Skocz do zawarto¶ci


Zdjêcie

Wspomnienia z g³oszenia po wioskach


  • Please log in to reply
6 replies to this topic

#1 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • P³eæ:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2006-10-16, godz. 12:04

W³a¶nie db nasun±³ mi pytanie jak to u Was by³o z g³oszeniem po wioskach. Najciekawsze zda¿enia i historie : B)
Nale¿ê do 144...

Islam zdominuje ¶wiat
Islam bêdzie rz±dziæ ¶wiatem
¦ci±æ g³owy tym, którzy zniewa¿± Islam
Islam jest religi± pokoju...


#2 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • P³eæ:Male

Napisano 2006-10-17, godz. 08:16

Czêstowanie bimbrem ze s³oika (du¿ego) do s³oika (ma³ego) i chleb na zagrychê.
"Je¶li dojdziesz ostatecznie do tego, ¿e nie ma Boga, zachêt± do cnoty i odwagi niech bêdzie dla ciebie rado¶æ i przyjemno¶æ, jak± dawa³o ci samo my¶lenie, i mi³o¶æ innych, któr± ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#3 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokrêgu ;-)

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • P³eæ:Male

Napisano 2006-10-17, godz. 08:56

Zdaje siê, ¿e by³ ju¿ podobny w±tek, ale... powspominaæ zawsze mi³o :rolleyes: . Niekiedy bywa³o ca³kiem sympatycznie, zw³aszcza gdy jecha³o siê na "tereny oddalone" (np. ok. 100 km), gdzie¶ na zabit± dechami wie¶. Przyje¿d¿a³y 4 auta z g³osicielami i robi³o siê "desant". Wówczas byli¶my traktowani trochê jak kosmici, zw³aszcza w czasach, gdy ludzie odbierali jedynie 1 program telewizji i radia.
Nieraz by³o mi³o, czêsto ludzie bywali go¶cinni, choæ z regu³y na wsiach panowa³ znacznie wiêkszy konserwatyzm religijny i przyjmowano niechêtnie literaturê. Zdarza³o siê, ¿e gonili nas z wid³ami albo szczuli psami. Osobi¶cie unikn±³em wiêkszych obra¿eñ. By³o kilka pyskówek. Ale ogólnie fajnie to wszystko siê wspomina.
"W ¶wiecie panuje sk³onno¶æ do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bo¿ej nie ma ducha niezale¿nego my¶lenia, a ponadto naprawdê mo¿emy ufaæ tym, którzy nam przewodz±".
Stra¿nica z 15 wrze¶nia 1989, s. 23.


"Ka¿dy mo¿e krytykowaæ, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba siê. Dlatego, maj±c na uwadze, ¿e ewentualna krytyka mo¿e byæ, tak musimy zrobiæ, ¿eby tej krytyki nie by³o, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#4 [db]

[db]

    o¶wiecony

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2006-10-17, godz. 11:38

Temat siê pojawi³ przy okazji w±tku o godzinach z sufitu no bo przecie¿ nigdzie siê tak dobrze nie koloryzowa³o jak na wsi :) Zawsze mo¿na siê by³o urwaæ grupie np. stwierdzaj±c "to my we¼miemy t± odnogê drogi a potem was dogonimy" i znikaj±c gdzie¶ w szczerym polu albo zagajniku ;) Przy okazji sklepu zawsze by³a okazja do zrobienia sobie przerwy regeneracyjnej. Tylko piwka to siê cz³owiek napiæ nie móg³ :(

Weso³o te¿ bywa³o, czasem gro¼nie, jak w ¿niwa ludzie zasuwali na polu a miejskie wykszta³ciuchy w garniturach ³a¿± i d...ê zawracaj± zamiast siê za robotê wzi±æ (trudno siê w takiej sytuacji dziwiæ, ¿e ludziom siê w g³owie nie mie¶ci³o, ¿e my jeszcze dop³acamy do tego interesu, ¿eby do nich dojechaæ...).

Jak kto¶ pamiêta jakie¶ co ciekawsze anegdotki, to poproszê. Bo mi siê nic takiego konkretnego nie przypomina, ale jak co¶ przeczytam to mo¿e pamiêæ siê od¶wie¿y.
[db]

#5 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • P³eæ:Male

Napisano 2006-10-17, godz. 11:55

Czułem się kiedyś jak apostoł Paweł, kiedy starszy mężczyzna, gorliwy katolik, nie wytrzymał i ze łzami w oczach wypłacił mi petarde w twarz.
Miałem wtedy 14 lat i mądrzyłem mu się na temat Matki Boskiej, która była dla niego taką świętością, że nie wytrzymał. Wg niego dzięki Marii przeżył wojnę, a ja mu o wpływie demonów na ludzi :)

Potem brat mi tłumaczył, że to był zaślepiony człowiek, a ja znoszę prześladowania za głoszenie i mnie pochwalił. Teraz mi wstyd i żal tamtego starszego pana, chętnie bym go przeprosił ale nie wiem czy on jeszcze żyje. Pewnie nie ...

Były i przyjemniejsze wspomnienia, przeciągające się głoszenie na ośrodku, nawiedzony braciszek gonił nas na rowerach 8h, w obozie obiad już zimny, powrót jeszcze z 1,5 h zajmie a my juz się słaniamy z głodu. Pojechaliśmy we 4 (bez nawiedzonego) na "odnogę" i trafiliśmy na "świerzonkę". Jedliśmy i rozmawialiśmy o biblii z 45 min, zostawiliśmy z 10 czasopism, ale z powrotem już się nam nie śpieszyło - za to "gorliwemu" tak. Był bardzo zdenerwowany, że tak długo się nam zeszło :) Chyba już mu nie zależało na gorliwym wydawaniu świadectwa w tamtej chwili i myślał, że odwalimy sprawę w 3 min i jazda :)

U¿ytkownik Padre Antonio edytowa³ ten post 2006-10-17, godz. 11:57

"Je¶li dojdziesz ostatecznie do tego, ¿e nie ma Boga, zachêt± do cnoty i odwagi niech bêdzie dla ciebie rado¶æ i przyjemno¶æ, jak± dawa³o ci samo my¶lenie, i mi³o¶æ innych, któr± ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#6 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Cz³onkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • P³eæ:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2006-10-17, godz. 11:59

Ano podczas ¿niw siê zapierd... bo u nas klimatycznie pogoda niesta³a a jak kto¶ ma du¿e obszary pól to goni siê póki pogoda dopisuje. Zreszt± ¿niwa to sama frajda - zawsze je lubi³em i nadal lubiê :)
Nale¿ê do 144...

Islam zdominuje ¶wiat
Islam bêdzie rz±dziæ ¶wiatem
¦ci±æ g³owy tym, którzy zniewa¿± Islam
Islam jest religi± pokoju...


#7 gwiazdka

gwiazdka

    Forumowicz (51-500)

  • Cz³onkowie
  • PipPip
  • 111 Postów
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano 2006-10-17, godz. 14:14

Ja pamiętam wyjazdy na ośrodki jeszcze z czasów mojego wczesnego dzieciństwa i wtedy to były prawdziwe ośrodki - szkoła życia, bez samochodów i innych wygód (np. spanie na sianie w stodole). :huh:
Mięso i wędlina były na kartki, sklepy zdarzały się rzadko, więc dyżurni w kuchni przygotowywali na drogę suchy prowiant - najczęściej kanapki z żółtym serem, który się topił z powodu upałów i po paru godzinach służby, te kanapeczki wyglądały nad wyraz nieciekawie i nieapetycznie :P .
Większą część drogi pokonywało się pieszo, walcząc z topniejącym asfaltem, przyklejającym się do podeszw obuwia, a nieraz korzystało się "z okazji" i łapało jakiś samochód "na stopa", co dawało dodatkową mozliwość do "wydania świadectwa".
Ryzyko istniało w postaci Milicji, o której już pisałam - raz zamknęli całą naszą grupę w areszcie, a wraz z nią mnie, 5-letnią dziewczynkę, z torebeczką na czasopisma z pszczółką Mają, (że tez rodzice pozwolili mi chodzić do służby z takim świeckim wyposażeniem). Zdarzały się również przypadki wylegitymowań nas przez milicjantów, ale wynikało to z ówczesnego systemu i z tego, że Świadkowie Jehowy nie byli zarejestrowanym związkiem wyznaniowym.
Późniejsze ośrodki wspominam równie miło, czasem my młodzi daliśmy nieźle "popalić" prowadzącym, a najgorzej to było chyba zastosować się do ciszy nocnej. I te kolejki do łazienki :rolleyes: .
I oczywiście była to okazja dla nas młodych do poznania kogoś "interesującego" B), znam sporo małżeństw, które zostały zainicjowane poprzez ośrodek.
Szkoda tylko, że żadna z moich wspaniałych znajomości ośrodkowych nie przetrwała i po moim wykluczeniu, jak można się tego było spodziewać, towarzystwo się odwróciło. Ale wspomnienia pozostaną :)

U¿ytkownik gwiazdka edytowa³ ten post 2006-10-17, godz. 14:20





U¿ytkownicy przegl±daj±cy ten temat: 0

0 u¿ytkowników, 0 go¶ci, 0 anonimowych