wymijajace odpowiedzi bedzie chwila milczenia...
I włąśnie wtedy jak zaczynali sie jąkać ja zaczełam z jeszcze wieksza pewnoscia zadawać im kolejne pytania i kolejne na które nie znajdywali już odpowiedzi...
To był młody chłopak i jeszcze młodsza dziewczyna. On troche bardziej pewny siebie, ona-stała z przerażeniem w oczach (podejżewam że stawiała dopiero pierwsze kroki w głoszeniu).
Zrobiło mi sie jej zal ale wygłaszając im swoje zdanie miałam nadzieje, że ta młoda dziewczyna poprostu zacznie sie zastanawiac nad ty co mówię...że może jeszcze kiedys natknie sie na takiego "aparata" jak ja i powoli zacznie watpić w teorie CK i WTS-u...
Nie było w tej rozmowie ani grama hamstwa, beszczelnosci i głośnego tonu, była tylko i wyłacznie moja stanowczośc i porzadna argumentacja...bo tylko w ten sposób mozna moim zdaniem uwiarygodnić swoje racje...
Czy jest sens ciągłej dysputy ze świadkami? Jest i owszem... tylko róbmy to z głową i z kulturą...
#9
Napisano 2006-09-11, godz. 15:51
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
#10
Napisano 2006-09-11, godz. 16:27
tak czy siak, mamy wspólny cel...
#11
Napisano 2006-09-12, godz. 07:45
Trzeba było chwilę pogadać, bo wystraszyłaś młodziaków, a na koniec zaprosić na następną wizytę kwitując, że chętnie porozmawiasz o ... (bo słyszałaś jakieś plotki i chcesz sprawdzić u źródła).
Wtedy po powrocie z głoszenia będą sobie opowiadali o tym jakie mieli błogosławieństwo, że Cię spotkali i przygotują się na kolejną wizytę.
#12
Napisano 2006-09-12, godz. 07:56
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
#13
Napisano 2006-09-12, godz. 08:57
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#14
Napisano 2006-09-12, godz. 12:04
#15
Napisano 2006-09-12, godz. 12:21
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
#16
Napisano 2006-09-12, godz. 12:56
#17
Napisano 2006-09-12, godz. 13:04
#18
Napisano 2006-09-12, godz. 13:20
Pozdrawiam cieplutko
Dosia
#19
Napisano 2006-09-12, godz. 13:32
Użytkownik pawel r edytował ten post 2006-09-12, godz. 13:35
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
#20
Napisano 2006-09-12, godz. 13:38
Zawsze z niewinna miną pytam,skad nazwa SJ?najczesciej odpowiadaja wers.z Izaj "Wy jestescie moimi swiadkami",ja na to:
-Ok.ale gdzies w NT pisze,ze to mamy być swiadkami Jezusa,prosze przy tym aby to znalezli,bo nie wiem,gdzie .
-A oni na to,ze wzorem Jezusa Swiadka wiernego sa Swiadkami Jehowy.
Więc biore do "obejrzenia"ich biblii i Podaje im 2 wersety z Izajasza:62:2 i 65:15,
62:2:
"Wtedy ujrzą narody twoja chwałę,
i nazwą cie nowym imieniem,ktore
usta Pana{Jehowy}ustala."
65:15:
"I pozostawicie swoje imie moim
wybeanym na przysłowiowe przekleństwo:
Niech Wszechmocny Pan{Jehowa} cię
zabije!Lecz moim sługom będzie
będzie nadane inne imie."
I po tym jeszcze nikt mi nic sensownego nie powiedział,ale większosc domysla sie z kim ma do czynienia.
Drugim takim moim ulubionym wersetem jest z Jana 3:16:
"Albowiem Bog tak bardzo umilował swiat{nie tylko SJ},że Syna swego jednorodzonego dał,aby kazdy {nie tylko SJ},kto w Niego wierzy ,nie zginał,ale miał zywot wieczny"
Ja te wersety sama im pokazuje,przypadkowo ,oczywiscie.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych